rozwińzwiń

Szatański pomiot

Okładka książki Szatański pomiot Zoltán Mihály Nagy
Okładka książki Szatański pomiot
Zoltán Mihály Nagy Wydawnictwo: Warsztaty Kultury w Lublinie Seria: Wschodni Express literatura piękna
188 str. 3 godz. 8 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Wschodni Express
Tytuł oryginału:
A Sátán fattya
Wydawnictwo:
Warsztaty Kultury w Lublinie
Data wydania:
2021-06-26
Data 1. wyd. pol.:
2021-06-26
Liczba stron:
188
Czas czytania
3 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364375484
Tłumacz:
Daniel Warmuz
Tagi:
wojna węgry poezja powieść zakarpacie ciążą gwałt literatura węgierska
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
23 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2303
2125

Na półkach: , ,

Nietypowa konstrukcja, sprawiająca stylizację "wyrzucania" z siebie tragicznych przeżyć. Wojna jest paskudna.

Nietypowa konstrukcja, sprawiająca stylizację "wyrzucania" z siebie tragicznych przeżyć. Wojna jest paskudna.

Pokaż mimo to

avatar
950
889

Na półkach: ,

Książka pisana w ciekawy sposób, jednak treść jest niesamowita. Mocna , pozostanie w pamięci.

Książka pisana w ciekawy sposób, jednak treść jest niesamowita. Mocna , pozostanie w pamięci.

Pokaż mimo to

avatar
121
96

Na półkach:

Mała książka o Węgrach Zakarpackich i ich trudnej historii XX wieku pokazana z perspektywy młodej Węgierki. Jej los i los jej najbliższych pokazuje jak trudne są dzieje naszej części Europy, szczególnie tej pozostającej w kręgu wpływów rosyjskich.

Książka to opowieść Eszter - dziewczyny że wsi, która mimo wszystkich traumatycznych wydarzeń żyje dalej.

Mała książka o Węgrach Zakarpackich i ich trudnej historii XX wieku pokazana z perspektywy młodej Węgierki. Jej los i los jej najbliższych pokazuje jak trudne są dzieje naszej części Europy, szczególnie tej pozostającej w kręgu wpływów rosyjskich.

Książka to opowieść Eszter - dziewczyny że wsi, która mimo wszystkich traumatycznych wydarzeń żyje dalej.

Pokaż mimo to

avatar
1632
453

Na półkach: ,

Dla mnie rewelacja. Nie jest więc przypadkiem, że książka znalazła się w finale nagrody Angelus. Autor przedstawia przejmujące losy mieszkanki Zakarpacia - Eszter, od momentu wkroczenia wojsk radzieckich w 1944 roku. Zgwałconej przez żołdaków Armii Czerwonej osiemnastoletniej dziewczynie, a następnie pomówienia sąsiadek przedstawiających inną wersję wydarzeń, doprowadziło do tragedii osobistej. Obok poznajemy za sprawą jednej mieszkańców wsi losy ludności węgierskiej, na tym spornym terenie, który przechodził w ciągu pierwszej połowy XX wieku z rąk do rąk. Całość napisana prozą poetycką, krótkie treściwe zdania wchodzą w umysł czytelnika i ciężko im znaleźć drogę powrotną.
Wydawca ponadto dołączył informacje o autorze, przybliżając zarazem historię obecnie Ukrainy Zakarpackiej.
Gorąco polecam

Dla mnie rewelacja. Nie jest więc przypadkiem, że książka znalazła się w finale nagrody Angelus. Autor przedstawia przejmujące losy mieszkanki Zakarpacia - Eszter, od momentu wkroczenia wojsk radzieckich w 1944 roku. Zgwałconej przez żołdaków Armii Czerwonej osiemnastoletniej dziewczynie, a następnie pomówienia sąsiadek przedstawiających inną wersję wydarzeń, doprowadziło...

więcej Pokaż mimo to

avatar
247
147

Na półkach:

