rozwińzwiń

Wyspa łotrów

Okładka książki Wyspa łotrów Michał Wierzba
Okładka książki Wyspa łotrów
Michał Wierzba Wydawnictwo: Muza kryminał, sensacja, thriller
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2024-01-17
Data 1. wyd. pol.:
2024-01-17
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328729964
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Literacka Podróż po Gdańsku Michał Bąk, Marek Chojnacki, Anita Demianowicz, Liliana Fabisińska, Magdalena Knedler, Maksymilian Korczyk, Joanna Marat, Patrycja Strzelec, Michał Wierzba, Aleksandra Wrona
Ocena 6,9
Literacka Podr... Michał Bąk, Marek C...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
74 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
107
107

Na półkach:

Wybralibyście prawdę, wiedząc, że was zniszczy, czy wolelibyście tkwić w kłamstwie, które byłoby dla was ratunkiem?
Pytanie oczywiście nie jest przypadkowe. Dla mnie stanowi kluczową myśl zawartą w najnowszej powieści Michała Wierzby. Choć "Wyspa łotrów" jest tworem niezależnym, spotykamy w niej bohaterów poznanych w debiutanckiej powieści autora.
Wartka akcja, nutka gangsterki, mrok, niebezpieczeństwo oraz umiejscowienie fabuły w ciekawym miejscu, które, jak się okazało, znam (i już zawsze będę patrzyć na Wyspę Edwarda inaczej 😅),sprawiły, że szybko weszłam w tę historię i wczułam się w jej emocje.
Emerytowany policjant Horst, jego narzeczona Sirene, przyjaciel Janek i jego partnerka Alicja - to główni bohaterowie tej powieści. Nową postacią w tej ekipie jest Sirene, artystka, wolny duch, postać barwna, nietuzinkowa, lekko zwariowana. Punktem zwrotnym okazuje się zniknięcie Sirene dzień po oświadczynach Horsta.
I właśnie w tym momencie czytelnik zaczyna zadawać sobie wiele pytań, i związanych z fabułą, i z samymi bogaterami.
Czy Sirene uciekła, czy została uprowadzona?
Dlaczego Alicja, również artystka, jest zupełnym przeciwieństwem Sirene? Czy pieniądze dają szczęście? Do czego jesteśmy w stanie się posunąć, by spełniać marzenia? Dlaczego dokonujemy takich, a nie innych wyborów? Dlaczego przyjaciel głównej bohaterki jest nazywany zdrobnieniem imienia? I oczywiście to, które zadałam na początku
Pewnie wasze pytania będą nieco inne od moich. Przecież każdy z nas odbiera lekturę w odniesieniu do własnych doświadczeń. I to jest piękne!
Jeżeli nagraliście ochoty pofilozofować razem z Michałem Wierzbą, porozmyślać o rzeczach i tych ważnych, i tych błahych, poszukać odpowiedzi na pytania, które wam się nasuną podczas lektury, zapraszam serdecznie. Gwarantuję wam wspaniałą przygodę!

Wybralibyście prawdę, wiedząc, że was zniszczy, czy wolelibyście tkwić w kłamstwie, które byłoby dla was ratunkiem?
Pytanie oczywiście nie jest przypadkowe. Dla mnie stanowi kluczową myśl zawartą w najnowszej powieści Michała Wierzby. Choć "Wyspa łotrów" jest tworem niezależnym, spotykamy w niej bohaterów poznanych w debiutanckiej powieści autora.
Wartka akcja, nutka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
263
173

Na półkach:

"Pielęgnuj w sobie cząstkę, w której rodzą się głupie pomysły. Czasem tylko ona oddziela nasze życie od banalności."

