rozwińzwiń

Mała księga kosmologii

Okładka książki Mała księga kosmologii Lyman Page
Okładka książki Mała księga kosmologii
Lyman Page Wydawnictwo: Copernicus Center Press popularnonaukowa
168 str. 2 godz. 48 min.
Kategoria:
popularnonaukowa
Tytuł oryginału:
The Little Book of Cosmology
Wydawnictwo:
Copernicus Center Press
Data wydania:
2021-09-09
Data 1. wyd. pol.:
2021-09-09
Liczba stron:
168
Czas czytania
2 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378865865
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
31 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
479
66

Na półkach: , , ,

Czytam, czytam i nie wiem o czym czytam. Zbyt naukowa. Zgubiłam się w treści, chociaż bardzo starałam się nadążyć za informacjami. Może spróbuję jeszcze raz, jak będę mądrzejsza. Na ten moment nie dam rady jej skończyć z satysfakcją, więc porzucam jej czytanie.

Czytam, czytam i nie wiem o czym czytam. Zbyt naukowa. Zgubiłam się w treści, chociaż bardzo starałam się nadążyć za informacjami. Może spróbuję jeszcze raz, jak będę mądrzejsza. Na ten moment nie dam rady jej skończyć z satysfakcją, więc porzucam jej czytanie.

Pokaż mimo to

avatar
153
153

Na półkach:

Przeczytać jeśli czujesz się mocny.

Rzecz o promieniowaniu reliktowym.

Omówienie usystematyzowne, konsekwentne niczym w podręczniku szkolnym, z wyjściem poza naukową sztywność i schematyzm w miejscach, gdzie trzeba wyjaśnić rzeczy zawiłe. Początkowo prosto i klarownie, dalej - adekwatnie do wyższych stopni wtajemniczenia - nieco trudniej. Pokrótce omówiona jest historia Wszechświata na podstawie aktualnej wiedzy, jednak głównym tematem książki jest mikrofalowe promieniowanie tła - przedmiot zawodowego zainteresowania autora - jego doniosła rolę w badaniu przeszłości, struktury (i przyszłości) Wszechświata. Autor nie pozostawia wątpliwości, iż braki w wiedzy w wielu istotnych punktach nadal są spore. Niemniej dotychczasowy rozwój techniki jak i odkrycia, pozwalają z optymizmem patrzeć w przyszłość kosmologii.

Jak to często w przypadku wydawnictwa CCP bywa, jakość (tych najistotniejszych) czarnobiałych grafik pozostawia nieco do życzenia. Dla osób niezbyt biegłych w tematyce w ramach aneksu przydałby się słownik.

Świetna, naukowo wysmakowana lektura.

Przeczytać jeśli czujesz się mocny.

Rzecz o promieniowaniu reliktowym.

Omówienie usystematyzowne, konsekwentne niczym w podręczniku szkolnym, z wyjściem poza naukową sztywność i schematyzm w miejscach, gdzie trzeba wyjaśnić rzeczy zawiłe. Początkowo prosto i klarownie, dalej - adekwatnie do wyższych stopni wtajemniczenia - nieco trudniej. Pokrótce omówiona jest historia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
222
63

Na półkach: , , , ,

Książka przybliżająca model standardowy. Od 3 rozdziału może być trudna do zrozumienia we wszystkich szczegółach. Na pewno do niej powrócę w przyszłości.

Książka przybliżająca model standardowy. Od 3 rozdziału może być trudna do zrozumienia we wszystkich szczegółach. Na pewno do niej powrócę w przyszłości.

Pokaż mimo to

avatar
714
529

Na półkach: , ,

Mała Księga Kosmologii na wstępie budzi pewne obawy - jako książka chcąca całościowo przybliżyć pewne zagadnienie (jak zmyślny czytelnik wydedukuje z tytułu),musi iść na pewne skróty, założyć, że czytelnik dopiero poznać musi pewne podstawy. Łatwo zatem pójść w banał, potraktować czytelnika jak durnia, łatwo założyć zbyt niski poziom wiedzy i napisać książkę zupełnie o niczym.

I to moje zwątpienie było trochę niesprawiedliwe - książka ukazała się nakładem Copernicus Center Press, a to wydawnictwo, choć zajmuje się popularyzacją nauki, zakłada odgórnie pewien (wcale nie najniższy) poziom wiedzy swoich czytelników. I choć Mała Księga zaczyna się od cokolwiek ogólnego opisu kształtu wszechświata, to już po chwili dość szczegółowo zabierze się o omawianie mikrofalowego promieniowania tła, jego badań, oraz wynikających z nich wniosków.

Dostajemy zatem wiedzę rzetelną, treść która dość szybko przechodzi od ogółu do możliwie wyczerpujących (i przy tym zrozumiałych dla laików) informacji. Język nie jest banalny, nikt tutaj nie porównuje galaktyki do pizzy i Saturna do hamburgera (widać czytelnik amerykański nie był domyślnym).

