Lśnienie w ciemności. Dla uczczenia dwudziestolecia Lilja’s Library
- Kategoria:
- horror
- Tytuł oryginału:
- Shining in the Dark: Celebrating 20 Years of Lilja's Library
- Wydawnictwo:
- Zysk i S-ka
- Data wydania:
- 2022-10-25
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-10-25
- Liczba stron:
- 301
- Czas czytania
- 5 godz. 1 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788382027228
- Tłumacz:
- Jarosław Skowroński
Odważ się wejść do mrocznego świata mistrzów grozy.
Niezapomniana antologia opowieści grozy najbardziej znanych i najbardziej utalentowanych autorów tego gatunku.
Książka "Lśnienie w ciemności" powstała dla uczczenia dwudziestolecia Lilja’s Library – strony internetowej poświęconej Stephenowi Kingowi. Ta kolekcja budzących przerażenie opowiadań to idealna propozycja dla fanów horrorów. Część zawartych w niej tekstów nie została wcześniej nigdzie opublikowana, niektóre powstały specjalne do tej antologii. Najstarszym utworem jest "Mowne serce" Edgara Allana Poe z 1843 roku, najnowszym zaś "Koniec wszystkich rzeczy" Briana Keene’a z 2016 roku. Nie mogło oczywiście zabraknąć tekstu samego Stephena Kinga – "Niebieski kompresor" to historia, która nie ukazała się dotąd w żadnym innym zbiorze. Oprócz tego znalazły się tu opowieści autorstwa między innymi Clive’a Barkera, Johna Ajvide Lindqvista czy Ramseya Campbella.
Niektóre opowieści to horror w czystej postaci. Inne sprawią, że poczujecie się niepewnie. Niektóre zmuszą was do myślenia. Część wzruszy, część rozbawi. Każde z pewnością was wciągnie i przyprawi o szybsze bicie serca.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 153
- 130
- 50
- 10
- 8
- 6
- 4
- 4
- 2
- 2
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Lśnienie w ciemności. Dla uczczenia dwudziestolecia Lilja’s Library
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Nie taki zbiór straszny jak go malują
Parafrazując jeden z najsłynniejszych cytatów filmowych można śmiało napisać, że każdy zbiór opowiadań jest niczym pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz na co trafisz. Cechą wspólną wszystkich antologii powinien być motyw przewodni oraz fakt, że różnorodność warsztatów poszczególnych autorów sprawia, że każdy czytelnik znajdzie coś dla siebie. Oczywiście są zbiory lepsze oraz te gorsze a wszystko zależne jest nie tylko od ogólnej kompozycji, ale również poszczególnych tekstów tworzących zbiór oraz samych preferencji czytelnika. Czy dostrzeżemy lśnienie dobrych tekstów w pomroce przeciętności w antologii „Lśnienie w Ciemności”?
Książka „Lśnienie w Ciemności” powstała dla uczczenia dwudziestolecia Lilja’s Library – jednej z najsłynniejszych stron internetowych poświęconych Stephenowi Kingowi i jego twórczości. W zbiorze znajduje się dwanaście opowiadań napisanych przez trzynastu znanych autorów grozy, zajmujących się tym tematem na przestrzeni lat. Znalazły się w nim teksty Cliva Barkera, Edgara Allana Poe, Jacka Ketchuma, Johna Ajvida Lindqvista, Richarda Chizmara oraz innych. Oczywiście nie mogło zabraknąć tekstu samego Stephena Kinga. Oprócz walorów artystycznych okładki, książka może przyciągać poprzez fakt, że większość tekstów albo nie była wcale publikowana, albo w zbiorach czy czasopismach zagranicznych niedostępnych dla polskiego czytelnika. W rezultacie otrzymaliśmy dwanaście nowych z punktu widzenia polskiego czytelnika tekstów, różnorodnych pod względem stylistyki, tematyki grozy oraz podejścia do krótkich form literackich.
Najbardziej rozczarowującym tekstem zbioru jest pierwszy, który o dziwo wyszedł spod ręki Stephena Kinga. Mająca w sobie elementy thrillera psychologicznego chaotyczna opowieść o mordercy zafascynowanym swą demoniczną ofiarą. Tekst z dziwnie porozkładanymi akapitami, wręcz na początku można odnieść wrażenie, że wystąpił błąd w druku. Dodatkowo wprowadzenie elementów tzw. strumienia świadomości narratora potęguje jeden wielki chaos. Aż ciężko uwierzyć, że napisał to Stephen King. Wyjątkowość tekstu tkwi w tym, że co jakiś czas Stephen King przerywa fabułę, aby zwrócić się bezpośrednio do czytelnika, wyjaśniając chociażby pomysł na opowieść. Bardzo dziwne przerywniki i jedyne takie w całej jego twórczości. Wyraźnie czuć jeszcze niedopracowany warsztat. Nic dziwnego, opowiadanie pierwotnie ukazało się w 1971 roku w jakimś magazynie, kiedy King jeszcze literacko eksperymentował. Cóż, eksperyment nieudany.
Wraz z nadejściem drugiego opowiadania sytuacja diametralnie się poprawia. Wspólne opowiadanie Jacka Ketchuma i P.D. Caceka „Sieć” napisane w formie maili, pamiętnikowych wpisów oraz protokołów policyjnych opowiada dobrze nam znaną historię skutków zawierania internetowych znajomości. Choć finał jest w pełni przewidywalny, to w tym procesie powolnego osaczania internetowej ofiary jest coś wciągającego. Jakże łatwo możemy stracić ostrożność oraz lekkomyślnie powierzyć swe zaufanie.
Warto przybliżyć dwa moim zdaniem najlepsze teksty zbioru. Pierwszy „Wciągnięty w ogień” Kevina Quigleya, będący najdłuższym opowiadaniem antologii, skupia się na trójce młodocianych bohaterów uwięzionych w starym domu. Pełna napięcia i emocji młodzieżowa opowieść grozy, która niezwykle wciąga już od pierwszych stron. „Księga Strażnika” Johna Ajvida Lindqvista napisana specjalnie dla tej antologii opowieść w iście kingowym klimacie, przesiąknięta również atmosferą serialu „Stranger Things”. Kilkoro przyjaciół lubi grać w gry fabularne. W trakcie jednej z rozgrywek zostaje niechcący przywołana istota, która od tej pory będzie przez lata towarzyszyła jednemu z nich. Świetna opowieść o dorastaniu, chęci zachowania swego statusu oraz wykorzystywaniu słabości innych. Mroczna i klimatyczna opowieść z zaskakującym zakończeniem.
Skoro o zaskakujących zakończeniach mowa, uwagę zwraca „Miłość matki” Briana Jamesa Freemana. Opowieść o miłości syna do matki, który jest w stanie zrobić wszystko aby ulżyć jej cierpieniom. Zakończenie majstersztyk. Całkowicie odbiegającym od grozy podobnie jak „Miłość matki” jest „Koniec wszystkich rzeczy” Briana Keene, a mimo to wyróżniający się tekst. To opowieść o mężczyźnie, który straciwszy żonę i synka, marzy o tym aby do nich dołączyć. Nie mając odwagi odebrać sobie życie, co ranek z kubkiem kawy w ręku, wychodzi nad rzekę i wyobraża sobie kolejne scenariusze zgłady świata. Depresyjne opowiadanie przepełnione smutkiem i melancholijnym klimatem. Piękna opowieść o tęsknocie za bliskimi. Ostatnim wartym wspomnienia tekstem jest „Mowne serce” Edgara Allana Poe. Cóż, klasyka to klasyka. Opowieść o tym, że wyrzuty sumienia zawsze nas dopadną.
Największym problemem „Lśnienia w ciemności” jest fakt, że w antologii grozy zabrakło grozy. Tylko kilka tekstów może taką cechą się tytułować. Pozostałe są mieszanką thrillera, obyczajówki, dramatu, czy nawet satyrycznej formy. Kilka wyżej wymienionych perełek są tytułowym lśnieniem w ciemności przeciętności pozostałych. Zabrakło również motywu przewodniego, względem którego pozostałe teksty miałyby wspólną łączność. Wydawać by się mogło, że skoro antologia powstała w hołdzie portalowi poświęconemu Stephenowi Kingowi, to oprócz tekstu samego Kinga, pozostałe będą klimatycznie nawiązywały do jego twórczości. Jedynie dwa „Wciągnięty w ogień” i „Księga Strażnika” takowy klimat posiadają. Owszem różnorodność w zbiorach jest jak najbardziej potrzebna, lecz jej nadmiar może wywoływać chaos kompozycyjny, jak w tym przypadku. Jednym słowem miszmasz tekstów, jedynych których pomysłodawca zbioru uzyskał od wydawać by się mogło losowej grupy autorów lub tylko tych, którzy mu odpowiedzieli.
Podsumowując, oprócz kilku dobrych opowiadań, zbiór nader przeciętny. Ani nie polecam, ani nie odradzam, po prostu w chwili wolnego czasu można przeczytać. Choć takie skompresowanie kilkunastu twórczości może spowodować, że potencjalny czytelnik będzie chciał zainteresować się innymi utworami któregoś z autorów a to już dobry prognostyk w przypadku przeciętnej antologii.
Nie taki zbiór straszny jak go malują
więcej Pokaż mimo toParafrazując jeden z najsłynniejszych cytatów filmowych można śmiało napisać, że każdy zbiór opowiadań jest niczym pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz na co trafisz. Cechą wspólną wszystkich antologii powinien być motyw przewodni oraz fakt, że różnorodność warsztatów poszczególnych autorów sprawia, że każdy czytelnik znajdzie coś...
"Lśnienie w ciemności", to dosyć "średni" zbiór opowiadań. Jak w każdym zbiorze są te gorsze i lepsze. Ale nie było kompletnie nic, co mógłbym zapamiętać na dłużej. Najciekawsze dla mnie opowiadanie było na samym końcu. Ale i tak było najciekawsze, tylko przez wzgląd na moją sympatię dla świata wykreowanego prze H.P. Lovecrafta. A najbardziej byłem zawiedziony tym co napisał C.Barker. Spodziewałem się po nim więcej. Co ciekawe, jestem dosyć mocno odosobniony w tej opinii. Reszta opowiadań raczej niczym się nie wyróżniała. I nie jestem w stanie wskazać żadnego, które byłoby stricte horrorem.
Przerost formy nad treścią. I to spory, bo książka nie dość ze jest pięknie oprawiona, to na dodatek jest sygnowana nazwiskami świetnych pisarzy. Moim zdaniem skok na kasę. Ale nie wątpię że niektóre opowiadania znajdą swoich zwolenników. Nie polecam, ale też nie twierdzę że przeczytanie będzie kompletną stratą czasu. Chyba, że ma się go mało. To wtedy będzie jego stratą
"Lśnienie w ciemności", to dosyć "średni" zbiór opowiadań. Jak w każdym zbiorze są te gorsze i lepsze. Ale nie było kompletnie nic, co mógłbym zapamiętać na dłużej. Najciekawsze dla mnie opowiadanie było na samym końcu. Ale i tak było najciekawsze, tylko przez wzgląd na moją sympatię dla świata wykreowanego prze H.P. Lovecrafta. A najbardziej byłem zawiedziony tym co...
więcej Pokaż mimo toMarna.
Marna.
Pokaż mimo toZbiór dwunastu opowiadań. Miały być opowiadania grozy, ale okazało się, że niekoniecznie.
"Niebieski kompresor" jak na Kinga dość słabe. Może gdyby było odrobinę bardziej rozwinięte wyszłoby lepiej.
"Sieć" to historia krótka, ale treściwa, ze świetnym zakończeniem.
"Opowieść o Holocauście" zaczęła się intrygująco, ale okazała się kompletną klapą. Nie wiem, co to opowiadanie robi w zbiorze grozy.
"Aeliana" to dobre opowiadanie fantasy, może mało w nim grozy, ale było dość niepokojące.
"Pidgin i Theresa" to jakiś dziwny twór. W sumie może coś ze mną jest nie tak, ale nie zrozumiałam jego genezy, ani co też autor miał na myśli.
"Koniec wszystkich rzeczy" mimo krótkiej formy jest pełne emocji i treści. To chwytający za serce, przejmujący opis żałoby.
"Cmentarny taniec" z początku tajemnicze, snute ładnym językiem, na koniec traci swój urok.
"Wciągnięty w ogień" to jedno z dłuższych opowiadań w tym zbiorze, jedno z niewielu, w których faktycznie kryje się horror. Opowiadanie nie tylko trzyma w napięciu, ale też ukazuje, jak łatwo zmienić się z ofiary w zimnego oprawcę.
"Towarzysz" również jest ciekawym opowiadaniem grozy, z gęstą i ciężką atmosferą. Jedno z lepszych w tej książce.
"Mowne serce" ma świetny klimat, autor umiejętnie buduje napięcie. Bardzo dobre.
"Miłość matki" według mnie również nie jest opowiadaniem grozy, za to oddaje wiele emocji i ma zupełnie niespodziewane zakończenie.
"Księga Strażnika" to długie opowiadanie zainspirowane mitologią Cthulhu. Ciekawe, dopracowane- dobre.
Podsumowując, jak zwykle bywa ze zbiorami opowiadań, treść była mocno nierówna. Mimo że utwory w nim zawarte w większości nie mają zbyt wiele wspólnego z grozą, w większości zasługują na to, aby je poznać. Warto przekonać się samemu.
Zbiór dwunastu opowiadań. Miały być opowiadania grozy, ale okazało się, że niekoniecznie.
więcej Pokaż mimo to"Niebieski kompresor" jak na Kinga dość słabe. Może gdyby było odrobinę bardziej rozwinięte wyszłoby lepiej.
"Sieć" to historia krótka, ale treściwa, ze świetnym zakończeniem.
"Opowieść o Holocauście" zaczęła się intrygująco, ale okazała się kompletną klapą. Nie wiem, co to...
🦇 Na mój osobisty zastój czytelniczy nie ma lepszego lekarstwa niż zbiory opowiadań. Jest to według mnie forma szybka i w większości nie tak intensywnie angażująca emocjonalnie. W każdym zbiorze są bowiem historie przez które “przelatujemy” bez większego zastanawiania się, ale również i takie, które zostaną z nami na dłużej.
Z opowiadaniami znajdującymi się w zbiorze “Lśnienie w Ciemności” było dokładnie tak samo - niektóre z nich nie zostawiły w moich myślach niczego nowego. Inne jednak bardzo mnie zaangażowały sprawiając, że brnęłam przez nie jednym tchem.
Jedne niosły ze sobą powiew nostalgii (Edgar Allan Poe - “Mowne Serce”),inne znowu były wykreowane na coś nieszablonowego i nowego. Dzięki temu jest to zbiór niesamowicie oryginalny i spójny całościowo - a według mnie na pewno wart poznania.
Moją uwagę zwróciły najbardziej opowiadania:
“Wciągnięty w Ogień” Kevin’a Quigley’a - mająca w sobie według mnie vibe “Magicznych Lat,” historia 10-letnich chłopców udających się do mrocznego domu strachów, który zamienia się w śmiertelną pułapkę. W tę historię zaangażowałam się w całości, a zakończenie zdecydowanie mnie nie rozczarowało.
“Księga Strażnika” Johna Ajvide’a Lindqvist’a - niesamowicie mroczna, niepokojąca historia która dała mi autentyczne ciarki. Historia o młodzieńczym nękaniu i zemście. Chciałabym również dodać, że fani gier RPG i Lovecrafta będą w pełni usatysfakcjonowani.
“Miłość Matki” Brian’a Jamesa Freemana - żałuję, że było takie krótkie ponieważ pomysł o tym, do jakich rzeczy może popychać nas toksyczna miłość i chore przywiązanie (a może po prostu lęk przed samotnością?) był według mnie przerażający. Do tej pory po zapoznaniu się z tą historią czuję się niekomfortowo.
“Pidgin i Theresa” Clive’a Barkera - surrealistyczne i obrzydliwe, w klimatach weird fiction. czytając je czułam się, jakbym oglądała jakiś “chory” obraz. Fenomenalne.
“Sieć” Jack’a Ketchuma oraz P.D Cacek’a - łatwo było odgadnąć zakończenie tej historii ale według mnie była ona bardzo angażująca
🦇 Na mój osobisty zastój czytelniczy nie ma lepszego lekarstwa niż zbiory opowiadań. Jest to według mnie forma szybka i w większości nie tak intensywnie angażująca emocjonalnie. W każdym zbiorze są bowiem historie przez które “przelatujemy” bez większego zastanawiania się, ale również i takie, które zostaną z nami na dłużej.
więcej Pokaż mimo toZ opowiadaniami znajdującymi się w zbiorze...
"Lśnienie w ciemności" to bardzo nierówny zbiór opowiadań. Jest tu kilka bardzo słabych tekstów, kilka przeciętnych ale na szczęście są też 3 perełki.
Poniżej kilka moich uwag na temat wszystkich opowiadań:
"Niebieski kompresor. Opowiadanie grozy" - Stephen King
Nie wiem jak do tego doszło. Jak mój Mistrz mógł spłodzić coś takiego. Ten tekst nigdy nie powinien powstać a jeśli już powstał to nigdy nie powinien zostać wydany. Prawdziwy czytelniczy koszmarek.
Ocena może być tylko jedna czyli 1/10.
"Sieć" - Jack Ketchum, P.D. Cacek
Zdecydowanie jeden z najlepszych tekstów tej antologii. Opowiadanie może i przewidywalne ale doskonały sposób poprowadzenia narracji i sam pomysł sprawiły, że czyta się to doskonale.
Moja ocena to 9/10
"Opowieść o Holocauście" - Stewart O'nan
W skrócie ... dziwny tekst. I nic więcej nie mam do dodania. Też nie rozumiem idei powstania tego opowiadania.
Moja ocena to 1/10
"Aeliana" - Bev Vincent
Nie najgorsze opowiadanie. Bardziej fantastyka niż groza. Może nie zapada specjalnie w pamięć ale czyta się dobrze.
Moja ocena to 6/10
"Pidgin i Theresa" - Clive Barker
Jest dość dziwnie a nawet dziwacznie. Ale wiadomo to Clive Barker. Jednak opowiadanie stopniowo mnie wciągnęło i nawet zaskoczyło.
Moja ocena to 6/10
"Koniec wszystkich rzeczy" - Brian Keene
W zasadzie to dramat a nie groza. Ale czy to właściwie się wyklucza? W każdym razie nie było najgorzej.
Moja ocena to 5/10
"Cmentarny taniec" - Richard Chizmar
Tekst który szybko uleciał z mojej głowy. Napisane to niby nieźle ale nic nie stracimy jeśli nie przeczytamy.
Moja ocena to 4/10
"Wciągnięty w ogień" - Kevin Quigley
Opowiadanie dobrze się zaczęło. Była spora dawka grozy. Jednak stopniowo zacząłem się nudzić. Trochę szkoda bo potencjał był a wyszło raczej przeciętnie.
Moja ocena to 5/10
"Towarzysz" - Ramsey Cambell
Mogło być zdecydowanie lepiej. Stary lunapark zawsze obiecuje grozę. Ale czegoś w tym opowiadaniu zabrakło.
Moja ocena to 4/10
"Mowne serce" - Edgar Allan Poe
Po wielu próbach zrozumienia i polubienia twórczości EAP, dałem sobie spokój. Zdecydowanie ie moje klimaty.
Moja ocena to 4/10
"Miłość matki" - Braian James Freeman
Krótkie ale mocne i zaskakujące opowiadanie. Jak widać groza nie jedno może mieć imię.
Moja ocena to 9/10
"Księga strażnika" - John Ajvide Lindqvist
Zupełnie nieznany mi autor i ogromne zaskoczenie. Zdecydowanie najlepszy tekst w tej antologii. Mam wielki sentyment do klasycznych gier RPG z mistrzami gry. Ileż nocy na studiach zarwałem bawiąc się w ten sposób. A wracając do opowiadania ... pomysł, dialogi, postaci ... wszystko tu zgrało. Chętnie przeczytam coś więcej tego autora.
Moja ocena to 10/10. Niżej ocenić się tego po prostu nie da.
Średnia całej antologii wypada więc na 5/10. I taka właśnie jest ta książka, bardzo przeciętna i nierówna. Jednak dla 3 opowiadań zdecydowanie warto to przeczytać.
"Lśnienie w ciemności" to bardzo nierówny zbiór opowiadań. Jest tu kilka bardzo słabych tekstów, kilka przeciętnych ale na szczęście są też 3 perełki.
więcej Pokaż mimo toPoniżej kilka moich uwag na temat wszystkich opowiadań:
"Niebieski kompresor. Opowiadanie grozy" - Stephen King
Nie wiem jak do tego doszło. Jak mój Mistrz mógł spłodzić coś takiego. Ten tekst nigdy nie powinien powstać a...
Zbiór dwunastu opowiadań wybranych do tej antologii znajdują się teksty bardzo różne. Niektóre obszerniejsze, niektóre bardzo krótkie, pozwalają na kilka wieczorów wkroczyć do świata grozy. Swoją drogą, nieco zaskakujące jest pojawienie się tej antologii na polskim rynku, bo o ile Stephen King jest znany na całym świecie, to trudno przypuszczać, że o istnieniu Lilja’s Library wie grono szersze niż najżarliwszy fani tego twórcy. Niemniej wydawnictwo Zysk i S-ka podsuwa czytelnikowi różnorodny i bardzo przyjemny zbiorek opowiadań, pięknie wydany i solidnie oprawiony.
Antologię otwiera opowiadanie Stephena Kinga i przyznam, że znam jego lepsze teksty, ale cudownie było po ponad roku przerwy na nowo zetknąć się z owocami jego wyobraźni. Niebieski kompresor to naprawdę specyficzny tekst, śmiem twierdzić, że większości odbiorców może nie podejść, ale ma w sobie coś tak charakterystycznego dla Kinga, że u wiernego odbiorcy powinno tknąć czułą strunę (o ile opowiadanie grozy ma ku temu potencjał).
Tekst Bev Vincent, Aeliana, ociera się swoim klimatem o postapo, science fiction i fantasy i jego lektura potrafiła dostarczyć emocji. To historia mroczna, z niejednoznaczną bohaterką, zdecydowanie mająca potencjał na zostanie pełnowymiarową powieścią, czego w dalszej przyszłości bym sobie życzyła.
Bardzo przypadło mi do gustu opowiadanie Miłość matki, choć przyznam, że spodziewałam się nieco innego pomysłu na fabułę. Do tego, bohater w Miłości matki nosi dokładnie takie samo imię jak bohater innego, wcześniejszego tekstu i zauważyłam niepokojące podobieństwa między tymi sylwetkami. Zakładając, że nie było to intencjonalne (a z całą pewnością nie, poza tym da się dostrzec pewne detale jednoznacznie wskazujące, że to nie ta sama postać) efekt końcowy wychodzi całkiem… zaskakujący.
W Lśnieniu w ciemności nie da się uniknąć opowiadań średnich, takich jak na przykład Cmentarny taniec Richarda Chizmara, możliwe, że znanego niektórym fanom gatunku z trylogii o Gwendy (Pudełko z guzikami Gwendy) współtworzonej ze Stephenem Kingiem. Tekst wypada na tyle przeciętnie, że po paru chwilach (i lekturze kolejnego opowiadania) praktycznie całkowicie wymazuje się z pamięci.
Niewątpliwie wciągającym okazało się opowiadanie Ketchuma i Caceka, w którym fabułę budują wymieniane na czacie wiadomości, wysyłane przez samotną nastolatkę i mieszkającego z kotem czterdziestolatka. Owszem, wiem jaki rodzaj fabuły przychodzi po tym zarysie na myśl – przyznam, że sama spodziewałabym się najbardziej oczywistego rozwiązania, a jednak, uważam, że końcówka może zaskoczyć. Poza tym zawsze mam słabość do zapisu historii w formie czy to epistolarnej, czy to epistolarnej uwspółcześnionej, właśnie za sprawą wiadomości na czacie, wymiany maili czy rozmów z innych komunikatorów i platform (przywodzi to nieco na myśl świetne opowiadanie Joe Hilla zapisane w formie Tweetów).
Na sam koniec wisienka, najbardziej zaskakującym (choć trochę to przeczy pierwszemu akapitowi tej recenzji) okazało się dla mnie opowiadanie Clive’a Barkera Pidgin i Theresa. Rozwiązania zastosowane przez autora potrafią wzbudzić niesmak, ale uważam, że właśnie ta bezkompromisowość w szokowaniu odbiorcy wypadła na plus dla autora. Poczułam się bardzo zachęcona do innych jego tytułów i właśnie dzięki temu tekstowi przypomniałam sobie, jak bardzo doceniam „próbki” możliwości twórców, jakie zawierają wszelakie antologie.
Jak już zapewne dało się zauważyć wyżej, Lśnienie w ciemności jest różnorodne i do tego jego odbiór będzie mocno uzależniony od preferencji odbiorcy. Myślę, że daleko mu do uniwersalności, ale też nie o to chodziło podczas planowania antologii. Jest ona raczej ukłonem w kierunku wiernych fanów, nie tylko Stephena Kinga, ale samego gatunku jakim jest groza. Sądzę, że to ciekawy smaczek w bibliotekach wszystkich amatorów horrorów, bardziej i mniej współczesnych, nie stanowi jednak też pozycji obowiązkowej.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.
