rozwińzwiń

Kukułka

Okładka książki Kukułka Antonina Kozłowska
Okładka książki Kukułka
Antonina Kozłowska Wydawnictwo: XAUDIO literatura piękna
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
XAUDIO
Data wydania:
2021-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-09-20
Język:
polski
ISBN:
9788367048255
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
479 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
333
297

Na półkach:

Co to była za historia.
Można ją przeczytać jednym tchem w jeden wieczór, ale ja nie dałam rady.
Ostatnie kilkadziesiąt stron zostawiłam sobie na kilka dni później. Chyba musiałam się od niej trochę odciąć i przemyśleć.

Twórczość autorki nie była mi wcześniej znana. To Kukułka pozwoliła mi ją poznać i myślę, że sięgnę też po kolejną.

Książka to historia dwóch kobiet, skrajnie różnych. Marta to elegancka kobieta sukcesu, ma męża i nowoczesne mieszkanie. Iwona jest po wielu trudnych sytuacjach życiowych. Została sama z dwójką dzieci, mieszkając kątem u swojej Matki.
Losy tych dwóch kobiet łączą się, kiedy Marta po kolejnym poronieniu podejmuje z mężem decyzję o wyborze surogatki, którą staje się Iwona.
Powieść doskonale pokazuje co czuje kobieta, która decyduje się urodzić dziecko innej kobiecie jak i ta, która nie może się go doczekać.
Czy uda im się zrealizować podpisaną "umowę"?
Czy kobiety w końcu będą szczęśliwe?
Czy bycie tytułową Kukułka jest naprawdę takie proste?
Przeczytajcie koniecznie - warto!

To piękna, życiowa i bardzo wzruszająca książka. Zmusza do zastanowienia się nad tym, czy naprawdę wszystko można kupić. I czy te najpiękniejsze chwile w życiu nie są poprostu bezcenne.

Co to była za historia.
Można ją przeczytać jednym tchem w jeden wieczór, ale ja nie dałam rady.
Ostatnie kilkadziesiąt stron zostawiłam sobie na kilka dni później. Chyba musiałam się od niej trochę odciąć i przemyśleć.

Twórczość autorki nie była mi wcześniej znana. To Kukułka pozwoliła mi ją poznać i myślę, że sięgnę też po kolejną.

Książka to historia dwóch kobiet,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
830
548

Na półkach: , , ,

Mogłoby się wydawać, że Marta ma wszystko, czego może pragnąć kobieta – kochającego męża, dobrze płatną pracę w korporacji i mieszkanie na ekskluzywnym osiedlu. Z pozoru to kobieta sukcesu, która spełniła już wszystkie swoje marzenia. Brakuje jej tylko jednego – dziecka, od dawna upragnionego i wyczekiwanego. Po piątym poronieniu kobieta traci nadzieję na donoszenie ciąży i decyduje się na ryzykowny krok. Możliwość spotkania z surogatką ma dać Marcie możliwość stworzenia pełnej rodziny i pokochania małej istoty w pełni zależnej od opiekunów.
Kobieta ma to wszystko, czego pragnie Iwona. Samotna matka dwójki dzieci pracuje ciężko łącząc dwa etaty. Kiedy zostawił ją mąż zamieszkała z matką i ledwie wiąże koniec z końcem. Kiedy podejmuje decyzję o zostaniu „kukułką” i noszeniu przez dziewięć miesięcy pod sercem cudzego dziecka kieruje się szczęściem dzieci i możliwością uzyskania dodatkowej gotówki. Iwona wie jedno – nie może pokochać dziecka, które zaraz po porodzie odda Marcie i Filipowi.
Co tak naprawdę łączy dwie kobiety z różnych światów? Ich ścieżki krzyżują się w dramatycznym momencie życia. Czy to spotkanie sprawi, że spełnią się ich najskrytsze marzenia? Czy Iwona będzie w stanie oddać dziecko? Jak chorobliwa chęć posiadania rodziny wpłynie na życie Marty i relacje z mężem?
Watra polecenia poruszająca historia o chęci posiadania dziecka. Autorka pokazuje, że pieniądze nie zawsze dają szczęście, a niekiedy nawet one nie pomogą w spełnieniu marzeń.

