Strach przed lataniem

Okładka książki Strach przed lataniem
Erica Jong Wydawnictwo: Zysk i S-ka Seria: Kameleon literatura piękna
347 str. 5 godz. 47 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Kameleon
Tytuł oryginału:
Fear of flying
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
1998-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1990-01-01
Liczba stron:
347
Czas czytania
5 godz. 47 min.
Język:
polski
ISBN:
8371503504
Tłumacz:
Małgorzata Fabianowska
Tagi:
miłość seks kobieta feminizm małżeństwo powieść amerykańska
Średnia ocen

                6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
292 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
75
31

Na półkach: ,

Recenzja została opublikowana na portalu CodziennikFeministyczny: http://codziennikfeministyczny.pl/czytajac-klasykow-strach-przed-lataniem-nie-maleje/

Sięganie po książki łamiące tabu, „przełomowe dzieła” minionych epok, budzi we mnie zazwyczaj spore obawy. Z mojego doświadczenia wynika bowiem jasno – istnieje duże ryzyko, że lektura nie przerwała próby czasu. Coś, co kiedyś szokowało – teraz denerwuje nachalnością czy manieryzmem. Obserwacje czy wątki fabularne – kiedyś pionierskie, wyzwalające literaturę od kolejnych przemilczeń, teraz – po latach – tchną banałem.

Z drugiej strony, zupełne odrzucenie tych dzieł również niespecjalnie wchodzi w grę. W końcu to na kartach tych a nie innych powieści padły po raz pierwszy jakieś mity, po raz pierwszy dopuszczono do głosu jakieś emocje, dano prawo istnienia jakimś potrzebom, wyznaczono nowe standardy tego, co akceptowalne.

I chociaż kusi mnie bardzo, żeby książkę Jong wrzucić do tej właśnie kategorii lektur – ważnych acz nieco przedawnionych – to nie do końca mogę to zrobić. Owszem – wulgarność języka już dziś nie szokuje, tylko raczej zniesmacza. Tak – wyzwolona seksualność bohaterki to dla dzisiejszego czytelnika/czytelniczki zupełne nihil novi. Jednak – niestety – pewne dylematy, przemyślenia, odczucia bohaterki są równie aktualne we współczesnym kontekście, co w latach 70 ubiegłego wieku – czasach powstania książki. Mimo przełamania różnych tabu, niektóre schematy ról kobiecych i stawiane względem nich oczekiwania społeczne pozostają podobne do dziś, uwierając równie mocno co kiedyś.

Żeby nie rzucać moich spostrzeżeń tak zupełnie bez kontekstu – naszkicuję ogólny zarys fabuły. Oto Isadora – pochodząca z Nowego Yorku poetka żydowskiego pochodzenia (często w książce podkreślanego) – zaburza sztywne status quo swojego drugiego małżeństwa wdając się podczas wyjazdu do Wiednia w nagły romans z Anglikiem-psychoterapeutą, wszystko to zaś na oczach swojego współmałżonka, również psychoterapeuty. Przyczyny 'zdrady' są różne: erotyczna fascynacja nowym mężczyzną, brak ciepła w relacji z mężem, zwyczajna nuda. W miarę rozwoju opowieści poznajemy też całą erotyczno-miłosną historię życia Isadory.

Co jest więc w książce aktualnego, godnego przemyślenia pod kątem powolności zmian w niektórych sferach relacji społecznych? Uderza przede wszystkim stopień uzależnienia emocjonalnego opisywanych kobiet od mężczyzn. Uczucie spokoju i spełnienia mogą one osiągnąć tylko w małżeństwie, małżeństwo niesatysfakcjonujące jest lepsze od samotności. Jedynym, co pozwala bohaterce na pewną dozę niezależności emocjonalnej, jest jej sztuka – pisarstwo. I tylko dzięki niej może ona rozważać niestandardowe rozwiązania takie jak brak potomstwa – czy ewentualna samotność.

