Ta książka na długo będzie zbiorem wiedzy, do którego będziemy się odwoływać. Powołuję się na nią na zajęciach, wiedza fachowa jest referowana przez specjalistów z danej dziedziny, a tam gdzie jest kompetentny A. Kruszewicz to się wypowiada. Dużo ciekawych, dotąd niepublikowanych historii. Zawiera elementy przyrody, kultury, odpowiada na ważne współcześnie pytania. Długo by wymieniać zalety.

Ta książka na długo będzie zbiorem wiedzy, do którego będziemy się odwoływać. Powołuję się na nią na zajęciach, wiedza fachowa jest referowana przez specjalistów z danej dziedziny, a tam gdzie jest kompetentny A. Kruszewicz to się wypowiada. Dużo ciekawych, dotąd niepublikowanych historii. Zawiera elementy przyrody, kultury, odpowiada na ważne współcześnie pytania. Długo by...

Tak jak pięknie wydana, tak nieciekawa i bezbarwna opowieść o Bałtyku. Ani naukowa, ani reporterska. Potencjał był, ale wykonanie marne. Odłożyłam z poczuciem rozczarowania. Poza treścią rozczarowuje w książce brak mapy. Na co nam fikuśne ilustracje, gdy czytamy o konkretnych miejscach, których trzeba szukać w internecie. Jedynie dla zagorzałych amatorów tematu.

Tak jak pięknie wydana, tak nieciekawa i bezbarwna opowieść o Bałtyku. Ani naukowa, ani reporterska. Potencjał był, ale wykonanie marne. Odłożyłam z poczuciem rozczarowania. Poza treścią rozczarowuje w książce brak mapy. Na co nam fikuśne ilustracje, gdy czytamy o konkretnych miejscach, których trzeba szukać w internecie. Jedynie dla zagorzałych amatorów tematu.

Ta książka jest przede wszystkim urocza. Te dziwne stworzonka żyjące w piasku i wodzie, często niewidzialne gołym okiem... Bałtyk nie jest jakimś spektakularnym morzem (a bywał też jeziorem),nie może się pochwalić bogactwem fauny i flory, ale mam wrażenie, że ten minimalizm sprawia, że mamy coś naprawdę unikatowego.

Oprócz przeglądu rozmaitych stworzeń, znajdziemy informacje o tym, kiedy morze było najbardziej zanieczyszczone i czy problem dalej istnieje oraz skąd bierze się cykliczny problem z sinicami. A do tego krótkie oprowadzenie po tym, co ciekawego możemy znaleźć na dnie Bałtyku.

Jest jeszcze jeden temat, noszący znamiona prośby: od pojedynczych osób również zależy to, jak będzie wyglądało nabrzeże Bałtyku. Nie bądźmy więc tą konkretną grupą turystów - nieświadomych, hałaśliwych, niedbałych.

Bardziej niż tym, którzy Bałtyk kochają, polecam tę książkę sceptykom, żeby odkryć małe rzeczy przesądzające o uroku tego chłodnego morza.

Ta książka jest przede wszystkim urocza. Te dziwne stworzonka żyjące w piasku i wodzie, często niewidzialne gołym okiem... Bałtyk nie jest jakimś spektakularnym morzem (a bywał też jeziorem),nie może się pochwalić bogactwem fauny i flory, ale mam wrażenie, że ten minimalizm sprawia, że mamy coś naprawdę unikatowego.

Oprócz przeglądu rozmaitych stworzeń, znajdziemy...

Co wiemy o naszym morzu? Czy w ogóle się nim interesujemy? 🌊

#planetabałtyk to książka, którą zobaczyłam u @windismystylist 💙 nie myślałam o tym, że mogę się tak zachwycić tą książką i że poczuję chęć pogłębienia wiedzy w tym temacie!

W tej książce jest mnóstwo ciekawostek, które mogą nas zaskoczyć! U mnie tak było! Nie wszystko jest w 100% wyjaśnione, ale to otwiera nam furtkę do tego byśmy sami sięgnęli po więcej 💙

Są tez krótkie rozdziały o faunie i florze - dla mnie bomba! Bo akurat w tym obszarze kompletnie nic nie wiedziałam.

Dzięki temu że książka ma krótkie rozdziały czyta ją się błyskawicznie szybko! Język jest przystępny, opisy nie są nużące. Czasem skaczemy z tematu na temat, ale jest to zrobione w ciekawy sposób!

Co wiemy o naszym morzu? Czy w ogóle się nim interesujemy? 🌊

#planetabałtyk to książka, którą zobaczyłam u @windismystylist 💙 nie myślałam o tym, że mogę się tak zachwycić tą książką i że poczuję chęć pogłębienia wiedzy w tym temacie!

W tej książce jest mnóstwo ciekawostek, które mogą nas zaskoczyć! U mnie tak było! Nie wszystko jest w 100% wyjaśnione, ale to otwiera nam...

