rozwińzwiń

Uśmiechnięty wilk

Okładka książki Uśmiechnięty wilk Yūko Tsushima
Okładka książki Uśmiechnięty wilk
Yūko Tsushima Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy Seria: Proza Dalekiego Wschodu literatura piękna
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Proza Dalekiego Wschodu
Tytuł oryginału:
Warai Okami
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
2023-08-29
Data 1. wyd. pol.:
2023-08-29
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381966603
Tłumacz:
Aleksandra Szczechla
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
38 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
167
148

Na półkach:

Przez mniej więcej pierwszą połowę „Uśmiechniętego wilka” Yuko Tsushimy miałam chwilami kwaśną minę. Para młodych na gigancie telepie się pociągami po Japonii ok. 1960 r. Starszy, już pełnoletni, i dwunastoletnia małolata tworzą swój własny świat, wcielając się najpierw w postaci z „Księgi dżungli”, Akelę i Mowgliego, później w inne. Opozycja tej pary i reszty ludzi, Kiplingowych małp, jest przez bohaterów bardzo mocno odczuwana. Jeżdżąc razem z nimi, widzimy Japonię jakże inną od tej, którą znamy dzisiaj: wciąż jeszcze biedną, wciąż w traumie wojennej klęski, brudnawą, brzydką i niebezpieczną.
Moja kwaśna mina była spowodowana tym, co wydawało mi się pewnym nihilizmem autorki. W miarę czytania zaczynało jednak do mnie docierać, że to nie to. Iluż nastolatków, zagubionych i mających poczucie bycia niekochanym (słusznie czy niesłusznie),ma wrażenie całkowitego wyobcowania! Szczególnie jeśli tworzą parę, nawet tak nietypową jak „Akela” i „Mowgli” – my kontra świat. Tsushima nie bawi się w estetyzm: brud, dręczące biegunki, brzydki zapach – takie są realia włóczęgi bez celu, nie romantyczny wiatr we włosach.
Zło i zagrożenie na kartach „Uśmiechniętego wilka” pleni się obficie, zatruwając lękiem sny bohaterów. Obraz ten jest chwilami bardzo dojmujący. Zastanawiałam się, dlaczego nie mam żadnych oporów w przyjmowaniu obrazu złego świata np. w powieściach chińskiego pisarza Yana Lianke, a w przypadku japońskiej pisarki jednak tak. Może dlatego, że mam zakodowany obraz uporządkowanej, spokojnej, grzeczniutkiej powojennej Japonii, a dostałam zupełnie inny. Może też na początku lektury byłam za bardzo zafiksowana na odbieraniu jej przez pryzmat, że tak to ujmę, geograficzny, a nie egzystencjalny. Po odrzuceniu tego zafiksowania czytało już mi się bardzo dobrze, co nie znaczy, że wesoło i pogodnie. W każdym razie do rejestru autorów wartych bliższego poznania dołączyła teraz Yuko Tsushima.

Przez mniej więcej pierwszą połowę „Uśmiechniętego wilka” Yuko Tsushimy miałam chwilami kwaśną minę. Para młodych na gigancie telepie się pociągami po Japonii ok. 1960 r. Starszy, już pełnoletni, i dwunastoletnia małolata tworzą swój własny świat, wcielając się najpierw w postaci z „Księgi dżungli”, Akelę i Mowgliego, później w inne. Opozycja tej pary i reszty ludzi,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
509
509

Na półkach:

Jak opisać powieść, która jest zarazem magiczna i straszna, w której realizm roztapia się w sennym koszmarze rodem z horroru, a z drugiej strony podlany jest tęsknotą za bajkowym światem przygody. Do tego nie wolno zdradzić końcowego suspensu, co jednak kusi, tak jest on zaskakujący. Autorka, Yuko Tsushima to córka, znanego wszystkim wielbicielom dobrej literatury, Osamu Dazaia (właściwe nazwisko to Shuji Tsushima),który w każdej ze swoich książek zostawił kawałki samego siebie. Wydaje się, że Yuko także nie uciekła od autobiograficznych tropów w „Uśmiechniętym wilku”. Jeśli przyjrzymy się uważniej, to być może do jej życia właśnie nawiązują przewijające się tutaj odniesienia do samotności w rodzinie, niepełnej rodziny czy też samobójstwa. Nie dziwi więc bijąca z nich mocna prawda i coś jeszcze, jakaś rozpaczliwa próba wypełnienia tych fragmentów ciepłem i nadzieją: „Dla dziecka liczy się poczucie bezpieczeństwa, gdy ktoś się nim opiekuje. I najmniejszy nawet maluch, pozostawiony sam sobie, przede wszystkim będzie szukał człowieka, który mógłby się nim zająć. A jak człowiek się nie znajdzie, to i pies będzie lepszy niż nikt.”

„Uśmiechnięty wilk” jest pierwszą japońską powieścią drogi, jaką miałam okazję przeczytać. I znacząco różni się od tych amerykańskich, do jakich przywykłam i jakie bardzo polubiłam. Jest mroczna i niepokojąca, zjawiska materialne i niematerialne odgrywają w niej równie ważną rolę, powiedziałabym, że te onirycznie rozkołysane nawet większą. To opowieść pełna symboli i metafor, trudno też odróżnić w niej ludzkie lęki od przeżyć, marzenia od traum.

Yukiko po 40 latach powraca myślami do 1959 roku, kiedy to jako dwunastoletnia uczennica, w jednej chwili szaleństwa zdecydowała się wsiąść do dalekobieżnego pociągu z niemal nieznanym sobie, o 5 lat starszym chłopcem. Piszę „chwila szaleństwa”, bo jak inaczej nazwać to, co się wydarzyło? Zamianę porządnego szkolnego mundurka i wypchanej podręcznikami torby na mocno znoszone, przypadkowe ciuchy oraz podjęcie wyprawy w nieznane bez zawiadomienia matki. Teraz, po czterech dekadach, wspomnienie tego krótkiego czasu wciąż pozostaje w niej żywe i wyraźne, jakby to wydarzyło się wczoraj.

Podróż dwojga dzieciaków przez Japonię, wzdłuż i wszerz, od morza do Alp Japońskich, jawi się również jako wyprawa przez czas i historię, w której cofamy się do lat tuż powojennych, gdy kraj ten powoli wykopywał się spod zgliszcz i traum, by podjąć trud walki o nowe życie.

Co sprawiło, że chłopak i dziewczynka poczuli się niczym jedna rodzina, jedno stado: Mowgli i Akela, Remi i Copi? Chłopiec zabrany z ulicy po śmierci ojca, a później sierota między innymi sierotami i dziewczynka nie wiedząca, co to ciepło rodziny i przytulenie matki. Ich dwoje przeciwko pozostałym – „dzikiemu stadu małp”. Gdy mówili do siebie: „Ja i ty jesteśmy jednej krwi”, święcie w te słowa wierzyli. Byli inni, szlachetniejsi, niczym zwierzęta dżungli, którym wiatr wolności rozwiewa grzywy i mierzwi sierść. Ach, spełnić marzenia, zobaczyć Syberię… marzy Mowgli. Więc jadą, co rusz się przesiadając, byle dalej, przed siebie, byle razem.

