Aquaman: W niełasce

Okładka książki Aquaman: W niełasce Dan Abnett, Philippe Briones, Scot Eaton, Oscar Jiménez, Brad Walker
Okładka książki Aquaman: W niełasce
Dan AbnettPhilippe Briones Wydawnictwo: Hachette Polska Cykl: Aquaman DC Rebirth (tom 1) Seria: Wielka Kolekcja Komiksów DC. Bohaterowie i Złoczyńcy komiksy
170 str. 2 godz. 50 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Aquaman DC Rebirth (tom 1)
Seria:
Wielka Kolekcja Komiksów DC. Bohaterowie i Złoczyńcy
Tytuł oryginału:
Aquaman: The Drowning
Wydawnictwo:
Hachette Polska
Data wydania:
2022-08-01
Data 1. wyd. pol.:
2022-08-01
Liczba stron:
170
Czas czytania
2 godz. 50 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328235083
Tłumacz:
Robert P. Lipski
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Bezprawie: Wojna o bydło, Z prochu w proch Dan Abnett, Phil Winslade
Ocena 6,0
Bezprawie: Woj... Dan Abnett, Phil Wi...
Okładka książki Spaczony Miecz Dan Abnett, Mike Lee
Ocena 7,0
Spaczony Miecz Dan Abnett, Mike Le...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Droga do Odrodzenia: Superman - Ostatnie dni Supermana Ed Benes, Dale Eaglesham, Scot Eaton, Mikel Janin, Jorge Jimenez, Doug Mahnke, Paul Pelletier, Peter J. Tomasi
Ocena 6,8
Droga do Odrod... Ed Benes, Dale Eagl...
Okładka książki Batman - Detective Comics: Powstanie Batmanów Eddy Barrows, Alvaro Martinez, James Tynion IV
Ocena 7,1
Batman - Detec... Eddy Barrows, Alvar...
Okładka książki Wonder Woman: Rok pierwszy Romulo Fajardo Jr., Greg Rucka, Nicola Scott
Ocena 7,4
Wonder Woman: ... Romulo Fajardo Jr.,...
Okładka książki Droga do Odrodzenia: Superman - Lois i Clark Neil Edwards, Dan Jurgens, Lee Weeks
Ocena 7,3
Droga do Odrod... Neil Edwards, Dan J...
Okładka książki Flashpoint - Punkt krytyczny Geoff Johns, Andy Kubert
Ocena 7,4
Flashpoint - P... Geoff Johns, Andy K...
Okładka książki Green Arrow: Śmierć i życie Olivera Queena Juan Ferreyra, Benjamin Percy, Otto Schmidt
Ocena 6,5
Green Arrow: Ś... Juan Ferreyra, Benj...
Okładka książki Batman/Flash: Przypinka Jason Fabok, Tom King, Howard Porter, Joshua Williamson
Ocena 6,8
Batman/Flash: ... Jason Fabok, Tom Ki...

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
20 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
207
138

Na półkach: ,

Tym razem w Wielkiej Kolekcji Komiksów DC towarzyszymy Aquamanowi. Jest to chyba dość niedoceniana postać superbohatera, a przecież jest królem wszystkich mórz i oceanów czyli większości naszej planety :) Aquaman jest outsiderem, mimo że należy do Ligi Sprawiedliwości to zawsze jest jakoś na uboczu, no i przez swoje pochodzenie jest rozdarty między morzem a lądem. Stara się bronić każdej z tych stron przed drugą i ciągle ma jakieś problemy. Ten tom bardzo mi przypadł do gustu, zarówno opowieść scenarzysty jak i plansze komiksu stworzone przez grafików. A pod koniec mamy dodatkowo mocne sceny z udziałem Supermana wysłanego przez władze USA. Dodatkowo długi wywiad z twórcą komiksu Danem Abnettem. Mocna siódemka za całość.

Tym razem w Wielkiej Kolekcji Komiksów DC towarzyszymy Aquamanowi. Jest to chyba dość niedoceniana postać superbohatera, a przecież jest królem wszystkich mórz i oceanów czyli większości naszej planety :) Aquaman jest outsiderem, mimo że należy do Ligi Sprawiedliwości to zawsze jest jakoś na uboczu, no i przez swoje pochodzenie jest rozdarty między morzem a lądem. Stara się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
10
10

Na półkach:

Znacie Aquamana? Tego gościa, który gada z rybami i stanowi tą nieco dziwaczną ciekawostkę w pstrokatym stroju, działającą w ramach Justice League? Oczywiście. A czy wiecie, że zanim Jason Momoa stworzył w ramach filmu Warner Bros, nieco inny obraz Króla Atlantydy, powstał naprawdę fenomenalny komis o tej postaci? W życiu nie spodziewałem się, że z całej inicjatywy Rebirth, moim ulubionym tytułem będzie właśnie Aquaman. A powrót do niego po latach, był nawet jeszcze bardziej przyjemny.