Tematyka ważna i bliska mi, ale książka mnie mocno zawiodła. Napisana jest bez... pasji? Rozdział o Słowińskim Parku Narodowym zadziwił mnie liczbą błędów i kazał zastanowić się, czy w kolejnych częściach nie jest podobnie. Dużo powtórzeń, dość suchy, encyklopedyczny język. Zdecydowanie na plus rozmowy z naukowcami i ciekawostki o morskich mieszkańcach.

Tematyka ważna i bliska mi, ale książka mnie mocno zawiodła. Napisana jest bez... pasji? Rozdział o Słowińskim Parku Narodowym zadziwił mnie liczbą błędów i kazał zastanowić się, czy w kolejnych częściach nie jest podobnie. Dużo powtórzeń, dość suchy, encyklopedyczny język. Zdecydowanie na plus rozmowy z naukowcami i ciekawostki o morskich mieszkańcach.

N°7/2022

Od dziecka kocham morze Bałtyckie i żadne góry czy mazurskie jeziora nie mogą się z nim równać. Trudno powiedzieć skąd wzięła się ta miłość, ale jedno jest pewne, szkoła niewiele mnie o morzu nauczyła. "Planeta Bałtyk" dosyć sprytnie podaje nam na tacy wiedzę, której w moim mniemaniu zabrakło na nudnych lekcjach geografii. Publikacja odkrywa przed nami nieznane dotąd fakty, statystyki, rozmowy z ekspertami, odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Czy Bałtyk kiedyś nas zaleje? Czy był niegdyś jeziorem? Jakie "skarby" skrywa?

Niestety trochę mnie ta książka rozczarowała. Nie ma w niej emocji, magii, tajemnicy morskich przestworzy, za to suche fakty, spisane tak, że nie da się ich spamiętać. Język jest poprawny, przystępny i nudny. Całość czyta się jak szkolne wypracowanie lub nijaki artykuł z Wikipedii. Intrygujący temat i słabe literackie opracowanie. Szkoda.

N°7/2022

Od dziecka kocham morze Bałtyckie i żadne góry czy mazurskie jeziora nie mogą się z nim równać. Trudno powiedzieć skąd wzięła się ta miłość, ale jedno jest pewne, szkoła niewiele mnie o morzu nauczyła. "Planeta Bałtyk" dosyć sprytnie podaje nam na tacy wiedzę, której w moim mniemaniu zabrakło na nudnych lekcjach geografii. Publikacja odkrywa przed nami nieznane...

Mimo zainteresowania tematem i sympatii do autorów, książka mnie nieco rozczarowała. Zbyt często miałam wrażenie, że czytam wypracowanie do szkoły. Oderwane od siebie informacje w stylu, w którym wieku wieś uzyskała prawa miejskie albo ile dokładnie jest gatunków ptaków i płazów na omawianym obszarze wydają mi się typowym 'zapychaczem' i mają znikome szanse na pozostanie w pamięci.
Nie podobało mi się również to, że wiele tematów było ledwo liźniętych. Pewnie był to świadomy zamysł- wszak praktycznie każdy z rozdziałów to temat na osobną książkę. Jednak niecałe trzy strony (dużą czcionką, z obrazkami) poświęcone Wolińskiemu Parku Narodowemu wydało mi się już lekką przesadą.

Czy warto sięgnąć po tę pozycję? Mimo wszystko, odpowiedź brzmi 'tak'. Sporo można się z niej dowiedzieć i daje podstawy do dalszego zagłębiania poszczególnych tematów.

Mimo zainteresowania tematem i sympatii do autorów, książka mnie nieco rozczarowała. Zbyt często miałam wrażenie, że czytam wypracowanie do szkoły. Oderwane od siebie informacje w stylu, w którym wieku wieś uzyskała prawa miejskie albo ile dokładnie jest gatunków ptaków i płazów na omawianym obszarze wydają mi się typowym 'zapychaczem' i mają znikome szanse na pozostanie w...

Wiele naukowych faktów i i danych przedstawione w przystępnej formie. Bogate źródło wiedzy dla "zwykłych" turystów, ale również dla Fanów Bałtyku.
Szeroka wiedza z zakresu fauny i flory, ekologii, geologii, struktury dna, prądów morskich, falowania, historii - tej pradawnej i tej najnowszej. Są też prognozy co do przyszłości morza.
Po tej lekturze zupełnie inaczej się traktuje plażowy piasek, zmieniają się nasze poglądy i obalone zostaję pewne mity, ot choćby takie, które mówią, ze Bałtyk na najbrudniejsze morze świata.

Wiele naukowych faktów i i danych przedstawione w przystępnej formie. Bogate źródło wiedzy dla "zwykłych" turystów, ale również dla Fanów Bałtyku.
Szeroka wiedza z zakresu fauny i flory, ekologii, geologii, struktury dna, prądów morskich, falowania, historii - tej pradawnej i tej najnowszej. Są też prognozy co do przyszłości morza.
Po tej lekturze zupełnie inaczej się...

