David Weber to autor książek z gatunku sci-fi. Domyślam się, że "Przygody Bahzella Bahnaksona" to jego pierwsza wyprawa do świata fantasy, taki skok w bok od codziennej rutyny. Co myślę o tym jako czytelnik. Otóż Weber minął się z powołaniem :).
Znawcy "prawdziwej, dorosłej i poważnej" fantasy mogą się oburzyć, że dałem tak wysoką ocenę jakiejś "miernocie", ale nic na to nie poradzę. Książka, a właściwie cały cykl, jest po prostu ŚWIETNY.
Kupiłem to dawno temu, myślałem, że trzy tomy to zamknięta całość, i dopiero tutaj na stronie "lubimyczytać.pl" zobaczyłem kolejny część. Nie omieszkam kupić w ciągu najbliższych dni.

Głównego bohatera/antybohatera :) bardzo trafnie określił czytelnik "Wagabunda" kilka wpisów niżej. Cytuję: "Bahzell nie jest nadętym rycerzem w lśniącej zbroi, ma własne bushido i trzyma się go, niezależnie kto próbuje mu je nagiąć ... choćby i sam Bóg Wojny"

David Weber świetnie nakreślił osobowość i charaktery głównych postaci.
Widać też wyraźnie,że lubi swoich bohaterów i tych dobrych i tych złych. Myślę też, że świetnie się bawił pisząc coś innego niż zazwyczaj. Popisał się też wielką dawką zdrowego humoru. Rzadko która książka wzbudzała we mnie takie salwy śmiechu.
Jaka jest ogólna fabuła można przeczytać w opisie, nie chcę się powtarzać ani spojlerować. Lektura jest lekka, łatwa i przyjemna.
Ssie niesamowicie i żałowałem, że nie ma tego więcej. Teraz mam okazję, po kupnie tomu czwartego, zacznę czytać wszystko od początku.
Jak zwykle, nie jest to książka dla wszystkich, jeszcze taka nie powstała. Ja polecam. Kciuk w górę dla całego cyklu, wkrótce mam nadzieję, będę to samo mówił o części czwartej.

David Weber to autor książek z gatunku sci-fi. Domyślam się, że "Przygody Bahzella Bahnaksona" to jego pierwsza wyprawa do świata fantasy, taki skok w bok od codziennej rutyny. Co myślę o tym jako czytelnik. Otóż Weber minął się z powołaniem :).
Znawcy "prawdziwej, dorosłej i poważnej" fantasy mogą się oburzyć, że dałem tak wysoką ocenę jakiejś "miernocie", ale nic na to...

Pierwsze 40% flaki z olejem. Nuda... Od połowy zaczyna się jakaś akcja, przechodzi w prymitywny kryminał i się kończy. Zdecydowanie zbyt późno....

Pierwsze 40% flaki z olejem. Nuda... Od połowy zaczyna się jakaś akcja, przechodzi w prymitywny kryminał i się kończy. Zdecydowanie zbyt późno....

Trzeci tom przygód Bahzella, hradani a szczególnie Koniokradzi nie są zbyt popularni wśród Sothoii a tam właśnie trafia Bahzell z grupą Koniokradów którzy są teraz członkami zakonu Tomanaka. Jak zwykle zło tylko czeka aby ich dopaść. Na wietrznej równinie dokonana zostaje rzeź prawie całego stada rumaków (inteligentna rasa koni, większa od swoich krewniaków i inteligentniejsza która czasami tylko związuje się z ludźmi i wtedy tworzą nierozerwalną parę ze swoim jeźdźcem) pułapki zastawiono także na Bahzella ale także jego przyjaciół i towarzyszących mu wybrańców. Mamy tu także walkę o prawa wojowniczek które żyją wśród Sothoi, knowania bogów zła i pokrętne myślenie ich sług. Naprawdę dobra fantastyka pełna akcji ale także głębszych przemyśleń. No to pora jeszcze na tom czwarty (jestem ciekaw czy ostatni czy znowu będzie dekada przerwy w oczekiwaniu na następny)

Trzeci tom przygód Bahzella, hradani a szczególnie Koniokradzi nie są zbyt popularni wśród Sothoii a tam właśnie trafia Bahzell z grupą Koniokradów którzy są teraz członkami zakonu Tomanaka. Jak zwykle zło tylko czeka aby ich dopaść. Na wietrznej równinie dokonana zostaje rzeź prawie całego stada rumaków (inteligentna rasa koni, większa od swoich krewniaków i...

Nie zawsze dobre fantasty,to smok ziejący ogniem na trzy strony,czy też elf strzelający z łuku.
Tu mamy mądre fantasty,przeznaczone dla nie co starszych czytelników.
Akcja na początku mnie nie wciągnęła,czytało się jak jakoś powieść obyczajową.
Owszem też je czytam,lecz tu nie oto chodzi.
Potem zrozumiałem,sens tej książki.Tu chodzi o prawa kobiet,co prawda wojowniczek,lecz uważam że ma to odbicie w czasach nam współczesnych.
Jestem zwolennikiem równości płci.Więc przesłanie książki mi odpowiadało.
A tak na ucho,to te wojowniczki to naprawdę musiały być ekstra dziewczyny.

Nie zawsze dobre fantasty,to smok ziejący ogniem na trzy strony,czy też elf strzelający z łuku.
Tu mamy mądre fantasty,przeznaczone dla nie co starszych czytelników.
Akcja na początku mnie nie wciągnęła,czytało się jak jakoś powieść obyczajową.
Owszem też je czytam,lecz tu nie oto chodzi.
Potem zrozumiałem,sens tej książki.Tu chodzi o prawa kobiet,co prawda wojowniczek,lecz...