Wizyta arcybiskupa
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Az érsek látogatása
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2002-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2002-01-01
- Liczba stron:
- 100
- Czas czytania
- 1 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 83-87391-53-0
- Tłumacz:
- 83-87391-53-0
- Tagi:
- Bukowina tranformacja władz
"Wizytę arcybiskupa" można potraktować jako luźną kontynuację poprzedniej powieści Ádáma Bodora. Podobnie jak w przypadku "Okręgu Sinistra", autor osadził akcję w mistrzowsko opisanej, niewielkiej, odciętej od świata, zagubionej gdzieś w samym sercu Karpat, na pograniczu Ukrainy, Rumunii i Węgier, osadzie, stawiając pytania, przed którymi staje dziś każdy myślący mieszkaniec naszego zakątka Europy – a mianowicie, czy istotnie w wyniku ostatnich przemian doszło do wymiany elit, jaka była natura zmian, które w ostatnich latach nastąpiły w tym regionie, na czym polegała transformacja i... czy w ogóle coś się zmieniło?
W Bogdanskiej Dolinie, gdzie rozgrywa się akcja powieści, doszło do zmiany systemu; dawnych strzelców górskich i podległych im szarych gąsiorów zastąpili teraz popi i seminarzyści. Chodzą jednak słuchy, że zmiany były to tylko pozorne – że doszło jedynie do zamiany kostiumów i dekoracji – żołnierze zrzucili mundury, wdziali sutanny, zapuścili brody i wrócili, by nadal niepodzielnie rządzić miasteczkiem. Mieszkańcy Bogdanskiej Doliny, leśnicy i okoliczni wieśniacy, szykują się na przyjęcie arcybiskupa, który ma ponoć odwiedzić ich z duszpasterską wizytą. Nikt nie wie dokładnie, kiedy przyjedzie, dlatego przed każdą niedzielą miasteczko ogarnia gorączka przygotowań. Ludzie przystrajają ulice, pieką ciasta, fryzują się, wypożyczają odświętne ubrania, piszą podania i prośby kierowane do jego eminencji. Popi natomiast organizują masowe badania i izolują chorych, zamykając ich w barakach zlokalizowanego koło wysypiska śmieci sanatorium dla gruźlików – nie można przecież narażać dostojnego gościa na ryzyko zarażenia się właśnie w ich miasteczku. Ludność znów dzieli się na równych i równiejszych, na zaufanych i tych, którzy pod byle pretekstem mogą wylądować w sanatorium. Znów wszystko jest po staremu.
"Wizyta arcybiskupa" może być interpretowana jako głos w dyskusji, jaka rodzi się dziś w Europie Środkowej, jako próba samookreślenia się w nowej sytuacji, jako uniwersalna refleksja nad naturą władzy i relacją rządzący – rządzony. Jednocześnie, dzięki mistrzostwu języka, dostarcza niezapomnianych przeżyć estetycznych, pozwalając zarazem polskiemu czytelnikowi na pełniejsze zapoznanie się z twórczością wybitnego węgierskiego pisarza, Ádáma Bodora - tegorocznego laureata Węgierskiej Nagrody Literackiej (za książkę "Zapach więzienia"). Nagrodę tę (jest to nagroda Fundacji "Węgry w Europie") przyznano po raz drugi; w ubiegłym roku jej laureatem był Peter Esterházy. Jest to najważniejsza nagroda literacka na Węgrzech.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 49
- 43
- 17
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Cyt.:
„Jeśli chcemy, by wszystko pozostało tak, jak jest, wszystko się musi zmienić.”
Giuseppe Tomasi di Lampedusa, „Lampart”
„Wizyta arcybiskupa” to kolejna znakomita powieść Ádáma Bodora, wydana po raz pierwszy w 1999 roku, siedem lat po „Okręgu Sinistra”. Można w zasadzie uznać ją za jej luźną kontynuację, bo autor umieścił jej akcję w podobnej scenografii, w zagubionej gdzieś w Karpatach niewielkiej osadzie Bogdańska Dolina, na styku Rumunii, Węgier i Ukrainy. Oczywiście osada jest fikcyjna jak i fikcyjni są bohaterowie stworzeni przez Ádáma Bodora.
Proza Bodora jest wyjątkowa. Tworzy świat z pogranicza jawy i snu, niemal surrealistyczny, w którym obowiązują prawa wymykające się racjonalnym zasadom, zupełnie nieprzewidywalne a które mieszkańcy Bogdańskiej Doliny akceptują z wyjątkowym fatalizmem, nie myśląc nawet o jakiejkolwiek możliwości zmiany.
