🔹️Robin Cook jako pierwszy wprowadził thriller medyczny. Mam wielki sentyment do tego autora. Zaczytywałam się w jego książkach i muszę przyznać, że jeszcze noe udało mi się wszystkich przeczytać.
🔹️Dziś na tapet biorę jedna z jego najnowszych książek "Wirus". Pojawiła się w okresie pandemii Covid 19 ale opowiada o całkiem innym wirusie.
Emma, młoda kobieta trafia do szpitala z objawami infekcji. Lekarze rozpoznają u niej wschodnie końskie zapalenie mózgu, chorobę wirusową przenoszona przez komary. Niestety kobieta umiera a dla jej męża rozpoczyna się prawdziwy koszmar. Brian dostaje rachunek że szpitala na kolosalna kwotę. Jego firma ubezpieczeniową odmawia zapłacenia rachunku za pobyt Emmy w szpitalu.
Brian rozpoczyna walkę z systemem medycznym i w tej walce nie jest osamotniony.
🔹️Nie jest to thriller i zdecydowanie nie ma tu typowego Robina Cooka. Brakowało mi tego. Oczywiście jest intryga i "śledztwo" ale w całkiem innym wymiarze.
Autor obnaża bezduszność amerykańskiej służby zdrowia, gdzie zwykli ludzie i ich zdrowie i życie nie są ważni. Najważniejsze są zyski z "marnych"polis ubezpieczeniowych i wysyskiwanie ludziej niewiedzy aby zbijać miliony. A jak nie stać Cię na zapłatę rachunku, tracisz wszystko i nikt się tym nie przejmuje. Mas kasę, masz prawo do leczenia. Nie stać Cię, umieraj na ulicy.
🔹️Temat ważny a szczególnie w dzisiejszych czasach, gdzie tak naprawdę medycyna schodzi na drugi plan a rządzą wielkie koncerny farmaceutyczne i politycy. Pocieszjace jest to, że są jeszcze wśród nas prawdziwi doktorzy Judymi...

🔹️Robin Cook jako pierwszy wprowadził thriller medyczny. Mam wielki sentyment do tego autora. Zaczytywałam się w jego książkach i muszę przyznać, że jeszcze noe udało mi się wszystkich przeczytać.
🔹️Dziś na tapet biorę jedna z jego najnowszych książek "Wirus". Pojawiła się w okresie pandemii Covid 19 ale opowiada o całkiem innym wirusie.
Emma, młoda kobieta trafia do...

Autor tym razem poprzez wirus EEE (wschodnie końskie zapalenie mózgu) pokazuje problem, jakim jest amerykańska służba zdrowia.
Gdzie zamiast leczyć i pomagać pacjentom, służba "zdrowia" wysysa z nich pieniądze przy pomocy tanich ubezpieczeń. Firmy ubezpieczeniowe i szpitale (tutaj przykładem jest Manhattan Memorial Hospital) działają wspólnie nastawieni na zysk kosztem, nawet bankructwa, pacjenta.

Brian ma pełne radości życie z żoną Emmą i córką Juliette. Pomimo pandemii COVID-19 wybierają się podczas urlopu na grilla, na plażę. By pod wieczór podczas odpływu i małej ilości już ludzi na plaży, miło spędzić czas. Wszystko się zmienia przez komary tygrysie, które z powodu zmian klimatu pojawiają się w Stanach Zjednoczonych, w Europie i innych częściach świata. Owady te potrafia przenosić niebezpieczne choroby.
Ukąszenie komara powoduje, że chcą wracać z grilla. Po czasie, Emmę dopadają grypopodobne objawy. Pogarsza się też jej samopoczucie. Postanawiają wracać do domu. W drodze powrotnej, Emma dostaje ataku padaczkowego. Postanawiają jechać od razu do MMH w Nowym Jorku. I tu zaczynają się problemy....

Autor tym razem poprzez wirus EEE (wschodnie końskie zapalenie mózgu) pokazuje problem, jakim jest amerykańska służba zdrowia.
Gdzie zamiast leczyć i pomagać pacjentom, służba "zdrowia" wysysa z nich pieniądze przy pomocy tanich ubezpieczeń. Firmy ubezpieczeniowe i szpitale (tutaj przykładem jest Manhattan Memorial Hospital) działają wspólnie nastawieni na zysk kosztem,...

