Kroniki sprzedawcy krwi
Wydawnictwo: Wydawnictwo Akademickie Dialog literatura piękna
304 str. 5 godz. 4 min.
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- 许三观卖血记
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Akademickie Dialog
- Data wydania:
- 2018-11-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-11-01
- Liczba stron:
- 304
- Czas czytania
- 5 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380027749
- Tłumacz:
- Katarzyna Sarek
- Tagi:
- Chiny Sarek Katarzyna sprzedawca krwi Yu Hua literatura chińska
Mieszkający w Pekinie, publikujący na Zachodzie prozaik, eseista, eksplorator stylów i narracji Yu Hua jest już nam częściowo znany za sprawą książek „Żyć” i „Chiny w dziesięciu słowach”. Tym razem opowiada nam o tym, jak się jeszcze do niedawna w Chinach żyło.
Wiemy, że biednie. A co poza tym? Bardzo różnie. Na przykład, handlowało się… własną krwią. Dziś pod względem materialnym życie się zmieniło, ale co z ludzkimi charakterami, z zasadami?
Yu Hua każe nam w takowe zmiany powątpiewać, dostrzegając chińską ciągłość. I chyba warto go posłuchać, bo wiemy, że wrażliwość ma niezwykłą.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 136
- 61
- 15
- 5
- 4
- 4
- 4
- 3
- 3
- 2
Cytaty
Za kroplę dobroci trzeba zapłacić morzem.
dodaj nowy cytat
Więcej
OPINIE i DYSKUSJE
„Za kroplę dobroci trzeba zapłacić morzem.”
Hua Ju, „Kroniki sprzedawcy krwi”
Hua Ju rozpoczyna swoje „Kroniki sprzedawcy krwi” niczym chińską wersję Commedia dell'arte, ludową komedię z przerysowanymi, czasami wręcz błazeńskimi postaciami. Lecz ta lekka, zabawna miejscami opowieść w niemal niezauważalny sposób przeradza się w zupełnie poważną, wstrząsającą lekturę. Historia Xu Sanguana, jego żony Julan i ich trzech synów, zwykłej chińskiej rodziny zamieszkałej w niewielkim miasteczku przychodzi zmierzyć się z Historią, która gwałtownie wtargnęła do ich życia. Chiny przełomu lat 50/60 ub. wieku, gdy Chińska Partia Komunistyczna pod przewodnictwem Wielkiego Sternika, Mao Zedeonga wprowadzała swoje szalone reformy, które miały przenieść Chiny w nowoczesność a przyniosły jedynie głód, nędzę i niewyobrażalną wręcz liczbę ofiar..
Wielki skok naprzód, kampania przeciwko prawicowcom, rewolucja kulturalna – te wydarzenia są jedynie tłem dla historii opowiadanej przez Hua Ju, bo w centrum jego opowieści pozostaje historia rodziny Xu Sanguana.
Hua Ju, który sam miał osobiste doświadczenia związane z najnowszą chińską historią /był ofiarą rewolucji kulturalnej/ w „Kronice sprzedawcy krwi” opowiada o zderzeniu człowieka z bezdusznym systemem, o braku możliwości pokierowania swoim losem i ogromnej bezradności a jednocześnie o próbach zachowania resztek godności. Ta wydawałoby się prosto opowiedziana, słodko-gorzka historia robi niesamowite wręcz wrażenie a niektóre sceny poruszają do głębi.
Niezwykła. Poruszająca.
„Za kroplę dobroci trzeba zapłacić morzem.”
więcej Pokaż mimo toHua Ju, „Kroniki sprzedawcy krwi”
Hua Ju rozpoczyna swoje „Kroniki sprzedawcy krwi” niczym chińską wersję Commedia dell'arte, ludową komedię z przerysowanymi, czasami wręcz błazeńskimi postaciami. Lecz ta lekka, zabawna miejscami opowieść w niemal niezauważalny sposób przeradza się w zupełnie poważną, wstrząsającą lekturę....
Kroniki Lisiołów Krwi
.
Chińska literatura może się wydawać obca europejskiemu czytelnikowi, zwłaszcza gdy dzieje się chwile przed i w trakcie rewolucji komunistycznej. Niech nam świeci wspaniały Mao, którego wszędzie Mao *rzucił Lisioł unosząc butelkę żółtego wina do lisiego pyszczka*. „Kroniki Sprzedawcy Krwi” pióra Yu Hua to kronika codzienności rodziny, która żyła w czasach wielkich przemian, a to rzadko kiedy dobry znak. Z nieszczęściem radzą sobie tylko w jeden sposób… Sprzedając krew.