Horst Miler to emerytowany policjant, który wierzy, że nigdy nie jest za późno by odmienić swój los. Sam odbiegając do siedemdziesiątki poznaje miłość swojego życia. Podobnego zdania jest młody konwojent, który z pomocą gangstera zabija kolegę z pracy i ucieka z przewożonymi pieniędzmi.. Tymczasem dzień po zaręczynach narzeczona Horsta znika w niejasnych okolicznościach. Jednocześnie przychodzi mail z żądaniem okupu, który wysłano z konta poznańskiej komendy. Sytuacja robi się coraz poważniejsza, ponieważ Horst dostaje kolejną przesyłkę zawierającą odcięty palec ukochanej. Były komisarz rozpoczyna swoje prywatne śledztwo, które pomoże mu odkryć wiele zaskakujących informacji. W międzyczasie policja wpada na trop konwojenta oraz jego wspólnika, którzy z każdą chwilą są coraz bardziej zdesperowani. Bezludna wyspa znajdująca się niedaleko wydaje się idealnym miejscem na ukrycie swoich łupów, jednak nie tylko oni mają taki pomysł...

Dość długo zbierałam się, aby napisać recenzję do "Wyspy łotrów", ponieważ ciężko było mi jednoznacznie ocenić tę książkę. Z jednej strony motyw wyspy, stanowiącej azyl dla osób uciekających przed wymiarem sprawiedliwości okazał się trafionym pomysłem to jednak zabrakło mi tutaj dreszczyku wywołującego ciarki na skórze. Po opisie oczekiwałam mocniejszych wrażeń i niestety trochę się rozczarowałam. Mimo, że w książce działo się naprawdę dużo, a fabuła naszprycowana została różnorodnymi emocjami to historia sama w sobie była nieco przewidywalna.

Zdecydowanie największym atutem powieści były kreacje bohaterów, na które autor położył ogromny nacisk. Ich portrety psychologiczne zostały dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Dzięki czemu z łatwością mogliśmy wczuć się w położenie poszczególnych postaci, a także poznać wydarzenia z różnych pespektyw. Obserwowaliśmy, że niejednokrotnie problemy psychologiczne bywają gorsze do pokonania niż te namacalne w realnym świecie. Ciężko jest walczyć z innymi, kiedy wewnątrz trwa walka z samym sobą.

"Wyspa łotrów" to dobry kryminał dla osób rozpoczynających przygodę z tym gatunkiem. Niestety mnie jako wytrawnego czytacza książka nie porwała, jednak bardzo chętnie poznam inne powieści autora.

"Pielęgnuj w sobie cząstkę, w której rodzą się głupie pomysły. Czasem tylko ona oddziela nasze życie od banalności."

Horst Miler to emerytowany policjant, który wierzy, że nigdy nie jest za późno by odmienić swój los. Sam odbiegając do siedemdziesiątki poznaje miłość swojego życia. Podobnego zdania jest młody konwojent, który z pomocą gangstera zabija kolegę z pracy i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1013
400

Na półkach: ,

Poplątane z pomieszanym, ale nie jest źle ;) kilku bohaterów, kilka wątków i kumulacja ich losów. Każdy chce jedno: milion złotych.

Poplątane z pomieszanym, ale nie jest źle ;) kilku bohaterów, kilka wątków i kumulacja ich losów. Każdy chce jedno: milion złotych.

Pokaż mimo to

avatar
645
600

Na półkach:

Po prostu przeciętny kryminał🤔🫤 Tym razem autor nie trafił w moje gusta. Za mało emocji.

Po prostu przeciętny kryminał🤔🫤 Tym razem autor nie trafił w moje gusta. Za mało emocji.

Pokaż mimo to

avatar
322
112

Na półkach:

Mówią, że miłość nie ma ograniczeń. Szczególnie tych wiekowych. W końcu nigdy nie jest za późno na zmiany. Czasami jednak nie wychodzą one na dobre, tym bardziej jeśli w grę wchodzą duże pieniądze. A przekonał się o tym Horst Miler, jeden z bohaterów tej intrygującej historii. Co ma wspólnego jego związek z napadem na konwojentów? I czy niezamieszkała przez nikogo wyspa faktycznie jest bezpiecznym miejscem? O tym dowiecie się, czytając „Wyspę łotrów".