Dzięki przystępnej części ogólnej, nieobyty czytelnik dowie się jak wygląda wszechświat, na czym polega jego ekspansja, czym jest wymienione już wyżej promieniowanie i jak doszliśmy do naszej wiedzy o wielkim wybuchu. Jednocześnie każde z tych zagadnień omawiane jest porządnie, bez unikania trudniejszych szczegółów, a całościowe podejście pozwala na zrozumienie nie tylko samych zjawisk, ale też tego, jak wygląda proces ich odkrywania i doprecyzowania.

Jedynym co działało mi na nerwy było kilkakrotne wykorzystanie małego palca jako miary objętości. A to tyle i tyle atomów się w nim mieści, a to tyle i tyle neutrin przebiega przez niego w ciągu sekundy. Nie można było napisać "centymetr sześcienny"?! Po pierwsze: autorze! Zostaw pan w spokoju mój mały palec! Po drugie: wcale nie jest taki mały!

Mała Księga Kosmologii na wstępie budzi pewne obawy - jako książka chcąca całościowo przybliżyć pewne zagadnienie (jak zmyślny czytelnik wydedukuje z tytułu),musi iść na pewne skróty, założyć, że czytelnik dopiero poznać musi pewne podstawy. Łatwo zatem pójść w banał, potraktować czytelnika jak durnia, łatwo założyć zbyt niski poziom wiedzy i napisać książkę zupełnie o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
584
570

Na półkach: , ,

Wszechświat dla każdego

Od około dwudziestu lat wiemy, że tempo zwiększania się odległości między obiektami we Wszechświecie rośnie. Oznacza to, że w pewnym momencie zaczniemy tracić szansę na dostrzeganie obiektów (galaktyk),które aktualnie są na granicy naszych możliwości obserwacyjnych. Trzeba za to ‘podziękować’ ciemnej materii, która we wzorach opisujących kosmos reprezentuje tzw. stałą kosmologiczną. To, w jaki sposób udało się tak jednoznacznie opisać status kosmosu, określić przemiany, które go zaprowadziły do obecnie rejestrowanego wyglądu, jest zasługą obserwacji nieba na różnych długościach fal, w szczególności badań bardzo szczególnego światła o długości około 0.1 cm, czyli tzw. promieniowania tła.

Powstało ono ok. 400000 lat po Wielkim Wybuchu i charakteryzuje się bardzo subtelnymi właściwościami, z których budowana jest współczesna rewolucyjna opowieść o kosmosie. „Mała księga kosmologii” Lymana Page’a, kosmologa obserwacyjnego, bardzo pięknie zbiera najnowszy stan wiedzy w tej dynamicznej nauce, oferując czytelnikowi zupełnie podstawowy, spójny i pozbawiony niepotrzebnych zdań obraz świata jednocześnie odległego i na wyciągniecie ręki. Mniej więcej pierwsze 2/3 tekstu, to według mnie najlepsze dostępne po polsku wprowadzenie w kosmologię dla wszystkich. Ostatnie dwa rozdziały tracą nieco cechę zupełnej dostępności dla każdego w wyniku wprowadzenia kilku trudniejszych paragrafów. Pewne rzeczy trzeba przyjąć w nich na wiarę, o czym kosmolog uczciwie pisze.

Page skupia się na najistotniejszych faktach obserwacyjnych, które budują opowieść o kosmosie. Nie ma wzorów, a narracja ma na celu pokazanie, jak wiele można uzyskać naukowo dzięki detektywistycznej skrupulatności (przy czym trzeba wydać miliardy na zderzacz hadronów i wysłać satelity do dziwnych miejsc równowagi układu Ziemia-Słońce). Analizując cały dostępny aparat fizyki, jesteśmy w stanie prześledzić historię świata, w której z prostej pierwotnej kotłującej się mieszanki fotonów, kwarków, gluonów i neutrin wygenerował się cały patchwork od atomów przez życie biologiczne po gromady galaktyk. Cały dramat ‘wykluwania się świata’ na podstawowym, choć precyzyjnie rekonstruowanym poziomie, da się rozważyć w języku zmagania się rożnych składników ekspandującego Wszechświata. Chodzi o wkład promieniowania, materii (tej zwykłej i ciemnej) oraz ciemnej energii w globalny bilans zmiennego w czasie energetycznego rezerwuaru (polecam genialny fragment str. 76-84). Dla mnie te przemiany, to poezja na miarę największego dramatu świata.

