Rzeka Bogów

Okładka książki Rzeka Bogów
Ian McDonald Wydawnictwo: Mag Seria: Uczta Wyobraźni fantasy, science fiction
524 str. 8 godz. 44 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Uczta Wyobraźni
Tytuł oryginału:
River of Gods
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2010-01-15
Data 1. wyd. pol.:
2010-01-15
Liczba stron:
524
Czas czytania
8 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374801546
Tłumacz:
Wojciech Próchniewicz
Tagi:
technologia Indie science fiction
Średnia ocen

                7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
321 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1564
701

Na półkach: , ,

W irlandzkiej edycji wyzwania Book Trotter zdecydowałem się na przeczytanie i zrecenzowanie dwóch książek, Ian McDonald jest Brytyjczykiem, pochodzenie Irlandzko –Szkockie, z Belfastu, a ponieważ na szczęście ustalono, że pod Irlandię, wchodzi również Irlandia Północna, będąc częścią Wielkiej Brytanii. Ian McDonald jest twórczą książek z gatunku fantasy i science fiction. Parę lat temu czytałem książkę zatytułowaną „Serca, dłonie, głosy”, która w sposób wybitny, przy zastosowaniu schematu dla typowego dla książek fantasy zajmuje się sprawą irlandzką. Fascynujące jest to, że autor poszedł za ciosem i zajął się w swojej twórczości krajami trzeciego świata. Nie zapominajmy mówimy o twórcy prozy typowo fantastycznej, autor udowodnił, że da się, napisać rewelacyjne science fiction o podzielonych Indiach w r. 2040, w książce zatytułowanej „Rzeka Bogów” .Nie trudno się domyśleć, że chodzi o rzekę Ganges, która jest dla hindusów tym czym dla Egipcjan jest Nil, jest w pewnym sensie rzeką świętą.

Autor mam wrażenie chce powiedzieć swoim czytelnikom oraz innym twórcom sf, żeby nie upraszczali swoich koncepcji sf, sprowadzając świat wykreowany do świata typowo zwesternizowanego, niezależnie czy akcja jest na Ziemi czy w kosmosie. Oczywiście nie jest tak, że cały gatunek science fiction sprowadza się tylko do tego typu uproszczeń, bo u naprawdę wielu twórców natrafić można na ciekawe, oryginalne interesujące koncepcje. Chociażby u Herberta, mieszkańcy milionów planet mówią galahem, językiem anglo – słowiańskim, a życiu fremenów z Diuny, niemal przypomina życie społeczności arabskich i to nie tylko ze względu na pustynny klimat planety, ale też pod kątem kulturowym. Natomiast u Simmonsa np. istnieje planeta, której zamieszkują tylko Żydzi, a na drugiej, tylko muzułmanie, tak jakby Żydzi od Silverberga z książki „Roma Eaterna” jednak znaleźli swoją planetę obiecaną. Sam Silverberg w „Kronikach Majipooru” przepięknie pisze o różnorodności ludzi i nieludzi, że na olbrzymiej planecie Majipoor jest miejsce dla wszystkich. Kim Stanley Robinson stworzył wręcz koncepcję, że za 200 lat cała Ziemia będzie trzecim światem, a rolę Zachodu w dzisiejszym tego sposobie rozumienia przejmie Mars i inne kolonie w Układzie Słonecznym, co spowoduje te same tarcia między światami, w tym problem z terroryzmem, które mamy w dzisiejszych czasach. Jednak można odnieść wrażenie, że sporo twórców, zdaje się upraszczać problem uznając, że wszyscy przyjmą za dogmat koncepcję Fukuyamy, że świat uzna za jedyne słuszne koncepcje Zachodu i po problemie. Możliwe, że będzie trzeba uznać kiedyś konieczność zaistnienia jednego państwa globalnego, bo zaistnieje szereg problemów, znanych i niewyobrażalnie nieznanych, i to w wielu koncepcjach się pojawia, i to jest ciekawe na jakich zasadach coś takiego powinno funkcjonować. Jestem przekonany, że to jest ważny problem dla tego gatunku literackiego, bo może się kiedyś okazać, że nie będzie wyjścia, i trzeba stworzyć wszystko na nowo, jedną mitologię państwotwórczą, narodowej, ani religijnej się nie da z wiadomych powodów, ale trzeba stworzyć poczucie ziemskiej wspólnoty i tożsamości.