A jakie jest moje zdanie na temat tej książki? Cóż, szczerze mówiąc, zmieniało się ono kilkukrotnie podczas czytania. Raz byłam zachwycona klimatem, który stworzył autor i barwnymi bohaterami, którzy skrywają nie jedną tajemnice. Z drugiej zaś strony były momenty, które zwyczajnie mnie nudziły. Jak na kryminał, tej porywającej akcji było tutaj bardzo mało. Przez większość książki przebrnęłam dość obojętnie. Nie poczułam większych emocji, a niektóre fragmenty strasznie mi się dłużyły. Tak naprawdę dopiero przy końcu akcja nabrała tempa, a mój umysł się rozbudził. Tym razem nie udało się mnie zaskoczyć, nie było też zwrotów akcji, które przewróciłyby moje myślenie, ale po przekroczeniu połowy tej książki, wróciło moje zainteresowanie i z przyjemnością śledziłam dalszy ciąg. Plusem jest też pomysł na fabułę i to w jaki sposób, autor połączył dwa, pozornie niezwiązane ze sobą wątki.

W moim odczuciu jest to po prostu dobra książka, która czyta się łatwo, szybko i przyjemnie. Nie przyprawiła mnie o szybsze bicie serca, ani nie dostarczyła szczególnych wrażeń, ale bardzo podobał mi się motyw wyspy, która stała się ogniwem łączącym wszystkie najciekawsze wydarzenia. I gdyby nie to wolne tempo i niektóre fragmenty, rozbudowane nieco na siłę, to byłaby to naprawdę świetna historia. Jednak to tylko moje zdanie, a być może Was ta książka pochłonie bez reszty. 😉 Niestety ja jestem trochę rozczarowana.

Książkę otrzymałam dzięki współpracy z Wydawnictwem Muza.

Mówią, że miłość nie ma ograniczeń. Szczególnie tych wiekowych. W końcu nigdy nie jest za późno na zmiany. Czasami jednak nie wychodzą one na dobre, tym bardziej jeśli w grę wchodzą duże pieniądze. A przekonał się o tym Horst Miler, jeden z bohaterów tej intrygującej historii. Co ma wspólnego jego związek z napadem na konwojentów? I czy niezamieszkała przez nikogo wyspa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
50
49

Na półkach:

"Wyspa łotrów" Michała Wierzby pod wydawnictwem Muza to zdecydowanie jeden z lepszych kryminałów. które miałam okazję ostatnio przeczytać.
Emerytowany gliniarz Horst zakochał się... Po zaręczynach, jego narzeczona znika. Hort dostaje maila z żądaniem okupu za Sirene. Gdy Horst dostaje tajemniczą przesyłkę z odciętym palcem narzeczonej wpada w panikę. Pragnie zrobić wszystko by odzyskać swoją Sirene, która pewnie jest w niemałych tarapatach. Czy tak jest naprawdę? Czy żądany okup wystarczy by odzyskać dziewczynę?

Horstowi w śledztwie pomagają przyjaciele- Janek z Alicją. Gdyby nie para tych przyjaciół Horst mógłby nie otworzyć oczu na świat...Mógłby nie poznać prawdy...

Fabuła genialna. Pomysł bardzo mi się podobał. Alicja - bardzo sympatyczna dziewczyna i właściwie jedyna myśląca w tym trio. To ona miała najlepsze i najskuteczniejsze pomysły. To ona jest głową rodziny, robi wszystko by zdobyć pieniądze i ułożyć swoim dziecku jakoś życie. Janek wieczny ryzykant, tak naprawdę myśli tylko o sobie. Swoimi wspinaczkami nic nie udowadnia, a ryzykuje bardzo wiele...przede wszystkim swoje życie.

Jak widać dobro wraca :) Przekonała się o tym Alicja, a nawet podwójnie :)

Polecam z całego serca. Genialny kryminał ! Ja nie mogłam się oderwać!

