Topice, lata 90.
Odnaleziono ciało córki prezesa zakładów chemicznych, które dają pracę wszystkim mieszkańcom. Sprawą zajęła się Ada Heldisz, która uciekła od własnego życia do tego małego miasta.

Przed Adą bardzo trudne śledztwo, naznaczone tajemnicami i nieporozumieniami.
Czy uda jej się odkryć, co się stało z dziewczyną?

Debiut, który na bookstagramie przedstawiany jest jako objawienie. Umieszczenie akcji w latach 90. pozwoliło na wspomnienia z tamtych czasów i nadało inny wymiar tej historii - nie wszystkie metody i środki dostępne dzisiaj, były dostępne wtedy.

Jest to rasowy kryminał i na pewno niejednemu przypadnie do gustu.

Niestety, nie przypadł mnie… Historia kompletnie mnie nie porwała. Spowodowała wprost, że przerwałam w połowie i chciałam ją porzucić. Doczytałam jednak do końca. Nie czułam żadnych emocji, żadnego dreszczyku, a sama główna bohaterka nie wzbudzała mojego zainteresowania.
Odniesienia w akcji do przyszłej pandemii nie poprawiły sytuacji…

Autorowi gratuluję debiutu i życzę kolejnych świetnych książek. Tak już jest, że jedne książki nam pasują, a inne niekoniecznie.

Dziękuję również za dedykację, jednak literówka popełniona w niej i poprawiona grubo długopisem zaburzyła mój zmysł estetyki w książkach.

Topice, lata 90.
Odnaleziono ciało córki prezesa zakładów chemicznych, które dają pracę wszystkim mieszkańcom. Sprawą zajęła się Ada Heldisz, która uciekła od własnego życia do tego małego miasta.

Przed Adą bardzo trudne śledztwo, naznaczone tajemnicami i nieporozumieniami.
Czy uda jej się odkryć, co się stało z dziewczyną?

Debiut, który na bookstagramie przedstawiany...

"Zła krew" to debiut Macieja Rożena. Jest to na prawdę dobry kryminał osadzony w latach 90 tych.

Ada Heldisz zostaje naocznym świadkiem brutalnej egzekucji, w związku z tym młoda podkomisarz przenosi się z Warszawy do małej miejscowości niedaleko Radomia z nadzieją na spokojniesze życie i uporanie się z koszmarami związanymi z traumą. Jednak jej spokój nie trwa długo...
Topice, początek 1998 roku. W lesie zostają odnalezione zwłoki młodej kobiety, zwłoki są rozdziobane przez ptaki. Po przybyciu policjantów na miejsce odnalezienia ciała stwierdzono, że to córka bogatego właściciela Dom-Chemu.
Czy w Topicach grasuje morderca?
Czy wszystko jest tak czarno białe jak nam się wydaje?
Ada pomimo podcicnanych skrzydeł za wszelką cenę chce rozwiązać tą sprawę.

Książka trzyma w napięciu od pierwszych stron. Sceny są naprawdę dobrze przemyślane. Czuć klimat lat 90 tych. Moim zdaniem zakończenie jest tak napisane, że mam nadzieję na kolejną historię.

"Zła krew" to debiut Macieja Rożena. Jest to na prawdę dobry kryminał osadzony w latach 90 tych.

Ada Heldisz zostaje naocznym świadkiem brutalnej egzekucji, w związku z tym młoda podkomisarz przenosi się z Warszawy do małej miejscowości niedaleko Radomia z nadzieją na spokojniesze życie i uporanie się z koszmarami związanymi z traumą. Jednak jej spokój nie trwa...

Od początku ciężko było mi się wgryźć w tę historię. Momentami mnie nudziła, nierzadko podczas czytania myślałam „Przecież to już było 🙄”. Dodatkowo irytowała mnie główna bohaterka, niestety nie polubiłam się z panią podkomisarz.
Wykreowana przez autora historia nie jest zła, to kompletny kryminał, jednak dla mnie to za mało. Niestety to jedna książka z wielu, którą przeczytałam z lekkim znużeniem i szybko o niej zapomnę. Fabuła nie miała w sobie nic odkrywczego, a zakończenia szybko się domyśliłam.