Wyzwolenie seksualne nie wiąże się, jak się okazuje, z niezależnością. Podobnie jak samodzielność ekonomiczna czy nawet – twórcza. Są one przykrywką, która skrywa daleko głębsze i trudniejsze do rozplecenia zależności emocjonalne. Motywacja dla tworzenia związku może by różna, jednak niższy status „kobiety samotnej” w społeczeństwie okazuje się być silniejszym podświadomym argumentem niż - dajmy na to – faktyczny lęk przed samotnością. Czy nie jest tak i dziś? Obiektywny sukces materialno-zawodowy rzadko kiedy wystarcza jako przekonująca definicja spełnionego życia Polki. No bo, przykładowo, dlaczego znam status rodzinny każdej kobiety polityczki i nie orientuję się w tej materii zupełnie w przypadku większości mężczyzn u władzy?

Jaka wizja miłości idealnej dominuje w narracji bohaterki? To zrozumienie bez słów, przeniknięcie się, stopienie dwóch w jedno. Porzucenie swojej indywidualności na rzecz dwuosobowej jedności. Nierealistyczne oczekiwania mentalnego i emocjonalnego zespolenia, dzięki czemu nie trzeba na głos formułować własnych oczekiwań czy pragnień – druga osoba po prostu o nich wie. Dla mnie świetnym przykładem na to, że owe oczekiwania, te strategie budowania związków wcale się nie przedawniły, jest dzisiejsza popularność książek takich jak '50 twarzy Grey'a” czy sagi „Zmierzch”. Dalej wolimy liczyć na to, że ktoś za nas coś odgadnie, ktoś nam da to, o co nie mamy odwagi jako kobiety poprosić.

Jest oczywiście również – coraz bardziej problematyczna dla przekraczającej 30-stkę bohaterki – kwestia macierzyństwa. Presja posiadania potomstwa, wywierana na nią przez jej płodne siostry, równała się może tylko presji wywieranej przez matkę na robienie kariery. Macierzyństwo i kariera już wtedy były widziane jako cele rozłączne, z tym pierwszym jako znacznie bardziej przystającym kobiecie. I tu po raz kolejny pojawia się zupełnie przecież współczesny wątek „niepełności” kobiety nieposiadającej dzieci. Macierzyństwo jest czynnikiem definiującym kobiecość, nie zaś doświadczeniem, na które można się – lub nie – zdecydować. Zauważmy, że kobiety które w potocznym myśleniu widziane są jako powiązane z bezdzietnością: „stare panny” „feministki” „zakonnice” - są postrzegane jako bezpłciowe, „niekobiece”.

Zarysowane przez Jong na początku lat 70 problemy, wciąż są obecne w równościowym dyskursie działaczek ruchów kobiecych. Mimo że ubrane na łamach powieści w formę, która może dziś razić – są wciąż bardzo aktualne. I chociażby z tego względu warto „Strach przed lataniem” wciąż czytać, by uświadomić sobie – nawet w skali własnych percepcji i oczekiwań – ile jest jeszcze do przepracowania.

Recenzja została opublikowana na portalu CodziennikFeministyczny: http://codziennikfeministyczny.pl/czytajac-klasykow-strach-przed-lataniem-nie-maleje/

Sięganie po książki łamiące tabu, „przełomowe dzieła” minionych epok, budzi we mnie zazwyczaj spore obawy. Z mojego doświadczenia wynika bowiem jasno – istnieje duże ryzyko, że lektura nie przerwała próby czasu. Coś, co...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    744
  • Przeczytane
    387
  • Posiadam
    58
  • Teraz czytam
    20
  • Ulubione
    9
  • Literatura amerykańska
    7
  • Chcę w prezencie
    6
  • 2014
    5
  • Feminizm
    4
  • 2021
    3

Cytaty

Więcej
Erica Jong Strach przed lataniem Zobacz więcej
Erica Jong Strach przed lataniem Zobacz więcej
Erica Jong Strach przed lataniem Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także