rozwińzwiń

Labirynt odbić

Okładka książki Labirynt odbić Siergiej Łukjanienko
Okładka książki Labirynt odbić
Siergiej Łukjanienko Wydawnictwo: Mag Cykl: Labirynt odbić (tom 1) fantasy, science fiction
412 str. 6 godz. 52 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Labirynt odbić (tom 1)
Tytuł oryginału:
Labirint otraženij
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2009-05-15
Data 1. wyd. pol.:
1997-01-01
Liczba stron:
412
Czas czytania
6 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374801317
Tłumacz:
Ewa Skórska
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
701 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
168
118

Na półkach:

Super się czyta, o wirtualnym świecie i dostępie do niego komputerami z procesorami typu 486, czy pierwsze pentiumy.
Do ok 3/4 książki, czyta się jednym tchem, by następnie (typowo dla Łukjanienki) zaczęło coraz bardziej pojawiać się moralizatorstwo i filozofia. Jestem na nie. Czytając tego typu literaturę, nie oczekuję, nawet nie chcę filozofii.

Super się czyta, o wirtualnym świecie i dostępie do niego komputerami z procesorami typu 486, czy pierwsze pentiumy.
Do ok 3/4 książki, czyta się jednym tchem, by następnie (typowo dla Łukjanienki) zaczęło coraz bardziej pojawiać się moralizatorstwo i filozofia. Jestem na nie. Czytając tego typu literaturę, nie oczekuję, nawet nie chcę filozofii.

Pokaż mimo to

avatar
1296
954

Na półkach:

Mam mocno mieszane uczucia po lekturze.
Świat przedstawiony to po prostu Alicja w krainie czarów przybrana w szaty cyberpunka. Miałem również skojarzenia z Westworld.
Fabularnie jest przyjemna, lekka przygodówka w mocno umownym, wirtualnym świecie, do czasu aż autor pogrąża fabułę i czytelnika w pseudofilozoficznych rozważaniach na poziomie rozkmin 15-letniego piwniczaka, niebezpiecznie zahaczające o grafomaństwo. Powieść zamienia się z niezobowiązującego czytadełka w naiwniutkie rozważania egzystencjalne Za stary jestem na takie banialuki. Końcówka mocno ssie, dzieją się rzeczy niezrozumiałe, deux ex machiny i głupiutkie.
Predykcja technologiczna na dramatycznie żenującym poziomie - te wszystkie dyskietki, wdzwanianie się przez modem do Internetu, pamięci RAM o zatrważającej pojemności liczonej w megabajtach w połączeniu z zaawansowaną rzeczywistością wirtualną - nie klei się to nawet na poziomie atomowym.
Jest też obowiązkowa, infantylna miłość.
Nie rozumiem, dlaczego to dziełko ma ocenę 7,5/10, 4,5/10 to maks, co mogę dać.

Mam mocno mieszane uczucia po lekturze.
Świat przedstawiony to po prostu Alicja w krainie czarów przybrana w szaty cyberpunka. Miałem również skojarzenia z Westworld.
Fabularnie jest przyjemna, lekka przygodówka w mocno umownym, wirtualnym świecie, do czasu aż autor pogrąża fabułę i czytelnika w pseudofilozoficznych rozważaniach na poziomie rozkmin 15-letniego piwniczaka,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
261
166

Na półkach:

Powstały w 1996 roku Labirynt odbić liczy 335 stron i jest podzielony na pięć części. Jego fabuła opiera się na historii Leonida/Strzelca petersburskiego hakera, który zarabia na życie wykradając tajne dane z komputerów prywatnych firm. Świat opisywany przez autora daleko różni się od nam współczesnego. Na skutek nieoczekiwanych splotów wydarzeń naukowcom udaje się stworzyć wirtualny świat, w którym ludzie mogą zarówno bawić się jak i umierać, toczyć wirtualne wojny i pojedynki z bohaterami wszelkich gier, nawiązywać nowe znajomości i uprawiać bezpieczny seks pod warunkiem, że mają dostęp do Internetu. Leonid po kolejnej kradzieży otrzymuje wyjątkowe zlecenie, na pozór proste, w rzeczywistości zaś mogące zniszczyć całą wirtualność i ludzi w niej żyjących.
W mojej ocenie niewątpliwym atutem książki jest jej fabuła, prowadzona w dobrym tempie, nie brakuje w niej zwrotów akcji oraz anegdot ukazujących życie i kulturę Rosjan. Osobiście uważam, że najsilniejszą jej stroną jest interesujący i dość zwariowany świat wirtualnej rzeczywistości, w który dosłownie wszystko jest możliwe. Szczególnie przypadł mi do gustu opis postaci, jakie użytkownicy sieci tworzyli celem wyróżnienia się w nim. Jednak jak każda książka i ta nie jest wolna od mankamentów. Dla mnie niedopracowanym jest motyw Nieudacznika i wyjaśnienie tego jak znalazł się w sieci. Za to zakończenie jest oryginalne i napawa optymizmem.
W trakcie czytania książki wielokrotnie spotykałem się z motywami, bądź sytuacjami, które mogłem wcześniej widzieć na ekranie kin czy w TV. Wątek wirtualnego świata został dotychczas poruszony chociażby w takich produkcjach jak Player One czy Matrix. Moim zdaniem scenarzyści i reżyserzy tworząc te produkcje w mniejszym lub większym stopniu czerpali wzorce z Labiryntu odbić. Jednak najlepiej będzie, jeśli sami się przekonacie czy tak w rzeczywistości jest.