Poruszające się w różne strony wagony są zarazem wycinkami japońskiej historii. Czujemy się trochę tak, jakby wydarzenia z kolejnych lat wyrywkowo ożywały na naszych oczach, jakby dawniejsze wypadki kolejowe wydarzały się obecnie, jakby koło nas przebiegał tabun policjantów szukających kontrabandy, ograbiając pasażerów z ostatniej garstki ryżu. Japonia, którą przemierzają kolejnymi pociągami jest niczym koszmarna halucynacja. Hordy wściekłych psów rzucające się na ludzi, statki przepełnione umierającymi na cholerę ludźmi, tunele pod nasypem kolejowym wypełnione śpiącymi żebrakami i łażącymi po nich pchłami. Bandyci duszący ludzi w ich własnych łóżkach, matki skaczące w samobójczym amoku wraz z dziećmi do rzeki i zwłoki znajdowane na poboczach, pozostawiane tam przez seryjnych morderców. Nikt nie zwraca uwagi na dwoje brudnych, wstrząsanych dreszczami gorączki dzieciaków. Każdy zapatrzony jest w sobie tylko wiadome obrazy, niemiłe wspomnienia i nie niosące nadziei myśli o przyszłości. Przewijają się ubiory i akcenty z rozmaitych czasów i prefektur. Co zastanawiające, nikogo to nie dziwi. Wraz z koszmarnymi snami naszych dwojga podróżników oraz ich wyobrażeniami rodem ze świata dziecięcej literatury, tworzy to dziwny, złowieszczy zlepek prawdy i ułudy, świata materialnego i urojonego, których nie sposób odróżnić. To Japonia niespokojna i niebezpieczna, nieprzewidywalna i pełna duchów przeszłości. Z pewnością też nieprzyjazna, poszarzała i upokorzona. Nie taką Japonię znamy obecnie. W powieści widzimy państwo sprzed późniejszego boomu technologicznego i energicznej prosperity, samotne i jeszcze wciąż obolałe. Mgła wiecznie zasnuwająca japońskie niebo czy też zrzucane przezeń strugi deszczu idealnie współgrają z ponurym nastrojem unoszącym się z kart powieści.

„Uśmiechnięty wilk” opowiada o potrzebie bliskości, zaopiekowania się kimś i poddania się czyjejś trosce. Przyjaźń, zaufanie, to wartości bezcenne, szczególnie gdy chce się przeżyć w dżungli. Powojenna Japonia jest właśnie taką zdziczałą dżunglą, pełną krwiożerczych drapieżników. Remi wie, że „musi zdążyć nauczyć tego dzieciaka różnych rzeczy. Przede wszystkim Praw Dżungli, a później praw wędrownych artystów. Jak to na przykład: Życie bardzo często jest walką, w której nie robi się tego, co się chce.” On jest starszy, zdążył już poznać życie z każdej strony i powinien się teraz tą wiedzą podzielić z delikatną towarzyszką podróży. Jest to więc również powieść inicjacyjna, w której rolę mistrza pełni on – starszy brat, pragnący wtajemniczyć swoją młodszą siostrę w tajniki życia i praw rządzących okrutnym światem. W trakcie tej półsennej, przerażającej podroży przez kolejne kręgi japońskiego piekła oboje poddawani są próbom dojrzałości i odpowiedzialności, niejeden raz zmuszeni tłumić lęk, czy wyjdą z tej przygody cało. „Dochodzę do wniosku, że najstraszniejsza na tym świecie jest Ludzka Gromada. Promieniowanie i bakterie – można się ich bać – ale one nie są jak ludzie, którzy knują, jak tu innym sprawić cierpienie.” Prawdziwości tym słowom dodają cytowane tutaj wycinki z gazet, opisujące ludzką niegodziwość, które dopełniają atmosferę grozy i przydają użytej w powieści symbolice, umowności znaczeń, głębi realności, która obezwładnia.
Książkę przeczytałam dzięki portalowi: https://sztukater.pl/ksiazki.html

Jak opisać powieść, która jest zarazem magiczna i straszna, w której realizm roztapia się w sennym koszmarze rodem z horroru, a z drugiej strony podlany jest tęsknotą za bajkowym światem przygody. Do tego nie wolno zdradzić końcowego suspensu, co jednak kusi, tak jest on zaskakujący. Autorka, Yuko Tsushima to córka, znanego wszystkim wielbicielom dobrej literatury, Osamu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
12
7

Na półkach:

Bardzo dobrze i ciekawie skonstruowana powieść. Nie jest to może lektura napawająca optymizmem, bo wiele w niej brudnego i biednego krajobrazu Japonii, ale napisana w sposób, od którego trudno się oderwać. Dodatkowym atutem jest zaskakujące zakończenie.