Aquaman Tom 1 Utonięcie, został wydany przez Egmont 8 listopada 2017 roku. Zawiera w sobie zeszyt Aquaman Rebirth oraz pierwsze sześć zeszytów serii Aquaman vol.8, które w USA pojawiły się między sierpniem a listopadem 2016 roku. Za scenariusz odpowiada Dan Abnett, zaś za rysunki grupa artystów z Bradem Walkerem na czele.

Pierwszy tom przygód Arthura Curry'ego działa doskonale jako komiksowa jedynka i jako opowieść sama w sobie, zadaje bowiem i odpowiada, na bardzo ważne pytania. Kim jest Aquaman? Jaka jest jego rola w tym świecie? Czy należy bardziej do podwodnego królestwa, czy jednak do powierzchni? A może do obu? A może wręcz do żadnego z nich?

Rewelacyjnie czyta się zmagania Aquamana ze światem, walącym mu się na głowę. Terroryści z głębin jego królestwa zagrażają Stanom Zjednoczonym, zaciekły wróg stara się dokonać zemsty a przed samym Królem wyzwanie wprowadzenia Atlantydy na salony współpracy międzynarodowej. Współpracy, która budzi wątpliwości nawet wśród lojalnych mu poddanych. A przecież terroryści, których Aquaman osobiście pacyfikuje, to także jego poddani. Nawet jego ukochana, Mera zdaje się nie do końca rozumieć motywację swojego władcy i przyszłego męża. Zwłaszcza, że Stany Zjednoczone i inne narody, odczuwają raczej lęk przed mieszkańcami Atlantydy, niż chęć poznania ich bliżej. W obliczu spisku, Arthur musi liczyć się nawet z koniecznością konfrontacji ze swoimi przyjaciółmi z Ligi Sprawiedliwości.

Prawda jest jednak taka, że choć wątek polityczny jest niezwykle wciągający i godny naprawdę dobrych powieści z Jackiem Ryanem, to ta osobista strona tej historii jest zdecydowanie najlepsza. Przez cały tom słuchamy różnych opinii, deprecjonujących wartość Arthura. To jak bardzo jest niedoceniany. Przez własnych poddanych, rząd Stanów Zjednoczonych czy nawet zwykłych ludzi. Obserwujemy jak bardzo odróżnia się od każdej ze stron i jak w gruncie rzeczy nigdzie nie pasuje, pełniąc jednak ogromną rolę, nie tylko we własnym państwie ale także w społeczeństwie superbohaterów. Mamy możliwość zobaczyć, jak z pokorą przyjmuje taką narrację na swój temat – dla większego dobra. Jego celem jest pokojowe współistnienie wszystkich mieszkańców ziemi, tych z lądu i morza. I jest w stanie zrobić naprawdę wiele, upokorzyć się wręcz, aby ten cel osiągnąć.
Kiedy jednak staje twarzą w twarz z Supermanem, pokazuje prawdziwe, dumne oblicze. Króla Atlantydy, który nie pozwoli dłużej pomiatać sobą, ani swoim narodem. A przy tym człowieka, którego zwyczajnie boli brak zaufania, ze strony tych, których uważał za swoich przyjaciół. To idealny punkt kulminacyjny tej historii. I najlepiej świadczy o tym fakt, że w momencie starcia – starcia z Supermanem! – kibicujemy Arthurowi z całego serca!

Choć historia, którą mamy okazję poznać w tym komiksie jest naprawdę świetna, ma on również słabsze strony. Po pierwsze warstwa artystyczna. Nie ma tragedii, niemniej dziełu kilku rysowników, przede wszystkim Brada Walkera, brakuje nieco zadziorności i charakteru w kreowaniu wizerunku postaci. Twarze są nieco zbyt gładkie, jakby za bardzo dziecinne. I o ile obserwujemy sceny walki, jest okej. Gorzej, gdy przechodzimy do dialogów lub próbujemy odgadnąć emocje, których doświadczają bohaterowie.

