cytaty z książki "Kukułka"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Kiedy zapragniesz różowego słonia, różowe słonie nagle pojawią się wszędzie dookoła – będą wabić cię z każdej wystawy sklepowej i okładki gazety, będą wysuwać trąby ze wszystkich kątów twojego pola widzenia. Kiedy zapragniesz takiego słonia z całego serca i z jakiegoś powodu okaże się, że nie możesz go dostać, zaczniesz mijać na ulicy setki osób prowadzących takie zwierzaki na smyczy, przytulających je, noszących na rękach, choć przez całe lata mogłaś nawet nie zdawać sobie sprawy z istnienia różowych słoni.
Gorliwie przytakujemy, gdy mądrzejsi od nas każą nam cieszyć się chwilą i doceniać to co mamy, ale w głębi duszy wiemy swoje - najlepsze dopiero nas czeka: za rogiem, po przeprowadzce, po Nowym Roku. Gdzieś tam czeka na nas przygotowane już i zapakowane w błyszczący papier z kokardką nasze nowe, lepsze życie, a to co mamy dziś to tylko poczekalnia
Jest, jak jest, nie będzie lepiej, nie będzie gorzej. Oto twoje życie, takie dostałaś, innego nie będzie. Nie będzie lepsze i tylko od ciebie samej zależy, czy nie będzie gorsze.
Dorastając, zaczynamy śmierdzieć. To wszystko, co nas skaża od wewnątrz: krzywdy wyrządzone innym, złość, strach, wina, wydostaje się przez pory skóry, naznaczając nas nieświeżym zapachem gnijącego ciała, który pracowicie zmywamy żelami pod prysznic i mydłami, zabijamy dezodorantami, ale wystarczy chwila nieuwagi, żeby wydostał się na nowo. Dzieci pachną inaczej, bo są niewinne.
Nowe mieszkanie jest jak nieznany kontynent. Początkowa pustka obiecuje niezmierzone przestrzenie i nieskończone możliwości. Biel ścian wabi, a lekko popiskujące pod nogami panele są jak nietknięte ludzką stopą lądy. Za oknem rozciąga się zupełnie nowy widok, który trzeba oswoić, aż wreszcie, po paru miesiącach, wyryje się pod powiekami i przestanie zaskakiwać. Nowe ścieżki, które dopiero trzeba wydeptać, a za kilka lat będzie można przejść nimi z zamkniętymi oczami, bo będzie się znało na pamięć wszystkie chwiejne płytki chodnikowe i kałuże. Nowe życie, którego obietnica czai się w tych białych ścianach i kontaktach, na których żadna dłoń nie zostawiła jeszcze tłustych odcisków palców. (...) W starych mieszkaniach jest stare życie, trudne do wyrzucenia, czepiające się kurczowo obłażących z farby framug okiennych i obitych linoleum poręczy schodów. Możliwości nowych mieszkańców dawno się skurczyły, ścieżki wydeptał ktoś inny, można tylko za nim podążać.
Każdy ma swoją szufladę. Trzymamy tam przedmioty, o których chcemy zapomnieć, ale nie jesteśmy w stanie ich wyrzucić. Otwieranie szuflady sprawia ból. Choć zgromadzone tam rzeczy mogą wydawać się całkiem zwyczajne - ot, podniszczone drobiazgi, to jednak z każdą z nich wiążą się wspomnienia, które nas tworzą, nasze postrzeganie świata łączące się z naszymi smutkami i radościami.
Czasem trzeba opowiedzieć, co nas boli, bo to nas zabija od środka.
To będzie inna, prawdziwa radość, nie sztuczna, warszawska, podszyta strachem. Prawdziwa radość i prawdziwe życie. Malwy pod płotem, piec kaflowy, rąbanie drzewa i karmienie kur o szóstej rano. W takim życiu można się schować, chroniąc to, co najcenniejsze, przed tymi, którzy za wszelką cenę chcą to zabrać.
Co było, to było, trzeba to wziąć na klatę i iść dalej,nie rozpamiętywać, nie pogrążać się w jakimś nie wiadomo czym. Nie pozwalać, żeby życie zwyciężyło ciebie - to ty masz zwyciężać życie, znajdować rozwiązania i drogi naokoło przeszkód.