.
Dla jednych to oznaka sił witalnych, ponieważ masz dość sił, żeby to zrobić *Lisioł idzie sprzedać krew*. Dla ludzi w mieście taki czyn jest niegodny, ponieważ krew jest darem od przodków, a sprzedawać ją, to jak sprzedawać własnych przodków i skracać sobie życie *Lisioł nie idzie sprzedać krwi*. Czasem jednak punkt pobrań w szpitalu to jedyna możliwość na ratowanie sytuacji. 35 juanów to ogrom pieniędzy. Za to możecie wziąć ślub, odłożyć na dom, spłacić próbę morderstwa kamieniem czy też uratować rodzinę przed głodem. Nie można jednak oddać krwi bezkarnie. Istnieje specjalny rytuał *Lisioł wypija 8 czarek wody ze środkowego nurtu rzeki*, przed i po oddaniu krwi, bez którego możecie nie przetrwać tej czynności. Czy jesteście gotowi zaryzykować swoje życie? Pójść i błagać Krwawego Li, żeby odjął Wam krwi? Gdy wielki Mao mówi, oddaj jedzenie, to oddać trzeba, ale gdy mówi, zamknąć jadłodajnie, z głodem musisz radzić sobie sam.
.
„Kroniki Sprzedawcy Krwi” z każdą stroną czyta się coraz szybciej, chociaż wiele scen może zadziwić, to Lisioł pochłaniał historię Xu Sanguana i Xu Yulan z niezaspokojonym apetytem, aż do samego końca. Lektura pozostawia po sobie wiele pytań. Czym jest nasza krew? Czy można nią rozwiązać wszystkie problemy? Ile osób sobie nie poradziło z pomysłami Mao, któremu zawsze było Mao… Przeciętni ludzie kontra system, przeciętni ludzie kontra marzenia i brutalna rzeczywistość. „Kroniki Sprzedawcy Krwi” to chińska proza, która ma znacznie więcej niż jedno dno, a im więcej myślimy o tej książce, tym więcej metafor pojawia się w naszej głowie. I chociaż Lisioł początkowo nie był zachwycony lekturą, to ostatecznie skończył ją błyskawicznie z uczuciem niedosytu.
Kroniki Lisiołów Krwi
więcej Pokaż mimo to.
Chińska literatura może się wydawać obca europejskiemu czytelnikowi, zwłaszcza gdy dzieje się chwile przed i w trakcie rewolucji komunistycznej. Niech nam świeci wspaniały Mao, którego wszędzie Mao *rzucił Lisioł unosząc butelkę żółtego wina do lisiego pyszczka*. „Kroniki Sprzedawcy Krwi” pióra Yu Hua to kronika codzienności rodziny, która żyła w...
Wbrew pozorom to nie realia Chin połowy XX wieku są tu najważniejsze, chociaż determinują losy bohaterów. Istotna jest historia rodziny. I chociaż sposób patrzenia na świat i obyczajowość znacznie różni się od naszej w końcu wszystko sprowadza się do tego samego - odrobiny miłości. Przyznaję, że scena poszukiwania przez wykluczone,głodne dziecko swych bliskich, w domyśle szczęśliwych i najedzonych poruszyła mnie do głębi.
Wbrew pozorom to nie realia Chin połowy XX wieku są tu najważniejsze, chociaż determinują losy bohaterów. Istotna jest historia rodziny. I chociaż sposób patrzenia na świat i obyczajowość znacznie różni się od naszej w końcu wszystko sprowadza się do tego samego - odrobiny miłości. Przyznaję, że scena poszukiwania przez wykluczone,głodne dziecko swych bliskich, w domyśle...
więcej Pokaż mimo toPoczątkowo historia w stylu brazylijskiej telenoweli, ale później ujawnią się prawdziwa sytuacja społeczna Chińczyków za rządów Mao.
Początkowo historia w stylu brazylijskiej telenoweli, ale później ujawnią się prawdziwa sytuacja społeczna Chińczyków za rządów Mao.
