Jak dla mnie to książka jednorazowa w której nie było nic takiego dzięki czemu chciało by się przeczytać ją jeszcze raz. Ogólnie dużo błędów w książce. Historia prosta, standardowa. Myślałam że jak początek nudny i mniej więcej to samo cały czas było to że na koniec coś się rozwinie ,coś się będzie działo ciekawego a tu nic. Śmierć w tym momencie też taka bezsensowna bo za dużo nie wniosła do książki. Mogliby żyć i fabuła nie uległaby zmianie. Po opisie książki spodziewałam się czegoś więcej, czegoś lepszego

Jak dla mnie to książka jednorazowa w której nie było nic takiego dzięki czemu chciało by się przeczytać ją jeszcze raz. Ogólnie dużo błędów w książce. Historia prosta, standardowa. Myślałam że jak początek nudny i mniej więcej to samo cały czas było to że na koniec coś się rozwinie ,coś się będzie działo ciekawego a tu nic. Śmierć w tym momencie też taka bezsensowna bo za...

Tak źle zredagowanej książki dawno nie czytałam, błędów tyle, że aż przykro. A historia - łatwa, szybka, na jeden wieczór.

Tak źle zredagowanej książki dawno nie czytałam, błędów tyle, że aż przykro. A historia - łatwa, szybka, na jeden wieczór.

Zaczęło się dość fajnie, potem zrobiło się trochę nudno i mdło, ale koniec totalnie mnie dobił... wydawał się być wręcz "zabawny" (beczący trzydziestolatek zwinięty w kulkę z podkulonymi nogami pobił wszystko). Katastrofa za katastrofą, aż oczy bolały i do tego ten wulgarny język, w kółko przekleństwa jakby tylko dzięki nim dialogi miały brzmieć naturalne... wręcz odrzucający zabieg... zwłaszcza w ustach wykształconej i utalentowanej kobiety. Słabiutko

Zaczęło się dość fajnie, potem zrobiło się trochę nudno i mdło, ale koniec totalnie mnie dobił... wydawał się być wręcz "zabawny" (beczący trzydziestolatek zwinięty w kulkę z podkulonymi nogami pobił wszystko). Katastrofa za katastrofą, aż oczy bolały i do tego ten wulgarny język, w kółko przekleństwa jakby tylko dzięki nim dialogi miały brzmieć naturalne... wręcz...

Szybko się czyta, ale bardzo przeszkadzały mi błędy. Było ich bardzo dużo.
Ogólnie historia ciekawa, w sam raz na oderwanie się od problemów.

Szybko się czyta, ale bardzo przeszkadzały mi błędy. Było ich bardzo dużo.
Ogólnie historia ciekawa, w sam raz na oderwanie się od problemów.

Sympatyczna Książka, momentami bardzo wzruszająca

Sympatyczna Książka, momentami bardzo wzruszająca

Świetna powieść E. Szelest.
Czyta się szybko, książka sprawia że nie można się oderwać.
Polecam.

Świetna powieść E. Szelest.
Czyta się szybko, książka sprawia że nie można się oderwać.
Polecam.

Nie lubię pisać recenzji książek, które nie przypadły mi do gustu. „Pilot” jest właśnie jedną z nich.

Ida dostała pracę pilotki w znanej linii lotniczej. Na miejscu okazuje się, że będzie musiała pracować ze swoją byłą wielką miłością – Arturem.

Artur również jest pilotem. Gdy uświadamia sobie, z kim mu przyszło pracować, serce zaczyna mu szybciej bić. Ciągle kocha Idę i zrobi wszystko, żeby odzyskać jej zaufanie i miłość.