Styl pisania autora jest w porządku, dobrze się to czyta, nie znalazłam błędów czy literówek. Widać, że powieść jest dopracowana. Mimo to nie czuję się przekonana, żeby sięgnąć po kolejną książkę spod pióra tego pana. Czasem tak po prostu bywa – jakiś styl i pomysł nie do końca nas kupują, a dla innych są czystym objawieniem. Ta pozycja zbiera naprawdę dobre opinie, dlatego nie zniechęcajcie się moją.

Domyśliłam się rozwiązania sprawy, przez co nie poczułam zaskoczenia na koniec. Wcześniej jednak autorowi kilka razy udało się mnie zmylić, w niektórych momentach poczułam nawet zaintrygowanie, ale w większości jednak odczuwałam monotonię, a następujące po sobie zdarzenia były dla mnie przewidywalne.

Tył okładki zapowiada bohaterkę, której nie zapomnisz – mnie denerwowała i chciałabym o niej szybko zapomnieć; zbrodnie, które będą ci się śniły po nocach – jak dla mnie nie były aż tak straszne, rzeczywiście autor nie miał litości dla swoich ofiar, ale czytałam dużo makabryczniejsze opisy; finał, którego nie jesteś w stanie przewidzieć – no niestety ja przewidziałam 🤭

Od początku ciężko było mi się wgryźć w tę historię. Momentami mnie nudziła, nierzadko podczas czytania myślałam „Przecież to już było 🙄”. Dodatkowo irytowała mnie główna bohaterka, niestety nie polubiłam się z panią podkomisarz.
Wykreowana przez autora historia nie jest zła, to kompletny kryminał, jednak dla mnie to za mało. Niestety to jedna książka z wielu, którą...

"Ludzie, którzy nie stykają się na co dzień ze śmiercią, chcieliby, żeby ta miała jakiś głębszy sens. Tymczasem śmierć zazwyczaj jest banalna. Motywami okazują się najprostsze, najbardziej przyziemne instynkty: żądza, nienawiść, chęć zemsty. Prawdziwe wyzwanie polega na tym, by z gąszczu codziennych zdarzeń, z których składa się życie ofiary, wysnuć końcówkę nici wiodącą we właściwym kierunku."
Zbrodnie, trudne śledztwo, straumatyzowana podkomisarz, lata 90. ubiegłego wieku, mała społeczność, układy i układziki. Brzmi jak rasowa powieść kryminalna, która dostarczy czytelnikowi to, czego pragnie się dostać od książek - wielu emocji, zagadek, dobrze rozwiniętą fabułę i bohaterów, których życie nie oszczędziło. I absolutnie jest to must read i must have każdego fana kryminałów.
"Zła krew" może nie zachęca okładką, do której na szczęście nie przykładam za wiele uwagi, ale uwierzcie na słowo, treść totalnie pochłania czas i emocje. Lata 90. mają swój klimat, a że w tych latach się urodziłam, mam do nich ogromny sentyment. Tym bardziej cieszę się, gdy owe czasy są dobrze odwzorowane w powieści. Dodać do tego małą społeczność, która niby nic nie wie, a jednak wie dużo sprawia, że lektura jest jeszcze bardziej emocjonująca.
Ada Heldisz, główna bohaterka "Złej krwi" przeżyła traumę, ponieważ była, i nadal jest, świadkiem egzekucji. Od tego czasu nie może być pewna dnia jutrzejszego. Ciągłe koszmary nie dają jej spokoju, a ataki paniki przeszkadzają w normalnym funkcjonowaniu. Maciej Rożen stworzył bohaterkę silną, jako podkomisarz, natomiast prywatnie bohaterka nie jest już taka "harda".
Poczułam sympatię do Heldisz i oczywiście współczucie, które pojawia się w trudnych dla bohaterki momentach. Śledztwo nabiera tempa, nieuchwytny morderca spędza sen z powiek śledczym, więc dynamiki nie brakuje.
Autor stworzył pełną emocji i nieprzewidywalności powieść, która z każdym rozdziałem porywa jeszcze bardziej. "Zła krew" to kawał dobrej książki dla fanów kryminalnych historii. Jak najbardziej polecam i mam nadzieję, że Wam również ta książka przypadnie do gustu!