A zmieniło się wszystko, a jednocześnie nie zmieniło się nic. W Bogdańskiej Dolinie zniknęli pułkownicy a pojawili się popi i zakonnicy, zniknęły mundury a pojawiły się sutanny. Niekiedy tylko któremuś z mieszkańców wyrwie się w rozmowie z popem – „panie pułkowniku”. Nie ma już więźniów ale pojawili się chorzy izolowani w sanatorium dla gruźlików otoczonym drutem kolczastym, po badaniach przeprowadzanych przez zakonników, którzy decydują kogo w nich umieszczać. Osada czeka na wizytę arcybiskupa, który ma odwiedzić miasteczko, ale nikt nie wie kiedy ma przyjechać i czy przyjedzie, ale każdej soboty trwają gorączkowe przygotowania na jego przyjazd.
I taj jak w „Okręgu Sinistra” tak i tutaj wątki opowieści mieszają się, czasami powtarzają, pozwalając ujrzeć je w zupełnie nowym i całkiem innym świetle. Groteska i absurd, pozacierane granice pomiędzy tym co realne a nierealne, stwarza niemal wszechobecny niepokój, obawę i zagrożenie.
Ádám Bodor wydaje się pytać, czy naprawdę w wyniku przemian politycznych, które dotknęły Europę Środowo-Wschodnią po upadku komunistycznych rządów coś naprawdę uległo zmianie, czy dokonała się wymiana elit czy też wszystko pozostało po staremu, nie zmieniło się nic a uległy zmianie jedynie dekoracje? Stawia ważne pytania na które jednak nie odpowiada, pozostawiając czytelnikowi znalezienie odpowiedzi, sam pozostając w swojej zaczarowanej karpackiej krainie.
Wybitny wręcz pisarz i znakomita proza.
Zdecydowanie polecam.
Cyt.:
więcej Pokaż mimo to„Jeśli chcemy, by wszystko pozostało tak, jak jest, wszystko się musi zmienić.”
Giuseppe Tomasi di Lampedusa, „Lampart”
„Wizyta arcybiskupa” to kolejna znakomita powieść Ádáma Bodora, wydana po raz pierwszy w 1999 roku, siedem lat po „Okręgu Sinistra”. Można w zasadzie uznać ją za jej luźną kontynuację, bo autor umieścił jej akcję w podobnej scenografii, w zagubionej...
„Czekając na Godota” w wersji hardcore. Nie jestem zwolennikiem generalizacji, ale w węgierskim powietrzu musi być coś szczególnego, co pozwala tamtejszym prozaikom pisać takie odjechane i bogate w ukryte treści teksty. „Wizyta arcybiskupa” przynosi niesamowite obrazy i odwieczne pytania, portretując świat o żelaznej, lecz całkowicie nieprzeniknionej logice i ujawniając mechanizmy patologicznej władzy, niezmienne i niezależne od głoszonego przez nią absolutu.
Sugestywność i plastyczność tej prozy sprawiają, że chętnie ujrzałbym ją przeniesioną na płótno, to znaczy na wiele płócien, w które mógłbym wpatrywać się godzinami, byle nie bezpośrednio przed snem.
„Czekając na Godota” w wersji hardcore. Nie jestem zwolennikiem generalizacji, ale w węgierskim powietrzu musi być coś szczególnego, co pozwala tamtejszym prozaikom pisać takie odjechane i bogate w ukryte treści teksty. „Wizyta arcybiskupa” przynosi niesamowite obrazy i odwieczne pytania, portretując świat o żelaznej, lecz całkowicie nieprzeniknionej logice i ujawniając...
więcej Pokaż mimo toKolejna powieść Ádáma Bodora. Uchodzi za kontynuację „Okręgu Sinistra”, aczkolwiek jest raczej jej dopełnieniem czy też odpowiedzią powstała po latach.
W odróżnieniu od poprzedniczki rozgrywa się bowiem już po upadku komunizmu. Tym razem w fikcyjnej Bogdanskiej Dolinie, w Rumunii, na pograniczu z Węgrami i Ukrainą. Miastem rządzą prawosławni duchowni o dziwnych zwyczajach. Do niektórych z nich chłopi ciągle zwracają się „pułkowniku”, a oni mobilizują ludność na ową mityczną wizytę zwierzchnika. Niektórzy ludzie w dalszym ciągu giną lub znikają, a najbardziej wyeksponowane wydarzenia wydają się absurdalne.
Z „Okręgu Sinistra” powieść łączy specyficzny język, nazywany – nieco na wyrost - karpackim realizmem magicznym. Proste zdania opisują jednocześnie rzeczy istniejące i wyimaginowane, czasem wręcz niemożliwe, niekiedy groteskowe. Przy czym właśnie te „magiczne” są przedstawiane ewidentnie dokładniej, w sposób bardziej plastyczny, silniej oddziaływający na wyobraźnię. Fikcja i nadnaturalne wydarzenia oraz zjawiska są realne, oczekiwane i traktowane przez ludność jako coś normalnego. Z kolei to, co rzeczywiste, jest ledwie wspomniane, zarysowane i nierozwijane, aczkolwiek czytelnik powinien odczytać co trzeba. A już na pewno to, że zmiana dekoracji, czyli formy, nie zmienia treści.
