,,Crescendo” to drugi tom serii ,,Szeptem” Becci Fitzpatrick. Pierwszym tomem byłam rozczarowana, jednak zakończenie nieco zmieniło moje podejście i zachęciło do sięgnięcia po kolejne części. Jak wypadło ,,Crescendo” przy ,,Szeptem”?

Nora i Patch są parą i teoretycznie są bardzo szczęśliwi. Patch jest nie tylko chłopakiem, ale również aniołem stróżem Nory, jednak wbrew pozorom nie jest to coś, co pozytywnie wpływa na ich relację. Chłopak jako anioł nie odczuwa wszystkiego, co czuje Nora, co frustruje dziewczynę, dodatkowo jest ciągle obserwowany przez archaniołów. Nora stara się poradzić sobie ze śmiercią swojego ojca, jednak nie jest to łatwe, zwłaszcza, gdy na jaw wychodzą nowe fakty na temat zabójstwa pana Greya. Czy jego śmierć może mieć coś wspólnego z archaniołami i Nefilami?

Saga ,,Szeptem” nie jest niczym głębokim, wyjątkowym ani oryginalnym. Zawiera motywy i schematy obecne w większości romansów paranormalnych dla młodzieży, widać widoczną inspirację ,,Zmierzchem”. I ja te wady doskonale widziałam, tak samo jak przy pierwszej części, ale przy ,,Crescendo” zdecydowanie lepiej się bawiłam. Polubiłam bohaterów, chociaż ich charaktery nie są specjalnie interesujące, śmiałam się z różnych tekstów i z niecierpliwością wyczekiwałam dalszego ciągu. Spodobało mi się to, że tym razem autorka nie skupiła się głównie na miłości, owszem jest kilka romantycznych scen, ale zdecydowanie więcej jest tych fantastycznych i lekko sensacyjnych. To naprawdę miła odmiana po ,,Szeptem”, gdzie czułam przesyt wątkiem romansowym. Nowe postacie urozmaiciły akcję i sprawiły, że naprawdę nie domyśliłam się, kto stoi za całym zamieszaniem jakie działo się w tej książce. A zakończenie naprawdę mnie zaskoczyło. Podwójnie – tym jak to wszystko się rozwiązało i tym, że mimo formuły typowego romansu z magią w tle, autorka nie poszła najłatwiejszą i najbardziej prostą ścieżką.

,,Crescendo” nie oczarowało mnie tak, jak mogłoby się to stać kilka lat temu. Moje serce nie biło mocniej, nie zachwycałam się i nie wzruszałam. Natomiast doskonale się bawiłam bez konieczności wysilania komórek mózgowych i myślę, że taka prosta, niewymagająca rozrywka też jest czasem potrzebna. Oczywiście nie bez przerwy, ale czasami jak najbardziej.

,, Bycia z tobą nigdy nie uważałem za coś niewłaściwego. To jedyna dobra rzecz, jaką zrobiłem. Ty jesteś jedynym dobrem w moim życiu.”

,,Crescendo” to drugi tom serii ,,Szeptem” Becci Fitzpatrick. Pierwszym tomem byłam rozczarowana, jednak zakończenie nieco zmieniło moje podejście i zachęciło do sięgnięcia po kolejne części. Jak wypadło ,,Crescendo” przy ,,Szeptem”?

Nora i Patch są parą i teoretycznie są bardzo szczęśliwi. Patch jest nie tylko chłopakiem, ale również aniołem stróżem Nory, jednak wbrew...