Mimo, że lubię takie pozycje była to nużąca lektura.

Mimo, że lubię takie pozycje była to nużąca lektura.

Piękna opowieść o życiu mnichów która dzieje się nie w jakiejś Nibylandii czy w odległej przeszłości tylko tu i teraz, a dokładniej w zlaicyzowanej Francji.
Każdego czytelnika poruszy ta opowieść i innymi oczyma spojrzy na życie zakonne o którym albo nic nie wie albo wie to co mu wdrukował dzisiejszy świat tak odmienny od ich prostego i kontemplacyjnego życia skoncentrowanego na Bogu.

Piękna opowieść o życiu mnichów która dzieje się nie w jakiejś Nibylandii czy w odległej przeszłości tylko tu i teraz, a dokładniej w zlaicyzowanej Francji.
Każdego czytelnika poruszy ta opowieść i innymi oczyma spojrzy na życie zakonne o którym albo nic nie wie albo wie to co mu wdrukował dzisiejszy świat tak odmienny od ich prostego i kontemplacyjnego życia...

To nie jest książka dla tych, którzy chcieliby zrozumieć wybór życia zakonnego, ale dla tych, którzy potrafią się zachwycać. Nicolas Diat snuje bowiem opowieść, a dziś mało kto potrafi to robić. To obrazowe odsłanianie tajemnicy, zaglądanie niejako ukradkiem, stawianie pytań i odpowiedzi, wykraczające poza logikę materialistyczną. Zetknięcie z Absolutem, z Bogiem, dające pokój, nadające sens zwykłej codzienności, gdzie życie bez fajerwerków jest czymś nieprzemijająco pociągającym, a jednocześnie - nie dla każdego. "Wielkie szczęście" jest książką dla osób inteligentnych i wrażliwych; porusza ducha i zmusza do myślenia o wartości istnienia.

To nie jest książka dla tych, którzy chcieliby zrozumieć wybór życia zakonnego, ale dla tych, którzy potrafią się zachwycać. Nicolas Diat snuje bowiem opowieść, a dziś mało kto potrafi to robić. To obrazowe odsłanianie tajemnicy, zaglądanie niejako ukradkiem, stawianie pytań i odpowiedzi, wykraczające poza logikę materialistyczną. Zetknięcie z Absolutem, z Bogiem, dające...