Cień Bolesnych Wspomnień

Po niespodziewanej i bolesnej śmierci matki, Anna przeprowadza się wraz z ojcem do Choczewa. Dziewczyna jest zrezygnowana i boi się o swoją przyszłość. Pewnego dnia poznaję Karla i po upływie rok później zostają małżeństwem, wspólnie planują przyszłość. Bardzo marzą o własnym lokum i o powiększeniu rodziny. Oba życzenia spełniają się zaskakująco szybko, co sprawia, że państwo Schwarzowie są bardzo szczęśliwi.
W nocy pierwszego września 1939 roku ich szczęście pęka, bo Karl dostaje powołanie do wojska. Czy z niego wróci? 🤔
Anna zostaje sama, będąc w zaawansowanej ciąży.
Na domiar złego jej przyjaciółka Debora, która jest córka żydowskiego przedsiębiorcy, popada w niemałe tarapaty. Jak się to wszystko potoczy? 🤔
Jak Anna da siebie radę? 🤔
Na te pytania znajdziecie, odpowiedzi jak sięgnięcie po książkę 📖 ♥️.

Książka jest bardzo cofnięta w czasie i jest taka historyczna. Lubie książki tej autorki, według mnie książka jest dobrze napisana, jest ciekawa.
Historia opisana w książce pokazuję nam, co się działo w czasie wojny. Podczas czytania towarzyszył mi strach i było mi szkoda Anny.
Jak lubicie książki, które są historyczne i napisane w czasie przeszłym to ta jest dla Was.

Polecam Wam 😁.

Bardzo dziękuję wydawnictwu za egzemplarz ❤️.

Cień Bolesnych Wspomnień

Po niespodziewanej i bolesnej śmierci matki, Anna przeprowadza się wraz z ojcem do Choczewa. Dziewczyna jest zrezygnowana i boi się o swoją przyszłość. Pewnego dnia poznaję Karla i po upływie rok później zostają małżeństwem, wspólnie planują przyszłość. Bardzo marzą o własnym lokum i o powiększeniu rodziny. Oba życzenia spełniają się zaskakująco...

Akcja książki "Cień bolesnych wspomnień" Adriany Rak rozpoczyna się w 1937 roku. Wtedy po śmierci mamy Anna wraz z ojcem przyjeżdża do Choszczewa. Tam poznaje swojego przyszłego męża. Są bardzo szczęśliwi. Wybucha wojna. Karl otrzymuje wezwanie do wojska. Są to trudne czasy. Historia nawiązuje do prawdziwych wydarzeń. Nagle znika rodzina. Nikt nie wie dlaczego. Tu wkracza wyobraźnia autorki. Adriana Rak przedstawiła wielowątkową historię, której losy bohaterów przeplatają się ze sobą.
Miłość, która nie przemija pomimo upływających lat, zdrada, ból, dotkliwa strata, życzliwość ludzka to nieodłączne elementy tej książki. Wojna jest czymś, czego nikt z nas nie chciałby doświadczyć, ale niestety właśnie taka trwała w 1939 roku, a w momencie kiedy piszę te słowa na Ukrainie trwa od prawie roku. Autorka pokazuje czytelnikowi, że nie ma zwycięzców, bo każdy na wojnie ponosi straty. I nie ważne jest czy popiera wojnę czy nie. Okrucieństwo i niesprawiedliwość wojny dopada każdego, pozostawiając po sobie dramat wielu ludzi. Jest też przestrogą do czego mogą prowadzić zapędy człowieka rządnego władzy i chorych wizji panowania nad innymi narodami. "Cień bolesnych wspomnień" to poruszająca, wstrząsająca powieść o tym, jak ważne jest byśmy potrafili docenić to, co mamy. Wolność nie ma ceny. Lekturę polecam zwłaszcza teraz, kiedy na naszych oczach nasi sąsiedzi Ukraińcy muszą walczyć o swoją wolność i niepodległość. Książkę polecam zwłaszcza tym osobom, które lubią książki obyczajowe z wątkiem wojennym.