Powstały w 1996 roku Labirynt odbić liczy 335 stron i jest podzielony na pięć części. Jego fabuła opiera się na historii Leonida/Strzelca petersburskiego hakera, który zarabia na życie wykradając tajne dane z komputerów prywatnych firm. Świat opisywany przez autora daleko różni się od nam współczesnego. Na skutek nieoczekiwanych splotów wydarzeń naukowcom udaje się stworzyć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
208
70

Na półkach:

Książka raczej młodzieżowa, zbyt prosta, takie SF mocno soft. Niczym mnie nie urzekła.
Do tego ze względu na datę powstania trochę kuriozalnie wygląda zestawienie zaawansowanej rzeczywistości wirtualnej jak tam jest przedstawiona przy akompaniamencie cdromow, dyskietek, dysków o pojemności 100Mb i kart graficznych 2Mb.
To po prostu straszny dysonans z rzeczywistością.

Książka raczej młodzieżowa, zbyt prosta, takie SF mocno soft. Niczym mnie nie urzekła.
Do tego ze względu na datę powstania trochę kuriozalnie wygląda zestawienie zaawansowanej rzeczywistości wirtualnej jak tam jest przedstawiona przy akompaniamencie cdromow, dyskietek, dysków o pojemności 100Mb i kart graficznych 2Mb.
To po prostu straszny dysonans z rzeczywistością.

Pokaż mimo to

avatar
955
868

Na półkach:

Dopiero przy drugim czytaniu, po kilkuletniej przerwie, odkryłem, czemu ta książka tak mi się podobała – w pewnym sensie była podobna do „Neuromancera” Williama Gibsona. Jednak z perspektywy czasu zauważam, że Łukjanienko popełnił pewien błąd: chcąc uwiarygodnić swoją opowieść zawarł w niej zbyt wiele detali typowych dla tamtych czasów. Dziś komputer z procesorem z rodziny 386 albo wdzwaniany przez telefon (modem) dostęp do internetu, to prehistoria.

Głównym bohaterem jest młody Rosjanin Lonia (Leonid),nazywający też siebie w przestrzeni wirtualnej, Strzelcem. Stary „doomer” – weteran gry „Doom”, strzelanki pierwszoosobowej, uznawanej za pioniera gier FPS.

Dibienko odkrył, wynalazł, napisał Deep-program, który początkowo miał pomagać w medytacji, ale okazało się, że pozwala on zanurzyć się w świecie wirtualnym wszystkimi zmysłami. W Głębi, bo tak nazwano tą przestrzeń, alternatywną rzeczywistość, można grać, pracować, bawić się, żyć. Większość ludzi nie jest w stanie wyjść z Głębi mocą własnej decyzji i dlatego komputery zaopatrywane są w specjalny program, timer, który wymusza przerwanie połączenia z siecią, po określonym czasie. Są jednak wyjątki – nurkowie, elita Głębi, ludzie, którym timery nie są potrzebne, bo potrafią wyjść z komputerowej rzeczywistości, kiedy tylko zechcą.

Lonia dostaje zlecenie od tajemniczego Człowieka Bez Twarzy – z gry o nazwie Labirynt Śmierci ma wyciągnąć gracza, który utknął na 33 poziomie i samodzielnie nie może się wydostać, nie wiadomo właściwie, dlaczego. A przynajmniej tak się początkowo wydaje. Próby wyprowadzenia Nieudacznika z Labiryntu są okazją do prezentacji przekonań autora na różne tematy, w tym na kwestie poważne, egzystencjalne.

Niezła powieść, warta przeczytania, ale pod warunkiem, że będzie się z przymrużeniem oka czytać o rozwiązaniach technicznych, które są z zupełnie innej epoki, czyli sprzed około 20-30 lat.

Z czasem ukazała się druga część przygód Loni – „Fałszywe lustra”.

Dopiero przy drugim czytaniu, po kilkuletniej przerwie, odkryłem, czemu ta książka tak mi się podobała – w pewnym sensie była podobna do „Neuromancera” Williama Gibsona. Jednak z perspektywy czasu zauważam, że Łukjanienko popełnił pewien błąd: chcąc uwiarygodnić swoją opowieść zawarł w niej zbyt wiele detali typowych dla tamtych czasów. Dziś komputer z procesorem z rodziny...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
42
7

Na półkach:

Zadziwiający świat wirtualny. Autor musiał się wyjątkowo natrudzić i zrobić dobry research, ponieważ czytając o losach bohatera zanurzonego w głębi wierzy się we wszystko co jest tam przedstawione. Nie znając się kompletnie na technice czytelnik ma wrażenie, że wszystko układa się w całość, świat przedstawiony może istnieć na prawdę.

Zadziwiający świat wirtualny. Autor musiał się wyjątkowo natrudzić i zrobić dobry research, ponieważ czytając o losach bohatera zanurzonego w głębi wierzy się we wszystko co jest tam przedstawione. Nie znając się kompletnie na technice czytelnik ma wrażenie, że wszystko układa się w całość, świat przedstawiony może istnieć na prawdę.

Pokaż mimo to

avatar
836
554

Na półkach: , ,

Książka została napisana 21 lat temu (1997 rok, pierwsze polskie wydanie w 2002) i opowiada historię z niedalekiej przyszłości. Choć daty nie są dokładnie określone, możemy sobie wyobrażać, że jest to świat trzydzieści, może pięćdziesiąt lat później… 😉 Temat nie mógłby być bardziej aktualny, ponieważ Łukianienko już wtedy w pewnym sensie wyobrażał sobie to, co mamy w tej chwili, czyli zaawansowaną wirtualną rzeczywistość. Według jego wizji ludzie odkryli sekret sprzężenia mózgu z komputerem, który daje możliwość “bezpośredniego” wejścia do VR. Do tego mają specjalne hełmy i kombinezony dodatkowo symulujące naturalne zachowanie ciała.

Oczywiście, świat wirtualny nazwany Głębią ma też jedną bardzo ważną cechę, czy też wadę – generalnie nie można z niego wyjść samodzielnie i aby zakończyć grę potrzebny jest zewnętrzny program, który wybudzi gracza. Tak przynajmniej ma większość użytkowników. Niektórzy jednak nie są podatni na wciąganie Głębi i mogą się wynurzać z niej samodzielnie. Nazwani są nurkami, lecz nie ma ich zbyt wielu i są pewnego rodzaju legendą – słyszał o nich każdy, ale widziało niewielu. I to właśnie przygody jednego z nurków o imieniu Leonid, poznajemy w “Labiryncie odbić”. Jako wolny strzelec dostaje zlecenie na rozwiązanie problemu pewnej anomalii, która pojawiła się w Głębi i wtedy się zaczyna prawdziwa akcja.

Więcej na: https://przeczytana.com/2018/01/24/siergiej-lukianienko-labirynt-odbic-recenzja/

Książka została napisana 21 lat temu (1997 rok, pierwsze polskie wydanie w 2002) i opowiada historię z niedalekiej przyszłości. Choć daty nie są dokładnie określone, możemy sobie wyobrażać, że jest to świat trzydzieści, może pięćdziesiąt lat później… 😉 Temat nie mógłby być bardziej aktualny, ponieważ Łukianienko już wtedy w pewnym sensie wyobrażał sobie to, co mamy w tej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
562
533

Na półkach:

Być może to po prostu książka nie w moim stylu, ale wydała mi się prymitywna, a jej fabuła pozbawiona kluczowego elementu, który by wszystko jakoś zespoił. Napisana prostym językiem, co może i przekłada się na to, że czyta się szybko, ale szybko, nie że z zapałem, a tak, jak przegląda się mało interesujące działy w gazetach.

Być może to po prostu książka nie w moim stylu, ale wydała mi się prymitywna, a jej fabuła pozbawiona kluczowego elementu, który by wszystko jakoś zespoił. Napisana prostym językiem, co może i przekłada się na to, że czyta się szybko, ale szybko, nie że z zapałem, a tak, jak przegląda się mało interesujące działy w gazetach.

Pokaż mimo to

avatar
4974
4765

Na półkach:

Proste sf ,opisuję ono.Jak można wejść do świata gry.A tam elfy,smoki i inne cuda.W duchu Rosji.Pasuję mi.

Proste sf ,opisuję ono.Jak można wejść do świata gry.A tam elfy,smoki i inne cuda.W duchu Rosji.Pasuję mi.

Pokaż mimo to

avatar
70
42

Na półkach:

Czytałem 20 lat i do dziś pamiętam przeniesienie historii w świat ówczesnych super gier.
Świetne czytadło. Szkoda, że zaangażował się w nudne wampirze patrole...

Czytałem 20 lat i do dziś pamiętam przeniesienie historii w świat ówczesnych super gier.
Świetne czytadło. Szkoda, że zaangażował się w nudne wampirze patrole...

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    900
  • Chcę przeczytać
    587
  • Posiadam
    286
  • Ulubione
    58
  • Fantastyka
    38
  • Literatura rosyjska
    8
  • Teraz czytam
    6
  • Z biblioteki
    6
  • Science Fiction
    5
  • Chcę w prezencie
    4

Cytaty

Więcej
Siergiej Łukjanienko Labirynt odbić Zobacz więcej
Siergiej Łukjanienko Labirynt odbić Zobacz więcej
Siergiej Łukjanienko Labirynt odbić Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także