Noce zarazy
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Veba Geceleri (ang. Nights of Plague)
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2023-05-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-05-17
- Liczba stron:
- 800
- Czas czytania
- 13 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308081105
- Tłumacz:
- Piotr Kawulok
- Tagi:
- literatura turecka nagroda Nobla noblista
Mała wyspa i wielka polityka. Pandemia i propaganda. Miłość i śmierć.
Wiosną 1901 roku oczy całego świata zwracają się na Minger. Spokojna wyspa nazywana „perłą Lewantu”, stała się najniebezpieczniejszym miejscem w Imperium Osmańskim. Zaatakował je niewidzialny, ale śmiertelnie groźny wróg.
Dżuma.
Liczba ofiar szybko rośnie. Ale zaraza nie jest jedynym zabójcą. Zamordowany zostaje główny inspektor sanitarny, Bonkowski Pasza, a wkrótce potem dochodzi do otrucia jego asystenta. Czy te zbrodnie mają coś wspólnego z epidemią?
Śledztwo utyka w martwym punkcie, fiaskiem kończą się też próby zaprowadzenia kwarantanny i izolacji. Podzieleni i sfrustrowani mieszkańcy – Grecy i Turcy, muzułmanie i chrześcijanie – w sobie nawzajem upatrują winnych, a prasa eskaluje napięcie. Bunt wisi w powietrzu.
Na tle walki o biologiczne przetrwanie i walki o władzę rozgrywa się też płomienny romans, który nie pozostanie bez wpływu na bieg politycznych wydarzeń. Po latach nikt już nie odróżni, co było prawdą, a co mitem.
Z przymrużeniem oka i wielkim narracyjnym kunsztem Orhan Pamuk wciąga nas w świat wielkiej literatury i całkiem współczesnych konfliktów.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Warunki ostateczne
Przez lata unikałem książek Orhana Pamuka. Argumentów miałem bez liku, ale najważniejszym było to, że był… noblistą. Z góry założyłem, że wiele elementów jego książek na pewno mi nie podpasuje – skomplikowane metafory, nudnawy i przeintelektualizowany język, wolno rozwijająca się fabuła oraz doniosły dla wszystkich temat. Któż mógł przewidzieć, że po „Nocach zarazy” będę pluł sobie w brodę, że wcześniej nie sięgnąłem po tego tureckiego autora?
Rzesz jasna otrzymałem wszystko to, czego się obawiałem. Jednakże zapomniałem o jeszcze jednym składniku wybitnej literatury – to się samo czyta. Styl Pamuka nie pozwala odłożyć jego książki chociażby na kilka minut. Każda przerwa w lekturze była mordęgą, a wyjście z domu jawiło się jako kompletna strata czasu. Liczyła się tylko kolejna strona i następny rozdział. Autor z miejsca trafił na listę moich ulubionych pisarzy.
„Noce zarazy” opowiadają o epidemii dżumy na tureckiej wyspie Minger (położona między Rodos a Kretą, wyimaginowana przez pisarza). Ścierają się tam przede wszystkim wpływy tureckie i greckie, ale także brytyjskie, włoskie oraz niemieckie. W tym kulturowym kotle powoli dochodzi do napięć związanych z rozprzestrzeniającą się chorobą. W efekcie wysłany przez sułtana Abdülhamida II główny inspektor sanitarny Bonkowski Pasza zostaje zamordowany, a nastroje antytureckie przybierają na sile z każdym dniem. Okazuje się, że dżuma nie od razu jest najważniejszym problemem na wyspie.
„Noce zarazy” opowiadają nie tylko o radzeniu sobie z szybko wyniszczającą ludzki organizm chorobą, ale i stanowią opis narodzin nacjonalizmu, wpływu lokalnej (i międzynarodowej) polityki na małą społeczność, relacji międzyludzkich oraz ścierania się religii i polityki. Ta przedziwna mieszanka świetnie się komponuje, w czym oczywiście zasługa przemyślanej fabuły, ale i nie nuży, gdyż te ponad 700-stronicowe tomiszcze czyta się błyskawicznie.
Pamuk z niezwykłą skrupulatnością podszedł do opisywanej historii. Wręcz z kronikarskim zacięciem opisuje dzień za dniem na Mingerze. Obserwujemy więc wijących się polityków i przywódców religijnych, nieprzekonanych do objęcia wyspy kwarantanną. Obawiają się utraty wpływów i podejmowania trudnych decyzji. Jednocześnie niełatwa współpraca z będącym w schyłkowej fazie Imperium Osmańskim utrudnia skuteczne zarządzanie. Tak więc powolny rozwój wyspiarskiego nacjonalizmu jest nie tylko efektem złego gospodarowania, ale i odkrywania własnej świadomości kulturowej. Nie od dziś wiemy, że tak naprawdę kryzys przyspiesza rozwój, a nie go hamuje.
Wartym podkreślenia elementem „Nocy zarazy” jest również pewna intertekstualność. I wcale nie chodzi mi o liczne powiązania z pandemią koronawirusa. Oczywiście możemy sobie zestawić zachowania światowych rządzących z tym, co się działo na Mingerze, ale w powieści Pamuka znajdziemy dużo innych ciekawych odniesień. Wystarczy zwrócić uwagę na fascynację kryminałami, próbę narzucenia kobietom określonej roli, wykorzystywanie populizmu do własnych celów czy wykorzystywanie autorytetów.
„Noce zarazy” to świetna powieść. Wiem, że to dopiero moja pierwsza przygoda z Pamukiem, ale na pewno nie ostatnia. Już zapisałem na liście „Dziwną myśl w mej głowie” oraz „Nazywam się Czerwień”. A zapewne będę chciał sięgnąć też po „Muzeum niewinności”. Tylko kiedy to wszystko przeczytać? Nie mam bladego pojęcia. Będę jednak do tego dążyć, gdyż przekonałem się, że każde zapisane przez Pamuka zdanie jest warte lektury.
Michał Wnuk
Oceny
Książka na półkach
- 357
- 102
- 38
- 10
- 10
- 4
- 3
- 3
- 3
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Dobrze się to czyta, ale kompletnie bez zainteresowania.
Dobrze się to czyta, ale kompletnie bez zainteresowania.
Pokaż mimo toCzas, który spędzam na lekturze dzieł Orhana Pamuka, to dla mnie święto. To nie są książki, które chwytam w locie, chłonę naprędce ich fabułę, przeskakując wzrokiem po literach, by móc zaraz sięgnąć po kolejną historię. Przy tym pisarzu zatrzymuję się dłużej, pozwalając, by każde jego słowo odpowiednio wybrzmiało. Nie czytam kolejnego rozdziału, dopóki nie nasycę się poprzednim. Celebruję każdy akapit. Odkąd tylko poznałam twórczość Pamuka, traktuję go jak arcymistrza literatury.
Tym razem sięgnęłam po „Noce zarazy”. Pokrótce (z opisu okładkowego): Wiosną 1901 roku oczy całego świata zwracają się na Minger. Spokojna wyspa nazywana „perłą Lewantu”, stała się najniebezpieczniejszym miejscem w Imperium Osmańskim. Zaatakował je niewidzialny, ale śmiertelnie groźny wróg. Dżuma.
Moje oczekiwania wobec tej powieści były wysokie, spodziewałam się – jak zwykle w przypadku tego autora – literackiej uczty. Jakież było moje zaskoczenie, gdy po całkiem wciągającym wstępie książka zaczęła mnie… nużyć. Przez niemal pięćset stron zastanawiałam się, czy powieść trafiła w mój zły czas, czy wymagam zbyt wiele, bo wyidealizowałam twórczość Pamuka, czy zwyczajnie styl tłumacza mi nie odpowiada. A może niedawna pandemia sprawiła, że po prostu nie chce mi się czytać o kolejnej zarazie, nawet jeśli miała miejsce ponad sto lat temu? Bo przecież nie śmiałabym się przyczepić do sposobu prowadzenia narracji przez mojego Mistrza, stwierdzić, że bezpośrednie zwroty do czytelnika, tłumaczące mu jak krowie na rowie (niestety takie porównanie mi przychodzi do głowy) pewne – zwłaszcza polityczne – kwestie, pozbawione są typowej dla Pamuka lekkości, że przydługawe opisy irytują mnie. Że zwyczajnie można byłoby tę książkę zmieścić w połowie jej objętości i z pewnością wyszłoby jej to na dobre.
Dopiero po przeczytaniu pięciuset stron zaczęłam rozpoznawać styl pisarza, którego ubóstwiam, dałam się ponieść lekturze i odnalazłam w niej to, czego pragnęłam.
Tak, Pamuk jest geniuszem literackim, jednak „Noce zarazy” nie udowadniają tego. Paradoksalnie to, co powinno zachwycić (m.in. dbałość o szczegół, dygresje, wnikliwość w wyjaśnianiu różnego rodzaju zjawisk) odwracało uwagę od tego, co w powieściach zazwyczaj porywa najbardziej, czyli od historii danej jednostki. To nadal bardzo dobra książka, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, czym jest w dzisiejszych czasach zarzucany rynek wydawniczy. Ale nie takich doznań oczekiwałam, nie takiego Pamuka wielbię. A może, traktując go jako Arcymistrza, zapomniałam, że pisarz jest człowiekiem?
Czas, który spędzam na lekturze dzieł Orhana Pamuka, to dla mnie święto. To nie są książki, które chwytam w locie, chłonę naprędce ich fabułę, przeskakując wzrokiem po literach, by móc zaraz sięgnąć po kolejną historię. Przy tym pisarzu zatrzymuję się dłużej, pozwalając, by każde jego słowo odpowiednio wybrzmiało. Nie czytam kolejnego rozdziału, dopóki nie nasycę się...
więcej Pokaż mimo toWielowątkowa książka. Historia fikcyjnej wyspy osadzona w rzeczywistych realiach historycznych. Szacunek budzi dbałość i szczegółówość z jaką cała wyspa została przedstawiona. Historia postaw ludzkich wobec nieznanego, tajemniczego zjawiska, jakim jest zaraza. Ciekawie przedstawiona próba znalezienia złotego środka pomiędzy narzucaniem mieszkańcom wyspy zasad kwarantanny a zachowaniem ich podstawowych ram dotychczasowego funkcjonowania i efektu tego działania. Wreszcie ciekawie uchwycony moment rewolucyjny, gdy tak naprawdę wszystko sie waży i może potoczyć się w różnych kierunkach. Chociaż powieść jest długa to nie nudzi. Ciekawe były też zabiegi z przedstawianiem percepcji określonych zdarzeń w przyszłości, czy też skrótowym przedstawianiem dalszych losów danych postaci.
Wielowątkowa książka. Historia fikcyjnej wyspy osadzona w rzeczywistych realiach historycznych. Szacunek budzi dbałość i szczegółówość z jaką cała wyspa została przedstawiona. Historia postaw ludzkich wobec nieznanego, tajemniczego zjawiska, jakim jest zaraza. Ciekawie przedstawiona próba znalezienia złotego środka pomiędzy narzucaniem mieszkańcom wyspy zasad kwarantanny a...
więcej Pokaż mimo toPiękna kreacja świata, który pod koniec książki wydaje nam się tak realny, bliski i znany, chociaż jest całkowicie wymyślony. Trochę niedzisiejsza w stylu narracji. Niestety jako całość za długa i nierówna, ze słabszą pierwszą połową. Pomimo mojej miłości do Pamuka - trochę mnie znużyła.
Piękna kreacja świata, który pod koniec książki wydaje nam się tak realny, bliski i znany, chociaż jest całkowicie wymyślony. Trochę niedzisiejsza w stylu narracji. Niestety jako całość za długa i nierówna, ze słabszą pierwszą połową. Pomimo mojej miłości do Pamuka - trochę mnie znużyła.
Pokaż mimo toWymęczył mnie tym razem mój ulubiony pisarz. Na blisko ośmiuset stronach chciał pokazać meandry zdobywania i tracenia władzy, służalczość urzędników myloną z lojalnością, nacjonalizm oślepiający tak, że ludzie nie są zdolni do niczego rozsądnego. Najdobitniej zaś pokazał, że nadal są ludzie, którzy uważają, ze może i sa inne, nawet wartościowe religie, ale "nasza" jest i tak ta właściwa i prawdziwa.
Oczywiście, zaraza dżumy na wymyślonej śródziemnomorskiej wyspie Minger jest tylko dekoracja, może tą soczewka, dzięki której wszystko to ostrzej widać.
Pamuk stworzył niezwykle drobiazgowo wyspę, że wszystkim, co na takiej zamieszkałej od dawna wyspie jest - budynkami, ludźmi, historią, obyczajami itp. Jest w tym mistrzem. Ale całą historie opowiada nam narratorka, której minoderia, miejscami naiwność są irytujące.
Powieść jest rozwlekła, pełna dygresji, które po którejś kolejnej chce się omijać.
Temat, wciąż jakże aktualny jest dobry, ale gdyby zamiast 800 było np. 500 stron - powieść błyszczałaby i skrzyła się, jak wcześniejsze utwory tego pisarza.
Wymęczył mnie tym razem mój ulubiony pisarz. Na blisko ośmiuset stronach chciał pokazać meandry zdobywania i tracenia władzy, służalczość urzędników myloną z lojalnością, nacjonalizm oślepiający tak, że ludzie nie są zdolni do niczego rozsądnego. Najdobitniej zaś pokazał, że nadal są ludzie, którzy uważają, ze może i sa inne, nawet wartościowe religie, ale...
więcej Pokaż mimo toZapraszam na recenzje :)
Zapraszam na recenzje :)
Pokaż mimo toPrzy Pamuku nie jestem obiektywna, bo to jeden z moich ulubionych pisarzy. "Noce zarazy" nie są może najlepszą powieścią noblisty, ale Autor jak zwykle przenosi nas do innego świata przemycając fakty historyczne. Niesamowity jest fakt, że książka powstała przed pandemią (Autor rozpoczął jej pisanie w 2016),a okazała się tak aktualna.
Przy Pamuku nie jestem obiektywna, bo to jeden z moich ulubionych pisarzy. "Noce zarazy" nie są może najlepszą powieścią noblisty, ale Autor jak zwykle przenosi nas do innego świata przemycając fakty historyczne. Niesamowity jest fakt, że książka powstała przed pandemią (Autor rozpoczął jej pisanie w 2016),a okazała się tak aktualna.
Pokaż mimo toPoczątek XX wieku, wyspa Minger należąca do Imperium Osmańskiego. Pojawiają się tu pierwsze przypadki dżumy. Sułtan wysyła inspektora sanitarnego Bonkowskiego Paszę, który ma zapanować nad rozprzestrzeniam się choroby. Ma on na swoim koncie zakończoną sukcesem kwarantannę Smyrny, więc teoretycznie wie, jak zabrać się do dzieła. Na miejscu czeka go trudny do przebicia mur zbudowany ze strachu i zaprzeczeń. Nie trafia do wspólnoty, która chce współpracować dla własnego dobra, a do podzielonego społeczeństwa patrzącego nieufnie na sąsiada.
Czym jest epidemia i kwarantanna doświadczyliśmy na własnej skórze. Co ciekawe „Noce zarazy” Pamuk zaczął pisać jeszcze przed wybuchem pandemii Covid-19 (bodajże w 2016 roku). W związku z tym faktem powieść nabiera proroczego wymiaru. Czy organizacja kwarantanny przeszło 100 lat temu była trudniejszym czy łatwiejszym wyzwaniem? Minger to specyficzne miejsce, gdzie muzułmanie i chrześcijanie żyją obok siebie. „Obok” to słowo klucz. Jak już wspominałam nie jest to zintegrowane środowisko, a zlepek kultur i wspólnot. Dochodzi do tego sułtan rozdarty między interesy swoich obywateli, a zobowiązania wobec zachodnich sojuszników. Wielka polityka, interesy gospodarcze, konflikty religijne, nienawiść, państwo na skraju ruiny, i jeszcze „czarna śmierć” jako „wisienka na torcie problemów”. Jak w tym poradzi sobie „zwykły człowiek” pragnący po prostu przetrwać?