Pokaż mimo to‘’Kronikę sprzedawcy krwi” można potraktować jako kronikę Chińskiej Republiki Ludowej powołanej w 1949, bo od tego mniej więcej czasu śledzimy historię pewnej rodziny. To co dzieje się w tle jest może nawet nieco bardziej ciekawe niż sama warstwa obyczajowa bo Chiny w tym czasie przechodziły burzliwe reformy które miały przeprowadzić kraj od kapitalizmu do socjalizmu co po drodze doprowadziło m.in. do klęski głodu, która pochłonęła nawet 30 milionów istnień ludzkich. Także z kronikarskiego punktu widzenia jest to kawał historii, którą śledziłam z dużym zainteresowaniem, losy Xu Sanguana i jego rodziny nie zaangażowały mnie już w takim stopniu. Czasem śmieszne, a czasem straszne relacje rodzinne, sąsiedzkie – perspektywa prostego, prowincjonalnego życia, codzienne bolączki i utyskiwanie na trudny los. Żebym mogła w pełni zaangażować się w opowieść potrzebuję bohatera, którego lubię lub z którego problemami się utożsamiam. Główny bohater chociaż w najważniejszych momentach podejmował działania aby uchronić swoją rodzinę od głodu, utraty mienia – nie jest bohaterem do polubienia, bywał samolubny, ulegał negatywnym emocjom, potrafił skrzywdzić nawet swoich najbliższych. Także pod względem edukacyjnym i poszerzenia swojej wiedzy na temat innych kultur jestem na tak, nie jest to jednak powieść z mojej bajki, nie tego szukam w literaturze.
‘’Kronikę sprzedawcy krwi” można potraktować jako kronikę Chińskiej Republiki Ludowej powołanej w 1949, bo od tego mniej więcej czasu śledzimy historię pewnej rodziny. To co dzieje się w tle jest może nawet nieco bardziej ciekawe niż sama warstwa obyczajowa bo Chiny w tym czasie przechodziły burzliwe reformy które miały przeprowadzić kraj od kapitalizmu do socjalizmu co po...
więcej Pokaż mimo toDruga przeczytana pozycja Yu Hua. I chyba szkoda, że nie rozpocząłem od niej, co niniejszym wszystkim polecam („Żyć!” jest jak oczekiwany deser).
Jak często bywa autor zabiera czytelników w podróż przez historię powojennych, prowincjonalnych Chin. Z początku trudno się zorientować co do czasu akcji, aż pada konkretna data – 1958 – rok „Wielkiego Skoku”, który zaowocował wielkim głodem. Łatwiej odgadnąć koniec – ponad 10 lat po wybuchu Rewolucji Kulturalnej. Ale z początku polityka trzyma się z daleka od fabuły. Mamy nakreśloną historię - życiorys pracownika przędzalni i sprzedawczyni żywności. Samo wydarzenie poprzedziła pierwsza sprzedaż krwi przez Xu Sanguana. I jak łatwo się domyślić będzie to czynność, która będzie mu towarzyszyć na wielu zakrętach. Pierwsza część książki zapowiada tymczasem powieść obyczajową, z wręcz satyrycznym przerysowaniem typowych – jak widać – dla tamtych społeczności obnoszeniem spraw prywatnych po sąsiadach i całym mieście (no cóż, nie było jeszcze wtedy serwisów społecznościowych). I wtedy zaczyna się – Wielki Skok, głód i historia wkracza z butami w życie zwykłych ludzi. A gdy im odpuszcza – powraca z jeszcze większą zaciętością. To właśnie rozdziały toczące się podczas Rewolucji Kulturalnej są najbardziej wstrząsające, chociaż opisane maksymalnie oszczędnymi środkami. Bez egzaltacji, wielkich słów, eskalujących przymiotników ocennych, patosu, deklaracji i wyrzekania. Jak prosta, czarno-biała, ale za to bardzo ostra i czytelna fotografia rzeczywistości.
Wielkim atutem jest opis lokalnej społeczności, którą poznajemy dzięki zachowaniom ich członków. Prostych i przewidywalnych, czasem śmiesznych, niekiedy odrażających, zrozumiałych dopiero wówczas, gdy uprzytomnimy sobie, że znajdujemy się w innym kręgu kulturowym.
I warto się zastanowić, czy po prostu losy Xu Sanguana to nie symbolicznie pokazane losy chińskiego społeczeństwa.