Mogłoby się wydawać, że Marta ma wszystko, czego może pragnąć kobieta – kochającego męża, dobrze płatną pracę w korporacji i mieszkanie na ekskluzywnym osiedlu. Z pozoru to kobieta sukcesu, która spełniła już wszystkie swoje marzenia. Brakuje jej tylko jednego – dziecka, od dawna upragnionego i wyczekiwanego. Po piątym poronieniu kobieta traci nadzieję na donoszenie ciąży i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
623
621

Na półkach:

Twórczość Antoniny Kozłowskiej nie była mi wcześniej znana. Przeczytanie "Kukułki" nie równa się jednak ze straconym czasem, ponieważ treść książki jest ciekawa i zmusza do refleksji. Zgodzę się z innymi czytelnikami w jednej sprawie: nieco inaczej zakończyłabym losy głównych bohaterów, ale widocznie zamysł autorski był inny.
"Kukułka" opowiada o losach dwóch kobiet- Marty i Iwony. Pierwsza z nich to współczesna kobieta sukcesu, zawsze dobrze ubrana. Pod względem materialnym nie ma na co narzekać, ma też kochającego męża Filipa. Autorka podkreśliła jednak, że nie wszystko jest na sprzedaż. Marta bowiem obsesyjnie chce zostać matką. Piąte poronienie wydaje się być ponad siły Marty, a Filip, poprzez coraz większą nieczułość żony, znajduje sobie kochankę. Kiedy jednak Marta dowiaduje się o możliwości spotkania z surogatką, wtedy niejako wychodzi z cienia i widzi szansę na pełnowartościową rodzinę. Ową surogatką ma zostać Iwona- kobieta ta mieszka bardzo blisko Marty, jednak nie w ekskluzywnym budynku, tylko w zwykłym, szarym blokowisku. Iwona samotnie wychowuje dwójkę dzieci, pracuje fizycznie na dwa etaty. Niewiele jej to jednak daje, ponieważ ledwo wiąże koniec z końcem. Bycie surogatką ma zapewnić jej pokaźny zastrzyk gotówki. Wie jednak, że nie będzie mogła pokochać dziecka. Co zrobi Iwona- kobieta, która nie straciła instynktu macierzyńskiego? Czy bycie przysłowiową kukułką, która ma za kogoś donosić dziecko, jest rzeczywiście takie proste? Zapraszam do lektury, bo warto zapoznać się z dalszymi, niekiedy wręcz dramatycznymi, losami obu pań.
Książka ta to nie tylko historia o chorobliwej chęci powiększenia rodziny. Czytelnik może zrozumieć,że pieniądze naprawdę nie zawsze dają szczęście. Każdy, kto sięgnie po tę powieść, może się zastanowić, gdzie lepiej mieszkać: w towarzystwie współczesnych ludzi sukcesu, gdzie sąsiedzi w ogóle się nie znają, myślą tylko o wspinaniu się po szczeblach kariery zawodowej, czy może w szarym bloku, w którym, jak za dawnych czasów, można liczyć na pomoc i dobre słowo?
Z treści tej książki można wyciągnąć bardzo istotne wnioski, dlatego z chęcią ją polecam. Co więcej, na pewno przeczytam inne powieści Antoniny Kozłowskiej.

Twórczość Antoniny Kozłowskiej nie była mi wcześniej znana. Przeczytanie "Kukułki" nie równa się jednak ze straconym czasem, ponieważ treść książki jest ciekawa i zmusza do refleksji. Zgodzę się z innymi czytelnikami w jednej sprawie: nieco inaczej zakończyłabym losy głównych bohaterów, ale widocznie zamysł autorski był inny.
"Kukułka" opowiada o losach dwóch kobiet-...