” Szatański pomiot” drobna powieść, która przez historię Eszter, dziewczyny zgwałconej przez sowieckich żołnierzy i późniejsze konsekwencje tej zbrodni, opowiada bolesny kawał historii Węgier. Od roku 1944 i w latach po wojnie węgierska ludność stała się ofiarą „Maleńkij robot” ciężkich, przymusowych prac wykonywanych na rzecz Związku Radzieckiego.
Czytelnik wkracza do świata książki w momencie, w którym grupa kobiet organizuje się, by wyruszyć z dodatkowym prowiantem do jednego z obozów pracy, w którym przebywają mężczyźni z ich wioski. Jedną z kobiet jest młoda i jak się ku jej zgubie okazuje porywcza dziewczyna, która nie jest w stanie obojętnie przyjąć drwin ze strony sowieckich żołnierzy.
Los dziewczyny jest przejmujący i na wskroś niesprawiedliwy, w wyniku gwałtu spodziewa się dziecka, tytułowego szatańskiego pomiotu, ludzie z wioski wytykają ją palcami, twierdząc, iż sama prosiła się o swój los, a to tylko ułamek z nieszczęść spadających na nią, jej rodzinę, oraz pozostałych mieszkańców wioski.
W przypadku tej powieści nie można nie wspomnieć o języku tu Zoltan Mihaly Nagy popisał się warsztatem literackim. Książka to monolog bez kropki, znaku zapytania, czy wykrzyknika i tu waga zdania zmienia się w zależności od tego, gdzie czytelnik ów znaki interpunkcyjne zechce postawić. Jednak to nie wszystko, język ten jest żywym nurtem słów odpowiadającym czasom, które reprezentuje.
Oczywiście, jako polskim czytelnikom tego języka nie byłoby nam dane odebrać i poznać, gdyby nie tłumaczenie Daniela Warmuza, który za swą pracę został nagrodzony Literacką Nagrodą Europy Środkowej „Angelus”.

Już poza książką, przyjrzałam się innym tytułom wydanym w ramach serii “Wschodni Express” wydanym przez Warsztaty Kultury w Lublinie i polecam również Wam tę literacką wycieczkę.

” Szatański pomiot” drobna powieść, która przez historię Eszter, dziewczyny zgwałconej przez sowieckich żołnierzy i późniejsze konsekwencje tej zbrodni, opowiada bolesny kawał historii Węgier. Od roku 1944 i w latach po wojnie węgierska ludność stała się ofiarą „Maleńkij robot” ciężkich, przymusowych prac wykonywanych na rzecz Związku Radzieckiego.
Czytelnik wkracza do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
396
117

Na półkach:

Perełka z węgierskiego Zakarpacia, która zasłużenie znalazła się w ścisłym finale tegorocznego "Angelusa".

Uderza wyjątkowa forma jednozdaniowego (!) monologu młodej, doświadczonej przez los Węgierki u schyłku drugiej wojny światowej.
Bardzo ciekawy rys zakarpackiej społeczności mocno sponiewieranej przez sowiecką 'cywilizacje'.

Perełka z węgierskiego Zakarpacia, która zasłużenie znalazła się w ścisłym finale tegorocznego "Angelusa".

Uderza wyjątkowa forma jednozdaniowego (!) monologu młodej, doświadczonej przez los Węgierki u schyłku drugiej wojny światowej.
Bardzo ciekawy rys zakarpackiej społeczności mocno sponiewieranej przez sowiecką 'cywilizacje'.

Pokaż mimo to

avatar
508
508

Na półkach:

Tym razem Wschodnim Expresem Wydawnictwa Warsztaty Kultury w Lublinie pomkniemy w 1944 rok, kiedy to na mocy zawartych układów wojska rosyjskie wkroczyły na teren Węgier, by wyprzeć Niemców i zaprowadzić tam własne porządki.

To bardzo specyficzny utwór, jeden z tych, które wzbudzają podziw zastosowaniem niezwykłej formy tak, aby jak najpełniej mogła przekazać to, co najważniejsze. Tutaj mamy bolesny, wypowiadany pośpiesznie, niemal bez przestanków, z gwałtownym zaczerpywaniem oddechu przy przecinkach, jednozdaniowy, rozłożony na 170 stron, monolog dziewczyny, która, chcąc nie chcąc, stała się kolejną ofiarą tej wojny. Mówi szybko, potoczną, prostą, wiejską mową, chcąc zrzucić brzemię, które ją przygniata, wyrzucić z siebie ból i wstyd. Ja nazwałabym ten monolog rozpaczliwą elegią prozą, w której płacz miesza się z gniewem, a zdumienie z rezygnacją.

Dziewczyna wyrusza wraz z kilkoma kobietami ze swojej wsi, by dostarczyć żywność mężczyznom, uwięzionym przez Rosjan w obozie pracy. Spotyka ją samo zło, zostaje brutalnie zgwałcona przez rosyjskich żołnierzy. Jej opowieść, przepełniona goryczą, oddaje całą złożoność uczuć, jakie jej towarzyszą: lęk, wściekłość, rozpacz i pragnienie śmierci, ale też jakby na przekór wszystkiemu nasilający się instynkt przetrwania, który prowadzi ją do domu: „skuliłam się, do kolan przycisnęłam trzęsącą się brodę, ścisnęłam mocno uda, objęłam je, przymknęłam oczy, i choć mętnie, to w głębi coraz żarliwiej mi świtało, że tchórz ze mnie, nie potrafię umrzeć.”

Ale na tym nie kończy się cierpienie Eszter, można by nawet rzec, iż dopiero teraz naprawdę się zaczyna. Gdy płakała „bezgłośnie, już tylko drobnymi łzami, godząc się z myślą, że już nie będę, być nie mogę, tamtą roześmianą wniebogłosy Eszter Toth, którą niegdyś byłam, coś w mej duszy pękło, rozłupało się, już nieodwracalnie” nie wiedziała jeszcze, że nigdy nie uda jej się o gwałcie zapomnieć, że nosi w sobie jego owoc. „Moskali bękart” – tak o nim myślała. Męka dziewczyny chwyta za serce, jej próba rozeznania się w tak trudnej dla niej sytuacji, gdy obmówiona przez wieś, wyśmiana, nazwana lafiryndą, przez 9 miesięcy dźwiga przed sobą coraz większy brzuch ze znienawidzoną zawartością. Cały ten dramat Eszti, ale także jej rodziny, został tu przedstawiony w sposób prosty, pozornie beznamiętny zrelacjonowany, można powiedzieć, że zaraportowany jako jeszcze jedna rzecz, jaką życie nałożyło na ludzkie barki. Eszter jest dla małego Istvana „matką bez matczynej radości”.

Słowa, którymi autor spisuje historię Eszter, jej rodziny, wiejskiej społeczności, a w końcu także Węgier, są z jednej strony bezpretensjonalne, czasem wręcz ascetyczne, by od czasu do czasu przybrać formę poetyckiej, alegorycznej prozy, jak wówczas, gdy dziewczyna, chcąc odpisać na list ukochanego, rozumie, że „mrocznej rzeczywistości nie dało się spisać na białym papierze”.

Przewracając stronice nie możemy przestać myśleć, ile jeszcze cierpienia Bóg, a może los, zrzuci na Eszter i jej bliskich. Ona sama zaś wadzi się z Bogiem na swój własny sposób.

Chylę czoła przed ojcem Eszter, niby prostym, spracowanym chłopem, ale może właśnie z tej prostoty i dosłownie rozumianych wartości, jakimi są wiara, życie i śmierć, a także miłość, bierze się jego mądrość i dobroć, które nie poddają się żadnym manipulacjom ni zwątpieniu. Staje się on drogowskazem i podporą, skałą, na której rodzina buduje swoje dalsze życie, bo ono „się nie kończy, trzeba docenić jego wartość, nie możemy go odrzucić”.

Ta powieść ma w sobie olbrzymi ładunek dramatyczny. Tak duży, że w trakcie lektury miałam niekiedy przed oczami sceny, które można by utrwalić na taśmie filmowej, emocje, które można by wyrazić spojrzeniem, mimiką, gestem w zbliżeniu kamery. Tutaj wszystko, co przedstawione w skali mikro, jest na tyle uniwersalne, że może dotyczyć ogółu, każdego człowieka w różnych konfiguracjach życiowych. Moment załamania się dotychczasowego życia, konieczność podjęcia decyzji i walki o jutro, a także samotność pośród tłumu – to przecież dylematy, które były i są obecne w każdym czasie i miejscu.

Oddzielną sprawą pozostaje postawa wioskowej społeczności, ukazana tutaj bardzo brutalnie, bez znieczulenia. Sąsiedzi osądzają Eszter bez wysłuchania jej, bez współczucia czy choćby próby zrozumienia. Dlaczego nas to jednak ani trochę nie dziwi? No cóż, ciąża z gwałtu i dzisiaj bywa postrzegana jako współwina ofiary. Ci sami sąsiedzi wydają swego ukrywającego się ziomka na pewną śmierć. Znieczulica, zwykła ludzka zawiść, strach, chęć przypodobania się czy wyniesienia korzyści? Równie chętnie służą Niemcom, jak potem Rosjanom. Cokolwiek by to nie było, ocena ludności jest tu bardzo surowa i bezkompromisowa, ale też trudno, by była inna.

Reszta ludzi przyjmuje swój los z pokorą. Ponad nimi przetacza się wielka historia, wypowiadane są wojny, zawierane sojusze, które następnie się łamie, by zawiązać nowe. Jedni okupanci przychodzą, są wypierani przez następnych. Tymczasem bydło trzeba jak zawsze oporządzić, ziemię zaorać i obsiać, a potem zebrać z niej plon. Gdy zabiera się młodych mężczyzn do obozów pracy, wszystkie te obowiązki spadają na kobiety i starców, a także dzieci. Życie trwa nadal: „Czech czy Niemiec, Rusek czy Anglik, jeden pies, wszyscy chcą tę ziemię, rozrywana to okolica, każdy ma na nią chrapkę, zakrztusiliby się nią raz a porządnie”. Trzeba więc przejść do porządku dziennego nad sprawami, na które nie ma się, bo i nie można mieć, wpływu. Ludzie myślą więc sobie: „możliwe, że między krajami jest jak wśród ludzi, większemu zawsze mało, dlatego zabiera słabszemu”.

„Szatański pomiot” to dramat ogólnoludzki, mówiony jednym głosem, ale rozpisany na głosów wiele, i na wiele narodów i historii, które, niepomne na naukę, powtarzają się wciąż i wciąż, i będą się powtarzać, bo pamięć ludzka jest krótka, a namiętności i żądze ogromne.
Książkę mogłam przeczytać dzięki portalowi:

Tym razem Wschodnim Expresem Wydawnictwa Warsztaty Kultury w Lublinie pomkniemy w 1944 rok, kiedy to na mocy zawartych układów wojska rosyjskie wkroczyły na teren Węgier, by wyprzeć Niemców i zaprowadzić tam własne porządki.

To bardzo specyficzny utwór, jeden z tych, które wzbudzają podziw zastosowaniem niezwykłej formy tak, aby jak najpełniej mogła przekazać to,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2785
1523

Na półkach: , , ,

Wyzwanie LC marzec 2022

Bardzo niewiele można znaleźć ciekawych książek z literatury węgierskiej, zwłaszcza współczesnej, gdyż zbyt mało jej przetłumaczono na język polski. Szukając, trafiłam jednak na można by powiedzieć - perełkę. Okazuje się, że powieść "Szatański pomiot" należy do dzieł węgierskojęzycznych, które zdobyły wielkie uznanie nie tylko wśród czytelników, lecz również i krytyków literackich. Była nawet kilkukrotnie wznawiana.

"Szatański pomiot" jest to tragiczna opowieść a właściwie monolog dziewczyny składający się tak naprawdę z jednego bardzo długiego zdania. Moim zdaniem, powieść ta jest naprawdę jedyna w swoim rodzaju, jest doskonała, wydawałoby się, że to wspaniały materiał na książkę. I nawet nakręcono film, lecz podobno niezbyt dobry, a nawet zły. Nie mam możliwości obejrzenia, więc zgodzę się z opiniami osób, które go widziały.

Osiemnastoletnia Eszter opowiada nam o tragedii Węgrów w 1944 roku, o wykorzystywaniu fizycznym i psychicznym w sowieckich obozach pracy. Dziewczyna razem z innymi kobietami z jednej wsi udaje się do obozu aby zanieść swoim bliskim mężczyznom prowiant. Ona w obozie ma ojca, starszego brata i chłopaka. Zdają sobie z tego sprawę, że to trudna wyprawa, idą starsze kobiety, matka Eszter choruje, nie może iść, więc dziewczyna idzie zamiast niej, matka bojąc się o młodą dziewczynę przebiera ją w swoje ubrania.

"urodzona z ciebie starowinka, ino zmarszczek brakuje ci na czole, roześmiałam się, zmarszczki, skąd przecież one, ledwiem skończyła osiemnaście wiosen, byłam ładna, miałam czym oddychać, na zabawach nie siałam pietruszki, chłopcy wyrywali mnie sobie z rąk,"

Po dotarciu do obozu okazuje się, że żołnierze nie pozwolą kobietom zobaczyć się z bliskimi aby dać im prowiant. Eszter nie godzi się na to i próbuje sama przez ogrodzenie dostać się na teren obozu, zostaje złapana i żołnierze odkrywają jej tajemnicę. Przetrzymują ją jakiś czas a potem zbiorowo ją gwałcą. Wyrzucają za bramę obozu. Dziewczyna nie chce już nawet żyć. Jakimś jednak cudem dociera do swojej wioski. To jednak nie koniec jej kłopotów.
Okazuje się, że zaszła w ciążę, sama nazywa to dziecko mające w swoim łonie "czarcim bękartem". Ojciec wraca z obozu, niestety jej brat i chłopak wysłani są dalej, do innego obozu, do cięższej pracy gdzie potrzebują młodszych mężczyzn. Mimo tego, że dziewczyna jest wzgardzana przez społeczność całej wsi, wbrew swoim obawom, mając za sobą poparcie matki i ojca postanawia urodzić nieślubne dziecko a potem martwić się o swojego chłopaka...
Latem, w czasie żniw, na świat przychodzi syn Eszter...

"dlaczego Węgier nie może być Węgrem we własnej ojczyźnie, a Rosjanin w swojej, jeden nie różni się od drugiego, wśród nas też są łajdacy, a u Rosjan są z pewnością dobrzy ludzie, czemu zabierają sobie nawzajem ziemię, rwą jak postaw sukna,"

Ta historia opowiedziana nam przez autora jest tak wyjątkowa i tak przerażająco smutna, że na długi czas zostaje w pamięci. Cierpienie psychiczne niewinnej przecież dziewczyny są koszmarem spędzającym sen z powiek.
Można powiedzieć, że to jedno bardzo długie, ale za to niesamowicie treściwe zdanie jest niemal jak poetycka opowieść, zupełnie inaczej się czyta przedstawioną w taki sposób historię.
Ja nie słyszałam o tych doświadczeniach wojennych i powojennych ludzi z Zakarpacia, mało o tym się mówi, wcześniej było to zakazane.
Powstały nawet dalsze części tej opowieści, które tworzą trylogię. Może doczekamy się przekładu na język polski, chociaż podobno nie dorównują artystycznemu kunsztowi "Szatańskiego pomiotu" pod względem językowym i poetyckim, i pozostają w jego cieniu. Lecz chciałabym się o tym sama przekonać. Nie wiem jednak, czy mi się to uda.

"możliwe, że między krajami jest jak wśród ludzi, większemu zawsze mało, dlatego zabiera słabszemu,"

Wyzwanie LC marzec 2022

Bardzo niewiele można znaleźć ciekawych książek z literatury węgierskiej, zwłaszcza współczesnej, gdyż zbyt mało jej przetłumaczono na język polski. Szukając, trafiłam jednak na można by powiedzieć - perełkę. Okazuje się, że powieść "Szatański pomiot" należy do dzieł węgierskojęzycznych, które zdobyły wielkie uznanie nie tylko wśród czytelników,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    80
  • Przeczytane
    26
  • Legimi
    3
  • 2022
    3
  • Literatura węgierska
    3
  • Ebook
    2
  • 2021
    2
  • Literatura piękna
    2
  • Niedostępne
    2
  • Kupione P
    1

Cytaty

Więcej
Zoltán Mihály Nagy Szatański pomiot Zobacz więcej
Zoltán Mihály Nagy Szatański pomiot Zobacz więcej
Zoltán Mihály Nagy Szatański pomiot Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także