Z debiutami literackimi różnie bywa - są takie, o których autorzy jak najszybciej chcieliby zapomnieć, bo stanowią ciemniejszą plamę na ich wizerunku, ale zdarzają się również pozycje nad podziw udane jak na żółtodzioba. Tej publikacji jest bliżej do tego drugiego kręgu.

To kawałek dobrze napisanego thrillera - pomysł na fabułę całkiem niezły i prawidłowo przez autora poprowadzony. Czyta się bardzo sprawnie - mnie zajęło pochłonięcie tej książki w jeden dzień (choć może złożyło się też na to pragnienie przeczytania wreszcie dobrego przykładu powieści sensacyjnej, tak dla odmiany po nieudanym eksperymencie). Ucięłam jednak ocenę przez to, że udało mi się prawidłowo rozpoznać bohatera całego zamieszania na długo przed zakończeniem, choć nie wpadłam na sam motyw postępowania sprawcy. Niemniej nie ujęło mi to uciechy z lektury.

Jak będę miała okazję, to chętnie sięgnę po inną książkę tego autora. Ciekawi mnie czy był w stanie utrzymać ten niezły poziom.

Z debiutami literackimi różnie bywa - są takie, o których autorzy jak najszybciej chcieliby zapomnieć, bo stanowią ciemniejszą plamę na ich wizerunku, ale zdarzają się również pozycje nad podziw udane jak na żółtodzioba. Tej publikacji jest bliżej do tego drugiego kręgu.

To kawałek dobrze napisanego thrillera - pomysł na fabułę całkiem niezły i prawidłowo przez autora...