rozwińzwiń

Wyspy na Golfsztromie

Okładka książki Wyspy na Golfsztromie Ernest Hemingway
Okładka książki Wyspy na Golfsztromie
Ernest Hemingway Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy literatura piękna
459 str. 7 godz. 39 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Islands In The Stream
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
1973-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1973-01-01
Liczba stron:
459
Czas czytania
7 godz. 39 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Bronisław Zieliński
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1125
1067

Na półkach: ,

„… A nawet jeśli się uda, to żadna z tego radość. My czasem bywaliśmy jednak naprawdę nieznośni: rozgorączkowani, rozdrażnieni, niezrozumiali i nie mieliśmy z tego ani krzty radości…”

„Wyspy na Golfsztromie”, to ostatnia książka, którą napisał Hemingway. Bardzo wartościowa. Została opublikowana dopiero dziewięć lat po jego samobójczej śmierci, w 1970 roku. Czasami trzeba kogoś lepiej poznać, by dowiedzieć się, czego pragnie, jak wiele rozumie i co boli. Hemingway doskonale wie, że odbiorca czuje, cierpi i kocha. Los bywa też przewrotny i rozdaje te niewłaściwe karty do gry. Czy naprawdę trzeba zanurzyć się w cudzym świecie, by zrozumieć własny? No właśnie…

Bimini, lata trzydzieste XX wieku. Rytm życia malarza Thomasa Hudsona wyznaczają morskie fale i huragany. Przez większą część roku mężczyzna jest odseparowany od swoich trzech synów, nauczył się więc żyć i pracować tak, by nie czuć samotności. W końcu chłopcy przybywają na wyspę na letnie wakacje. Pod wpływem wspólnie spędzonych szczęśliwych dni Hudson wraca myślami do przeszłości i rozważa podjęte dawniej decyzje. Tuż po wyjeździe synów otrzymuje tragiczną wiadomość.

Dom, w którym mieszkał artysta na wyspie stał między portem, a otwartym oceanem. Drzwi od strony morza pozwalały zejść z klifu wprost na piasek i do Golfsztromu. W dzień miejsce wyborne do kąpieli. W nocy podpływały rekiny. Thomas był dobrym malarzem. Lato było upalne, a jesienią towarzyszą Nam huragany. Ich przeżycie jednoczyło ludzi na wyspie. Swój dom nazywał „ona” jakby był łodzią. Zimą artysta pali w kominku drewnem wyrzuconym przez morze.

Podział powieści na trzy części odzwierciedla trzy etapy życia Hudsona: spokojny pobyt na wyspach Bimini, cyniczny okres spędzony w Hawanie już po wybuchu drugiej wojny światowej oraz czas walki na morzu u wybrzeży Kuby. W dużej mierze autobiograficznej historii Hemingway ukazuje ewolucję bohatera od refleksyjnego artysty i poszukiwacza przygód po mężczyznę ogarniętego żałobą, biorącego udział w działaniach wojennych. Łączy obraz życia wewnętrznego jednej ze swoich najbardziej złożonych i intrygujących postaci z opisami żywiołu.

Synowie są inni. Kobiety też. Jedna z matek kręciła filmy w Europie. Kiedy synowie mają przyjechać mężczyzna się naprawdę cieszy. Hudson zdobył dobrą pozycję jako malarz, darzono go szacunkiem w Europie, jak i własnym kraju. Dochody przynosiła mu również dzierżawa terenów naftowych, po dziadku. Płacił alimenty na dzieci, ale i tak mógł sobie pozwolić na wiele, a nawet podróżować. Odnosił sukcesy we wszystkim, poza związkiem małżeńskim. Synowie to: Tom, David i Andrew. Pomagał mu służący Joseph. Chłopcy byli w dobrym kontakcie z ojcem, pływali, łowili ryby, wspominali wcześniejsze czasy. Było fajnie.

Po wyjeździe Thomas Hudson poczuł się nieszczęśliwie. Jeszcze to, że chłopiec z poczty przyniósł telegram dopełniło całości. To taka hiobowa wieść. Z kolei obraz Kuby, to ludzie żyjący skromnie i biednie.