"Wyspa łotrów" Michała Wierzby pod wydawnictwem Muza to zdecydowanie jeden z lepszych kryminałów. które miałam okazję ostatnio przeczytać.
Emerytowany gliniarz Horst zakochał się... Po zaręczynach, jego narzeczona znika. Hort dostaje maila z żądaniem okupu za Sirene. Gdy Horst dostaje tajemniczą przesyłkę z odciętym palcem narzeczonej wpada w panikę. Pragnie zrobić...

więcej Pokaż mimo to

avatar
771
747

Na półkach:

Pierwszą rzeczą jaką zrobiłam, kiedy książka Michała Wierzby trafiła w moje ręce, to wyszukałam tytułową wyspę w GoogleMaps. Jest, istnieje! Tylko taka jakby bardziej przyjazna ludziom. Ta książkowa budzi grozę. I słusznie. Dużo się tam działo!
💰 Horst Miler jest policjantem na emeryturze. Trochę w życiu przeżył. Kiedy spotyka Sirene, piękną, młodą kobietę i w dodatku nim zainteresowaną, wpada w sidła miłości jak mucha w pajęcze sieci. Choć inni powątpiewają w uczciwość tego związku Horst wierzy, że los się dla niego odmienił i oświadcza się dziewczynie.
W tym samym czasie konwojent przewożący znaczną sumę pieniędzy wpada na pomysł zniknięcia z gotówką. Eliminuje kolegę i razem ze znajomym zabierają gotówkę.
Pewnego dnia Sirene znika, a Horst dostaje telefon od porywaczy żądających okupu. Dostaje również odcięty palec ukochanej i nakaz nieinformowania policji. Rozpoczyna własne śledztwo. Policja zabiera się za odnalezienie skradzionych z konwoju pieniędzy.
Okazuje się, że i zdesperowani złodzieje, i porywacze, wpadają na ten sam pomysł schronienia się i ukrycia gotówki na pewnej wyspie...
💰 Nie jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autora. Tak jak poprzednie, uważam je za udane. Było ciekawie, było szybko, było strasznie i o to właśnie chodziło. To bardzo dobry kryminał, podsypany interesującą warstwą obyczajową. Czyta się niezmiernie przyjemnie. Wciąga niesamowicie. Chociaż można się domyśleć przebiegu wydarzeń, gdzieś z tyłu głowy leży nuta zagadki.
Czytelnik dostaje tu wymieszane ze sobą najróżniejsze pojęcia: przyjaźń, miłość, chorobę, samotność, szczerość, wierność, nieuczciwość, pychę, ambicję i to w genialnych proporcjach. Również bohaterowie skrojeni są idelanie. Uderza realizm prozy i języka autora. Uderza też tajemnicza i prawdziwa wyspa jako miejsce wydarzeń. To może się spodobać. Taka kompilacja nie pozwala oderwać się zbyt szybko od lektury. Polecam!

Pierwszą rzeczą jaką zrobiłam, kiedy książka Michała Wierzby trafiła w moje ręce, to wyszukałam tytułową wyspę w GoogleMaps. Jest, istnieje! Tylko taka jakby bardziej przyjazna ludziom. Ta książkowa budzi grozę. I słusznie. Dużo się tam działo!
💰 Horst Miler jest policjantem na emeryturze. Trochę w życiu przeżył. Kiedy spotyka Sirene, piękną, młodą kobietę i w dodatku nim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1035
918

Na półkach: ,

Twórczość Michała Wierzby poznałam jakiś czas, czemu przy okazji książki „Zły pasterz”. Dobrze wspominam tę powieść, dlatego wiadomość o nowej książce autora bardzo mnie ucieszyła, tym bardziej że trzeba było dość długo na nią czekać.

Horst Miler, dobiegający siedemdziesiątki emerytowany policjant właśnie przeżywa miłość swojego życia. Niestety, szczęście mężczyzny nie trwa długo. Dzień po zaręczynach jego ukochana znika w tajemniczych okolicznościach. Niebawem Miler otrzymuje maila z żądaniem okupu wysłanego z konta poznańskiej komendy policji. To daje Horstowi jasno do zrozumienia, że na pomoc policji nie ma co liczyć, więc podejmuje ryzyko i rozpoczyna własne śledztwo, podczas którego dokona wielu zaskakujących odkryć.