Druga przeczytana pozycja Yu Hua. I chyba szkoda, że nie rozpocząłem od niej, co niniejszym wszystkim polecam („Żyć!” jest jak oczekiwany deser).
więcej Pokaż mimo toJak często bywa autor zabiera czytelników w podróż przez historię powojennych, prowincjonalnych Chin. Z początku trudno się zorientować co do czasu akcji, aż pada konkretna data – 1958 – rok „Wielkiego Skoku”, który zaowocował...
Ciekawie przedstawione życie jednej rodziny w epoce początków Mao, perypetie, radości i problemy. Czyta się świetnie.
Ciekawie przedstawione życie jednej rodziny w epoce początków Mao, perypetie, radości i problemy. Czyta się świetnie.
Pokaż mimo toJest to chińska literatura, która bardzo mi się podobała. Autor doskonale opisuje życie w dawnych Chinach i ich mieszkańców.
Bieda, głód, zabobony, zacofanie, zdrada i ciężka praca aby przeżyć, i handel własną krwią.
"Chłop nie znajdzie żony, jeśli nie sprzedaje krwi".
Trochę dziwna zasada ? Codzienność ?
Ale w tamtych czasach krew była bardzo droga i po sprzedaniu jej można było przeżyć.
Ciekawa lektura, podobała mi się. I mogę ją polecić.
Jest to chińska literatura, która bardzo mi się podobała. Autor doskonale opisuje życie w dawnych Chinach i ich mieszkańców.
więcej Pokaż mimo toBieda, głód, zabobony, zacofanie, zdrada i ciężka praca aby przeżyć, i handel własną krwią.
"Chłop nie znajdzie żony, jeśli nie sprzedaje krwi".
Trochę dziwna zasada ? Codzienność ?
Ale w tamtych czasach krew była bardzo droga i po sprzedaniu jej...
Rozczarowanie, bo przez ten eksploatacyjno-krwawy tytuł nastawiłem się na wstrząsające studium dehumanizacji, takie, że tylko siąść i zamilknąć w zdruzgotaniu, tymczasem „Kroniki sprzedawcy krwi” okazały się dalekowschodnią realizacją komedii dell’arte, w której Yulan lamentuje na progu, powtarzając te same kwestie po kilka razy, a Sanguan obchodzi okolicę, wykrzykując, co się stało i jakiego osądu oczekuje od wszystkich. Prawie widziałem sznurki poruszające ich polakierowanymi, drewnianymi ustami na zawiasach.
Na szczęście te oracje były świadomym środkiem stylistycznym (a nie kryptonarracją),więc dało się to czytać, i to nawet z zaciekawieniem. Nieprzesadnym, ale jednak. Jak kto lubi chińszczyznę, łyknie Yu Hua bez dąsów.
Raz tylko zrobiło się bardziej przejmująco i poważniej, gdy Erle wiózł Yilego promem (rozdział XXVII z 29). To był zdecydowanie najlepszy obrazek, z zaśnieżoną przystanią i promem. Cóż, za wiele to jednak nie wniosło, i ogólnego zawodu w stosunku do oczekiwań nie zniwelowało.
Rozczarowanie, bo przez ten eksploatacyjno-krwawy tytuł nastawiłem się na wstrząsające studium dehumanizacji, takie, że tylko siąść i zamilknąć w zdruzgotaniu, tymczasem „Kroniki sprzedawcy krwi” okazały się dalekowschodnią realizacją komedii dell’arte, w której Yulan lamentuje na progu, powtarzając te same kwestie po kilka razy, a Sanguan obchodzi okolicę, wykrzykując, co...
więcej Pokaż mimo toZ początku wydawać by się mogło, że to książka o perypetiach rodzinnych - w miarę czytania okazuje się, że oprócz losów chińskiej rodziny powieść przedstawia, jak Chińczycy zmagali się z głupotą systemu Chin maoistowskich. Głód, wysyłki do pracy na wsi, problemy, jak wiązać koniec z końcem. Wszystko to napisane świetnym językiem - zarówno fragmenty wzruszające, jak i zabawne. Świetnie przetłumaczone.
Z początku wydawać by się mogło, że to książka o perypetiach rodzinnych - w miarę czytania okazuje się, że oprócz losów chińskiej rodziny powieść przedstawia, jak Chińczycy zmagali się z głupotą systemu Chin maoistowskich. Głód, wysyłki do pracy na wsi, problemy, jak wiązać koniec z końcem. Wszystko to napisane świetnym językiem - zarówno fragmenty wzruszające, jak i...
więcej Pokaż mimo to