Bardzo dobrze i ciekawie skonstruowana powieść. Nie jest to może lektura napawająca optymizmem, bo wiele w niej brudnego i biednego krajobrazu Japonii, ale napisana w sposób, od którego trudno się oderwać. Dodatkowym atutem jest zaskakujące zakończenie.

Pokaż mimo to

avatar
395
359

Na półkach: ,

Dwójka nastolatków przemierza apokaliptyczny krajobraz Japonii pogrążonej w powojennym chaosie. Wprawdzie Japan Railways (które stanowią tu przeważające tło owej podróży) działa tylko nieco gorzej niż PKP obecnie, jednak jak na japońskie standardy jest to faktycznie wstęp do dnia ostatecznego. Poza tym w zasadzie mamy komplet traum nękających młodzież tamtych czasów. Zombie, psy ludojady, seryjni mordercy oraz wielkie czarne, niedające się niczym zasypać dziury pozostałe po tych, których już nie ma i więcej nie będzie.
I w tej materii oczywiście wyczuwa się (choć trzeba przyznać dyskretny) cień szalonego taty Autorki i jego rozpaczliwych wysiłków podejmowanych celem rozstania się z naszym Światem.

Dwójka nastolatków przemierza apokaliptyczny krajobraz Japonii pogrążonej w powojennym chaosie. Wprawdzie Japan Railways (które stanowią tu przeważające tło owej podróży) działa tylko nieco gorzej niż PKP obecnie, jednak jak na japońskie standardy jest to faktycznie wstęp do dnia ostatecznego. Poza tym w zasadzie mamy komplet traum nękających młodzież tamtych czasów....

więcej Pokaż mimo to

avatar
873
857

Na półkach:

Lubimy myśleć o Japonii, jako o kraju niesłychanie zaawansowanym technologicznie, który dzięki ciężkiej pracy oraz tradycji należy do potęg gospodarczych świata. Mamy przekonanie o niesłychanie uporządkowanym i hierarchicznym społeczeństwie, w którym może czasami dzieje się coś niepokojącego (np.śmierć z przepracowania),ale przecież są te wszystkie firmy odnoszące sukcesy, wdrażające kaizen i wiele innych metod, które spotykają się z uznaniem świata zachodniego. A przecież Japonia podpisała w 1941 roku pakt trzech przystępując do współpracy z Niemcami i Włochami, w tym samym roku zaatakowała Pearl Harbor, a kilka lat wcześniej (w 1937) rozpoczęła wojnę z Chinami. Po zakończeniu II wojny światowej należała więc do wielkich przegranych.

Tym co działo się tuż po zakończeniu wojny wiemy stosunkowo niewiele, koncentrując się zazwyczaj na wydarzeniach w Europie. Przypomniałem sobie niedawno przejmujący film Grobowiec świetlików (reż. Isao Tahakata) dotyczący życia w Japonii podczas wojny, a niedługo potem moją uwagę zwróciła powieść Uśmiechnięty wilk Yūko Tsushimy. W obu opowieściach bohaterami są dzieci – jedno młodsze i drugie nieco starsze. Z tym, że powieść Tsushimy dzieje się już po wojnie. Czytamy więc o tym wszystkim, o czym mówi się tak rzadko. Czasach pełnych przemocy, głodu, wykluczenia ze społeczeństwa wracających z wojny żołnierzy (niestety już nie bohaterów). Przy okazji dowiaduję się o jeńcach japońskich w niewoli radzieckiej, których liczbę szacuje się na ok. 850 tysięcy.
[...]
https://www.speculatio.pl/usmiechniety-wilk/