Sięgając po „Wyspę łotrów” byłam przekonana, że w ręku trzymam kolejny mocny kryminał, który dostarczy mi mnóstwo niezapomnianych wrażeń. Niestety, pierwsze rozdziały szybko rozwiały moją nadzieję na dużą dawkę emocji. Do pewnego momentu historia bardzo mi się dłużyła, miałam wrażenie, że czytam powieść obyczajową, której głównym wątkiem jest romans siedemdziesięcioletniego policjanta. Brakowało mi tutaj zaskakujących zwrotów akcji, mocniejszych momentów, czy też porządnej adrenaliny. Dopiero w drugiej połowie książki wciągnęłam się w tę historię, akcja trochę przyspieszyła i ostatnie rozdziały, zaintrygowały mnie tak mocno, że do samego końca nie mogłam się oderwać od lektury.
Być może fabuła tej książki nie jest czymś spektakularnym, czytelnik jest w stanie przewidzieć kolejne wydarzenia, jednak trzeba przyznać, że historia wciąga i intryguje czytelnika. Michał Wierzba ma lekki i przyjemny styl, pomimo objętości książkę czyta się szybko, potrafi również stworzyć ciekawą historię jednak tym razem, jako fanka mocnych wrażeń muszę przyznać, że jestem odrobinę rozczarowana. Liczyłam na lekturę, która dostarczy mi dużą dawkę emocji, będzie trzymała mnie w napięciu i przyprawi o szybsze bicie serca, jednak czegoś tutaj zabrakło. Niemniej jednak pomimo kilku mankamentów uważam, że „Wyspa łotrów” to dobry thriller, który z pewnością przypadnie do gustu osobom, które dopiero rozpoczynają przygodę z tym gatunkiem i są mniej wymagającymi czytelnikami.

Twórczość Michała Wierzby poznałam jakiś czas, czemu przy okazji książki „Zły pasterz”. Dobrze wspominam tę powieść, dlatego wiadomość o nowej książce autora bardzo mnie ucieszyła, tym bardziej że trzeba było dość długo na nią czekać.

Horst Miler, dobiegający siedemdziesiątki emerytowany policjant właśnie przeżywa miłość swojego życia. Niestety, szczęście mężczyzny nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
72
56

Na półkach:

Dzisiaj zabieram Was na Wyspę Łotrów! Muszę przyznać, że książka bardzo mnie zaskoczyła, spodziewałam się "zwykłego" kryminału, a dostałam film na papierze z poczuciem humoru, nietuzinkowymi bohaterami, który wciągnął mnie bez reszty!

Akcja w zasadzie zaczyna się już na samym początku, gdy dochodzi do pierwszej zbrodni. I tutaj było moje pierwsze zaskoczenie: "ale jak? to już?", absolutnie nie spodziewałam się takiego rozpoczęcia. Mocny początek tylko rozbudził moją ciekawość i zwiększył czytelniczy apetyt na więcej.

Nastrój w książce jest bardzo zróżnicowany, przez co zdecydowanie nie można się nudzić. Jest napięcie, bardzo dużo napięcia (muszę przyznać, że czytając to w środku nocy czułam lekki uścisk żołądka). Ale nie brakuje też humoru, którym autor okrasza niektóre sceny. Wraz z kolejnymi rozdziałami towarzyszymy bohaterom w ich próbach dociekania prawdy. Tempo akcji jest bardzo równomierne, a dodając do tego nieustające uczucie napięcia, nie można oderwać się od tej książki.

Narracja bardzo przypadła mi do gustu. Jest cięty język, dynamika i poczucie humoru. Autor tak prowadzi czytelnika, że ma się wrażenie bycia w samym środku wydarzeń. Bohaterowie są tak różnorodni i borykają się z całą gamą problemów, dlatego myślę, że czytelnikom nietrudno będzie utożsamić się z którymś z nich. Chwilami miałam wrażenie, że postaci są odrobinę przerysowane, bo przecież jak to emerytowany policjant, zachowujący się jak zakochany nastolatek?! Ale zaraz potem przyszła do mnie refleksja, że przecież mamy prawo szaleć z miłości w każdym wieku.

I właśnie chyba głównie o refleksję tu chodzi. "Wyspa łotrów" to książka o wyborach, tych trudnych, łatwych i tych niezbyt mądrych. Tych podejmowanych pochopnie i dobrze przemyślanych. O ludzkich pragnieniach i o tym, że czasami nie warto dążyć do celu po trupach.