więcej Pokaż mimo to

avatar
765
333

Na półkach: ,

Bardzo mi się podobało!
Historia niewydumana, bo prawdopodobna, ale trudna. Dwie młode kobiety - Iwona i Marta. Wspólny mianownik? Dziecko. Kolejne i niedoczekane. Marta obsesyjnie pragnie je mieć i temu podporządkowuje całe swoje życie. Iwona w ciążę zachodzi łatwo, ale reszta jej życia do wymarzonego nie należy - mąż odszedł, mieszka z dziećmi kątem u matki, jest woźną w szkole.
Więcej historii zdradzać nie będę, poczytajcie.
W tej książce wiele może czytelnika poruszyć. Na mnie największe wrażenie zrobił, jakże prawdziwy, podział społeczeństwa na 'lepszych' i 'gorszych'.
Na tych, których problemem jest rdzewiejące przęsło płotu odgradzającego ich blok od reszty osiedla i na tych, których marzeniem jest za takim płotem mieszkać. Na tych, którzy wierzą, że wszystko co im potrzebne mogą sobie kupić i na tych, którzy ledwo wiążą koniec z końcem. To, co jest moją codziennością i na co ja nie zwracam w ogóle uwagi, może być czyimś marzeniem. To, co jest moim największym życiowym problemem, dla kogoś jest niezrozumiałą błahostką. Nie doceniamy, tego co mamy, bierzemy to za pewnik.
Fajnie napisane, czytało się szybciutko.

Bardzo mi się podobało!
Historia niewydumana, bo prawdopodobna, ale trudna. Dwie młode kobiety - Iwona i Marta. Wspólny mianownik? Dziecko. Kolejne i niedoczekane. Marta obsesyjnie pragnie je mieć i temu podporządkowuje całe swoje życie. Iwona w ciążę zachodzi łatwo, ale reszta jej życia do wymarzonego nie należy - mąż odszedł, mieszka z dziećmi kątem u matki, jest woźną w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1970
1615

Na półkach: ,

http://www.nieperfekcyjnie.pl/2018/09/kiedy-chcesz-nie-mozesz-kukuka-antonina.html

W ciemno sięgam po wszelakie powieści dotyczące macierzyństwa, rodzicielstwa, starań o dzieci. To temat, który niezwykle mnie interesuje z różnych względów, co trwa od wielu lat, nawet od czasu kiedy jeszcze nie myślałam o byciu mamą. Dlatego kiedy tylko gdzieś mignęła mi Kukułka, wiedziałam, że pragnę ją przeczytać. Dużo czasu minęło, zanim trafiłam na ten tytuł zupełnie przypadkowo, bo w bibliotece. Oczywiście od razu zabrałam lekturę ze sobą, wierząc, że spełni moje oczekiwania.

Iwona ma dwójkę dzieci, które wychowuje samotnie, mieszkając wraz z wiecznie narzekającą matką. Kobieta pracuje na dwa etaty, zarabiając marne grosze i ledwo wiążąc koniec z końcem. Marta i Filip mają dosłownie wszystko, ale do szczęścia brakuje im dziecka. Jedna z nich posiada zdolność rodzenia dzieci, a druga ma pieniądze - czy wymiana tych "dóbr" może dojść do skutku?

"Kiedy zapragniesz różowego słonia, różowe słonie nagle pojawią się wszędzie dookoła - będą wabić cię z każdej wystawy sklepowej i okładki gazety, będą wysuwać trąby ze wszystkich kątów i wachlować się różowymi uszami na skraju twojego pola widzenia. Kiedy zapragniesz takiego słonia z całego serca i z jakiegoś powodu okaże się, że nie możesz go dostać, zaczniesz mijać na ulicy setki osób prowadzących takie zwierzaki na smyczy, przytulających je, noszących na rękach, choć wcześniej przez całe lata mogłaś nawet nie zdawać sobie sprawy z istnienia różowych słoni."

Skąd taki tytuł? Może nie wszyscy wiedzą, ale kukułka znosi jaja w gniazdach innych ptaków, które je wysiadują. Dlatego takie skojarzenie nasuwa się na myśl o surogacji. W naszym kraju nadal jest to temat tabu, a prawnie jest to nielegalne. Niektórym wydaje się, że stworzenie dziecka i wydanie go na świat to wręcz prymitywna oraz nieskomplikowana umiejętność, do jakiej nie potrzeba jakichkolwiek zdolności. Niestety coraz częściej okazuje się, iż posiadają ją niemal wybrańcy, bo zajście w ciążę bez pomocy farmaceutycznej czy jeszcze bardziej inwazyjnej bywa już rzadko spotykane. Ludzie, którym udaje się zostać rodzicami w totalnie naturalny sposób, mogą czuć się szczęściarzami.

Bardzo dobrze wiem, jak silna potrafi być potrzeba posiadania dziecka i jak wiele nerwów oraz łez kosztuje walka o malucha. Dlatego potrafiłam wczuć się w postać Marty, która za wszelką cenę dążyła do zostania matką. Połowicznie rozumiałam także Iwonę, do czasu aż zaczęła zmieniać zdanie, zachowując się nie w porządku do osób, z którymi zawarła umowę. Tak naprawdę w tej lekturze nie ma nikogo, kogo można byłoby polubić (chociaż babcia Marta wywołuje ciepłe uczucia),dlatego pomimo ważnej i trudnej tematyki, a także niezłego kunsztu pisarskiego, sama historia nie przekonuje mnie do końca.

"Kukułka" tematyką bardzo przypomniała mi "Surogatkę", jaką czytałam dość niedawno. Niestety szybko okazało się, że owych tytułów nie da się postawić obok siebie. Powieść Antoniny Kozłowskiej ma ogromny potencjał, ale uważam, iż nie został odpowiednio wykorzystany. Moje wrażenia na pewno byłyby dużo lepsze, gdyby zakończenie zaskakiwało, a prawdę mówiąc, słodsze chyba być nie mogło, przez co jest mało realne. Czy człowiek, który ma wręcz obsesję na jakimś punkcie jest nagle w stanie kompletnie odpuścić, wręcz zaprzyjaźniając się z kimś, kogo obwiniał o całe zło świata? Nie sądzę, że rzeczywistość tak wygląda...

Niemniej pisarka bardzo trafnie ukazuje, jak wygląda życie ludzi mieszkających bardzo blisko, ale posiadających kompletnie inny status społeczny. Tacy ludzie różnią się w diametralny sposób, zależy im na zupełnie czymś innym, a ich problemy nie mają zbyt wiele wspólnego ze sobą. Ile razy zastanawiamy się, co by było, gdyby nie spotkało nas to bądź tamto, gdzie bylibyśmy teraz... Może nie warto zagłębiać się w to, skoro nie jesteśmy w stanie już tego zmienić? Taplanie się w "gdyby" nigdy nie przynosi większych rezultatów, więc odpuśćmy.

http://www.nieperfekcyjnie.pl/2018/09/kiedy-chcesz-nie-mozesz-kukuka-antonina.html

W ciemno sięgam po wszelakie powieści dotyczące macierzyństwa, rodzicielstwa, starań o dzieci. To temat, który niezwykle mnie interesuje z różnych względów, co trwa od wielu lat, nawet od czasu kiedy jeszcze nie myślałam o byciu mamą. Dlatego kiedy tylko gdzieś mignęła mi Kukułka,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
119
118

Na półkach:

Po temat rodzicielstwa zastępczego, surogatek, lub, mówiąc kolokwialnie, wynajmowanie brzucha, sięga coraz więcej autorek. Temat jest złożony i skomplikowany, chociaż morał zawsze jest ten sam.
Bohaterkami powieści są dwie, skrajnie różne kobiety – Marta ma wszystko oprócz dziecka. Iwona ma dzieci, ale poza tym mieszka kątem u matki, jej mąż odszedł do innej kobiety, ona sama pracuje jako woźna i ledwo wiąże koniec z końcem. Przy tak oczywistej sytuacji nietrudno domyślić się, jaki będzie ciąg dalszy. Panie poznają się przez agencję, kojarzącą osoby pragnące dziecka z surogatkami. Iwona ma urodzić dziecko Marcie. Niestety już w czasie ciąży Iwona odkrywa jak bardzo przywiązała się do maleństwa, które ma urodzić, więc wbrew wszystkiemu postanawia zatrzymać córeczkę.

Dalszy ciąg powieści budził we mnie coraz większy niesmak, ponieważ Iwonka nie widzi w swoim postępowaniu nic złego, bez skrupułów natomiast bierze pieniądze od męża Marty, który próbuje ją przekonać do zmiany decyzji. Marta pogrąża się w rozpaczy. Z całej historii wyłania się morał, taki sam, jak w każdej tego typu powieści – rodzenie na zamówienie i wynajmowanie brzucha do niczego dobrego nie doprowadzi. Tu należy się zgodzić. Jednak mimo wszystko ciężko czyta się tę powieść, bohaterki są irytujące, a ich zachowania irracjonalne. Zakończenie jest moim zdaniem wymuszone, a po przeczytaniu całości byłam zawiedziona.