Zbiór dwunastu opowiadań wybranych do tej antologii znajdują się teksty bardzo różne. Niektóre obszerniejsze, niektóre bardzo krótkie, pozwalają na kilka wieczorów wkroczyć do świata grozy. Swoją drogą, nieco zaskakujące jest pojawienie się tej antologii na polskim rynku, bo o ile Stephen King jest znany na całym świecie, to trudno przypuszczać, że o istnieniu Lilja’s...
więcej Pokaż mimo toJak zarobić na czymś co nie jest nic warte?
Wykorzystać znane nazwisko (Stephen King),w tytule nawiązać do czegoś co już było i się dobrze kojarzy, wsadzić to w dobrą oprawę, trochę zareklamować i pewnie ktoś się nabierze i kupi.
Nie wiem co się dzieje z ZYSK I S-KA? Czytelnicy czekają na dalsze wydania tego co rozpoczęli (Gra o tron. Edycja ilustrowana, Koło czasu…) a ci takie gnioty puszczają.
No dobra ale co ten paszkwil oprócz tego, że po jego przeczytaniu mamy świadomość iż ośmieszono i obrażono naszą inteligencję zawiera?
Dwanaście opowiadań, które postanowiłem ocenić indywidualnie aby nie ucierpiały na ocenie te wystające ponad ocenę końcową:
1). NIEBIESKI KOMPRESOR: 1/10
2). SIEĆ: 2/10
3). OPOWIEŚĆ O HOLOCAUŚCIE: 1/10
4). AELINA: 3/10
5). PIDGIN I THERESA: 2/10
6). KONIECWSZYSTKICH RZECZY: 2/10
7). CMENTARNY TANIEC: 1/10
8). WCIĄCNIĘTY W OGIEN: 7/10 (może i głupie ale dobrze napisane)
9). TOWARZYSZ: 1/10
10). MOWNE SERCE: 1/10
11). MIŁOŚĆ MATKI: 2/10
12). KSIĘGA STRAŻNIKA: 6/10
Jak zarobić na czymś co nie jest nic warte?
więcej Pokaż mimo toWykorzystać znane nazwisko (Stephen King),w tytule nawiązać do czegoś co już było i się dobrze kojarzy, wsadzić to w dobrą oprawę, trochę zareklamować i pewnie ktoś się nabierze i kupi.
Nie wiem co się dzieje z ZYSK I S-KA? Czytelnicy czekają na dalsze wydania tego co rozpoczęli (Gra o tron. Edycja ilustrowana, Koło czasu…) a ci...
Jak w przypadku wielu innych antologii i kolekcji opowiadań, mamy tu te lepsze i gorsze. Całość jest jednak na dosyć przeciętnym poziomie patrząc przez pryzmat autorów. Z 12 opowiadań tylko 1/3 wypada dobrze, kilka jest ok, ale jest też trochę tak zwanego gruzu.
Do mnie najbardziej trafiło Pidgin i Theresa, które jest dziwne i odpowiednio zakręcone. Mamy tam bowiem nietypowego świętego, który ma zostać wniebowzięty. Tylko anioł chyba coś zrobił nie tak.
Jako fan mitologii Cthulhu doceniam też opowiadanie kończące zbiór - Księga Strażnika.
Jak w przypadku wielu innych antologii i kolekcji opowiadań, mamy tu te lepsze i gorsze. Całość jest jednak na dosyć przeciętnym poziomie patrząc przez pryzmat autorów. Z 12 opowiadań tylko 1/3 wypada dobrze, kilka jest ok, ale jest też trochę tak zwanego gruzu.
więcej Pokaż mimo toDo mnie najbardziej trafiło Pidgin i Theresa, które jest dziwne i odpowiednio zakręcone. Mamy tam bowiem...
Całkiem ciekawy zbiór. Wśród młodych i mniej znanych autorów King nie zabłysnął, ale może to i lepiej. Jego nazwisko mnie przyciągnęło, a dzięki temu odkryłam nowych wartych uwagi pisarzy.
Całkiem ciekawy zbiór. Wśród młodych i mniej znanych autorów King nie zabłysnął, ale może to i lepiej. Jego nazwisko mnie przyciągnęło, a dzięki temu odkryłam nowych wartych uwagi pisarzy.
Pokaż mimo to