Akcja książki "Cień bolesnych wspomnień" Adriany Rak rozpoczyna się w 1937 roku. Wtedy po śmierci mamy Anna wraz z ojcem przyjeżdża do Choszczewa. Tam poznaje swojego przyszłego męża. Są bardzo szczęśliwi. Wybucha wojna. Karl otrzymuje wezwanie do wojska. Są to trudne czasy. Historia nawiązuje do prawdziwych wydarzeń. Nagle znika rodzina. Nikt nie wie dlaczego. Tu wkracza...

Poruszająca opowieść o ludziach, którzy ze wszystkich sił pragnęli być szczęśliwi.

Historia zaczyna się w roku 1937, kiedy to Anna, po śmierci mamy, wraz z ojcem przyjeżdża do Choczewa. Na początku oswaja się z sytuacją, co nie jest łatwe. Później zaczyna działać i idzie do pracy. Później poznaje mężczyznę i po roku za niego wychodzi. To bardzo szczęśliwa para, niestety gdy Anna jest w ciąży, Karl dostaje wezwanie do wojska, bo wybucha wojna....

Nie są to łatwe czasy, historia była pisana w połączeniu prawdziwych wydarzeń i fikcji. Wiadomo było, że nagle zniknęła rodzina, ale nikt nie wiedział dlaczego i tu wkracza wyobraźnia autorki.

Ogólnie nie wiedziałam do końca czego spodziewać się po tej książce, wiedziałam, że zapewne zakończenie mnie zaskoczy. Czytając wkręcałam się, choć raz ją przerwałam, i zaczęłam czytać inne. Po czasie postanowiłam wrócić i przeczytać ją już do końca. Nie żałuje. Podobała mi się ta historia, pomimo, że były to trudne czasy i człowiek człowiekowi wilkiem.

To co się działo, było straszne i mamy szczęście, że nie żyliśmy w tamtych czasach. To nie jest pierwsza książka autorki, choć jeszcze kilka przede mną. Lubię jej pióro, bardzo dobrze i przystępnie pisze. Dobrze nakreślone postacie i przystępny język. Nie ma tam wielu postaci, każda się fajnie łączy i jest ciągłość, choć ich losy są różne. Główną bohaterką jest Anna i to wokół niej wszystko się skupia.

Autorka nie boi się poruszać ważnych tematów, dlatego tak dobrze się ją czyta i jest jedną z moich ulubionych :) Lubię jej styl pisania i czekam na kolejne historie, jak i mam nadzieję, w końcu nadrobię starsze :)

Poruszająca opowieść o ludziach, którzy ze wszystkich sił pragnęli być szczęśliwi.

Historia zaczyna się w roku 1937, kiedy to Anna, po śmierci mamy, wraz z ojcem przyjeżdża do Choczewa. Na początku oswaja się z sytuacją, co nie jest łatwe. Później zaczyna działać i idzie do pracy. Później poznaje mężczyznę i po roku za niego wychodzi. To bardzo szczęśliwa para, niestety...

📕Recenzja:

"Cienie bolesnych wspomnień" to jedna z historii ówczesnych ziem niemieckich i jej mieszkańców. Melancholia bijąca z większego początku książki rozsiewa pewien urok. Samo przyjemne pióro autorki i zakres ciekawego słownictwa, powoduje przeniesienie do świata przedwojennego. Akcja nie jest za emocjonalna, cechowałabym ją jako nostalgiczną, a pod koniec dość brutalną.

📕Recenzja:

"Cienie bolesnych wspomnień" to jedna z historii ówczesnych ziem niemieckich i jej mieszkańców. Melancholia bijąca z większego początku książki rozsiewa pewien urok. Samo przyjemne pióro autorki i zakres ciekawego słownictwa, powoduje przeniesienie do świata przedwojennego. Akcja nie jest za emocjonalna, cechowałabym ją jako nostalgiczną, a pod koniec dość...