We wszystkich tych etapach życia artysta jest inny emocjonalnie. Refleksyjny, pogrążony w żałobie i walczący. Ma koty i psy. Momentami jest bardzo szczerze, sympatycznie, melancholijnie, a od książki nie można się oderwać. Gorąco polecam

Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: Marginesy
Premiera: 17.04.2024 r.
Oprawa: twarda
Projekt okładki i stron tytułowych, ilustracje: Anna Pol
Przełożył: Jakub Jedliński
Liczba stron: 568
(nowość wydawnicza)

„… A nawet jeśli się uda, to żadna z tego radość. My czasem bywaliśmy jednak naprawdę nieznośni: rozgorączkowani, rozdrażnieni, niezrozumiali i nie mieliśmy z tego ani krzty radości…”

„Wyspy na Golfsztromie”, to ostatnia książka, którą napisał Hemingway. Bardzo wartościowa. Została opublikowana dopiero dziewięć lat po jego samobójczej śmierci, w 1970 roku. Czasami trzeba...

więcej Pokaż mimo to

avatar
198
198

Na półkach:

Dziś przychodzimy do Was z chyba najbardziej znanym przedstawicielem klasycznej literatury amerykańskiej, czyli Ernestem Hemingwayem i ostatnim napisanym przez niego dziełem: “Wyspy na Golfsztromie”. 😊

Powieści i opowiadania Hemingwaya nie należą do najłatwiejszych, a ich interpretacja nie zawsze przychodzi nam łatwo. Jego język często jest też dość opisowy i rozwlekły, a każdą scenę przeżywamy przez kilka, kilkanaście, a czasem i kilkadziesiąt stron. Mimo wszystko warto chociaż raz pozwolić sobie na doświadczenie jego literatury, żeby móc zatracić się w kunszcie i artyzmie, jakie coraz rzadziej spotyka się w obecnych czasach.

“Wyspy na Golfsztromie”, mimo iż opisują przygody Thomasa Hudsona, to tak naprawdę są powieścią autobiograficzną samego Ernesta. Całość podzielona jest na 3 części - życie na wyspie i odwiedziny jego synów, przeżywanie żałoby w Hawanie w czasach II Wojny Światowej oraz dni spędzone na morzu w poszukiwaniu niemieckich statków. Każda z nich pokazuje nam inny obraz głównego bohatera, którego przepełniają kolejno uczucia radości, smutku i zapomnienia.

Hemingway w powieści skupia się głównie na męskich bohaterach, pomijając rolę kobiet w jego życiu, a gloryfikując płeć męską. W wielu przypadkach natknąć się wręcz możemy na jego prawdopodobne skłonności hom0sek$ualne i bliskie relacje z mężczyznami. Przedstawia on także rytualne wejście nastolatka w dorosłość czy ukazuje traktowanie osób czarnoskórych w tamtych czasach.

My w zeszłym roku, będąc na Kubie, mieliśmy okazję odwiedzić dom Hemingwaya pod Hawaną i inne ważne dla niego miejsca, dlatego gdy na kolejnych stronach nasz bohater wybiera się do baru Floridita na drinka o nazwie daiquiri czy przemierza ulice Hawany, snując opowieści o wyspie Cayo Frances, nasze wyjazdowe wspomnienia powróciły. 🤗

Jeśli zatem nie boicie się spotkania z klasyczną literaturą amerykańską, to “Wyspy na Golfsztromie” Ernesta Hemingwaya (w tym pięknym wydaniu!) sprawdzą się idealnie. 🤩

Dziś przychodzimy do Was z chyba najbardziej znanym przedstawicielem klasycznej literatury amerykańskiej, czyli Ernestem Hemingwayem i ostatnim napisanym przez niego dziełem: “Wyspy na Golfsztromie”. 😊

Powieści i opowiadania Hemingwaya nie należą do najłatwiejszych, a ich interpretacja nie zawsze przychodzi nam łatwo. Jego język często jest też dość opisowy i rozwlekły, a...

więcej Pokaż mimo to

avatar
14
10

Na półkach:

Dlaczego Polacy nie czytają? Może dlatego, że wydawcy nowymi przekładami potrafią obrzydzić nawet Hemingwaya? Inna rzecz, że to najsłabsza spośród jego książek, niedokończona, niedopracowana.

Nieznośnie monotonne zdania ciągną się przez wiele wersów, jedno podobne do drugiego. Masa błędów składni wypaczających sens. I wisienka na torcie - bohaterowie Hemingwaya mówiący "Ojacie". Naprawdę...

Wielki żal, lata temu Marginesy były niezgorszym wydawnictwem. Na plus jedynie nazwisko tłumacza na okładce. Dziękuję za ostrzeżenie! Po trzecim wstydliwym tłumaczeniu Jakuba Jedlińskiego już wiem, że to nie przypadek i przekłady popełnione przez tego pana należy omijać szerokim łukiem.

Dlaczego Polacy nie czytają? Może dlatego, że wydawcy nowymi przekładami potrafią obrzydzić nawet Hemingwaya? Inna rzecz, że to najsłabsza spośród jego książek, niedokończona, niedopracowana.

Nieznośnie monotonne zdania ciągną się przez wiele wersów, jedno podobne do drugiego. Masa błędów składni wypaczających sens. I wisienka na torcie - bohaterowie Hemingwaya mówiący...

więcej Pokaż mimo to

avatar
700
205

Na półkach:

Matko i córko ,w życiu bym się nie spodziewał że Hemingway może napisać coś tak nudnego.

Matko i córko ,w życiu bym się nie spodziewał że Hemingway może napisać coś tak nudnego.

Pokaż mimo to

avatar
28
27

Na półkach:

Książka niezwykła. Hemingway w szczytowej formie, mimo, że tak naprawdę nie wiemy jaką formę powieści wybrałby ostatecznie, pierwsze wydanie w 1970 roku. Oglądamy ginący świat Thomasa Hudsona, tak w zamierzeniu autora, a po drugie również świat, którego już nie ma. Hemingway i Karaiby, tak jak wcześniej H. i Włochy, Francja czy Hiszpania. Jak zwykle umiejscowienie powieści to tylko tło. Fragment o kotach urzeknie każdego kociarza.

Książka niezwykła. Hemingway w szczytowej formie, mimo, że tak naprawdę nie wiemy jaką formę powieści wybrałby ostatecznie, pierwsze wydanie w 1970 roku. Oglądamy ginący świat Thomasa Hudsona, tak w zamierzeniu autora, a po drugie również świat, którego już nie ma. Hemingway i Karaiby, tak jak wcześniej H. i Włochy, Francja czy Hiszpania. Jak zwykle umiejscowienie powieści...

więcej Pokaż mimo to

avatar
41
16

Na półkach:

Przeczytałem do połowy. W momencie kiedy pierwszy rozdział zaczynał mnie ciekawić nagle się zakończył i rozdział "Kuba" zupełnie zresetował wszystko. Dosłownie nie pojawia się żaden wcześniejszy bohater poza głównym. Zmienia się też kompletnie umiejscowienie akcji powieści. Bohater prowadzi tak smutne i samotne życie, że zaczyna opisywać swoje koty co mnie już mocno odepchnęło od dalszego czytania, bo narracja nie prowadziła do nikąd.
Nie wiem jeszcze, czy wrócę do tego autora, ale może to tylko kwestia tego, że książka została wydana po jego śmierci.

Przeczytałem do połowy. W momencie kiedy pierwszy rozdział zaczynał mnie ciekawić nagle się zakończył i rozdział "Kuba" zupełnie zresetował wszystko. Dosłownie nie pojawia się żaden wcześniejszy bohater poza głównym. Zmienia się też kompletnie umiejscowienie akcji powieści. Bohater prowadzi tak smutne i samotne życie, że zaczyna opisywać swoje koty co mnie już mocno...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1148
991

Na półkach:

Zapomniałem już, że istnieje taka prosta literatura, oparta na dialogach i emocjach. Uwielbiam styl tych dawnych rozmów. Tak się już dzisiaj niestety nie mówi, łatwiej spotkamy w życiu i literaturze stylistykę szefa Orlenu... Nie jest to oczywiście najlepsza powieść autora, ale i tak czytałem z dużą przyjemnością. Pierwsza część najlepsza, dwie pozostałe nieco słabsze. Poprzednio czytałem Hemigwaya gdzieś w czasach licealnych. Teraz, dzięki pewnej damie, zaliczyłem całkiem udany powrót.

Zapomniałem już, że istnieje taka prosta literatura, oparta na dialogach i emocjach. Uwielbiam styl tych dawnych rozmów. Tak się już dzisiaj niestety nie mówi, łatwiej spotkamy w życiu i literaturze stylistykę szefa Orlenu... Nie jest to oczywiście najlepsza powieść autora, ale i tak czytałem z dużą przyjemnością. Pierwsza część najlepsza, dwie pozostałe nieco słabsze....

więcej Pokaż mimo to

avatar
736
204

Na półkach: , , ,

Nie jestem miłośnikiem twórczości Hemingwaya. Po tę książkę sięgnąłem jedynie z sentymentu - była to ostatnia książka czytana przez mojego ojca. I tak, jak przy lekturze innych dzieł tego autora, nie załapałem szczególnej sympatii do kreowanych przez niego postaci. Bohaterowie tej książki zajmują się głównie polowaniem, łowieniem ryb, żeglarstwem, czyszczeniem broni, nadużywaniem alkoholu i tworzeniem dziwacznych relacji międzyludzkich, zwłaszcza w zakresie przedmiotowego traktowania kobiet. Ogólnie powszechność maczyzmu wśród postaci wybija niekiedy poziom teoretycznego maczyzmometru poza skalę. Trudno się z nimi utożsamiać, zwłaszcza z żyjącym życiem malarza-bon vivanta protagonistą. I jeszcze te dziwaczne dialogi, co do których trudno uwierzyć, że mogły paść w codziennym życiu. Może jednak moje sceptyczne podejście do nich wynika z tego, że w portretowanym przez Hemingwaya społeczeństwie jest sporo archaicznych relacji, typu pan-sługa, które nie przystają do dzisiejszych realiów. Z drugiej jednak strony nie można odmówić autorowi sugestywnego, acz lakonicznego, opisywania krajobrazu. Czuć w stylu pisarza, że był człowiekiem morza i jak nikt inny potrafi oddać piękno i surowość jego majestatu. Naprawdę łatwo wizualizować sobie tropikalne wyspy smagane przez atlantycki wiatr, wśród których rozgrywa się fabuła.
No właśnie, fabuła. Książka została wydana pośmiertnie i czuć, że jest nie w pełni ukończona. Składa się z trzech części rozgrywających się na przestrzeni wielu lat. Choć są powiązane fabularnie, to każda z nich mogłaby funkcjonować samodzielnie. Jej główny temat można określić jako stopniowe mierzenie się głównego bohatera - Thomasa Hudsona z kolejnymi doświadczeniami straty. Pod tym względem mam mieszane uczucia odnośnie realności sposobu jej przeżywania przez protagonistę, które bardzo zimne i zamknięte w sobie. Może wynika to z braku ostatecznego szlifu powieści przez autora., a może taki był pomysł autora na główną postać.
Ogólnie jest to raczej pozycja dla miłośników prozy tego autora, jeśli ktoś chce z nim zacząć przygodę, niech leiej sięgnie po bardziej uznane pozycje.

Nie jestem miłośnikiem twórczości Hemingwaya. Po tę książkę sięgnąłem jedynie z sentymentu - była to ostatnia książka czytana przez mojego ojca. I tak, jak przy lekturze innych dzieł tego autora, nie załapałem szczególnej sympatii do kreowanych przez niego postaci. Bohaterowie tej książki zajmują się głównie polowaniem, łowieniem ryb, żeglarstwem, czyszczeniem broni,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
144
70

Na półkach: ,

Wspaniała podróż z Thomasem Hudsonem, wyspiarskie klimaty, więzy rodzinne... Rewelacyjne opisy i dialogi.

Wspaniała podróż z Thomasem Hudsonem, wyspiarskie klimaty, więzy rodzinne... Rewelacyjne opisy i dialogi.

Pokaż mimo to

avatar
199
55

Na półkach: ,

Pierwsza część,bardzo dobrze, ale dalej to już miernota i słabizna.Nie bez przyczyny Hemingway nie opublikował tego za życia.

Pierwsza część,bardzo dobrze, ale dalej to już miernota i słabizna.Nie bez przyczyny Hemingway nie opublikował tego za życia.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    243
  • Chcę przeczytać
    186
  • Posiadam
    56
  • Ulubione
    7
  • Teraz czytam
    7
  • Chcę w prezencie
    4
  • Kindle
    3
  • Powieść
    2
  • Audiobook
    2
  • Literatura piękna
    2

Cytaty

Więcej
Ernest Hemingway Wyspy na Golfsztromie Zobacz więcej
Ernest Hemingway Wyspy na Golfsztromie Zobacz więcej
Ernest Hemingway Wyspy na Golfsztromie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także