Zastrzeżenia mam także do antagonistów tego tomu. Black Manta to oczywiste doskonały wojownik, ale nie budzi – przynajmniej we mnie, poczucia większego zagrożenia. Podobnie jak organizacja Nemo, która choć we własnym mniemaniu włada wszystkimi oceanami, przypomina mi raczej generyczne superorganizacje przestępcze, które nigdy nie kończą dobrze. Zwłaszcza, że ich plan był w stanie zadziałać głównie ze względu na sprzyjające okoliczności. Wątpię aby drugi raz – zwłaszcza z Mantą, jako przywódcą – udało im się postawić Aquamana pod ścianą.

Otoczenie Króla Atlantydy jest całkiem spore, choć nie poznajemy go w ilości tak dużej, aby się od niego odbić. W obliczu wartkiej, przemyślanej fabuły oraz rewelacyjnie zarysowanego protagonisty, mamy więc do czynienia z naprawdę świetną jedynką. Ode mnie 7,5. Ocena bardzo wysoka i z czystym sumieniem, mogę ten komiks polecić!

Znacie Aquamana? Tego gościa, który gada z rybami i stanowi tą nieco dziwaczną ciekawostkę w pstrokatym stroju, działającą w ramach Justice League? Oczywiście. A czy wiecie, że zanim Jason Momoa stworzył w ramach filmu Warner Bros, nieco inny obraz Króla Atlantydy, powstał naprawdę fenomenalny komis o tej postaci? W życiu nie spodziewałem się, że z całej inicjatywy Rebirth,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
446
256

Na półkach: ,

Historia poznana w ramach Kolekcji Hachette zrobiła na mnie spore wrażenie. Nie ma tu ucieczki od wizerunku Curry'ego jako outsidera, niezwykle silnego, acz niedocenianego członka Ligi Sprawiedliwości. Interesująca, trzymająca w napięciu narracja, a do tego narysowana w świetnym stylu.

Historia poznana w ramach Kolekcji Hachette zrobiła na mnie spore wrażenie. Nie ma tu ucieczki od wizerunku Curry'ego jako outsidera, niezwykle silnego, acz niedocenianego członka Ligi Sprawiedliwości. Interesująca, trzymająca w napięciu narracja, a do tego narysowana w świetnym stylu.

Pokaż mimo to

avatar
426
254

Na półkach: , ,

Pozytywne zaskoczenie, bo myślałem że będzie inaczej, że będzie nudno albo zbyt odjechanie, zbyt fantastycznie (czego nie lubię w Lidze Sprawiedliwości) a tymczasem mamy tu fajną spójną historię, opowiadającą o próbie zbliżenia ludzi Atlantydy z powierzchniowcami (czyli ludźmi). Mamy też odwiecznego wroga Aquamana czyli Czarną Mantę. Fajnie, bez jakichś dłużyzn, realnie choć oczywiście trochę fantastycznie ale jakby miało nie być fantastycznie kiedy mówimy o Atlantydzie.
Polecam i biorę się za kolejny tom.

Pozytywne zaskoczenie, bo myślałem że będzie inaczej, że będzie nudno albo zbyt odjechanie, zbyt fantastycznie (czego nie lubię w Lidze Sprawiedliwości) a tymczasem mamy tu fajną spójną historię, opowiadającą o próbie zbliżenia ludzi Atlantydy z powierzchniowcami (czyli ludźmi). Mamy też odwiecznego wroga Aquamana czyli Czarną Mantę. Fajnie, bez jakichś dłużyzn, realnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2446
1171

Na półkach: , , ,

To pierwszy komiks o Aquamanie, który przeczytałam. Początkowo byłam sceptycznie nastawiona, ale z czasem się przekonałam i, pomimo zauważonych kilku "głupotek", chcę jeszcze.

Wszyscy superbohaterowie przyzwyczaili nas do tego, że nawet jeśli skromnie temu zaprzeczają, to i tak koniec końców po prostu są fajni. Pomiędzy Aquamanem a "byciem cool" jest przepaść, którą mógł zasypać tylko sympatyczny Jason Momoa na filmowym ekranie. Na papierze to ten sam blondynek w ciasnym kostiumie kąpielowym, który wygłupiał się w starej kreskówce. Ale, ale, to jest nowy początek! W "Utonięciu" główny bohater nie omieszka sobie zażartować z przypisanych mu dawniej supermocy, jak chociażby rozmawianie z rybami. Za to autorzy mają ode mnie dodatkowy plus! Tylko... niech już do tego nie nawiązują, bo zacznie to wyglądać jak desperacja, trzy razy wystarczy.

Skoro już uporaliśmy się z kompromitującą przeszłością, czas stanąć do walki z naczelnym złolem. Niestety Czarna Manta kuleje na każdym polu. Pomijając nawet fakt, jak komicznie wygląda w tej wielgachnej masce... Walka z nim była po prostu taka beznadziejna i nieprzemyślana, że szkoda gadać. Jedyną motywacją Manty jest zemsta, bo Arthur zabił mu ojca, bo Manta zabił wcześniej jego ojca (serio tak było). Bez żadnego przygotowania i planu wpada na oficjalną imprezę Aquamana, w przebraniu (dziękuję za niewyjaśnienie w jaki sposób podszył się pod inną osobę) i liczy na to, że mu się uda. Potem pomiędzy bohaterami następuje komiczna wymiana zdań, która dosłownie wygląda jak przerzucanie się gorącym ziemniakiem (ja cię zabiję, nie! ja cię zabiję, nie!! to ja zabiję ciebie itd.).

Trochę zawiodłam się na Atlantydach. Wszystkie postacie w kółko powtarzają, że siebie nie znają, że tak się różnią od siebie i boją, a tak naprawdę na słowach się kończy. Poza możliwością oddychania pod wodą, nie zaobserwowałam żadnej innej różnicy pomiędzy tymi rasami, a szkoda, było tutaj pole do popisu.

Czekam na ciąg dalszy, jestem ciekawa, czy Aquaman wbrew wszystkiemu sobie poradzi.

To pierwszy komiks o Aquamanie, który przeczytałam. Początkowo byłam sceptycznie nastawiona, ale z czasem się przekonałam i, pomimo zauważonych kilku "głupotek", chcę jeszcze.

Wszyscy superbohaterowie przyzwyczaili nas do tego, że nawet jeśli skromnie temu zaprzeczają, to i tak koniec końców po prostu są fajni. Pomiędzy Aquamanem a "byciem cool" jest przepaść, którą mógł...

więcej Pokaż mimo to

avatar
248
148

Na półkach: , ,

Pomimo faktu, iż scenariusz tego albumu jest mocno sztampowy i jakże naiwny w swej prostocie, rysunki zaś wykonała, jak to ostatnio w DC jest modnie, cała armia rysowników (przez co tzw. indywidualność kreski staje się pojęciem iście wirtualnym...),czytało mi się go bardzo przyjemnie. Panu Scenarzyście, zwanemu Danem Abnettem, pomimo tej całej sztampowości i naiwności udało się przedstawić Aquamana jako istotę niezwykle potężną, której nawet Superman z bidą dostaje pola. Ale Aquaman jest również król Atlantydy, państwa podwodnego, przy którym wszystkie ziemskie supermocarstwa zebrane do kupy, wyglądają niczym taki maluśki pikuś... No i na koniec Aquaman jest również mieszańcem, który nigdzie nie może zaznać miejsca. Wśród ludzi uważany jest za ryboluda, a wśród Atlantydów za jednego z tych dzikusów z powierzchni.
Wiem, iż wszystko to jest niezwykle oklepane, ale cóż... Sprawia to, iż Aquaman to nie tylko taki gadający z rybami wodnik szuwarek...
Komiks niniejszy sprawdza się idealnie jako narzędzie wieczornego relaksu po ciężkim dniu pracy (podobnie jak wielkie kino akcji w stylu Niezniszczalnych).
Osoby szukające wielkiego i ambitnego dzieła powinny trzymać się od tego komiksu z daleka, ale ludzie... Litości... Któż, będąc przy zdrowych zmysłach oczekuje od komiksu superbohaterskiego wzniosłości i jakichkolwiek ambicji? No któż??? ;)

Pomimo faktu, iż scenariusz tego albumu jest mocno sztampowy i jakże naiwny w swej prostocie, rysunki zaś wykonała, jak to ostatnio w DC jest modnie, cała armia rysowników (przez co tzw. indywidualność kreski staje się pojęciem iście wirtualnym...),czytało mi się go bardzo przyjemnie. Panu Scenarzyście, zwanemu Danem Abnettem, pomimo tej całej sztampowości i naiwności...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1268
998

Na półkach: ,

Polscy czytelnicy mieli dotąd styczność z wieloma bohaterami DC Comics. Mogliśmy śledzić perypetie takich tuzów jak Superman czy Batman, ale do dnia dzisiejszego wciąż było kilku herosów, którzy nigdy nie zagościli na naszym rynku wydawniczym i nie otrzymali własnej serii. Jedną z takich postaci jest Aquaman – syn władczyni Atlantydy i ziemskiego latarnika oraz członek Ligi Sprawiedliwości. Przy okazji nowej inicjatywy, obecnej także u nas, czyli DC Odrodzenie, nadeszła jednak w tym zakresie zmiana. „Utonięcie” to pierwszy w Polsce tom prezentujący solowe przygody Arthura Curry’ego.

Marzeniem Aquamana jest doprowadzenie do tego, by między Atlantydą a światem na powierzchni zapanował pokój. W tym celu bohater rozpoczyna rozmowy z przedstawicielami Stanów Zjednoczonych w specjalnie ku temu powołanej ambasadzie Atlantydy na stałym lądzie. Nie wszystkim jest jednak w smak, że relacje między oboma mocarstwami mogą niebawem stać się podręcznikowe. Grupa złoczyńców o nazwie Nemo zrobi wszystko, by zniweczyć pokojowy plan, a winę zrzucić na władcę morskiego ludu. Aquaman będzie musiał bronić nie tylko delikatnego sojuszu, ale także własnego dobrego imienia.

Zanim Dan Abnett dojdzie do sedna „Utonięcia”, czyli konfliktu Atlantydy z USA, miejsce ma wprowadzenie, które przedstawia czytelnikowi jednego z największych wrogów Aquamana, Czarną Mantę i pokrótce opisuje genezę ich konfliktu. Cóż, już sam pseudonim antagonisty nie nastraja zbyt optymistycznie do tej historii, i faktycznie ciężko powiedzieć, by potyczka dwóch wrogów wywoływała nadmiar entuzjazmu. Otrzymujemy tu stereotypową opowieść o zbrodni i żądzy zemsty, którą w takiej czy innej oprawie, czytaliśmy już setki razy na łamach wielu innych tytułów. Jako jej zaletę można uznać fakt, że postać Czarnej Manty nie okazuje się ostatecznie tak groteskowa, jak mogłoby się wydawać na początku. Złoczyńca może ponadto odegrać znacząca rolę w kolejnych tomach „Aquamana”, więc lepiej się do niego przyzwyczaić.

Główna składowa albumu sprawia na szczęście lepsze wrażenie, chociaż co więksi malkontenci znajdą w niej nieco materiału do narzekań. Jeśli jednak odrzucimy na bok uprzedzenia, okaże się, że Dan Abnett zaserwował nam klasyczną historię o konflikcie interesów i braku zrozumienia u dwóch skonfliktowanych stron. Oczywiście, to wciąż mainstreamowy komiks superbohaterski, więc już na wstępie wiemy, że zabraknie tu wydarzeń prawdziwie znaczących, jednak na tyle na ile może, scenarzysta porusza się w ramach obranej konwencji naprawdę sprawnie, dobrze przedstawiając zwłaszcza pokojową motywację Aquamana, który bezskutecznie stara się zażegnać konflikt.

Bohaterowie „Utonięcia” ciągną tę historię do przodu. Na pierwszy plan wysuwa się oczywiście sam Aquaman, u którego może się podobać determinacja do wyjaśnienia nieporozumień między Amerykanami a mieszkańcami Atlantydy. Bohater robi się jeszcze ciekawszy w dalszej fazie albumu, gdy prowadzi emocjonujący dialog z Supermanem, w którym pada kilka gorzkich słów o roli Curry’ego w Lidze Sprawiedliwości. Sceny takie jak ta nadają tej postaci głębi i sprawiają, że można zapomnieć (przynajmniej na jakiś czas) o otaczającej ją, nieco zabawnej otoczce. Zawodzi jednak kreacja antagonistów – grupa Nemo to typowa zbieranina, której planem jest kierowanie losami świata z tylnego siedzenia, a jej lider, niejaki Król Rybak (sic!) zachowuje się niczym rozwydrzony licealista z megalomanią.

