"Orszak miłość" to kolejna część serii, która ponownie zabiera nas w tajemnicze zakątki Bieszczad, gdzie mrok i tajemnice splatają się z codziennością.

Magda to młoda i ambitna prokurator, musi zmierzyć się nie tylko z zagadką morderstwa, ale też z własnymi obawami i przeszłością. Jej związek z Damianem dodaje powieści emocjonalnego napięcia i ukazuje, jak przeszłość może wpływać na teraźniejszość. Damian, choć naznaczony przez swoje doświadczenia, staje się kluczowym sojusznikiem w odkrywaniu prawdy, która okazuje się bardziej skomplikowana i mroczna, niż ktokolwiek mógł przypuszczać.

Emilia Szelest mistrzowsko splata lokalne legendy z dynamiczną akcją, tworząc powieść, która trzyma w napięciu do ostatniej strony. Szczególnie urzekły mnie opisy Bieszczad, które niemalże można było poczuć na własnej skórze. Postacie są wyraziste i pełne głębi, a ich relacje i dylematy dodają powieści wielowymiarowości.

"Orszak miłość" wyróżnia się również dynamicznym tempem i zaskakującymi zwrotami akcji, które skutecznie utrzymują napięcie i zainteresowanie aż do finału. Książka doskonale balansuje między opisami a akcją, dając czytelnikowi czas na przemyślenia, jednocześnie popychając go do dalszej lektury 🧡

"Orszak miłość" to kolejna część serii, która ponownie zabiera nas w tajemnicze zakątki Bieszczad, gdzie mrok i tajemnice splatają się z codziennością.

Magda to młoda i ambitna prokurator, musi zmierzyć się nie tylko z zagadką morderstwa, ale też z własnymi obawami i przeszłością. Jej związek z Damianem dodaje powieści emocjonalnego napięcia i ukazuje, jak przeszłość może...

Doskonała seria. Wszystkie 3 książki były świetnie napisane i trzymały czytelnika w napięciu i ciągłej akcji. Bardzo ciekawa gama bohaterów, na pewno każdy znajdzie faworyta. Wątek kryminalny trzyma się kupy i to mi się podoba. Cała historia jest ciekawa i mam nadzieję że porwie Cię tak samo jak i mnie :) Czytaj mój Drogi, czytaj! :D

Doskonała seria. Wszystkie 3 książki były świetnie napisane i trzymały czytelnika w napięciu i ciągłej akcji. Bardzo ciekawa gama bohaterów, na pewno każdy znajdzie faworyta. Wątek kryminalny trzyma się kupy i to mi się podoba. Cała historia jest ciekawa i mam nadzieję że porwie Cię tak samo jak i mnie :) Czytaj mój Drogi, czytaj! :D

Bardzo fajna seria. Tajemnicza a jednocześnie ma działanie odprężające. Każdy chciałby zostać częścią takiej przyjacielsko - rodzinnej grupy ludzi z jednej strony obcych a z drugiej zakochanych w spokoju jaki niosą góry.

Bardzo fajna seria. Tajemnicza a jednocześnie ma działanie odprężające. Każdy chciałby zostać częścią takiej przyjacielsko - rodzinnej grupy ludzi z jednej strony obcych a z drugiej zakochanych w spokoju jaki niosą góry.

mój masochizm sięgnął zenitu. czasami zastanawiam się dlaczego ciągnę serię dalej, mimo że nie jest najlepsza, a bohaterowie przyprawiają mnie o ból głowy.

