Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Czy czytając thriller już od pierwszych stron bacznie się rozglądacie i staracie się odgadnąć kto jest w nim czarnym charakterem? 😁

Choć staram się tego nie robić i próbuję dać się ponieść fabule to i tak na celowniku zawsze mam jakiegoś podejrzanego 🤭 W tym przypadku dobrze, że nie strzelałam bo autor znowu wyprowadził mnie w pole 😅

Główną bohaterką powieści jest Quincy, która próbuje ułożyć sobie życie po masakrze z której jako jedyna uszła z życiem. Ma jednak oparcie w swoim chłopaku Jeffie oraz policjancie Franku, który zjawił się na miejscu tragicznych wydarzeń. Z samej masakry nic jednak nie pamięta...

Quincy czuję bliską więź z dwoma innymi dziewczynami, które ocalały tak jak ona z tragedii. Gdy jednak dowiaduje się o śmierci jednej z nich, a druga staje na progu jej domu, jej życie przybiera zupełnie inny obrót... Czy też jest zagrożona? Po co Sam przyjechała? Komu może ufać? I czy tą osobą na pewno jest ona sama?

Riley Sager stworzył historię, która zapada w pamięć. I choć była ona bardzo ciekawa to tym razem nie mogę mu wybaczyć tej przedłużającej się warstwy obyczajowej. Tak długo trzeba było czekać, aż zacznie się coś dziać... A jak zaczęło to z prędkością światła 😅 Autor stworzył jednak barwną galerię postaci dając mi polubić nie tych co trzeba i irytować się na tych na których nie powinnam 🤪

"Jedyne ocalałe" to trzecia przeczytana przeze mnie książka autora. I choć lubię jego styl pisania to cieszę się, że ta nie była moją pierwszą (choć pierwszą autora 😅) Drugim powodem do radości jest fakt iż ta odwrócona kolejność pozwala mi wysnuć wniosek, że autor się 'rozpisał'. Jest też trzeci powód: jak dobrze, że autor poszedł w thrillerach w trochę inny kierunek, taki nieoczywisty i oryginalny oraz czwarty: w zakończenia to on zdecydowanie umie 😁

Czy czytając thriller już od pierwszych stron bacznie się rozglądacie i staracie się odgadnąć kto jest w nim czarnym charakterem? 😁

Choć staram się tego nie robić i próbuję dać się ponieść fabule to i tak na celowniku zawsze mam jakiegoś podejrzanego 🤭 W tym przypadku dobrze, że nie strzelałam bo autor znowu wyprowadził mnie w pole 😅

Główną bohaterką powieści jest Quincy,...

"Ludzie szepczą sobie z ucha do ucha różne rzeczy, a jeśli ktoś usłyszy coś powtórnie, zaczyna to traktować jako najszczerszą prawdę. Ludziom nie potrzeba dowodów, żeby w coś uwierzyć. Trzeba natomiast mocnych argumentów, żeby ich potem nakłonić do zmiany zdania."

Spokój oraz wygodne życie hrabiny nie jest dane Frances. Tym razem na progu jej domu staje niespodziewany gość, który przedstawia się jako żona jej narzeczonego! Ta krępująca sytuacja staje się jeszcze bardziej niezręczna gdy w domu Frances dochodzi do m0rderstwa, a podejrzaną jest ona sama i jej narzeczony 🫢

W czwartym tomie serii 'Poradnik prawdziwej damy" #cozrobićzpierwszążonąnarzeczonego Frances będzie zmagać się z fałszywymi oskarżeniami, niechęcią wyższych sfer ale co najgorsze z... plotkami. Ta bowiem tragedia zwróci oczy wszystkich na nią, a o skandal nie trudno... Cóż poradzić, Frances z pomocą George'a znowu będzie musiała wziąć sprawy w swoje ręce 😁 Ku wielkiej uciesze czytelnika, oczywiście 😉