Lubimy myśleć o Japonii, jako o kraju niesłychanie zaawansowanym technologicznie, który dzięki ciężkiej pracy oraz tradycji należy do potęg gospodarczych świata. Mamy przekonanie o niesłychanie uporządkowanym i hierarchicznym społeczeństwie, w którym może czasami dzieje się coś niepokojącego (np.śmierć z przepracowania),ale przecież są te wszystkie firmy odnoszące sukcesy,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
763
478

Na półkach: ,

Jestem pod wrażeniem złożoności tej powieści. Zabiegi, którymi posługuje się autorka mogłyby wywołać uzasadniony chaos, ale wszystko tu zagrało i dostaliśmy wnikliwe spojrzenie na powojenną Japonię🇯🇵

Na początku nie wiedziałam co sądzić o tej historii, to uczucie było ciągle obecne, jednak stopniowo przyćmiła je pospolita ciekawość.

Autorka stworzyła dwójkę luźno acz konkretnie powiązanych dziecięcych bohaterów, którzy wyruszają w podróż pociągiem - zawiłą i odległą, a krążąc między miastami i stacjami stają się świadkami ważnych historycznych wydarzeń, które zostały wzbogacone przez autorkę o fragmenty ówczesnych wiadomości.

Jednak ciekawostką jest tutaj to, że Yūko bardzo subtelnie przeniosła bohaterów (i nas) w czasie, rzucając co kawałek znaki, które o tym świadczą, jednak nie dostaliśmy tej informacji na tacy. Ot, taki trafny i umiejętny zabieg, któremu chylę czoła, bardzo mi się to spodobało🤭

Nasi bohaterowie nastolatkowie, dzięki czemu autorka pobawiła się mocą dziecięcej wyobraźni zestawiając ją ze znanymi historiami. Istotną funkcję pełni tu "Księga Dżungli", na której opiera się przyjęta opowieść dzieci. Chociaż dla mnie postać głównego bohatera do samego końca pozostała tajemnicą i chyba będę musiała się z tym pogodzić, a przyznam, brak kropki nad i w jego przypadku budzi u mnie niedosyt.

I mimo przeważającego zachwytu, ta powieść była dla mnie momentami za długa, głównie ze względu na zabawę baśniowymi elementami, które czasem urywały moją uwagę, jednak jednocześnie nie mogłabym wyrzucić żadnego zdania, a specjalnie to analizowałam! Wszystko miało sens i stanowiło słuszne wzbogacenie historii, tylko trochę mnie nudziło, wobec czego nie ma miłości, ale jest podziw🔥

Ode mnie 8/10⭐

Współpraca z wydawcą

Jestem pod wrażeniem złożoności tej powieści. Zabiegi, którymi posługuje się autorka mogłyby wywołać uzasadniony chaos, ale wszystko tu zagrało i dostaliśmy wnikliwe spojrzenie na powojenną Japonię🇯🇵

Na początku nie wiedziałam co sądzić o tej historii, to uczucie było ciągle obecne, jednak stopniowo przyćmiła je pospolita ciekawość.

Autorka stworzyła dwójkę luźno acz...

więcej Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
1079
632

Na półkach:

Oto książka, w której „Schron przeciwczasowy” spotyka „Pejzaż we mgle”, a na wydarzenia dziejące się przed oczami bohaterów najlepiej patrzeć przez filtr filmów Kenjiego Mizoguchi. Dwójka nastoletnich postaci, młodsza Sugi Yukiko i pięć lat starszy Nishida Mitsuo wyruszają w spontaniczną podróż japońskimi pociągami. Skąd się znają? On mieszkał w dawnych latach na cmentarzu z ojcem. Pewnego razu znaleźli tam trójkę samobójców, w tym malarza, ojca Yukiko. I choć Mitsuo trafił niebawem do sierocińca, nigdy nie zapomniał o tym dniu. Zaczął przeszukiwać materiały źródłowe, aż w końcu odnalazł właściwą drogę do domu Yukiko.