"Ludzie, którzy nie stykają się na co dzień ze śmiercią, chcieliby, żeby ta miała jakiś głębszy sens. Tymczasem śmierć zazwyczaj jest banalna. Motywami okazują się najprostsze, najbardziej przyziemne instynkty: żądza, nienawiść, chęć zemsty. Prawdziwe wyzwanie polega na tym, by z gąszczu codziennych zdarzeń, z których składa się życie ofiary, wysnuć końcówkę nici wiodącą we...

W niepozornych Topicach dochodzi do straszliwej zbrodni. Zostaje znalezione ciało córki prezesa zakładów chemicznych, utrzymujących miasto przy życiu. Komu zależało na śmierci dziewczyny? Tę, jak się okaże, zagmatwaną sprawę, będzie rozwiązywać Ada Heldisz, policjantka, która przeniosła się do małego miasta, aby uciec od dręczących ją demonów przeszłości. Jak sobie poradzi z tą sprawą?

Niespokojny klimat lat 90. w połączeniu z grasującym mordercą sprawia, że od lektury nie sposób się oderwać. Przy czytaniu towarzyszył mi niepokój, który narastał z każdą kolejną stroną. Wraz z naszą policjantką próbowałam rozgryźć zagadkę zbrodni, które jedna po drugiej spadały na względnie spokojne dotychczas Topice. I choć miałam od początku wytypowanego mordercę, to i tak dawałam się zwieść temu kluczeniu. Ada Heldisz, mimo dopadających ją ataków paniki, dzielnie dawała radę. Kobieta ciągnęła ze sobą niemały bagaż doświadczeń, ale nie umniejszało to jej zaangażowaniu w pracę. Przesłuchiwała podejrzanych, osoby, które mogły coś wiedzieć. Szukała w tym wszystkim wspólnych mianowników, odpowiedzi, na każdym kroku siłując się z prześladującymi ją wspomnieniami. Ciekawa bohaterka, to muszę przyznać. Zaintrygowała mnie też rodzina Felczaków - niby czarne owce tej społeczności, a jednak coś w sobie mieli, zwłaszcza Zbyszek, tak odstający od rodziny, której nieobce były cele więzienne.

„Zła krew” przypomniała mi, za co lubię kryminalne historie. Za wspólne rozgryzanie zagadki zbrodni, wraz z głównymi bohaterami. Za ten strach, który towarzyszy w czytaniu - choć wiesz, że to tylko fikcja, to mimo wszystko czujesz niepokój na samą myśl o tym, że coś takiego mogłoby wydarzyć się naprawdę, gdzieś obok… Czy polecam? Zdecydowanie tak. Mocny debiut, który mam nadzieję, że przerodzi się w emocjonującą kryminalną serię!

W niepozornych Topicach dochodzi do straszliwej zbrodni. Zostaje znalezione ciało córki prezesa zakładów chemicznych, utrzymujących miasto przy życiu. Komu zależało na śmierci dziewczyny? Tę, jak się okaże, zagmatwaną sprawę, będzie rozwiązywać Ada Heldisz, policjantka, która przeniosła się do małego miasta, aby uciec od dręczących ją demonów przeszłości. Jak sobie poradzi...

"Czasami prawda leży na wierzchu, tylko działania innych przeszkadzają ją dostrzec"

Autor zaprasza nas do małego miasteczka Topice, w którym pracę rozpoczyna podkomisarz Ada. Tę senną miejscowość wybrała nie bez przyczyny. Czy jednak uda się jej uciec od przeszłości w miejscu gdzie dochodzi do strasznej tragedii? M0rderstwo córki najbogatszego, najbardziej szanowanego człowieka w Topicach nie przejdzie bez echa. Przed Adą śledztwo trudne, pełne skrywanych tajemnic i niedomówień. Kto bowiem chciałby rozmawiać z 'królewną z Warszawy'....