Daję 10 gwiazdek, bo ta powieść, ta historia bohaterów została tutaj tak wspaniale opisana, że musiałam dać tyle i kropka.

Każda książka tej autorki porusza mnie. W tej książce to już totalnie przepadłam. Pod koniec chusteczki musiałam mieć cały czas przy sobie. Tak realistycznie Adriana Rak tutaj opisywała tych ludzi, te wydarzenia, że miałam wrażenie iż sama jestem wśród tych bohaterów, w tej książce i na własne oczy widzę to co tam się dzieje!

Temat wojny czy to pierwszej, czy to drugiej światowej, albo innej wojny - nigdy nie jest łatwym tematem. Pamiętajmy, że każdy z nas miał lub ma jeszcze kogoś, kto w jakiś sposób dotknięty był jakąś wojną. Ja dodatkowo mam swoje własne przeżycia, bo mój mąż był na dwóch zagranicznych misjach - czyli był na wojnach za granicą. Też po swojemu to przechodziłam, przepracowywałam i może dlatego łatwo weszłam w skórę głównej bohaterki Anny. Mało tego, ja też mam to imię ;) Bogu dziękuję, że mój mąż, kiedy wracał z misji nigdy się tak nie zachowywał jak Karl. Ale starałam wczuć się w zachowania i odczucia Anny - no niestety mocno wierzę, że jej łatwo nie było. Bo jak tu kochać mężczyznę, który z nieznanych jej powodów oddala się od niej i to w widoczny dla wszystkich sposób!???

Choć jak to autorka sama pisze - opisane historie są wymyślone przez nią, ale łączą się z pewnymi prawdziwymi wydarzeniami z okresu II wojny światowej. Choczewo, Lębork czy Słupsk jak wiemy były i są dalej na mapie Polski i są tutaj wydarzenia prawdziwe, a to dla mnie od razu pewien dodatkowy plusik jest, bo lubię takie mieszanki prawdy historycznej z połączeniem bujnej wyobraźni autora. Moim skromnym zdaniem Adriana Rak spisała się tutaj świetnie. Historie, bo są tutaj opisane nie tylko losy Anny i Karla - czyli bohaterów, których już wspomniałam, są tutaj opisane też losy rodziców Anny i jej wujka, Karla rodziny, rodziny Mendlów, czy innych mieszkańców Choczewa. Mamy okazję podejrzeć poniekąd jacy ludzie i jak żyli na krótko przed wybuchem tej okropnej wojny, a także jak radzili sobie w tych trudnych latach wojennych. Ciężko było mi się pogodzić z faktem, że niektórym bohaterom się powineła noga lub że nie przeżyli. Jednak takie są prawa wojny i nawet cieszę się, że autorka nie osłodziła tego faktu w żaden sposób, tylko uśmiercała pewne osoby. I choć okupiłam to morzem łez i ogromnym wzruszeniem, to powiem Wam, że warto, naprawdę warto sięgnąć po tę książkę!!!

Daję 10 gwiazdek, bo ta powieść, ta historia bohaterów została tutaj tak wspaniale opisana, że musiałam dać tyle i kropka.

Każda książka tej autorki porusza mnie. W tej książce to już totalnie przepadłam. Pod koniec chusteczki musiałam mieć cały czas przy sobie. Tak realistycznie Adriana Rak tutaj opisywała tych ludzi, te wydarzenia, że miałam wrażenie iż sama jestem wśród...