Razem wyruszają w podróż między przestrzeniami i czasami. Yūko Tsushima w przeciwieństwie do słynnych japońskich reżyserów nie traktuje pociągu jako nośnika negatywnych aspektów procesu modernizacji. U Ozu czy Naruse nowoczesność postrzegana była jako „rzeka lub pociąg, które nieuchronnie poruszają się naprzód”[1]. Japońska pisarka odwraca tę perspektywę. Bohaterowie wsiadając do środka lokomocji, przenoszą się do przeszłości. Z końcówki lat 50., a więc okresu poprzedzającego szybki wzrost gospodarczy, ale jednocześnie wieńczącego czas powojennej odbudowy, trafiają do lat 1945-1947. Ludzie są dziwnie ubrani, zachowują się w odmienny sposób, nawet ich motywacje do podróżowania bywają dla nastolatków abstrakcyjne. Oto bowiem grupa mężczyzn udaje się do odległej kopalni, gdzie mają otrzymać pracę. Innym razem wszyscy pasażerowie zostają wyproszeni z pociągu na policyjną obławę. Funkcjonariusze szukają wśród nich nielegalnie przewożonego ryżu. Trafią się także choroby epidemiczne czy wątek setek ofiar pewnego statku.

Nowo utworzona, alternatywna rzeczywistość pozwoliła pisarce i jej bohaterom poruszać się po niegościnnym, dzikim świecie pogrążonym w chaosie wojny, spotęgowanym ubóstwem i mrożącymi krew w żyłach zbrodniami, z jakimi borykali się Japończycy w latach czterdziestych XX wieku. W tych realiach Yukiko i Mitsuo postanowili odgrywać rolę. Żeby przetrwać w świecie małp, w którym znaleźli się jako outsiderzy, stali się Akelą i Mowglim. On jest zatem przywódcą stada wilków, ucieleśnieniem prawa dżungli. Ona staje się ludzkim dzieckiem, które dzięki opiece może przetrwać.

Ich podróż z każdym kolejnym kilometrem przeradza się w coraz większy zamęt. Spotykają bezdomnych i ludzi pozbawionych środków do życia. Yukiko widzi w łazience porzucone dziecko, podróżni zaczynają okradać się nawzajem, pojawiają się też wzmianki o seryjnym mordercy. W drugiej połowie powieści trafiają się fragmenty newsów z gazet. W ten sposób Yūko Tsushima zderza to, co dzieje się w świecie fikcji z rzeczywistymi, ale dziś raczej zapomnianymi wydarzeniami. Pozwala to konfrontować historie indywidualne i zbiorowe. Tekst hybrydowy wprowadza niezbędne porównanie między literacką wyobraźnią a walorami non-fiction, w ten sposób pozwalając widzieć więcej i szerzej.

Bohaterowie książki w pewnym miejscu porzucają swoje awatary. Uznają, że te się zdezaktualizowały, nie przystają do ich obecnej sytuacji. Tym razem Yukiko i Mitsuo wcielają się w Remiego i Capi z „Bez rodziny” francuskiego pisarza Hectora Malota. Dzięki temu zabiegowi narracja spina się w jedną, spójną całość. Preludium książki, stanowiące opowieść o zagładzie wilków w Japonii, Europie i Stanach Zjednoczonych, można przenieść także na losy bohaterów. Sieroctwo jest w tej interpretacji logiczną konsekwencją ludzkiej agresji, bezprawia i wojen. W pewnym momencie słyszymy słowa mówiące, że najstraszniejszą rzeczą na świecie jest Ludzkie Stado. Promieniowanie czy zarazki są przerażające, ale w przeciwieństwie do ludzi nie próbują zadawać cierpienia.