Jak zawsze nie zawiodła mnie twórczość Robina. Autor często porusza problemy współczesnego świata rządzącego się bezwzględnymi prawami ekonomii, gdzie człowiek jest przedmiotem a nie podmiotem relacji. Mimo że tytuł i czas powstania mógłby sugerować że chodzi o epidemie wirusa Sars cov2 to nie on jest bohaterem powieści....gra on tu dziesiąte skrzypce. Książka pełna emocji i trzymająca w napięciu...

Jak zawsze nie zawiodła mnie twórczość Robina. Autor często porusza problemy współczesnego świata rządzącego się bezwzględnymi prawami ekonomii, gdzie człowiek jest przedmiotem a nie podmiotem relacji. Mimo że tytuł i czas powstania mógłby sugerować że chodzi o epidemie wirusa Sars cov2 to nie on jest bohaterem powieści....gra on tu dziesiąte skrzypce. Książka pełna emocji...

trochę naciągana, ale w porządku

trochę naciągana, ale w porządku

Znów w tej książce opisany jest znany z wcześniejszych książek motyw bezdusznej opieki zdrowotnej w USA. Tragedia jaka spotyka bohatera tej książki jest wprost powalająca. Może trochę zaskakujące jest zakończenie, poza tym scenariusz przewidywalny. Jeśli systemy opieki medycznej w różnych krajach w XXI w. nastawione są tylko i wyłącznie na zyski, to aż strach się bać.

Znów w tej książce opisany jest znany z wcześniejszych książek motyw bezdusznej opieki zdrowotnej w USA. Tragedia jaka spotyka bohatera tej książki jest wprost powalająca. Może trochę zaskakujące jest zakończenie, poza tym scenariusz przewidywalny. Jeśli systemy opieki medycznej w różnych krajach w XXI w. nastawione są tylko i wyłącznie na zyski, to aż strach się bać.

Od wielu lat uwielbiam oglądać wszelkie seriale medyczne. Potrafiłam je oglądać całymi dniami. Gdy dowiedziałam się, że jest taki autor jak Robin Cook i tworzy thrillery medyczne, to od razu uznałam, że muszę się z nimi zapoznać. Od tamtej pory przeczytałam ich już kilka i każdy mi się spodobał. Nic więc dziwnego, że z wielką chęcią sięgnęłam po kolejny. Tym razem o tytule „Wirus”.
Akcja książki „Wirus” dzieje się, gdy świat cierpi z powodu pandemii Covid. Nasi bohaterowie próbują trochę odpocząć i wrócić do normalności. Wyjeżdżają na wakacje. Niestety Emma zaczyna źle się czuć. Jeżeli ktoś pomyślał, że przyczyną jej choroby jest koronawirus to znaczy, że jeszcze nie zna twórczości Robina Cooka. Dla Cooka jeden wirus powodujący tysiące śmierci to za mało. Do swojej książki musiał wprowadzić inny, tym razem rzadkie wschodnie końskie zapalenie mózgu. Robin w swojej książce pokazuje, ile cierpienia spowodowały obie te choroby. Przeraża ukazując system opieki zdrowia, który nie zwraca uwagi na człowieka, dla którego liczą się tylko pieniądze.
Robin Cook w swoich książkach pokazał już niejedną straszną chorobę, ukazywał różne epidemie i pandemie. Tym razem przeraża zwykłymi ludźmi, których nikt nie nazwie mordercami ani zamachowcami. Jednak to właśnie ci, którzy pracują w opiece zdrowia i ubezpieczalni okazują się być największymi potworami w tej książce. Żaden śmiercionośny wirus, lecz ludzie. To przerażające, ile ludzi zostało pokonanych i pokrzywdzonych przez system. Warto zobaczyć jakie to może spowodować skutki i przeczytać książkę „Wirus”.

Od wielu lat uwielbiam oglądać wszelkie seriale medyczne. Potrafiłam je oglądać całymi dniami. Gdy dowiedziałam się, że jest taki autor jak Robin Cook i tworzy thrillery medyczne, to od razu uznałam, że muszę się z nimi zapoznać. Od tamtej pory przeczytałam ich już kilka i każdy mi się spodobał. Nic więc dziwnego, że z wielką chęcią sięgnęłam po kolejny. Tym razem o tytule...

Jak na Cooka, bardzo słabo. Fabuła przewidywalna, bardzo dużo opisów procedur i formalizmów związanych z amerykańską służbą zdrowia i systemem ubezpieczeń.

Zakończenie odrobinę zaskakujące, ale brakuje dawnego Cooka - przede wszystkim konspiracji i napięcia, które wyczuwało się przez całą książkę.

Jak na Cooka, bardzo słabo. Fabuła przewidywalna, bardzo dużo opisów procedur i formalizmów związanych z amerykańską służbą zdrowia i systemem ubezpieczeń.

