Zaczęłam czytać tą książkę około 15 sierpnia a skończyłam dzisiaj... Ładny rozrzut ;) Ale miałam tyle innych, papierowych pozycji w kolejce, że tą, elektroniczną, najzwyczajniej w świecie napoczęłam i rzuciłam w kąt (metaforycznie). Poza jednym dniem, kiedy umiliła mi pobyt w kolejce w urzędzie skarbowym (miałam ze sobą także drugą część 'Dziennika Bridget Jones', jednak uznałam, że jestem tu w pogoni za zaświadczeniem, a nie za rozumem), nie zajrzałam do niej chyba ani razu. Aż do dziś. Książki z tej serii mają to do siebie: albo zaczniesz i nie możesz doczytać, albo przeczytasz kawałek - i ciągniesz ją konsekwentnie do końca. Dziwne zjawisko. Muszę jednak przyznać, że jak do tej pory ta część jest najciekawsza. Chucka owszem, nadal jak na lekarstwo, ale pojawił się wątek lesbijski! No i w końcu na scenę wkroczyła Georgina. W serialu nie przepadałam za tą postacią, jednak do książki wniosła powiew świeżości i jakby nie patrzeć coś wreszcie zaczyna zgadzać się ze scenariuszem. Nie podoba mi się zaś zupełnie wątek z Mystery Craze - ta dziewczyna jest wprost obleśna! Czekam z niecierpliwością na dalsze wyczyny gromadki z Upper East Side :)

Zaczęłam czytać tą książkę około 15 sierpnia a skończyłam dzisiaj... Ładny rozrzut ;) Ale miałam tyle innych, papierowych pozycji w kolejce, że tą, elektroniczną, najzwyczajniej w świecie napoczęłam i rzuciłam w kąt (metaforycznie). Poza jednym dniem, kiedy umiliła mi pobyt w kolejce w urzędzie skarbowym (miałam ze sobą także drugą część 'Dziennika Bridget Jones', jednak...