"Ludzie widzą tu wszystko, ale niechętnie dzielą się wiedzą"

Akcja powieści rozgrywa się w latach 90 w małej zamkniętej społeczności zależnej od jednego człowieka a co za tym idzie jednego dużego zakładu, który daje ludziom pracę. Czy ktoś ugryzie rękę karmiącego? Kto powie coś o zmarłej i jej rodzinie? Zam0rdowana Julia Grabowska zostaje przedstawiana jako zdolna uczennica i miła dziewczyna, a jej ojciec za dobrego i oddanego miastu człowieka. Czy tak było naprawdę? Jakie sekrety skrywa ta rodzina? Czy to zemsta?

"Był to potwór w ludzkiej skórze, z całym bagażem ludzkich problemów"

Razem z prowadzącą śledztwo będziemy próbować przełamać zmowę milczenia mieszkańców i odkryć zależności panujące między miejscem pracy a zamieszkania. Wszystko to z komendantem na karku, który zburzać układu sił nie zamierza oraz m0rdercą w ten sam kark dyszącym, który nieustannie pokazuje, że nie cofnie się przed niczym...

Kreacja bohaterów zasługuje tu na szczególne uznanie. Nie dotyczy to bowiem tylko głównej bohaterki, a całej galerii postaci drugoplanowych. W szczególności jednak doceniam nakreślenie sylwetki m0rdercy. I choć przeczucie co do niego mnie nie myliło to autor nie wyciąga tu królika z kapelusza aby czytelnicy byli zaskoczeni, ale przedstawia nam rys psychologiczny tej postaci, a my możemy obserwować co ją kształtowało i jakie wydarzenia miały na nią wpływ.

Maciej Rożen prezentuje nam kryminał kompletny 👌 Mamy tu bowiem bardzo rozbudowaną fabułę, dobrze wykreowanych bohaterów, wiernie oddany klimat tamtych czasów oraz realia pracy policji a wszystko to spięte niezwykle wciągającą historią. Autor w podziękowaniach pisze, że powieść powstawała kilka lat i ja myślę, że dzięki temu jest dopieszczona w każdym calu.

Mam nadzieję, że jeszcze spotkam się z Adą. Furtka do jej przeszłości niczym komnata tajemnic została bowiem otwarta...

"Czasami prawda leży na wierzchu, tylko działania innych przeszkadzają ją dostrzec"

Autor zaprasza nas do małego miasteczka Topice, w którym pracę rozpoczyna podkomisarz Ada. Tę senną miejscowość wybrała nie bez przyczyny. Czy jednak uda się jej uciec od przeszłości w miejscu gdzie dochodzi do strasznej tragedii? M0rderstwo córki najbogatszego, najbardziej szanowanego...

Mroczna, dusząca atmosfera, małomiasteczkowy klimat i dobrze zarysowane tło obyczajowe.

Wartka akcja, ciekawi bohaterowie i misternie skonstruowana zagadka. Autor świetnie buduje napięcie, czym sprawia, że naprawdę trudno odłożyć książkę przed poznaniem zakończenia.

Stopniowo odkrywane tajemnice wodzą czytelnika za nos. Momentami ciężko stwierdzić co jest prawdą, a co nie.

Na uwagę zasługuje kreacja głównej bohaterki, która rozwiązując zagadkę, walczy z własnymi demonami.

Książka wywołuje sporo emocji. Zaskakujące zwroty akcji sprawiają, że wszystko wywraca się do góry nogami.

Niestety, finał opowieści został przekombinowany. Liczyłam na inne zakończenie.

Myślę, że to całkiem obiecujący debiut, choć autor musi popracować nad pewnymi kwestiami. Jeśli to zrobi, kolejna książka powinna być sztosem 🔥

Mroczna, dusząca atmosfera, małomiasteczkowy klimat i dobrze zarysowane tło obyczajowe.

Wartka akcja, ciekawi bohaterowie i misternie skonstruowana zagadka. Autor świetnie buduje napięcie, czym sprawia, że naprawdę trudno odłożyć książkę przed poznaniem zakończenia.

Stopniowo odkrywane tajemnice wodzą czytelnika za nos. Momentami ciężko stwierdzić co jest prawdą, a co...