Zwrócę uwagę na formę książki, bo jest ona dość ciekawa. Orhan Pamuk balansuje na granicy reportażu, a powieści.. Minger to fikcyjna wyspa i fikcyjni są bohaterowie. Aczkolwiek „witani” jesteśmy przedmową Miny Mingerli, historyczki, która opowiada o tym, jak oparła książkę na listach sułtanki Pakize, której mąż był lekarzem i walczył z epidemią. Wywołuje to wrażenie realności. Zresztą Pamuk tak mistrzowsko operuje słowem, że potrafi przekonać czytelnika do wszystkiego. Gdyby sprzedawał odkurzacze, nikt nie mógłby się z nim równać. Oczywiście żartuję.
Wyczytałam kiedyś, że pochodzący z Turcji pisarz kształcił się na malarza i to w jego książkach widać. Potrafi wspaniale malować okoliczności swoich powieści, wcale nie nudząc czytelnika szczegółowymi opisami. Może ma skłonność do dygresji, chce jak najdokładniej opisać okoliczności wydarzeń, ale są to opisy dynamiczne. Kończąc wywód o charakterze i stylu w jakim napisano „Noce zarazy” dodam, że poza tzw. „wielkimi sprawami” znajdziemy tu też wątek kryminalny i miłosny, co nadaje fabule lekkości, wprowadza rozrywkowy element.
Orhan Pamuk jest dla mnie fenomenem. Ja nie jestem z tych, którzy pędzą czytać noblistów, bo wypada. Właściwe zawsze trochę obawiam się, czy udźwignę te wielkie dzieła. Pamuk pisze mistrzowsko i pod względem stylu, wyobraźni i wymowy oraz złożoności swoich dzieł, ale jest w tym jakaś popkulturowa przystępność. Są to powieści piękne, jasne i dla ludzi.
Początek XX wieku, wyspa Minger należąca do Imperium Osmańskiego. Pojawiają się tu pierwsze przypadki dżumy. Sułtan wysyła inspektora sanitarnego Bonkowskiego Paszę, który ma zapanować nad rozprzestrzeniam się choroby. Ma on na swoim koncie zakończoną sukcesem kwarantannę Smyrny, więc teoretycznie wie, jak zabrać się do dzieła. Na miejscu czeka go trudny do przebicia mur...
więcej Pokaż mimo toCzytając tę książkę czuć, że autorowi pisanie sprawia radość. Można się domyślać, że po każdym zakończonym akapicie ogarniało go błogie uczucie dobrze wykonanej pracy. Rozpływając się w tej błogości tak płynął i płynął ostatecznie dopływając niemalże do 1000 stron :) miło jest się w tym zanurzyć, mimo, że momentami traci się nieco grunt pod nogami ;)
Czytając tę książkę czuć, że autorowi pisanie sprawia radość. Można się domyślać, że po każdym zakończonym akapicie ogarniało go błogie uczucie dobrze wykonanej pracy. Rozpływając się w tej błogości tak płynął i płynął ostatecznie dopływając niemalże do 1000 stron :) miło jest się w tym zanurzyć, mimo, że momentami traci się nieco grunt pod nogami ;)
Pokaż mimo toW mojej ocenie nużąca i bez polotu. Przeciętna choć momentami budzi zaciekawienie. Nie znalazłam w sobie zapału by kontynuować lekturę.
W mojej ocenie nużąca i bez polotu. Przeciętna choć momentami budzi zaciekawienie. Nie znalazłam w sobie zapału by kontynuować lekturę.
Pokaż mimo to