Bardzo dobrym dydaktycznie zabiegiem było wnikliwe (wciąż jednak na poziomie podstawowym) rozważenie kilku pułapek kosmologicznych. Wynikają one z reguły z faktu, że skoro prędkość światła jest skończona, to analizowanie obiektów odległych wiąże się z jednoczesną perspektywą czasową. Stąd niuanse wokół rozumienia rozmiaru (str. 43, 162). Innym błędnym kierunkiem analiz są niepoprawne rozważania o kształcie Wszechświata i sposobie jego ekspansji (gdzie jest początek, z którego miejsca ‘wystartował’,…). Cały jeden podrozdział (str. 25-34) to sumiennie podany, poprawny sposób wyobrażenia sobie, jak należy rozumieć jego globalną ewolucję. Kolejna perełka klarowności przekazu.

Osiągnięciem ostatnich lat jest wykazanie, że w kosmologii wystarczy podać 6 parametrów, by wspierając się obserwacjami rozkładu galaktyk, prędkości ich ‘rozbiegania się’, dynamiki wybuchów supernowych, składu obiektów w różnych rejonach i odległościach od nas i jakości promieniowania reliktowego, jesteśmy w stanie odtworzyć procesy determinujące Wszechświat od pierwszych ułamków sekundy do chwili obecnej. Ten tzw. ‘standardowy model kosmologiczny’ przybliżył Page na kilkunastu stronach książki (str. 126-138). Momentami wymagają te fragmenty od czytelnika nieco większej uwagi niż wcześniejsze partie. Na szczęście są ‘pomocniki’. Jest ładna kolorowa wkładka, są bardzo poglądowe grafiki i trzy aneksy ujmujące bardzie formalnie promieniowanie, występujące skale czasu i rozmiarów kosmicznych.

"Mała księga kosmologii" jest mała w formie, ale wielka w treść. Nie sądzę, by ktokolwiek poszukujący najnowszych ustaleń o kosmosie, jako całości, zawiódł się.

BARDZO DOBRE PLUS - 8.5/10

Wszechświat dla każdego

Od około dwudziestu lat wiemy, że tempo zwiększania się odległości między obiektami we Wszechświecie rośnie. Oznacza to, że w pewnym momencie zaczniemy tracić szansę na dostrzeganie obiektów (galaktyk),które aktualnie są na granicy naszych możliwości obserwacyjnych. Trzeba za to ‘podziękować’ ciemnej materii, która we wzorach opisujących kosmos...

więcej Pokaż mimo to

avatar
235
28

Na półkach: ,

Jak sam autor przyznaje pozycja ta jest w pewnym sensie nawiązaniem do książek zmarłego w 2019 r. Stevena Gubsera, wydanych w Polsce przez wydawnictwo Prószyński w „niebieskiej” serii „Orbity Nauki” („Teoria strun bez tajemnic” i „Czarne dziury bez tajemnic”).

Autor jest kosmologiem, członkiem zespołu zajmującego się pomiarami mikrofalowego promieniowania tła (CMB) w ramach misji sondy WMAP. Koncentruje się zatem w swojej książce na badaniach CMB – stara się wyjaśnić w jaki sposób i co możemy się z nich dowiedzieć. Czy i jak można precyzyjnie zmierzyć CMB i jak się to przekłada na nasze zrozumienie składu i ewolucji Wszechświata.

Książka miała być krótkim wprowadzeniem do nowoczesnej kosmologii, jednak zostawia pewien niedosyt. Z jednej strony mimo starań autora nie jest łatwa w odbiorze i raczej nie powinny po nią sięgać osoby nieobeznane z tematem. Z drugiej strony zawiera pewne uproszczenia, a niektóre ciekawe aktualne problemy zostały zaledwie zasygnalizowane (np. rozbieżności w pomiarach „stałej Hubble’a”). Jeśli jednak ktoś się interesuje tą tematyką, to polecam, jest w tej książce kilka ciekawych rzeczy.

Jak sam autor przyznaje pozycja ta jest w pewnym sensie nawiązaniem do książek zmarłego w 2019 r. Stevena Gubsera, wydanych w Polsce przez wydawnictwo Prószyński w „niebieskiej” serii „Orbity Nauki” („Teoria strun bez tajemnic” i „Czarne dziury bez tajemnic”).

Autor jest kosmologiem, członkiem zespołu zajmującego się pomiarami mikrofalowego promieniowania tła (CMB) w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
153
131

Na półkach: , , ,

Boże, strasznie ciężko mi się to czytało. A dalej o Mikrofalowym Promieniowaniu Tła niewiele wiem oprócz tego że jest.

Boże, strasznie ciężko mi się to czytało. A dalej o Mikrofalowym Promieniowaniu Tła niewiele wiem oprócz tego że jest.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    96
  • Przeczytane
    37
  • Posiadam
    14
  • Kosmos
    4
  • 2021
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Na półce
    2
  • 2023
    2
  • Astronomia
    2
  • Popularnonaukowe
    1

Cytaty

Więcej
Lyman Page Mała księga kosmologii Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne