Ziemia kłamstw

Okładka książki Ziemia kłamstw
Anne B. Ragde Wydawnictwo: Smak Słowa Cykl: Saga rodziny Neshov (tom 1) Seria: Kontynenty (wydawnictwo Smak Słowa) literatura piękna
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Saga rodziny Neshov (tom 1)
Seria:
Kontynenty (wydawnictwo Smak Słowa)
Tytuł oryginału:
Berliner Poplene
Wydawnictwo:
Smak Słowa
Data wydania:
2010-05-17
Data 1. wyd. pol.:
2010-05-17
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362122059
Tłumacz:
Ewa M. Bilińska
Tagi:
literatura norweska rodzina
Średnia ocen

                7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
395 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
691
40

Na półkach: , ,

***Szorstka jak fiord, przejmująca jak mroźny wiatr...***

To była trudna, bolesna i hipnotyzująca lektura. Gładkie kartki to tylko fasada. Atłasowy dotyk papieru to jedynie złudzenie. Z każdym zdaniem zanurzałam się głębiej i głębiej w przejmujący mroźny krajobraz, przenikający na wskroś moją duszę dotykiem lodowatej samotności. Poraniłam się jej chropowatością niczym szorstkimi krawędziami fiordów. Lodowate odłamki z każdą przeczytaną stroną coraz dotkliwiej wbijały się w moją świadomość i drążyły w niej korytarze, które zasnuwały się mroźną mgłą. Smutkiem i chłodem. Samotnością i pustką. Jeśli do tej pory sądziłam, że te doznania są czymś abstrakcyjnym, teraz doświadczyłam epifanii. Mają one postać. Są domem. Ten dom znajduje się w Byneset niedaleko Trondheim, położonym nad Korsfjorden. Panuje w nim chłód i mrok, nawet za dnia, nawet latem.

Bezradność ma twarz Tora. Samotność ma oczy Margida. Wśród tego ponurego pejzażu tu i ówdzie pojawia się ironiczny uśmiech Erlenda. Bracia od lat żyją na odosobnionych archipelagach. Jak najdalej od siebie, jak najdalej od swojego dzieciństwa. Dwaj z nich – jak najdalej od domu. Dzieli ich przepaść, niczym skaliste, niedostępne fiordy. Chropowatość, która nieodparcie kojarzy się z klimatem i krajobrazem norweskich fiordów, to esencja tej prozy: chropowata, szorstka surowość przenika narrację i opisy pejzażu, który swoją ascetyczną urodą odzwierciedla pozbawione więzi i bliskości relacje międzyludzkie, jednocześnie wyzwalając w czytelniku nieprawdopodobne pokłady emocji. Ta proza przywołuje duszną atmosferę dramatów Ibsena i Strindberga oraz psychologiczny klimat filmów Bergmana, koncentrując się na takich motywach, jak samotność, niemożność porozumienia z drugim człowiekiem czy upokarzające dzieciństwo, które determinuje całe dorosłe życie, podporządkowane próbom pozbycia się traumatycznego, destrukcyjnego piętna wyniesionego z rodzinnego domu. Podobnie jak u Bergmana, hipnotyzuje psychiczną wiwisekcją, bezlitosnym, biologicznym konkretem, zwłaszcza w przedstawianiu seksualności i śmierci. Jest w tym swoisty skandynawski realizm, który został tutaj wykreowany po mistrzowsku, ale bez uciekania się do przejaskrawienia. Anne B. Radge unika schematycznych rozwiązań fabularnych, cały czas trzyma czytelnika w napięciu, prowadząc go ku zaskakującemu, wstrząsającemu zakończeniu, z którym muszą się zmierzyć bohaterowie powieści.

Wbrew swoim literackim powinowactwom, które wyłuskałam w trakcie lektury, "Ziemia kłamstw" nie jest jedynie historią o ludziach zamkniętych w hermetycznych kokonach przejmującej samotności, z których nie sposób się wyzwolić. Radge opowiada o jej trudnym, bolesnym przezwyciężaniu, o szukaniu porozumienia, o próbie nawiązania więzi w rodzinie, która rozpierzchła się, uciekając przed nienawiścią, pogardą, upokorzeniem.

Spadkobiercami tych traumatycznych doświadczeń są trzej bracia o diametralnie różnych osobowościach. Najstarszy, Tor, pozostał w rodzinnym domu i z oddaniem prowadzi podupadające gospodarstwo, całkowicie podporządkowując się apodyktycznej matce, Annie Neshow. Swoją samotność wypełnia miłością do zwierząt. "Siri przytknęła ryj do jego ramienia. Takie gigantyczne zwierzę ze szczęką pełną zębów ostrych jak żyletki mogłoby go zabić, gdyby chciało, dlatego możliwość zaufania jej w pełni dawała mu ogromne, dziecięce poczucie bezpieczeństwa"[1]. Margido jest właścicielem przedsiębiorstwa pogrzebowego, samotnym starym kawalerem, mieszkającym w Trondheim, w dwupokojowym mieszkaniu w bloku. "Na niedużej werandzie hodował jedynie w ceramicznej doniczce małego cyprysa. [...] Mógł kupić sobie dom. Miał wystarczającą ilość pieniędzy, ale na co byłby mu dom"[2]. Erlend, najmłodszy z braci, artysta – dekorator wystaw sklepowych, homoseksualista, od lat mieszka i pracuje w Kopenhadze, całkowicie izolując się od przeszłości. Żyje miłością do Krummego, swojego partnera, oraz uwielbieniem dla piękna i luksusu. "Nic nie byłoby inaczej, gdybym tu pozostał. Oni się tak strasznie mnie wstydzili. Pedała"[3]. Każdy z nich egzystuje we własnym świecie. Nie kontaktują się ze sobą od lat, zapominając o istnieniu rodzeństwa. Tor wycofał się z życia, zrezygnował z miłości, pod presją matki wyrzekł się związku z kobietą, która urodziła mu córkę. 36-letnia Torunn nigdy nie poznała swojej babci, Anny Neshow, nigdy nie spotkała swoich wujków, którzy nie wiedzą o jej istnieniu. Z ojcem widziała się tylko raz i rozmawiała z nim przez telefon zaledwie kilkakrotnie. Choroba starej Anny, leżącej na łożu śmierci, wywraca życie czwórki bohaterów do góry nogami. Muszą zmierzyć się z demonami przeszłości, z własnymi lękami i uprzedzeniami, pokonać strach przed samymi sobą, przed tym smutnym miejscem, w którym dorastali bracia, a które stało się antytezą domu i źródłem przytłaczających, tłumionych wspomnień. Jeden z recenzentów określił go jako "dom zły", posługując się tytułem filmu Wojciecha Smarzowskiego[4]. To określenie doskonale oddaje ducha tego miejsca. Posiadłość należąca do rodziny Neshow od lat pogrąża się w destrukcji. Panuje w niej fizyczna i duchowa dezintegracja. Trudno wyobrazić sobie bardziej przygnębiający wizerunek rodzinnego domu.

Czy Anna Neshow jest potworem pozbawionym matczynych uczuć? Czy ojciec Tora, Margida i Erlenda jest bezdusznym nikczemnikiem, za jakiego uważają go synowie? Czy dziadek Tallak jest faktycznie tym człowiekiem, jaki pozostał w ich pamięci: jedyną pozytywną, słoneczną postacią w tym przeklętym domu? Kto jest winowajcą, a kto ofiarą? Kto jest największym manipulatorem, mistyfikatorem? Z rozwojem fabuły zakorzenione w świadomości bohaterów przeświadczenia, przyswajane od dzieciństwa, ulegają drastycznej weryfikacji, wywołującej wstrząs, który doprowadza niemal do tragedii. Dobro okazuje się złem. Namiętność, której podporządkowano wszystkie sfery życia, zamiast spełnienia – przynosi nienawiść, destrukcję i ból...

Mistrzostwo tej opowieści zasadza się na nagromadzeniu niedopowiedzeń, grze z wyobrażeniami czytelnika, konfrontowaniu rozbieżnych wersji rodzinnej historii, utkanej bardziej z domysłów niż faktów, bardziej z tajemnic niż konkretów. Dociekanie tych tajemnic, ich drążenie, zaglądanie pod podszewkę pozorów z psychologiczną wnikliwością, która nieustannie trzyma w napięciu, to literacka wartość tej historii. Porażającej i fascynującej zarazem.

A zakończenie? Bolesne odkrywanie rodzinnej tajemnicy, tragizm spleciony z nadzieją, smutek zmieszany z dyskretną, ledwie tlącą się nutką optymizmu... a może on jest tylko złudzeniem, może nic już nie będzie lepsze. Może ziemia, która przez lata karmiła się kłamstwem i manipulacją, pozostanie skażona na wieki...


---
[1] Anne B. Radge, "Ziemia kłamstw", tłum. E. M. Bilińska, wyd. Smak Słowa, 2010, s. 104.
[2] Tamże, s. 31.
[3] Tamże, s. 196.
[4] Grzegorz Wysocki, "Dom zły"; zob. recenzję powieści "Ziemia kłamstw" Anne B. Ragde na stronie ksiazki.wp.pl.

***Szorstka jak fiord, przejmująca jak mroźny wiatr...***

To była trudna, bolesna i hipnotyzująca lektura. Gładkie kartki to tylko fasada. Atłasowy dotyk papieru to jedynie złudzenie. Z każdym zdaniem zanurzałam się głębiej i głębiej w przejmujący mroźny krajobraz, przenikający na wskroś moją duszę dotykiem lodowatej samotności. Poraniłam się jej chropowatością niczym...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 179
  • Przeczytane
    1 021
  • Posiadam
    208
  • Ulubione
    49
  • 2018
    25
  • Skandynawia
    20
  • Teraz czytam
    17
  • 2021
    13
  • 2013
    13
  • 2012
    12

Cytaty

Więcej
Anne B. Ragde Ziemia kłamstw Zobacz więcej
Anne B. Ragde Ziemia kłamstw Zobacz więcej
Anne B. Ragde Ziemia kłamstw Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także