problemów w tej książce jest cała masa. nie zliczę, ile razy przewracałam oczami z zażenowania i frustracji. zakończenie serii, delikatnie ujmując, było po prostu słabe. jeżeli chodzi o całość to w tej książce tyle rzeczy po prostu nie działa.
postacie - irytujące, niezdecydowane. niestety główna para to szowinistyczny krakowski bad boy i swojska dziołach, która przejawia skłonności narcystyczne, ale nie dziwi mnie to jak co chwilę każdy ją wychwala pod niebiosa. są to dorośli ludzie, a niekiedy zachowują się jak rozwydrzone dzieciaki, które nie potrafią ze sobą porozmawiać. nasz krakowski bad boy zmienił się diametralnie za sprawą swoich uczuć do niestabilnie emocjonalnie pani prokurator, która jest tak nierealna, że to przechodzi ludzkie pojęcie. ci ludzie to atrapy bohaterów, a nie prawdziwi bohaterowie z krwi i kości.
fabuła -rozwleczona, według mnie niepotrzebnie zostało to rozszerzone na aż trzy tomy. pierwszego spokojnie mogłoby nie być, a dwa pozostałe spokojnie zmieściłyby się w jednym większym, skoro docelowa zagadka kryminalna i tak zazębia się o obydwa tomy.
"zagadki kryminalne" - niestety łatwo było wydedukować kto jest tym złym pod koniec każdego tomu. płaskie, przewidywalne, zero zaskoczenia i ekscytacji.

podsumowując inne książki autorki zdecydowanie sobie odpuszczę.

mój masochizm sięgnął zenitu. czasami zastanawiam się dlaczego ciągnę serię dalej, mimo że nie jest najlepsza, a bohaterowie przyprawiają mnie o ból głowy.

problemów w tej książce jest cała masa. nie zliczę, ile razy przewracałam oczami z zażenowania i frustracji. zakończenie serii, delikatnie ujmując, było po prostu słabe. jeżeli chodzi o całość to w tej książce tyle...

„Są lu­dzie, dla któ­rych warto być do­brym, po­mi­mo wszyst­ko i za wszel­ką cenę”.

Dziś kilka słów o finałowym tomie serii „Bieszczadzkie demony”, na który autorka kazała nam troszkę poczekać, jednak zdecydowanie warto było to zrobić.

Nie wiem, czy mieliście już okazję czytać książki Emilii, ale musicie widzieć, że ma w swoim stylu wszystko to, co cenię i tak bardzo lubię! Lekkość, dopracowanie i ten pazur, który dodawał całej historii pikanterii.

W tym trzecim tomie kolejny raz wracamy w Bieszczady, by poznać dalsze losy bohaterów - przede wszystkim tych głównych - Magdy i Damiana. Zbliża się proces Flisaka, oskarżonego o zabójstwo. Niestety w górach dochodzi do kolejnego morderstwa, a sprawa tajemniczego narkotyku nadal zostaje niewyjaśniona. Kto tak naprawdę stoi za wprowadzeniem go do obiegu? Gdy na jaw wychodzą fakty, że proceder ten wybiega też poza Bieszczady, do akcji wkraczają bohaterowie znani nam z poprzedniej serii autorki. Czy gdy połączą siły uda im się w końcu odkryć prawdę? Czy i tym razem uda im się wyjść cało z niebezpieczeństwa, które na nich czyha?

***

Wiecie za co tak uwielbiam tą serię? Za tych bardzo życiowych i niezwykle barwnych bohaterów! Za to, że bardzo łatwo było mi sobie wyobrazić, że to tacy zwyczajni ludzie, których mogę mieć obok siebie. W tych książkach podoba mi się takie niepatyczkowanie się z niczym i pokazywanie wielu rzeczy wprost, czy to na potrzeby fabuły, czy też zwyczajnego życia, które nie ma co się oszukiwać, w niektórych aspektach wygląda dokładnie tak samo.

Czy domyślałam się takiego finału? Powiedzmy, że brałam pod uwagę akurat tę osobę, choć autorka tak kluczyła wokół prawdy, że tak naprawdę do końca nie byłam pewna, kto okaże się odpowiedzialny za te wszystkie krzywdy.

Cudownie było znów spotkać Weronikę, Przemka, Łukasza i Ewę - nawet nie zdawałam sobie sprawy, że tak za nimi tęskniłam, co tylko sprawiło, że zapragnęłam znów sięgnąć po ich historię.

Emilia Szelest wykonała kawał dobrej roboty. Kolejny raz napisała powieść pełną emocji, sprawiając, że czytanie „Orszaku śmierci” było czystą przyjemnością, a historia bohaterów nie raz przyprawiła mnie o szybsze bicie serca.

Z jednej strony smutno mi na myśl, że to już koniec tej serii, z drugiej nie żałuję ani chwili z czasu, jaki spędziłam z bohaterami.