Tak czy inaczej Ian McDomald przekonuje nas, że trzeci świt nie wyparuje, będzie miał nadal swoje problemy, może nawet pojawią się nowe. Nie znaczy to tylko, że dotyczyć będą one różnych deficytów, problemów finansowych, bo tu autor pisze wyraźnie też o ludziach którzy mają aspiracje intelektualne, biznesowe, dobrze sobie radzą na zachodzie, ale z jakiegoś powodu wybierają swój młody kraj, istniejący od 7 lat Bharat, mamy rok 2047, ze stolicą w Abdullahbadzie. Miejsce akcji miasto Varenesi, istnieje tam Uniwersity od Bharat, gdzie prowadzone są skomplikowane badania naukowe, które dotyczą sztucznej inteligencji. Oczywiście jest tym zainteresowany biznes, bo ludzie rządzący korporacjami zdają sobie sprawę, że to spowoduje liczne zmiany i kolejne zapotrzebowanie na nowe technologie, a dla firm strumienie dolarów. Bharat prowadzi wojnę z sąsiednimi krajami o wodę, a jakże, nie ma dobrego science fiction bez motywu ekologicznego. I to nie są żarty kraj jest na granicy bliskiej unicestwienia. Właściwie nie jest sprecyzowane dlaczego wrogowie się wycofują, przypuszczać można, że była dyplomatyczna interwencja ONZ.

Postaci w książce są bardzo dobrze wykreowane, jest to wręcz bardzo bliskie powieści obyczajowej. Bohaterów jest dziewięciu i na kartach powieści czytelnik poznaje ich bardzo dobrze, jacy są zawodowo i prywatnie, jak funkcjonują w rodzinach, jak wygląda ich życie, relacje damsko –męskie, itp. Akcja trafia też w kosmos, kiedy Lisa Durnau trafia na orbitę. Pojawia się motyw bardzo dużych kontrastów między biedą a olbrzymim bogactwem, dla nikogo nie jest niespodzianką, że niebawem pojawią się bilionerzy i ta wąska grupa będzie skupiać będzie jeszcze większe aktywa globu, może będzie to nawet porównywalne z państwami. Wszak w niektórych wizjach nie ma państw jako takich, tylko coś w rodzaju korpopaństw. Na pewno perspektywa jest zbyt krótka, żeby autor skłaniał się wyraźnie za tą opcją, ale też zdecydowanie jej nie zaprzecza. Czyżby to była odpowiedź na pytania kim będą Wielcy bracia u Orwella, Huxleya i innych autorów?

Książka jest bardzo ciekawa. Zdecydowanie polecam.

W irlandzkiej edycji wyzwania Book Trotter zdecydowałem się na przeczytanie i zrecenzowanie dwóch książek, Ian McDonald jest Brytyjczykiem, pochodzenie Irlandzko –Szkockie, z Belfastu, a ponieważ na szczęście ustalono, że pod Irlandię, wchodzi również Irlandia Północna, będąc częścią Wielkiej Brytanii. Ian McDonald jest twórczą książek z gatunku fantasy i science fiction....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    957
  • Przeczytane
    429
  • Posiadam
    213
  • Uczta Wyobraźni
    51
  • Fantastyka
    27
  • Ulubione
    21
  • Teraz czytam
    14
  • Uczta wyobraźni
    10
  • Science Fiction
    8
  • Chcę w prezencie
    7

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Rzeka Bogów


Podobne książki

Przeczytaj także