Po temat rodzicielstwa zastępczego, surogatek, lub, mówiąc kolokwialnie, wynajmowanie brzucha, sięga coraz więcej autorek. Temat jest złożony i skomplikowany, chociaż morał zawsze jest ten sam.
Bohaterkami powieści są dwie, skrajnie różne kobiety – Marta ma wszystko oprócz dziecka. Iwona ma dzieci, ale poza tym mieszka kątem u matki, jej mąż odszedł do innej kobiety, ona...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1333
1111

Na półkach:

"Każda głupia potrafi zajść w ciążę. Każda umie urodzić. Każda".

No właśnie nie każda. Mimo chęci, usilnych starań, mimo kuracji farmakologicznej, zabiegów, operacji. Kolejne poronienia, kolejne "dwie kreski" kończące się plamieniem i umierającymi złudzeniami.

Marta pragnie tylko jednego – wyparzania butelek, nieprzespanych nocy, kolek i tony zafajdanych śpioszków do prania. Bo jej marzeniem jest dziecko. Ma wspaniałego męża, dobrą pracę, piękne, przestronne mieszkanie i jedno pragnienie, które wyciska z jej życia całą radość – pragnie trzymać w ramionach niemowlaka.

Życie Iwony to pasmo złych decyzji, niekoniecznie podejmowanych przez nią. Wpadka, deweloper, który ogłosił upadłość, mieszkanie kątem u teściów, przerwana edukacja, problemy finansowe... Nie tak miało wyglądać ich wspólne życie z mężem Damianem. Dług, niewypłacalność, trudne decyzje.

"Matka zastępcza (z łac. surogatka) – kobieta, która przyjmuje do swojej macicy zapłodnioną in vitro komórkę jajową innej kobiety, która sama nie może zajść w ciążę bądź nie mogłaby donosić swojej ciąży; lub zgadza się urodzić dziecko którego docelowymi rodzicami będą inne osoby". (źródło: Wikipedia)

Fabuła nie jest dla nas zaskoczeniem, bo od razu wiemy co połączy Martę i Iwonę. Zaskoczeniem jest dla mnie fakt, dlaczego o tej książce mówi się tak niewiele? Wszak to doskonała charakterystyka psychiki, wnikliwe studium bólu rozdzierającego wnętrze kobiety, która nie może mieć dziecka. I nie tylko...

Autorka jest doskonała obserwatorką i bezwzględnym krytykiem. Bierze pod lupę nie tylko problem bezpłodności, klas społecznych, które rzekomo już dawno zostały zniesione, czy korporacyjne środowiska mielące i szatkujące człowieczeństwo. Pani Antonina skrupulatnie charakteryzuje ludzką próżność; dulszczyznę, która w naszym nowoczesnym, wyzwolonym społeczeństwie ma się całkiem dobrze oraz niezachwianą potęgę pieniądza. To wszystko napisane pięknym stylem. Dostajemy nie tylko poruszającą, dogłębnie wstrząsającą historię dwóch kobiet, którym do szczęścia brakuje tak niewiele, a które to "tak niewiele" pozostaje poza ich zasięgiem. Dostajemy brutalną prawdę o warstwach społecznych, samotności, niezrozumieniu i zagubieniu w tłumie "przyjaciół".

Kawał dobrej, wzruszającej lektury. Zdecydowanie polecam. I zdecydowanie sięgnę po kolejne książki Pani Kozłowskiej.

http://tylkoskonczerozdzial.blogspot.com/2018/04/kukuka-antonina-kozowska.html

"Każda głupia potrafi zajść w ciążę. Każda umie urodzić. Każda".

No właśnie nie każda. Mimo chęci, usilnych starań, mimo kuracji farmakologicznej, zabiegów, operacji. Kolejne poronienia, kolejne "dwie kreski" kończące się plamieniem i umierającymi złudzeniami.

Marta pragnie tylko jednego – wyparzania butelek, nieprzespanych nocy, kolek i tony zafajdanych śpioszków do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
342
104

Na półkach:

Poruszająca, życiowa, mądra powieść.

Poruszająca, życiowa, mądra powieść.

