Najnowsze artykuły
Artykuły
Thom Hartmann ostrzega nas wszystkich przed zagładą. Pytanie tylko, czy nie jest już za późnoRemigiusz Koziński1Artykuły
Poznaj Marikę Echidnas – premiera debiutanckiej książki Agnieszki SzmatołyLubimyCzytać1Artykuły
Wszystkie dramaty Wiesława Myśliwskiego. Premiera książkiLubimyCzytać3Artykuły
Kobieta kupiła przez internet książkę. Gdy zobaczyła dedykację, nie mogła wyjść ze zdziwieniaAnna Sierant7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Bryan Washington

3
6,6/10
Pisze książki: literatura piękna, czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,6/10średnia ocena książek autora
127 przeczytało książki autora
208 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autora
Sprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma

2022
Najnowsze opinie o książkach autora
Parking Bryan Washington 
6,8

Houston w Teksasie, tygiel rasowy, narodowościowy, kulturowy, tożsamościowy. Tu nic nie jest na zawsze - ojcowie odchodzą, związki się rozpadają, mężowie dowiadują się w końcu prawdy, dzieci nagle mogą przestać oddychać. Tu sprzedaje się narkotyki, ciało i marzenia. Tu każdy czegoś pragnie, ale albo nie potrafi, albo nie może tych pragnień urzeczywistnić.
W ni to rozdziałach, ni to opowiadaniach autor żongluje czasem - martwy bohater nagle pojawia się w kolejnej historii, inny przemyka przez jedną, góra dwie strony. Bohaterowie z krwi i kości - szalona kuzynka, dla której książki są liną ratunkową w popapranym życiu, komuna męskich prostytutek, pracownicy śmierdzących barów, brat, którego śmierć określa się mianem "głupiego pecha", ojciec, który "kochał mamę jeszcze do końca miesiąca".
Wszystko tu klimatyczne, buzujące emocjami. Trochę przypomina mi ta książka filmy Spike'a Lee, pulsujące energią i kolorami, z warstewką melancholii i nostalgii w środku. Ale i odrobinę "Tramwaj zwany pożądaniem" T. Williamsa, bo i tu, i tam sporo życiowych rozbitków, którzy trzymają się życia i godności zmęczonymi palcami.
Bryan Washington zachwycił mnie już "Upamiętnieniem", które długo we mnie rezonowało. "Parking" utwierdził mnie w przekonaniu, że nie można ominąć kolejnych dzieł tego nietuzinkowego, utalentowanego autora.
I jeszcze jedno: ta proza płynie, uwodzi pięknymi zdaniami, które wyłaniają się z brudu egzystencji bohaterów. To też zasługa tłumacza, Macieja Świerkockiego.
Aleksandra Gratka
Upamiętnienie Bryan Washington 
6,4

Czytałam tę książkę ciut za długo, ale gdy już się za nią łapałam, trzymała mnie i nie chciała puścić.
Nie wiem, co wstąpiło w recenzentów, którzy opisali ją jako "zabawną", "komiczną" albo wręcz dali jej łatkę "dramedy". Serio, albo coś w polskim tłumaczeniu poszło nie tak, albo czegoś nie zrozumiałam. Bo trzy wcześniejsze określenia kompletnie do "Upamiętnienia" mi nie pasują.
A co pasuje? Z tą książką będzie mi się kojarzyć (trochę specyficzna, ale jednak) czułość. Pewien rodzaj intymności. Parę ściskających za gardło momentów (miałam tu swój trigger, więc wiecie, easy). Pokręcone relacje rodzinne i refleksja, czy da się z takimi coś zrobić. Radzenie sobie ze stratą. Barwne dzielnice w Houston. Wąskie uliczki w Osace. Dwójka bohaterów, którzy sami nie wiedzą, czy suną po jednej orbicie, czy wprawdzie obok siebie, ale na dwóch różnych.
A to wszystko opisane surowym językiem, w którym wspomnianych trochę trzeba się doszukiwać, odgarniając kolejne wulgaryzmy, których nikt tu nie szczędził. Nic do nich nie mam, ale rozumiem, że komuś mogą przeszkadzać.
Dobrze było przeczytać tę książkę, chociaż ostatnia moda na taki zapis dialogów trochę mnie niepokoi. Mamy już jedną Sally Rooney, państwo autorzy i wydawnictwa, zlitujcie się.