„Uśmiechnięty wilk” jest powieścią osobliwą. Mamy tu bowiem elementy baśni, powieści młodzieżowej, przygodówki, fantastyki, eseju, non-fiction, powiastki filozoficznej czy studium psychologicznego postaci. Rzeczywistość ściera się z tym to magiczne. Z sugestywnych opisów dawnej Japonii (centra handlowe, dworce, pociągi) wyłaniają się przestrzenie oniryczne: duszne, niepewne, momentami przerażające. Jest w tej książce wiele pytań, symboli, wątków, które domagają się kolejnych odczytań. Co właściwie znaczy tytuł? Dlaczego Tsushima kazała czteroletniemu bohaterowi mieszkać na cmentarzu? Do czego była potrzebna biegunka Yukiko? I tak dalej. Jeśli mistrzostwo książki poznać po jej atypowości, wielowymiarowemu opowiadaniu o człowieku czy wreszcie nieoczywistemu językowi, to „Uśmiechnięty wilk” jest powieścią wielką. Przede wszystkim jest to kolejna relacja o smutku, traumach i brutalności świata, w której wysyłanie bezdomnych do katorżniczej pracy, zabijanie dziewczynek czy porzucanie noworodków jest na porządku dziennym.

Recenzja ukazała się pod adresem http://melancholiacodziennosci.blogspot.com/2023/10/recenzja-usmiechniety-wilk-yuko-tsushima.html

Oto książka, w której „Schron przeciwczasowy” spotyka „Pejzaż we mgle”, a na wydarzenia dziejące się przed oczami bohaterów najlepiej patrzeć przez filtr filmów Kenjiego Mizoguchi. Dwójka nastoletnich postaci, młodsza Sugi Yukiko i pięć lat starszy Nishida Mitsuo wyruszają w spontaniczną podróż japońskimi pociągami. Skąd się znają? On mieszkał w dawnych latach na cmentarzu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
68
27

Na półkach: , ,

Ewidentnie mam słabość do prozy Yuko Tsushimy. Jest to druga po zbiorku „Jestem, tęsknię, mówię” książka tej autorki wydana przez PIW. Urzekł mnie oniryczny (jakże zużyte słowo!),szczery i bezpretensjonalny styl, w jakim opowiada o ludziach i miejscach. Czekam na więcej!

Ewidentnie mam słabość do prozy Yuko Tsushimy. Jest to druga po zbiorku „Jestem, tęsknię, mówię” książka tej autorki wydana przez PIW. Urzekł mnie oniryczny (jakże zużyte słowo!),szczery i bezpretensjonalny styl, w jakim opowiada o ludziach i miejscach. Czekam na więcej!

Pokaż mimo to

avatar
35
17

Na półkach:

super

super

Pokaż mimo to

avatar
44
3

Na półkach:

Piękna treść. Trudna, ale piękna. Powieść o prawdziwej przyjaźni, pokonywaniu przeszkód w wyczerpanej wojną Japonii. A może powieść o oprawcy i niczego nieświadomej dziewczynce? Mimo wstępnych negatywnych emocji, lektura okazała się wybitna - nie dziwi więc opiewanie twórczości wielokrotnie nagradzanej autorki.

Piękna treść. Trudna, ale piękna. Powieść o prawdziwej przyjaźni, pokonywaniu przeszkód w wyczerpanej wojną Japonii. A może powieść o oprawcy i niczego nieświadomej dziewczynce? Mimo wstępnych negatywnych emocji, lektura okazała się wybitna - nie dziwi więc opiewanie twórczości wielokrotnie nagradzanej autorki.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    138
  • Przeczytane
    41
  • Posiadam
    13
  • Japonia
    6
  • 2023
    4
  • Literatura piękna
    4
  • Do kupienia
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • Legimi
    3
  • Teraz czytam
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Uśmiechnięty wilk


Podobne książki

Przeczytaj także