Pandemia
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Laurie Montgomery/Jack Stapleton (tom 11)
- Tytuł oryginału:
- Pandemic
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2019-07-02
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-01-01
- Data 1. wydania:
- 2018-12-11
- Liczba stron:
- 462
- Czas czytania
- 7 godz. 42 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380625136
- Tłumacz:
- Maciej Szymański
- Tagi:
- bioinżynieria bioetyka medycyna sądowa
W swym najnowszym thrillerze niezrównany Robin Cook, bierze pod lupę światek pionierów supernowoczesnej technologii medycznej: modyfikacji genów.
Zdrowa, młoda kobieta traci nagle przytomność w nowojorskim metrze i umiera, nim trafi do szpitala. Jej przypadek budzi w weteranie medycyny sądowej, Jacku Stapletonie, raczej niewesołe skojarzenie z pandemią śmiercionośnej grypy z 1918 roku. Obawiając się, że w setną rocznicę owych wydarzeń może dojść do równie tragicznej w skutkach fali nagłych zachorowań, Jack już w kilka godzin po zagadkowej śmierci pasażerki przeprowadza sekcję i odkrywa, że młoda kobieta miała przeszczepione serce, którego DNA, wbrew wszelkiemu prawdopodobieństwu, jest identyczne z jej własnym.
Choć nie wszystko wskazuje na to, że przyczyną śmierci była agresywna odmiana grypy, Jack podejmuje wyścig z czasem: musi ustalić tożsamość zmarłej i odkryć, jaki wirus mógł dokonać w jej ciele tak błyskawicznych spustoszeń. Sprawa staje się jeszcze pilniejsza, gdy z tej samej przyczyny umierają kolejne dwie osoby.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Czy cel na pewno uświęca środki?
Kiedy w lipcu 1995 roku Ian Wilmut i Keith Campbell wraz z zespołem sklonowali owcę, nadzieje na leczenie wielu nieuleczalnych chorób rozbudziły się z niespotykaną wcześniej siłą. Owca otrzymała imię Dolly i szybko stała się sławna na całym świecie. Równie szybko doszło do wycofania większości funduszy wspierających działalność dotyczącą podobnych praktyk. Uznano bowiem, że sklonowanie zwierzęcia stanowi nie tylko przełom, ale przede wszystkim otwiera wrota do klonowania ludzi. Obawiano się, że mogłoby dojść do produkcji ludzi (dorosłych klonów) celem pozyskiwania organów do przeszczepów albo wytwarzania dzieci na zamówienie (klonów otrzymywanych docelowo w wieku noworodkowym, będących kopiami „rodzica” lub innej wskazanej osoby, np. o ponadprzeciętnych uzdolnieniach). Hipoteza klonowania ludzi nasuwa cała masę wątpliwości zarówno natury prawnej, społecznej, religijnej, jak i etycznej. Zdecydowana większość krajów wysoko uprzemysłowionych zakazała na mocy przepisów prawa prowadzenia prac nad klonowaniem ludzi w celach reprodukcyjnych, ale jeśli chodzi o cele medyczne, sytuacja nie jest już tak wyklarowana.
To, co jest zakazane prawnie, zwykle znajduje niestety azyl w szarej strefie, gdzie za zamkniętymi na klucz drzwiami robić można wszystko to, na co tylko przyjdzie ochota. Taką właśnie sytuację przedstawia w swojej książce Robin Cook. Prezentuje nam zapędy laboratoriów medycznych, w których badania naukowe nie są regulowane żadnymi przepisami. Choć oczywiście książka ta nie stanowi odzwierciedlenia prawdziwych wydarzeń, to trudno nie ulec przeświadczeniu, że gdzieś tam skrycie coś podobnego albo może nawet jeszcze gorszego się dzieje.
„Pandemia” to kolejny tom z cyklu opowiadającego o losach Laurie Montgomery i Jacka Stapletona, zajmujących się zawodowo medycyną sądową. Tym razem na pierwszy plan wysunie się śledztwo dotyczące śmierci młodej kobiety, która nagle doznaje ostrej niewydolności oddechowej. Całe zdarzenie ma miejsce w metrze i nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie podejrzenie, że sprawa ta ma podłoże wirusowe. Gdyby obawy te zostały potwierdzone, należałoby wprowadzić w życie procedurę przygotowaną na wypadek epidemii. Wiązałoby się to z koniecznością wprowadzenia kwarantanny. Problem polega jednak na tym, że przy zmarłej nie znaleziono żadnych dokumentów ani telefonu. Kiedy bowiem straciła przytomność, ktoś wykorzystał zamieszanie i dokonał kradzieży. Jak zatem wprowadzić specjalne środki ostrożności, kiedy nie wiadomo, jakiego regionu dotyczy zagrożenie? Tu właśnie zaczyna się cała ta historia. Jack Stapleton chwyta się przeróżnych pomysłów na ustalenie tożsamości kobiety, a im bardziej będzie drążył, tym mniej mu się to wszystko będzie podobało. Od stołu sekcyjnego trafi bowiem do prywatnej kliniki, której właścicielem jest multimilioner azjatyckiego pochodzenia, specjalizujący się w bioinżynierii.
„Pandemia” jest dość dobrze skrojonym thrillerem medycznym, któremu nie brakuje niestety niedociągnięć. Największą wadą jest tu zbyt powierzchowne podejście autora do życia osobistego głównego bohatera. Przedstawia się nam go jako zdruzgotanego ojca chorego dziecka, ale jednocześnie jego notoryczne unikanie kontaktów zarówno z córeczką, jak i pozostałymi członkami rodziny zaprzecza temu, jakoby ich los był dla niego aż tak istotny, jak on sam deklaruje. To bardzo irytujące i chyba lepiej by było, gdyby autor zupełnie zrezygnował z tego wątku. Relacje Jacka z dziećmi, żoną i teściami są płytkie i stawiają go w złym świetle. Jawi się nam on jako mężczyzna nieczuły, który ucieka przed problemami, zamiast stawić im czoła. Nie powinno tak być, zwłaszcza że mowa tu przecież o lekarzu, który winien mieć dużą wiedzę nie tylko o samych chorobach, ale również o roli bliskich w leczeniu. Robin Cook ukazuje nam go w takim świetle, że trudno uznać go za osobę wiarygodną. Oddany lekarz, troszczący się o innych, ryzykujący własne życie dla ochrony tysięcy, a jednocześnie człowiek zupełnie nieczuły na cierpienie najbliższych. Tacy, rzecz jasna, również chodzą po tym świecie, ale trudno jest ich nie uznać za posiadających patologiczne osobowości.
Kolejną budzącą zastrzeżenia sprawą jest fart, z jakim podejmowane są przez Jacka kolejne tropy. Zbyt łatwo odkrywa i dopasowuje puzzle w tej skomplikowanej układance, co jest raczej mało prawdopodobne. Wydaje się, że niczym w „Alchemiku” Paula Coelha, jeśli czegoś bardzo chcesz, wszechświat zrobi wszystko, by pomóc ci to osiągnąć. Tyle że to nie ten rodzaj literatury. Jeśli miał to być thriller, to nie jestem przekonana, czy książka ta się autorowi w stu procentach udała.
Pomijając jednak te poważne wady, przedstawienie z bliska machlojek w transplantologii, o które wcale nietrudno również w Polsce, winno zostać zwieńczone pochwałą. Jest to ta dziedzina medycyny, której towarzyszy najwięcej wątpliwości, skupiająca wokół przeprowadzanych operacji ogromne pieniądze, a co za tym idzie, prowokująca ludzi o słabych charakterach i wiotkich kręgosłupach moralnych do nadużyć. Sama już hipoteza hodowania narządów jest kontrowersyjna, choć przecież faktem jest, że tysiące ludzi umiera, nie doczekawszy się nigdy przeszczepu serca, wątroby czy nerki. Czy jednak na pewno szczytny cel uświęca środki? Do rozważań właśnie nad tym zagadnieniem zmobilizuje nas Robin Cook w swojej „Pandemii”.