Pokaż mimo to

avatar
4382
4197

Na półkach: , , ,

Poznajemy dwie kobiety pierwsza z nich to Marta, która ma wszystko, kochającego, dobrego męża Filipa, płatną, dobrze pracę, mieszka na osiedlu w ekskluzywnym, eleganckim mieszkaniu. Marzy o posiadaniu własnego dziecka,żeby zostać matką, pomimo ciągłych starań kończyły się niepowodzeniami i kolejnymi poronieniami,. Bardzo pragnie zostać matką tego najbardziej chce na świecie,żeby nosić dziecko pod swym sercem.
Druga kobieta to Iwona, która samotnie wychowuje dwójkę swoich dzieci, pracująca jako woźna w szkole, która żyje bez męża on zostawił swoją rodzinę i założył za inną partnerką.
Pewnego dnia ścieżki obu kobiet się krzyżują nagle w dramatycznym momencie ich życia obie się spotykają poznają bliżej. Marta chce by Iwona została surogatką dla jej dziecka, które ona urodzi jej, na początku kobiety się dogadują wspólnie zawierają umowę, że po narodzinach dziecka Iwony, odda Marcie, lecz po jakimś czasie Iwona nawiązuje silną, matczyną więź pomiędzy swoją córeczką Kają i nie chce się rozstawać z nią postanawia ją zatrzymać i nie oddawać innej kobiecie. Marta jest oburzona, zła umawiała się, że odda jej dziewczynkę jednak tak się nie stało. Kaja została przy swojej mamie, Iwona otoczyła swą córeczkę troskliwą, szczególną troską,opieką i wielką miłością. Aż do któregoś dnia Iwona będąc z córką zostawiła ją w wózku samą,gdy się odwróciła dziecka już nie było przy niej. Sprawczyni porwania była Marta, która miała chorobliwą obsesję na punkcie dziecka, która nie mogła mieć. Potem Iwona odzyskała swoją ukochaną córeczkę Kaję, poczuła się bardzo szczęśliwa, że może ją przytulić.

Antonina Kozłowska porusza bardzo ważne tematy, które do tej pory są trudnymi zagadnieniami w społeczeństwie(aborcja, bezpłodność, matki zastępcze, depresja)
Książka porusza do głębi, skłania do refleksji, do zastanowienia się nad macierzyństwem, zakończenie zaskakujące, zaskoczyło mnie chwyta za serce mocno. Prawdziwa historia dwóch odmiennych kobiet,a tak różniących się od siebie.
"Kukułka" to piękna, niesamowita, życiowa i wzruszająca książka.

Poznajemy dwie kobiety pierwsza z nich to Marta, która ma wszystko, kochającego, dobrego męża Filipa, płatną, dobrze pracę, mieszka na osiedlu w ekskluzywnym, eleganckim mieszkaniu. Marzy o posiadaniu własnego dziecka,żeby zostać matką, pomimo ciągłych starań kończyły się niepowodzeniami i kolejnymi poronieniami,. Bardzo pragnie zostać matką tego najbardziej chce na...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
133
122

Na półkach:

Kukułka to taki sprytny ptaszek, co podrzuca swoje jaja do gniazda innych ptaków i ma gdzieś trudy wychowawcze. Marta (główna bohaterka) bardzo chciałaby mieć trudy wychowawcze, upragnione dziecko, wszystko co z nim związane. Ale nie może mieć i cierpi. Razem z mężem decydują się na "brzuch do wynajęcia", surogatkę. Podrzucają swoje "jajo" innej kobiecie, tej, która urodzi. Zostaje nią Iwona, samotna matka dwojga dzieci, która marzy o lepszej przyszłości, tymczasem wiedzie smutne życie, w którym brak pieniędzy, brak miłości, brak perspektyw.
Historia dwóch nieszczęśliwych kobiet, każda z innego powodu.

Kukułka to taki sprytny ptaszek, co podrzuca swoje jaja do gniazda innych ptaków i ma gdzieś trudy wychowawcze. Marta (główna bohaterka) bardzo chciałaby mieć trudy wychowawcze, upragnione dziecko, wszystko co z nim związane. Ale nie może mieć i cierpi. Razem z mężem decydują się na "brzuch do wynajęcia", surogatkę. Podrzucają swoje "jajo" innej kobiecie, tej, która urodzi....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    609
  • Chcę przeczytać
    477
  • Posiadam
    115
  • Ulubione
    19
  • 2012
    14
  • 2011
    12
  • Literatura polska
    8
  • Chcę w prezencie
    7
  • 2014
    7
  • Z biblioteki
    6

Cytaty

Więcej
Antonina Kozłowska Kukułka Zobacz więcej
Antonina Kozłowska Kukułka Zobacz więcej
Antonina Kozłowska Kukułka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także