Dzisiaj zabieram Was na Wyspę Łotrów! Muszę przyznać, że książka bardzo mnie zaskoczyła, spodziewałam się "zwykłego" kryminału, a dostałam film na papierze z poczuciem humoru, nietuzinkowymi bohaterami, który wciągnął mnie bez reszty!

Akcja w zasadzie zaczyna się już na samym początku, gdy dochodzi do pierwszej zbrodni. I tutaj było moje pierwsze zaskoczenie: "ale jak? to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
289
80

Na półkach:

"Życie byłoby nieznośne, gdybyśmy nie mieli na nie wpływu, ale może nasze postępowanie to tylko reakcja na ciąg przypadków, które przypominają rozrzucone karty. Możemy grać tylko tymi, które mamy."

Już od pierwszych stron, autor poprawił mi humor, niektóre fragmenty powodowały, że śmiałam się na głos. Lecz nie jest to komedia kryminalna😜
To tylko rozgrzewka przed tym, co czeka nas później...
To co znalazłam przewracając kolejne kartki, utwierdziło mnie w przekonaniu, że teraz będzie mroczniej, tajemniczo i zagadkowo...
2 odrębne historie, lecz każdą z nich coś łączy. Historia gangsterów oraz emerytowanego policjanta Horsta Millera, któremu ktoś porwał narzeczoną Sierene.
Przyjaciel Horsta Janek, chce pomóc mu w odnalezieniu ukochanej, z kolei jego partnerka Alicja jest przekonana, że coś tu śmierdzi.
Czy jej przypuszczenia się sprawdzą?
Powiem tak, będziecie zaskoczeni jak to się potoczy. 😜

Powieść o tym,
▪️ Czy warto słuchać naszej intuicji?
▪️ Czy miłość jest ślepa?
▪️ Do czego jesteśmy zdolni, aby realizować swoje marzenia?
▪️ Czy kłamstwo popłaca?

"Są sprawy, z którymi musimy się zmierzyć, chociaż innym wydają się straszne. Tak już po prostu jest. To my odpowiadamy za swoje życie, nikt inny."

Nie będę ukrywać, że z początku nie mogłam wkręcić się w tą historię, nie przyciągała mnie do siebie...
Codziennie po troszkę ją dawkowałam, lecz gdy dobrnęłam do 100 strony, moje początkowe nastawienie zmieniło się o 180 stopni. Nie potrafiłam nie przewracać kolejnych kartek, by dowiedzieć się co dalej się wydarzy.
Zakończenie, petarda, takie jakie uwielbiam.❤️‍🔥
W tej książce nie brakuje emocji, wartkich akcji, uczucia niepokoju i strachu, w niektórych momentach adrenalina aż w nas buzuje.
Szkoda, że rozdziały nie były przypisane do danej postaci, czy chociażby miejsca akcji. Czytelnik ma początku musi się skupić, aby domyśleć się o kogo chodzi.
Powieść uważam za dobry kryminał, który nie należy do brutalnych, lecz pod sam koniec nie brakuje krwawych scen, które powodują gęsią skórkę..
Ale według mnie do zniesienia.
Dla tych, którzy szukają lekkich kryminałów, ta pozycja będzie idealna.🙂

"Życie byłoby nieznośne, gdybyśmy nie mieli na nie wpływu, ale może nasze postępowanie to tylko reakcja na ciąg przypadków, które przypominają rozrzucone karty. Możemy grać tylko tymi, które mamy."

Już od pierwszych stron, autor poprawił mi humor, niektóre fragmenty powodowały, że śmiałam się na głos. Lecz nie jest to komedia kryminalna😜
To tylko rozgrzewka przed tym, co...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    87
  • Przeczytane
    86
  • Posiadam
    11
  • Teraz czytam
    8
  • 2024
    7
  • Legimi
    5
  • Przeczytane 2024
    4
  • Recenzenckie
    3
  • Sensacja
    2
  • Ebook
    1

Cytaty

Więcej
Michał Wierzba Wyspa łotrów Zobacz więcej
Michał Wierzba Wyspa łotrów Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także