Ilustracje w pierwszym tomie „Aquamana” nie wykraczają poza superbohaterskie standardy. Jest tu kolorowo, efektownie i nowocześnie. Jak to często ostatnio bywa w przypadku serii trykociarskiej, nad całością pracowało kilka artystów. Taki manewr często zaburza odbiór całości, bo wprowadza niepotrzebną różnorodność stylistyczną w zbyt krótkim materiale. Tutaj, na szczęście, do takiej sytuacji nie dochodzi, bo wszyscy artyści starają się operować w podobnej stylistyce i ostatecznie wychodzi im to całkiem nieźle.

„Utonięcie” nie jest komiksem idealnym, w paru miejscach rażą niepotrzebne uproszczenia (zwłaszcza w przypadku motywacji amerykańskiej armii),jednak całościowo jest to tytuł przynajmniej przyzwoity. Fabuła nie razi zbytnimi niedociągnięciami, a bohaterom nadano zrozumiałą motywację. Wśród startujących serii „Odrodzenia” perypetie Arthura Curry’ego znajdą się gdzieś w środku stawki, co ostatecznie można uznać za pewne zaskoczenie. Mówimy wszak o superbohaterze, którego kostium wygląda strasznie odpustowo, a jego arcywrogiem jest typ o pseudonimie Czarna Manta. Dan Abnett jednak wyciągnął z tak trudnego materiału wyjściowego całkiem sporo, dając nam w efekcie przyjemną, rozrywkową opowieść. Gdy Egmont wyda kontynuację, zasiądę do niej bez większych obaw.


Recenzja do przeczytania także na moim blogu - https://zlapany.blogspot.com/2018/03/aquaman-odrodzenie-tom-1-utoniecie.html
oraz na łamach serwisu Arena Horror - http://www.arenahorror.pl/ARENA_HORROR/komiksy/aquaman_1_utoniecie.HTML

Polscy czytelnicy mieli dotąd styczność z wieloma bohaterami DC Comics. Mogliśmy śledzić perypetie takich tuzów jak Superman czy Batman, ale do dnia dzisiejszego wciąż było kilku herosów, którzy nigdy nie zagościli na naszym rynku wydawniczym i nie otrzymali własnej serii. Jedną z takich postaci jest Aquaman – syn władczyni Atlantydy i ziemskiego latarnika oraz członek Ligi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
757
473

Na półkach: , ,

4/10 - NIJAKI

„Utonięcie” to komiks posiadający zbyt wiele istotnych wad, by można było powiedzieć, że jego lektura daje satysfakcję. Po pierwsze jest on bardzo naiwny w swojej treści, co objawia się często kompletnie nielogicznymi zachowaniami bohaterów. Po drugie pełen jałowych dialogów, w których protagoniści do znudzenia powtarzają te same myśli, a wiedzione przez nich rozmowy nie prowadzą do żadnych konstruktywnych wniosków. Po trzecie potencjał serii nie jest specjalnie duży, a winą za taki stan rzeczy należy obarczyć postać głównego bohatera. Historia gościa, który żyje pod wodą, gada z rybami i ubiera się w złote wdzianko o łuskowatej fakturze, przedstawia sobą wyjątkowo mało wartościowy materiał wyjściowy. Nie da się ukryć, że mój stosunek do Aquamana jest delikatnie mówiąc niezbyt przychylny. Niestety Danowi Abnettowi nie udało się wyrzeźbić z tego skromnego surowca nic specjalnie ciekawego i nawet całkiem dobra warstwa graficzna nie jest w stanie przeważyć szali na stronę pozytywnego wrażenia.

Fabuła: 3 (słaby)
Ilustracje: 6 (dobry)
Jakość wydania + bonusy: 6 (dobry)

Więcej szczegółów: http://comicbookbastard.blogspot.com/2017/11/aquaman-tom-1-utoniecie.html

4/10 - NIJAKI

„Utonięcie” to komiks posiadający zbyt wiele istotnych wad, by można było powiedzieć, że jego lektura daje satysfakcję. Po pierwsze jest on bardzo naiwny w swojej treści, co objawia się często kompletnie nielogicznymi zachowaniami bohaterów. Po drugie pełen jałowych dialogów, w których protagoniści do znudzenia powtarzają te same myśli, a wiedzione przez nich...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    90
  • Posiadam
    39
  • Chcę przeczytać
    27
  • Komiksy
    22
  • Komiks
    4
  • 2018
    3
  • DC Comics
    3
  • Komiksy DC
    3
  • DC Comics - Odrodzenie
    2
  • Odrodzenie
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Aquaman: W niełasce


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...

Przeczytaj także