Jaka pierwsza część serii sprawiła, że po jej zakończeniu wiedzieliście, że nie porzucicie tej historii i koniecznie musicie dostać kolejny tom w swoje ręce?

Zła krew zabiera nas do małego miasteczka o nazwie Topice wprost na koniec lat dziewięćdziesiątych. To właśnie tu młoda podkomisarz Ada Heldisz dochodzi do siebie po traumie, którą przeżyła prowadząc śledztwo w Komendzie Stołecznej. Tu jej życie jest powolne i spokojne, a sprawy banalne dla błyskotliwej policjantki. W końcu to małe, senne miasteczko. Jednak do czasu, gdy zostaje znaleziona martwa Julia, córka właściciela zakładu chemicznego, najwiekszego pracodawcy w okolicy, a w efekcie nieoficjalnego pana na włościach. Kim była dziewczyna? Z kim się przyjaźniła? O czym marzyła? Kto mógł mieć motyw by ją zabić? Odpowiedzi na pytania wydają się zaskakujące i niejednoznaczne, a dążenia ojca do szybkiego odnalezienia sprawcy tylko komplikują śledztwo. Nasuwają jednak pytanie czy chce odnaleźć mordercę córki czy odsunąć podejrzenia od siebie? Drugie zabójstwo wydaje się zupełnie niepowiązane, ale czy na pewno?
Ada za wszelką cenę musi dojść do prawdy i nie utknąć w bagnie tajemnic i kłamstw. Czy z pomocą dawnego mentora uda jej się odnaleźć sprawcę na czas?

Kolejny debiut, kolejny świeży pomysł i kolejny niestereotypowy śledczy. Właśnie dlatego lubię sięgać po nowych autorów. Gwarantuje wam, że ta książka to nie tylko znakomita intryga, ale także świetny styl i napięcie, które trzyma do ostatnich stron.

Jaka pierwsza część serii sprawiła, że po jej zakończeniu wiedzieliście, że nie porzucicie tej historii i koniecznie musicie dostać kolejny tom w swoje ręce?

Zła krew zabiera nas do małego miasteczka o nazwie Topice wprost na koniec lat dziewięćdziesiątych. To właśnie tu młoda podkomisarz Ada Heldisz dochodzi do siebie po traumie, którą przeżyła prowadząc śledztwo w...

Hej, hej.

Jak wiecie, w ostatnim czasie bardzo często sięgam po debiuty. Dzisiejsza książka długo za mną chodziła. Długo się zastanawiałam czy dać jej szansę, ale na Targach Książki w Poznaniu kupiłam i nie żałuję.

Maciej Rożen, mogę śmiało powiedzieć, jest to świetnie zapowiadający się autor. Stworzył fantastyczny kryminał osadzony w latach 90. Ta powieść miała wszystko, co uwielbiam. Dobrze poprowadzone śledztwo, małe, hermetyczne społeczeństwo, klimat podupadającego miasteczka, który ma swojego Mesjasza w postaci lokalnego przedsiębiorcy. Topice to mała mieścina gdzie każdy każdego zna. Wieść o morderstwach jest dla lokalnej społeczności ogromnym wstrząsem. Ktoś kogo mijają w sklepie czy na ulicy jest bezwzględnym mordercą. Wybucha panika, nad którą ciężko zapanować.

Autor do samego końca wodził mnie za nos. Przez całą książkę starałam się obstawić mordercę. Gdy już byłam pewna swoich decyzji, okazało się, że trafiłam kulą w płot. Dopiero na samym końcu, kiedy główna bohaterka wszystko poskładała do kupy, sama wpadłam na to, kto stał za zbrodniami. Teraz uwaga, mały spoiler alert. Same morderstwa były brutalne, bardzo obrazowo opisane i chyba pierwszy raz spotkałam się w kryminale, że kogoś utopili w cieście drożdżowym. Brawo dla autora za oryginalność.