Zakończenie odrobinę zaskakujące, ale brakuje dawnego Cooka - przede wszystkim konspiracji i napięcia, które wyczuwało się przez całą książkę.

Sięgając po kolejną z książek ulubionego autora thrillerów medycznych myślałam, że czeka mnie kolejna uczta.
Jakże duże bylo moje rzczarowanie....
Przeczytalam książkę (z trudem) i niestety, nie polecam, bo szkoda czasu na tę lekturę.
Wg mnie - ktoś chyba podszył się pod tego autora.
Bohaterowie i akcja zbudowane przewidywalnie
czasem wręcz infantylnie (postaci jak w tanim romansie - bogater przypadkiem trafia akurat na kobietę, która jest wręcz "idealnie pomocna" i ktorej sytuacja bardzo "przystaje" do jego przeżyć),a zakończenie książki - choć od pewnego momentu równie przewidywalne - w ogóle jest "od czapy".
Nie, to zdecydowanie nie jest książka napisana przez tego autora, którego poprzednie thrillery medyczne czytalam jednym tchem (chyba, że tej książki akurat nie pisał trzeźwy?).
Nie polecam, choć zapewne opis i ocena amerykanskiego systemu opieki medycznej udany, ale fabuła i bohaterowie (co najmniej od połowy książki, a już zwłaszcza na końcu) - zawiedli mnie ogromnie.... Jedna gwiazdka (i tak dużo) za poruszenie ważkiego tematu ogólnego (systemu opieki medycznej).

Sięgając po kolejną z książek ulubionego autora thrillerów medycznych myślałam, że czeka mnie kolejna uczta.
Jakże duże bylo moje rzczarowanie....
Przeczytalam książkę (z trudem) i niestety, nie polecam, bo szkoda czasu na tę lekturę.
Wg mnie - ktoś chyba podszył się pod tego autora.
Bohaterowie i akcja zbudowane przewidywalnie
czasem wręcz infantylnie (postaci jak w...

Inny Cook niż się spodziewałam, nie mniej porusza ważny temat bezwzględnego systemu amerykańskiej opieki zdrowotnej i firm ubezpieczeniowych. Wirus tylko w tle i w tytule. Nietypowe zakończenie.

Inny Cook niż się spodziewałam, nie mniej porusza ważny temat bezwzględnego systemu amerykańskiej opieki zdrowotnej i firm ubezpieczeniowych. Wirus tylko w tle i w tytule. Nietypowe zakończenie.

Książka "Wirus" Robin'a Cook'a zabiera nas w świat bezdusznej opieki zdrowotnej i firm ubezpieczeniowych. Brian Murphy wybiera się z rodziną na Cape Cod, pragną chwile odpocząć, ponieważ pandemia zamknęła cały świat w domach. Nagle u jego żony Emmy pojawiają się niepokojące grypopodobne objawy. Podczas powrotu do Nowego Jorku Emma dostaje napadu padaczkowego. W szpitalu lekarze rozpoznają u niej wschodnie końskie zapalenie mózgu, śmiertelną chorobę roznoszoną przez komary. Trudna sytuacja rodziny zmienia się w prawdziwy horror, gdy szpital wystawia Brianowi gigantyczny rachunek za pobyt żony na OIOM-ie, a jego firma ubezpieczeniowa odmawia pokrycia kosztów leczenia. Mimo że okoliczności sprzysięgły się przeciwko niemu, Brian usiłuje walczyć o sprawiedliwość z szokująco zobojętniałym systemem opieki zdrowotnej.
Uwielbiam książki Robin'a Cook'a, który zna od podszewki amerykański system opieki. Ukazuje walkę zwykłych ludzi z systemem opieki zdrowotnej. Na początku ukazuje walkę Brian'a o żonę, później o córkę.
Czy podjęli właściwe kroki odchodząc razem z pracy?
Czy warto było zakładać firmę w dobie pandemii?
Jak daleko może posunąć się człowiek walczący o swoje prawa?
Polecam książki tego autora.

Książka "Wirus" Robin'a Cook'a zabiera nas w świat bezdusznej opieki zdrowotnej i firm ubezpieczeniowych. Brian Murphy wybiera się z rodziną na Cape Cod, pragną chwile odpocząć, ponieważ pandemia zamknęła cały świat w domach. Nagle u jego żony Emmy pojawiają się niepokojące grypopodobne objawy. Podczas powrotu do Nowego Jorku Emma dostaje napadu padaczkowego. W szpitalu...