Jeśli nie mieliście jeszcze okazji poznać serii „Bieszczadzkie demony”, to bardzo was do tego zachęcam. Połączenie kryminału i lekkiego romansu to coś, co wyszło autorce doskonale!

Polecam!

„Są lu­dzie, dla któ­rych warto być do­brym, po­mi­mo wszyst­ko i za wszel­ką cenę”.

Dziś kilka słów o finałowym tomie serii „Bieszczadzkie demony”, na który autorka kazała nam troszkę poczekać, jednak zdecydowanie warto było to zrobić.

Nie wiem, czy mieliście już okazję czytać książki Emilii, ale musicie widzieć, że ma w swoim stylu wszystko to, co cenię i tak bardzo...

Niestety, ale ta część jest najsłabsza......trochę taka infantylna.....oczywiście z góry można się domyślić rozwiązania zagadki.

Niestety, ale ta część jest najsłabsza......trochę taka infantylna.....oczywiście z góry można się domyślić rozwiązania zagadki.

To najslabsza część trylogii, nie wiem czy wpływ na to miało pojawienie się sporej ilości bohaterów czy główna bohaterka, która stała się wręcz irytująca...
Głównym motywem, tak jak w drugiej czesci były wprowadzane na rynek nowe narkotyki,
Marta z Damianem oczywiście mocno się angażują żeby znaleźć odpowiedzi na dręczące pytania, jednak tym razem sprawę oficjalnie prowadzi Agata.
Początek książki jest zrozumiały-główna bohaterka musi sobie wszystko poukładać w głowie, potrzebuje wyciszenia i odpoczynku. Jednak im głębiej w książkę tym bardziej jej zachowanie dosłownie działa czytelnikowi na nerwy. Wahania emocjonalne plus bycie "wrednym na sile" skutecznie mnie zniechecily. Wcześniej miała "charakterek" teraz jest zwyczajnie wredna.
Główni bohaterowie próbują też poskładać swoje życie uczuciowe- do przewidzenia więc była mała tragedia, która zmusza ich do zmierzenia się z własnymi demonami i wszystkimi wątpliwościami.
Kto za tym wszystkim stoi też bardzo łatwe do przewidzenia.

To najslabsza część trylogii, nie wiem czy wpływ na to miało pojawienie się sporej ilości bohaterów czy główna bohaterka, która stała się wręcz irytująca...
Głównym motywem, tak jak w drugiej czesci były wprowadzane na rynek nowe narkotyki,
Marta z Damianem oczywiście mocno się angażują żeby znaleźć odpowiedzi na dręczące pytania, jednak tym razem sprawę oficjalnie prowadzi...

Trzecia część książki znowu zabiera nas w Bieszczady, tym razem mamy doczynienia z zabójstwem młodej dziennikarki. Morderca odprawia z jej ciałem pogrzeb wampirzy. Książka warta polecenia

Trzecia część książki znowu zabiera nas w Bieszczady, tym razem mamy doczynienia z zabójstwem młodej dziennikarki. Morderca odprawia z jej ciałem pogrzeb wampirzy. Książka warta polecenia

Brak zbędnych i niepotrzebnych opisów i cuda wianków. Pisarka ma talent do dobrych i naturalnych. Słucha się to naprawdę dobrze i szybko.

Brak zbędnych i niepotrzebnych opisów i cuda wianków. Pisarka ma talent do dobrych i naturalnych. Słucha się to naprawdę dobrze i szybko.

Ciężko mi było się odnaleźć w tej książce. Być może minęło zbyt dużo czasu od czytania poprzednich dwóch tomów i na przestrzeni miesięcy spadł ten efekt wow. A być może to winę można przerzucić na kiepską fabułę... sama nie wiem, która opinia jest mi bliższa, ale według mnie coś w tym ostatnim tomie nie zagrało tak jak powinno.

Ciężko mi było się odnaleźć w tej książce. Być może minęło zbyt dużo czasu od czytania poprzednich dwóch tomów i na przestrzeni miesięcy spadł ten efekt wow. A być może to winę można przerzucić na kiepską fabułę... sama nie wiem, która opinia jest mi bliższa, ale według mnie coś w tym ostatnim tomie nie zagrało tak jak powinno.