Pan Maciej wykreował bardzo interesującą główną bohaterkę. Podkomisarz Ada Heldisz była świadkiem tragedii, która bardzo odbiła się na jej psychice. Pomimo że jest pyskata, bezkompromisowa i naprawdę bystra są momenty, kiedy przeżywa ataki paniki, z którymi sobie nie radzi. Jest to bardzo udany zabieg. Pokazanie ludzkiej strony bohatera. To nie jest zaprogramowany cyborg, tylko człowiek, który faktycznie odczuwa emocje i nawet taki glina jak ona nie radzi sobie z nimi. Trzeba pamiętać, że były to lata 90 i kobieta policjant nie mogła pokazać słabości. Bardzo ciekawa przemiana nastąpiła w Adzie na koniec książki. Ciekawi mnie czy to krótkotrwałe przebudzenie, czy coś więcej. Momentami przypominała mi inną postać, co prawda męską, ale jej wartości są bardzo zbliżone do tego bohatera. Myślę, że niektórzy będą wiedzieć, o kogo mi chodzi.

Zła krew to nie tylko dobry kryminał. Powieść pokazuje smutną prawdę o latach 90. Gdzie przemoc była na porządku dziennym, gdzie wpływy i układy wiodły prym. Ludzie trzymali cichą zmowę milczenia, bo jest dobrze, jak jest. Jak mówią, znają swoje diabły i inne im niepotrzebne.

Czuję to w kościach, że pan Maciej nie da nam o sobie tak szybko zapomnieć i zaskoczy nas kolejną fantastyczną książką.

Hej, hej.

Jak wiecie, w ostatnim czasie bardzo często sięgam po debiuty. Dzisiejsza książka długo za mną chodziła. Długo się zastanawiałam czy dać jej szansę, ale na Targach Książki w Poznaniu kupiłam i nie żałuję.

Maciej Rożen, mogę śmiało powiedzieć, jest to świetnie zapowiadający się autor. Stworzył fantastyczny kryminał osadzony w latach 90. Ta powieść miała wszystko,...

Debiut dla dorosłych ale jakże udany!
Ada Heldisz to twarda, zdeterminowana i ambitna kobieta, która po traumatycznej akcji postanawia opuścić Komendę Stołeczną, by zaznać spokoju na prowincjonalnym posterunku. Czy uda jej się zapanować nad powracającymi wspomnieniami z przeszłości?
Topielice, lata '90, to właśnie tu dochodzi do okropnej tragedii, w której ofiarą jest młoda dziewczyna. Niestety to tylko początek, jedynie pierwszy krok do piekła. Jak możemy się domyśleć, sprawą ma zająć się nasza bohaterka Ada. Czy zdoła odnaleźć seryjnego mordercę?
Przerażająca, intrygująca i totalnie nieprzewudywalna. Książka pełna zwrotów akcji, mylnych tropów ale i miejscami odrażających opisów. Autor świetnie oddał klimat lat '90, jego patologię, a nawet pracę policji w czasach, w których układy były na początku dziennym. Do tego wszystkiego uwielbiany przeze mnie duszny klimat małego miasteczka, którego mieszkańcy skrywają wiele tajemnic. Ta powieść wprowadzi Was w mroczny świat pełen niesprawiedliwości i nienawiści, a sam autor rozbudzi Waszą ciekawość i będzie Was zwodzić do samego końca. Apetyt rośnie w miarę jedzenia i tak tutaj jest z napięciem. Z każdą stroną jest coraz większe, pochłania i nie pozwala na chwilę oddechu, a gdy myślicie, że to już koniec, to wcale tak nie jest. Jeśli chodzi samo zakończenie to jest totalnie zaskakujące i za to również ogromy plus! To jest re-we-la-cyj-ny kryminał, taki, po który trzeba sięgnąć. Taki, który nie da o sobie zapomnieć...

Debiut dla dorosłych ale jakże udany!
Ada Heldisz to twarda, zdeterminowana i ambitna kobieta, która po traumatycznej akcji postanawia opuścić Komendę Stołeczną, by zaznać spokoju na prowincjonalnym posterunku. Czy uda jej się zapanować nad powracającymi wspomnieniami z przeszłości?
Topielice, lata '90, to właśnie tu dochodzi do okropnej tragedii, w której ofiarą jest młoda...