Choczewo gmina wiejska w powiecie wejherowskim, aktualnie w województwie pomorskim, w czasie II Wojny Światowej w Okręgu Rzeszy Gdańsk-Prusy Zachodnie. To właśnie do tej niewielkiej miejscowości z Lęborka w 1937r przeprowadza się po śmierci żony Peter Schulz z córką Anną. Niedługo po przeprowadzce Anna poznaje przystojnego młodzieńca Karla, syna Irene i Willa Schwarzów. Młodzi ludzie ukrywają rosnącą wzajemną sympatię, aby we wrześniu 1938r. stanąć przed ołtarzem i ślubować sobie miłość. Do ojca Anny, przeprowadza się jego szwagier Heinrich i w Choczewie również znajduje miłość życia Renate. Spokojne życie wyznaczane przez pracę przerywa wybuch wojny. Karl zostaje powołany do wojska, jego młoda ciężarna żona zostaje w domu pod opieką rodziny. Nikt nie przypuszcza, jak bardzo wybuch wojny zmieni ich życie.

„Cień bolesnych wspomnień” jest powieścią obyczajową osadzoną w realiach tuż przed wybuchem II Wojny Światowej, w jej trakcie i miesięcy po jej zakończeniu, z krótkim epilogiem w latach 90-tych XX w. Do tej pory tego typu literatura skupiała się na holokauście (tutaj też mamy wątek żydowskiej dziewczyny Debory i jej rodziny oraz ich tragicznych wojennych losów),ale rzadko pojawiali się ludzie mieszkających w małych miejscowościach, zazwyczaj autorzy skupiali się na przeżyciach mieszkańców dużych miast – Krakowa, Warszawy. Kolejnym „wyłomem” w konwencji są bohaterowie powieści – zarówno rodzina Schulzów jak i Schwarzów są Niemcami, nie Polakami.
W powieści możemy obserwować dramaty zwykłych ludzi, ich sposoby na radzenie sobie z okolicznościami. Mężczyźni często pocieszenia i „odskoczni” od rzeczywistości i w późniejszym czasie od okropieństw wojny szukają w alkoholu, nie zwracając uwagi, że chwilowa ucieczka od rzeczywistości niszczy ich rodziny. Autorka niczego „nie pudruje”. Wkroczenie wyzwoleńczej Armii Czerwonej wiąże się z plądrowaniem domów i gwałtami na kobietach. Jak w prawdziwym życiu, czytelnik w powieści znajdzie dobre i tragiczne chwile, często następujące niemal równocześnie.

„Cień bolesnych wspomnień” jest dobrze skonstruowaną powieścią, z wieloma wątkami rodzinnymi splatającymi się w tym trudnym historycznym momencie.

Duży szacunek dla autorki Adriany Rak, która wykonała doskonały research historyczny i przeniosła czytelników w czasie, odwzorowując na kartach powieści wydarzenia historyczne i zręcznie mieszając je z fikcją literacką.

Jeśli lubicie powieści obyczajowe z wątkiem historycznym, zachęcam was do sięgnięcia po tę powieść.

Choczewo gmina wiejska w powiecie wejherowskim, aktualnie w województwie pomorskim, w czasie II Wojny Światowej w Okręgu Rzeszy Gdańsk-Prusy Zachodnie. To właśnie do tej niewielkiej miejscowości z Lęborka w 1937r przeprowadza się po śmierci żony Peter Schulz z córką Anną. Niedługo po przeprowadzce Anna poznaje przystojnego młodzieńca Karla, syna Irene i Willa Schwarzów....

Niestety pomimo poruszanej tematyki nie zachwyciła mnie ta książka. Skaczące wątki i nie wzbudzający sympatii bohaterowie sprawiły że ta pozycja nie wywołała u mnie zachwytu. Zmarnowany potencjał....szkoda.

Niestety pomimo poruszanej tematyki nie zachwyciła mnie ta książka. Skaczące wątki i nie wzbudzający sympatii bohaterowie sprawiły że ta pozycja nie wywołała u mnie zachwytu. Zmarnowany potencjał....szkoda.