Książka, która spodoba się miłośnikom prozy Bodora, aczkolwiek mniej niż wspomniany „Okręg Sinistra” czy „Ptaki Wierchowiny”.
Kolejna powieść Ádáma Bodora. Uchodzi za kontynuację „Okręgu Sinistra”, aczkolwiek jest raczej jej dopełnieniem czy też odpowiedzią powstała po latach.
więcej Pokaż mimo toW odróżnieniu od poprzedniczki rozgrywa się bowiem już po upadku komunizmu. Tym razem w fikcyjnej Bogdanskiej Dolinie, w Rumunii, na pograniczu z Węgrami i Ukrainą. Miastem rządzą prawosławni duchowni o dziwnych zwyczajach....
Adam Bodor to autor o wyjątkowym stylu, wyróżniający się na tle pisarzy Europy środkowowschodniej umiejętnością tworzenia światów na granicy jawy i surrealistycznych, niepokojących wizji.
W jego książkach nierealne, niewytłumaczalne motywy i zdarzenia sąsiadują z postaciami z krwi i kości, psychologicznie prawdziwymi, w których widzimy ludzi takich jak my. Pozornie wchodzimy w życie realnych, prowincjonalnych miasteczek, gdzieś w rumuńskich Karpatach, ale czujemy, że to miejsca jak z dręczącego, a momentami koszmarnego snu.
Jest w książkach A. Bodora coś z wizji obecnych w obrazach H. Boscha. Jest też sporo gorzkich obserwacji na temat hierarchii, relacji, etycznej kondycji mieszkańców postkomunistycznych krajów, które A. Bodor dzieli z twórcami nowej, rumuńskiej kinematografii, nie przypadkiem obsypywanej nagrodami na europejskich festiwalach.
Na prywatny użytek nazywam twórczość Bodora karpackim realizmem magicznym, przy czym od latynoamerykańskiego pierwowzoru odróżnia go gorzki, pesymistyczny ton, dosyć charakterystyczny dla pisarzy z krajów postkomunistycznych.
„Wizyta Arcybiskupa” to książka krótka, ale bardzo obfita w wydarzenia i postaci. Czytanie jej inaczej niż ciągiem może prowadzić do zagubienia czytelnika.
Można „Wizytę” traktować jako rozwinięcie rewelacyjnego „Okręgu Sinistra”, spojrzenie na prowincjonalną rzeczywistość regionu po transformacji. Ale książka broni się także samodzielnie, bo sporo mówi o nas wszystkich: mieszkańcach krain z potarganą, dziurawą tkanką społeczną.
Adam Bodor to autor o wyjątkowym stylu, wyróżniający się na tle pisarzy Europy środkowowschodniej umiejętnością tworzenia światów na granicy jawy i surrealistycznych, niepokojących wizji.
więcej Pokaż mimo toW jego książkach nierealne, niewytłumaczalne motywy i zdarzenia sąsiadują z postaciami z krwi i kości, psychologicznie prawdziwymi, w których widzimy ludzi takich jak my. Pozornie...
Może nie tak świetna jak Okręg Sinistra, ale bawi i zdumiewa jak inne dzieła Bodora.
Może nie tak świetna jak Okręg Sinistra, ale bawi i zdumiewa jak inne dzieła Bodora.
Pokaż mimo toKsiążka krótka, ale treściwa. Historia osadzona w dziwnej krainie, gdzie nic nie jest takie, jakim się zdaje. Arcybiskup nie jest arcybiskupem, a prewentorium przypomina zupełnie inny rodzaj miejsca odosobnienia. Niektórzy tu giną w tajemniczych okolicznościach, ktoś ucieka, ktoś inny kogoś poszukuje... Miejsce jak ze snu, ale mało przyjemnego.
Bardzo ciekawe spotkanie z lit. węgierską.
Książka krótka, ale treściwa. Historia osadzona w dziwnej krainie, gdzie nic nie jest takie, jakim się zdaje. Arcybiskup nie jest arcybiskupem, a prewentorium przypomina zupełnie inny rodzaj miejsca odosobnienia. Niektórzy tu giną w tajemniczych okolicznościach, ktoś ucieka, ktoś inny kogoś poszukuje... Miejsce jak ze snu, ale mało przyjemnego.
więcej Pokaż mimo toBardzo ciekawe spotkanie z...