Jako osoba czytająca każdą (tak, każdą!) tablicę informacyjną na temat żyjątek, które mogę spotkać na bałtyckiej plaży (które mogą zechcieć podryzać mnie lub mój plażowy ręcznik) i tym samym wprowadzająca współplażowiczów w osłupienie przechodzące w zniecierpliwienie i coś zdecydowanie większego o zabarwieniu negatywnym oraz jako klasyczna foczka epoki efektu cieplarnianego, która zamiast spokojnego leżakowania na lodowej krze woli zdecydowanie wygrzewać pupcię i wylegiwać się w nagrzanym słońcem piasku gorąco polecam!

Jako osoba czytająca każdą (tak, każdą!) tablicę informacyjną na temat żyjątek, które mogę spotkać na bałtyckiej plaży (które mogą zechcieć podryzać mnie lub mój plażowy ręcznik) i tym samym wprowadzająca współplażowiczów w osłupienie przechodzące w zniecierpliwienie i coś zdecydowanie większego o zabarwieniu negatywnym oraz jako klasyczna foczka epoki efektu...

Zachwycamy się cudzymi morzami – Śródziemnym, Adriatykiem, a tuż pod nosem mamy nasze ukochane Morze Bałtyckie. I cóż o nim wiemy? Niewiele! Dlatego jest szansa na to, aby dowiedzieć się więcej. Autorzy książki „Planeta Bałtyk” spotkali się z fachowcami i napisali ją wspólnie, przybliżając nam ten mało znany świat, niewidoczny gołym okiem.

Morze kojarzy się z piaszczystymi plażami, porośniętymi trawami czy z ogromną błękitną taflą wody. Zdaniem autorki: ”Planeta Bałtyk to próba przybliżenia polskiego morza, które zadziwia i fascynuje.” Bałtyk jest najmłodszym, najpłytszym i najsłodszym morzem świata. Dzisiejsze państwa nadbałtyckie mają różne związki z morzem – Polska i Litwa, najsłabszy, bo wiążą się z rolnictwem i lasami, Estonia, Finlandia i Szwecja – silniejszy, gdyż morze stało się źródłem zarobku i przetrwania, a Niemcy mogą się poszczycić długą historią cywilizacyjnej ekspansji morskiej.

Dziś, gdy rybołówstwo traci na znaczeniu głównymi użytkownikami stają się turyści. Czy oni dbają o środowisko? Nie bardzo! Świadczą o tym tony śmieci, do tego głośna muzyka, stragany z szybkim jedzeniem i krzyczące dzieci lub szczekające psy. Wody bałtyckie są mętne i światło przenika przez nie w ograniczonym stopniu, dlatego rośliny denne rosną do głębokości zaledwie kilku metrów np. morszczyn – doceniają go osoby z niedoczynnością tarczycy, rdestnica, moczarka, trawa morska czy rogatek.

Zwierzęta zamieszkujące naszą część Bałtyku, wciąż są mało znane, przez co niezwykle fascynują. Pośród niezbadanych wód morza znajdą się również tzw. dziwadła np. kur diabeł. Ludzie odwiedzający plażę nie wiedzą, że bałtycki brzeg to strefa styku wody i lądu, a nie jak niektórzy myślą tylko piasek. Pod kocem na którym wypoczywamy w słoneczny dzień żyją miliony organizmów wielokomórkowych i zapewne miliardy jednokomórkowych.

Wciąż nierozwiązane kwestie takie jak wraki na dnie morza lub wszędobylski plastik to prawdziwa zmora dla polskiego morza. W dalszych rozdziałach autorzy starają się bardziej rozwijać te kwestie, jednocześnie podając czytelnikowi przydatne informacje. To istna kopalnia wiedzy.

Czytając „Planetę Bałtyk” będziecie nie tylko zafascynowani, ale też pozytywnie nastawieni do przyrody i ekologii. Aby coś polubić trzeba przejść z obojętności do fazy bliższego poznania. ”Im więcej ludzi będzie się troszczyć o bezpieczeństwo ”Planety Bałtyku”, tym lepiej będzie nam się żyło i wypoczywało nad morzem”.
Polecamy: Dobre Recenzje

Zachwycamy się cudzymi morzami – Śródziemnym, Adriatykiem, a tuż pod nosem mamy nasze ukochane Morze Bałtyckie. I cóż o nim wiemy? Niewiele! Dlatego jest szansa na to, aby dowiedzieć się więcej. Autorzy książki „Planeta Bałtyk” spotkali się z fachowcami i napisali ją wspólnie, przybliżając nam ten mało znany świat, niewidoczny gołym okiem.

Morze kojarzy się z...