Podsumowując, jeśli jest się zagorzałym fanem twórczości Cooka, to „Pandemię” przeczyta się z dużą przyjemnością, ale jeśli oczekuje się od thrillera medycznego trzymania w napięciu od pierwszej aż do ostatniej strony, to to nie jest taka książka.
Izabela Straszewska
Oceny
Książka na półkach
- 457
- 302
- 73
- 15
- 14
- 11
- 8
- 7
- 6
- 6
OPINIE i DYSKUSJE
Przyznam się, że gdy wreszcie przeczytałam książkę słynnego Robina Cooka, twórcy thrillera medycznego, i okazała się ona całkowitym nieporozumieniem, byłam nieco zaskoczona i zaniepokojona. Na szczęście krótki research uświadomił mi, że to najsłabsza powieść Cooka, po drugie - czego możemy się spodziewać po nastym tomie, jeśli nie zawodu?
"Pandemia" pełna jest dziwnych, sztucznych dialogów i opisów poczynań bohaterów. Całość potyka się o liczne powtórzenia (serio, po trzecim razie załapałam, że "Interesujące" to nowy ulubiony komentarz Jacka, naprawdę nie trzeba było powtarzać tej uwagi za każdym razem, gdy doktor wypowiada te słowa) narracyjne i zdaniowe. Nie wiem, czy to typowe dla Cooka, by dodawać komentarz dosłownie przy każdej wypowiedzi czy działaniu rozmówców Jacka, ale jest to zabieg męczący.
Z "Pandemią" wiążę jednak dwa niespodziewane plusy. Przede wszystkim powieść mnie zaskoczyła - fabuła poszła nie w tym kierunku, jakim bym się spodziewała i choć ostatecznie zawiodła rozmachem swojej obietnicy, to do końca zaskakiwała mnie. Po drugie - choć nie jestem w stanie uwierzyć po tym tomie w zgodność małżeństwa Jacka i Laurie, to kupiły mnie szczeniackie odzywki Jacka. Może i to niedojrzałe z jego strony, ale bawiły mnie niezmiernie.
Ponoć początkowe tomy Cooka są lepsze. Mam taką nadzieję i z chęcią sięgnę po pierwsze przygody Jacka i Laury.
Przyznam się, że gdy wreszcie przeczytałam książkę słynnego Robina Cooka, twórcy thrillera medycznego, i okazała się ona całkowitym nieporozumieniem, byłam nieco zaskoczona i zaniepokojona. Na szczęście krótki research uświadomił mi, że to najsłabsza powieść Cooka, po drugie - czego możemy się spodziewać po nastym tomie, jeśli nie zawodu?
więcej Pokaż mimo to"Pandemia" pełna jest dziwnych,...
Kiedys przeczytalam wszystkie ksiazki Tess Gerritsen z tego samego gatunku i zawsze chcialam zaczac czytac ksiazki Robina Cooka, nie udalo sie przez jakies 14 lat az do teraz.
Nie jestem w stanie dokonczyc tej ksiazki, jest to tak nudne ze nie dam rady.
Ciagle nadzieje glownego bohatera, ze moze bedzie pandemia i powtarzenie ciagle tych samych zdan to dla mnie za duzo.
Czytalam, ze to najgorsza ksiazka Cooka ale poki co nie mam najmniejszej ochoty czytac innych pozycji autora.
Kiedys przeczytalam wszystkie ksiazki Tess Gerritsen z tego samego gatunku i zawsze chcialam zaczac czytac ksiazki Robina Cooka, nie udalo sie przez jakies 14 lat az do teraz.
więcej Pokaż mimo toNie jestem w stanie dokonczyc tej ksiazki, jest to tak nudne ze nie dam rady.