„Cień bolesnych wspomnień” Adrianna Rak wydawnictwo WasPos data premiery 08.02.2022

Z twórczością autorki mam okazję spotkać się pierwszy raz. W ostatnich latach nie sięgałam chętnie po książki, których akcja osadzona jest w czasie wojennym. Myślę, że podświadomie nie chciałam o tym czytać, nie chciałam wiedzieć. Ostatnio jest inaczej. Okazało się, że historia z czasów wojennych mimo, że bolesna, zaczęła mnie bardziej interesować.
Młodziutką Anna Schulz poznajemy w przełomowym dla niej momencie życia. Jest rok 1937, a ona wraz z ojcem Peterem opłakują śmierć matki i żony. Zarówna dziewczyna jak i jej ojciec bardzo przeżyli śmierć Pauline. Peter, który dostał możliwość zmiany stanowiska pracy postanawia zabrać córkę i przeprowadzić się z Lęborka do niewielkiego Choczewa. Tam czeka na nich duże mieszkanie, jakiego nigdy nie mieli. Anna zdaje sobie sprawę, że nic już nie będzie jak przedtem. Jednak stara się wspierać ojca. Powoli klimatyzują się w małej miejscowości, pracują, żyją spokojnie wspierając się nawzajem.
Po kilku miesiącach Anna poznaje Karla. Zakochują się w sobie, biorą ślub. Wszystko wydaje się takie piękne. Ojciec postarał się o mieszkanie dla nich. Informacja o ciąży dziewczyny dopełnia ich szczęście.
1 września 1939 roku wybucha druga wojna światowa. Karl dostaje powołanie do wojska. Dobrze że Anna ma wsparcie ojca i innych bliskich osób, dzięki czemu łatwiej jest jej przeżywać rozstanie z ukochanym.
W Choczewie oprócz miłości dziewczyna znalazła również przyjaźń. Debora to dziewczyna z żydowskiej rodziny. Czas dla niej okazał się bardzo nieprzychylny. Historią Debory i jej rodziny autorka chciała nas zbliżyć do trudnego tematu Holokaustu i trudnej sytuacji Żydów w tamtych latach. Mimo ogromnego ryzyka dziewczyna za wszelką cenę starała się pomóc przyjaciółce.
Rodzina Karla doświadczyła traumatycznych przeżyć, co w połączniu z pobytem na froncie, bardzo źle wpłynęło na młodego mężczyznę. Współczułam bohaterom tego co musieli przejść razem i osobno, starałam się nie potępiać a zrozumieć ich zachowania.
Kiedy do Choczewa wkroczyła Armia Czerwona było już za późno na ucieczkę. Mieszkańcy przeżyli wiele trudnych chwil, lęk o przetrwanie to była ich codzienność.
Autorka pokazuje nam jak wojna i różne przeżycia zmieniają człowieka. Znajdziemy tu zarówno przemianę w złą stronę, jak również sytuację w której bohater staje się lepszy, żałuje swoich złych postępków i uczy się na błędach.
Historia opowiedziana przez Adriannę Rak przepełniona jest w dużej mierze bólem, którego doświadczają bohaterowie. Los wielu osób poznanych w książce wojna odmieni na zawsze.
Pierwszą połowę książki czytałam dosyć długo, codziennie niewielką ilość stron. Kiedy dotarłam mniej więcej do połowy okazało się, że wciągnęłam się bardziej w losy bohaterów i dobrnęłam do końca w ciągu jednego dnia.
Nie jestem znawcą historii i nie przeczytałam wielu książek z akcją toczącą się w czasie wojny. Kiedy czytałam tą książkę wielokrotnie bałam się o bohaterów, nie chciałam żeby cierpieli. Jednak mimo, że historia ciekawa, poważna to nie towarzyszyły mi tak silne emocje, jak przy innych pozycjach o podobnej tematyce, które poznałam w ostatnim czasie. Odkąd skończyłam czytać zastanawiam się co miało na to wpływ. Być może to, że bohaterowie tej książki byli dla mnie zbyt mało emocjonalni, czegoś mi u nich zabrakło. A może to, że historia stworzona przez autorkę momentami była opowiadana jak suche fakty. Mimo to na pewno z pewnością spróbuję przeczytać którąś z wcześniejszych książek napisanych przez autorkę, by zobaczyć jak sprawdza się w innej, myślę łatwiejszej tematyce.
Moja ocena to 7/10

„Cień bolesnych wspomnień” Adrianna Rak wydawnictwo WasPos data premiery 08.02.2022

Z twórczością autorki mam okazję spotkać się pierwszy raz. W ostatnich latach nie sięgałam chętnie po książki, których akcja osadzona jest w czasie wojennym. Myślę, że podświadomie nie chciałam o tym czytać, nie chciałam wiedzieć. Ostatnio jest inaczej. Okazało się, że historia z...

Anna to młoda dziewczyna wchodzącą dopiero w dorosłość. Strata matki pogrążyła ją i ojca w smutku ,bólu i cierpieniu. Pewnego dnia postanawiają zostawić to co złe i wyjechać do Choczewa, gdzie mają zacząć nowe życie.
Peter zaczyna pracować na kolei , Anna również znajduje pracę i w końcu zaczyna się układać ich szczęście.
Pewnego dnia Anna poznaje Debore - żydówkę, która nie zna innego życia niż to ,które ufundowali jej rodzice.
Poznaje również Karla,chłopaka ,który jest bardzo zaangażowany w tę znajomość i szuka okazji aby ją bliżej poznać .
Pewnego dnia Anna i Karl biorą ślub i kiedy dziewczyna jest w zaawansowanej ciąży mąż dostaje wezwanie do wojska. Znów szczęście zamienia się w ból...
Kiedy Karl jest na wojnie Anna rodzi syna...

Po raz pierwszy spotykam się z twórczością autorki. Po raz pierwszy czytałam książkę o tematyce wojennej.
"Cień bolesnych wspomnień" jest książką,która wzbudza silne emocje, jest przepełniona smutkiem, cierpieniem , wielką niewiadomą, ale również szczęściem i miłością.
Jestem pod wrażeniem realistycznego opisania życia ludzi i wydarzeń,które miały miejsce podczas wojny.
Jeśli lubicie książki o tematyce wojennej to szybko łapcie się za czytanie 😉

Anna to młoda dziewczyna wchodzącą dopiero w dorosłość. Strata matki pogrążyła ją i ojca w smutku ,bólu i cierpieniu. Pewnego dnia postanawiają zostawić to co złe i wyjechać do Choczewa, gdzie mają zacząć nowe życie.
Peter zaczyna pracować na kolei , Anna również znajduje pracę i w końcu zaczyna się układać ich szczęście.
Pewnego dnia Anna poznaje Debore - żydówkę, która...

Książkę przeczytałam do końca. Zachęcił mnie temat, czas i miejsce jej akcji. Niestety powieść nie oddaje realiów. Bohaterowie są sztuczni. To samo dotyczy ich wypowiedzi i przemyśleń. Język jest pełen frazesów, błędów gramatycznych, stylistycznych i graniczy z grafomaństwem. Jeżeli ktoś chciałby przeczytać o realiach niemieckiej wsi w tamtych czasach to polecam "Wilki" H.H.Kirsta

Książkę przeczytałam do końca. Zachęcił mnie temat, czas i miejsce jej akcji. Niestety powieść nie oddaje realiów. Bohaterowie są sztuczni. To samo dotyczy ich wypowiedzi i przemyśleń. Język jest pełen frazesów, błędów gramatycznych, stylistycznych i graniczy z grafomaństwem. Jeżeli ktoś chciałby przeczytać o realiach niemieckiej wsi w tamtych czasach to polecam...