Seria ta jest bardzo, ale to bardzo przyjemna. Przenosimy się bowiem do czasów wiktoriańskiej Anglii, poznajemy zwyczaje i konwenanse panujące wśród towarzyskiej elity i co chwila popijamy herbatkę 😉 Aby nie było jednak tak cukierkowo i obyśmy nie usnęli po popołudniowej herbatce, główna bohaterka dostarcza nam niecodziennej rozrywki. Frances bowiem nie zastanawia się nad tym co ludzie powiedzą, ten etap ma już za sobą. Ma natomiast smykałkę do rozwiązywania trudnych i beznadziejnych spraw. Gdzie diabeł nie może tam bowiem...Frances pośle 😉

Ta część podobała mi się bardziej od poprzedniej i już nie mogę doczekać się następnej, gdyż jej oryginalny tytuł zapowiada kolejne kryminalne przygody. Czekam więc na "A Bride’s Guide to Marriage and Murder "a Was namawiam na herbatkę z Frances 😉

"Ludzie szepczą sobie z ucha do ucha różne rzeczy, a jeśli ktoś usłyszy coś powtórnie, zaczyna to traktować jako najszczerszą prawdę. Ludziom nie potrzeba dowodów, żeby w coś uwierzyć. Trzeba natomiast mocnych argumentów, żeby ich potem nakłonić do zmiany zdania."

Spokój oraz wygodne życie hrabiny nie jest dane Frances. Tym razem na progu jej domu staje niespodziewany...

Zakończenie jakiej serii wprowadziło Was w niemałą konsternację?

Po przeczytaniu trzeciego tomu Mallaroy miałam ochotę rzucić książką w kąt... Co tu się wydarzyło?! 🤯 To przecież nie tak miało się skończyć... Powiem Wam, że dawno nie byłam aż tak zdumiona zakończeniem serii 😮

Nie będę nawiązywać do treści, gdyż jest to trzeci tom przygód bliźniaczek Alei i Erin i wydaje mi się, że cokolwiek bym napisała byłoby spojlerem poprzednich części. Możecie się jednak domyślić, że jako iż jest to ostatni tom serii to w tym senturalnym świecie wampirów, wilkołaków, zmiennokształtnych i czarodziejów przenikającym się z ludzkim będzie się działo dużo, a kartki będziecie przerzucać z prędkością światła 😅

Erin już nam bowiem wcześniej udowodniła, że jej drugie albo trzecie imię to: kłopoty. Poznaliśmy jednak też jej niezłomnego ducha walki, a w tej części przekonamy się, że dla bliskich i przyjaciół jest w stanie zrobić wszystko...

Muszę przyznać, że 'wielkie niebezpieczeństwo' jakim autorka straszyła bohaterów i mnie przez całą serię okazało się zaskakująco... logiczne. I choć przez trzy tomy o nim myślałam to nie wpadłam na nie 🤭 Nie wiem jak to o mnie świadczy 😅🤪

Trzeci tom Mallaroy, mimo troszkę słabszego dla mnie początku utrzymuje bardzo dynamiczny poziom całej serii. Atutem autorki jest przede wszystkim bardzo wciągający styl pisania. Mimo iż seria ta ma pewne chaotyczne momenty i niedociągnięcia to przy tym stylu pisania odchodzą one w niepamięć.

Bardzo żałuję, że to już koniec tej serii 😔
Zakończenie było tak zaskakujące i niewiarygodne, że chciałabym je traktować jako furtkę pod kolejne części 🙏 Na miejscu autorki pisałabym dalej...choć miałabym małą zagwozdkę z niektórymi postaciami 😅

Zakończenie jakiej serii wprowadziło Was w niemałą konsternację?

Po przeczytaniu trzeciego tomu Mallaroy miałam ochotę rzucić książką w kąt... Co tu się wydarzyło?! 🤯 To przecież nie tak miało się skończyć... Powiem Wam, że dawno nie byłam aż tak zdumiona zakończeniem serii 😮

Nie będę nawiązywać do treści, gdyż jest to trzeci tom przygód bliźniaczek Alei i Erin i wydaje...