Ciagle nadzieje glownego bohatera, ze moze bedzie pandemia i powtarzenie ciagle tych samych zdan to dla mnie za duzo....
Bardzo słaba. Nie dałam rady dobrnąć do końca. Liczyłam na akcję związaną z pandemią, a to tylko czcza gadanina i żadnej akcji.
Bardzo słaba. Nie dałam rady dobrnąć do końca. Liczyłam na akcję związaną z pandemią, a to tylko czcza gadanina i żadnej akcji.
Pokaż mimo toLubię książki Cooka, ale ta mnie trochę zawiodła. Spodziewałam się pandemii, wartkiej akcji, dramaturgii, ale zabrakło mi tego wszystkiego. Jednak przeczytałam do końca z uczuciem lekkiego zawodu.
Lubię książki Cooka, ale ta mnie trochę zawiodła. Spodziewałam się pandemii, wartkiej akcji, dramaturgii, ale zabrakło mi tego wszystkiego. Jednak przeczytałam do końca z uczuciem lekkiego zawodu.
Pokaż mimo toTrochę dziwna ta intryga. A wywołanie alarmu pandemicznego na podstawie pogłoski nie wystawia pochlebnego świadectwa ani autorowi, ani Ameryce. Generalnie nic nowego: bogacz, ego, sabotaż. Tylko ludzi żal...
Trochę dziwna ta intryga. A wywołanie alarmu pandemicznego na podstawie pogłoski nie wystawia pochlebnego świadectwa ani autorowi, ani Ameryce. Generalnie nic nowego: bogacz, ego, sabotaż. Tylko ludzi żal...
Pokaż mimo toTrochę intryga mało zawiła i oczywista jak na Robina, bardziej mechanizm działania i opcje wykorzystania nowoczesnej technologi no i lekko prorocze w kontekście covidu, a pozycja z 2018 roku.
Trochę intryga mało zawiła i oczywista jak na Robina, bardziej mechanizm działania i opcje wykorzystania nowoczesnej technologi no i lekko prorocze w kontekście covidu, a pozycja z 2018 roku.
Pokaż mimo toCiekawy motyw rozwoju sytuacji, po uwolnieniu nakręconej sprężyny. Bardzo intrygująca obserwacja działania systemów ochrony po wyzwoleniu redakcji, przez przysłowiowe naciśnie guzika w postaci zbiegu okoliczności i pogranicza sensacją nieodpowiedzialnego pismaka.
Ciekawy motyw rozwoju sytuacji, po uwolnieniu nakręconej sprężyny. Bardzo intrygująca obserwacja działania systemów ochrony po wyzwoleniu redakcji, przez przysłowiowe naciśnie guzika w postaci zbiegu okoliczności i pogranicza sensacją nieodpowiedzialnego pismaka.
Pokaż mimo toSłabe
Słabe
Pokaż mimo toChociaż wydawało się to niemożliwe, ta książka jest jeszcze gorsza niż "Epidemia". Zmarnowane kilka godzin przez głupią nadzieję, że "może się rozkręci". Nie rozkręciła się. Pseudo naukowy bełkot i bohater zwycięsko wychodzący z każdej opresji bez żadnego wysiłku. Z panem Cookiem zdecydowanie mi nie po drodze. Wykreślam jego pozostałe książki z mojej listy do przeczytania.
Chociaż wydawało się to niemożliwe, ta książka jest jeszcze gorsza niż "Epidemia". Zmarnowane kilka godzin przez głupią nadzieję, że "może się rozkręci". Nie rozkręciła się. Pseudo naukowy bełkot i bohater zwycięsko wychodzący z każdej opresji bez żadnego wysiłku. Z panem Cookiem zdecydowanie mi nie po drodze. Wykreślam jego pozostałe książki z mojej listy do...
więcej Pokaż mimo toChyba najsłabsza z książek Cooka
Chyba najsłabsza z książek Cooka
Pokaż mimo to