No cóż, choć lubię wątek pilotów, to jakoś ta historia mnie nie porwała. A zapowiadała się całkiem nieźle. Według mnie Ida jest mocno niezdecydowana. Niby odtrąca Artura, ale wystarczy jedna rozmowa z dziadkiem i już leci dać byłemu drugą szansę. Artur jest jakiś taki „mlasiowaty”. Chyba jednak wolę bohaterów bardziej charakternych od niego. Nie wiem również, dlaczego książka dostała trzy 🔥 w skali hot level. Pod tym względem naprawdę niewiele się dzieje. W zasadzie jest chyba tylko jedna konkretniejsza scena, ale szybko się kończy. Mam też problem z zakończeniem wątku Vivien. Sama jej postać bardzo mi się podoba, ale zupełnie nie rozumiem, co takie zakończenie miało wnosić.
Lolka ma niezłą gadanę i faktycznie nadaje tłu historii trochę barw.
Dziadek Tadeusz, również był postacią, którą polubiłam.
Natomiast do głównych bohaterów nie pałam miłością.
Dodatkowo książka sama w sobie ma sporo błędów. Odnoszę wrażenie, że była wydana „na szybko” i brakło czasu na porządną korektę. Całość ratuje to, że są krótkie rozdziały, przez co czyta się ją stosunkowo szybko. Ale mnie nie porwała. Niestety.🤷

Nie lubię pisać recenzji książek, które nie przypadły mi do gustu. „Pilot” jest właśnie jedną z nich.

Ida dostała pracę pilotki w znanej linii lotniczej. Na miejscu okazuje się, że będzie musiała pracować ze swoją byłą wielką miłością – Arturem.

Artur również jest pilotem. Gdy uświadamia sobie, z kim mu przyszło pracować, serce zaczyna mu szybciej bić. Ciągle kocha Idę i...

Chyba najgorsza z serii "Facetów". Niby piloci, a mało zagwozdek z podniebnego świata. Wątek o ciąży dość mdły, za szybka akcja. Książka była dla mnie wręcz ciężka i męcząca. Koniec dość smutny i w sumie dwa ostatnie rozdziały tak naprawdę jakoś mnie "zainteresowały".

Chyba najgorsza z serii "Facetów". Niby piloci, a mało zagwozdek z podniebnego świata. Wątek o ciąży dość mdły, za szybka akcja. Książka była dla mnie wręcz ciężka i męcząca. Koniec dość smutny i w sumie dwa ostatnie rozdziały tak naprawdę jakoś mnie "zainteresowały".

Wątek przypadkowej ciąży jako coś niesamowitego i rozwiązującego wszystkie problemy pary jest dla mnie nie do przeskoczenia.
Poza nim historia nie jest najgorsza ale to popsuło mi całość.

Wątek przypadkowej ciąży jako coś niesamowitego i rozwiązującego wszystkie problemy pary jest dla mnie nie do przeskoczenia.
Poza nim historia nie jest najgorsza ale to popsuło mi całość.

Rzadko mamy do czynienia z książką w której pilotami są kobieta jak i mężczyzna. Nie dość, że łączy ich pasja to jeszcze dawna miłość. Artur zostawił bez słowa Idę która po nieudanym związku zaczyna żyć dalej. Jej spokój nie trwa długo gdyż linie lotnicze w których pracowała redukują etaty na skutek których kobieta traci pracę i dostaje ją w tym samym miejscu co Artur.

Miałam wielkie oczekiwania co do tej książki, a mianowicie czekałam na akcje która będzie zapierała dech w piersiach, czekałam na emocje które mnie obezwładnią, czekałam na dwójkę bohaterów których pokocham i... Z bólem serca stwierdzam, że strasznie sir zawiodłam. Fabula była nudna, przewidywalna a relacja bohaterów kompletnie nie rozwinięta. Książka była tak krótka, że nie dążyłam się przywiązać do któregoś z bohaterów. Nie czułam tutaj dreszczyku emocji który towarzyszył mi w innych częściach tej serii. Nie piszę tej recenzji pod wpływem emocji towarzyszących od razu po przeczytaniu, tylko odpoczęłam jeden dzień, w którym przemyślałam całą fabułę i nie znalazłam w niej nic co by mnie zaskoczyło. Nie podoba mi się sposób w jaki zostali wykreowani bohaterowie.

Naprawdę chciałbym powiedzieć coś dobrego o tej książce, ale nie wiem za bardzo co. Jedynie okładka trochę ratuje całą sytuację, ale też nie na tyle aby ocena była wyższa

Rzadko mamy do czynienia z książką w której pilotami są kobieta jak i mężczyzna. Nie dość, że łączy ich pasja to jeszcze dawna miłość. Artur zostawił bez słowa Idę która po nieudanym związku zaczyna żyć dalej. Jej spokój nie trwa długo gdyż linie lotnicze w których pracowała redukują etaty na skutek których kobieta traci pracę i dostaje ją w tym samym miejscu co...