Brian Keene to amerykański autor i podcaster, znany przede wszystkim z powieści oraz komiksów z takich gatunków jak horror, dark fantasy i kryminał. Zdobył nagrodę World Horror Grandmaster Award 2014 i dwie nagrody Brama Stokera. 5 czerwca 2018 roku doznał oparzeń pierwszego i drugiego stopnia na twarzy oraz oparzeń drugiego stopnia na ramieniu.http://www.briankeene.com
Miasto żywych trupów - kontynuacja Nocy zombie Briana Keenea czyli powrót do świata zombie w starym dobrym stylu.
Historia która swój początek miała w jednym z amerykańskich podziemnych bunkrów z którego to Jim Thurmond zdecydował się wyruszyć do świata żywych trupów by ocalic swego jedynego syna.
Od tamtego momentu nie minęło zbyt wiele czasu a po wielkiej bitwie i świecie który po niej pozostał nie zostało już zbyt wiele.
Świat opanowany został niemal w całości przez krwiożercze bestie których głównym celem jest przejęcie wszystkich ciał ludzi aby zdobyć nowych nosicieli i zakończyć rasę ludzka. Naszym bohaterów znów CUDEM udaje się uratować z krytycznej sytuacji by skryć się w niezdobytej do tej pory twierdzy i przygotować się na ostateczne starcie.
Hordy nieumarłych przegrupowują się i szykują do walki podczas gdy ocalałym ludzia pozostaje głównie czekać.
Czasu pozostaje co raz mniej. Uciekać czy stawić czoła potwora i polec godnie w walce.
''Wszystko umiera, nie wszystko się jednak kończy".
Polecam
Zbiór dwunastu opowiadań. Miały być opowiadania grozy, ale okazało się, że niekoniecznie.
"Niebieski kompresor" jak na Kinga dość słabe. Może gdyby było odrobinę bardziej rozwinięte wyszłoby lepiej.
"Sieć" to historia krótka, ale treściwa, ze świetnym zakończeniem.
"Opowieść o Holocauście" zaczęła się intrygująco, ale okazała się kompletną klapą. Nie wiem, co to opowiadanie robi w zbiorze grozy.
"Aeliana" to dobre opowiadanie fantasy, może mało w nim grozy, ale było dość niepokojące.
"Pidgin i Theresa" to jakiś dziwny twór. W sumie może coś ze mną jest nie tak, ale nie zrozumiałam jego genezy, ani co też autor miał na myśli.
"Koniec wszystkich rzeczy" mimo krótkiej formy jest pełne emocji i treści. To chwytający za serce, przejmujący opis żałoby.
"Cmentarny taniec" z początku tajemnicze, snute ładnym językiem, na koniec traci swój urok.
"Wciągnięty w ogień" to jedno z dłuższych opowiadań w tym zbiorze, jedno z niewielu, w których faktycznie kryje się horror. Opowiadanie nie tylko trzyma w napięciu, ale też ukazuje, jak łatwo zmienić się z ofiary w zimnego oprawcę.
"Towarzysz" również jest ciekawym opowiadaniem grozy, z gęstą i ciężką atmosferą. Jedno z lepszych w tej książce.
"Mowne serce" ma świetny klimat, autor umiejętnie buduje napięcie. Bardzo dobre.
"Miłość matki" według mnie również nie jest opowiadaniem grozy, za to oddaje wiele emocji i ma zupełnie niespodziewane zakończenie.
"Księga Strażnika" to długie opowiadanie zainspirowane mitologią Cthulhu. Ciekawe, dopracowane- dobre.
Podsumowując, jak zwykle bywa ze zbiorami opowiadań, treść była mocno nierówna. Mimo że utwory w nim zawarte w większości nie mają zbyt wiele wspólnego z grozą, w większości zasługują na to, aby je poznać. Warto przekonać się samemu.