Świt nowych czasów

Okładka książki Świt nowych czasów Piotr Langenfeld
Okładka książki Świt nowych czasów
Piotr Langenfeld Wydawnictwo: Warbook Cykl: Adam Thomal (tom 4) kryminał, sensacja, thriller
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Adam Thomal (tom 4)
Wydawnictwo:
Warbook
Data wydania:
2021-06-02
Data 1. wyd. pol.:
2021-06-02
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365904942
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
28 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1063
689

Na półkach: , , ,

"Świt nowych czasów" to czwarty tom serii przygód byłego policjanta Adama Thomala. Poprzednich książek nie czytałam, ale znalezione w internecie recenzje sugerowały, że nie jest to konieczne. Jest to oddzielna historia, choć pewnie byłoby łatwiej znać już głównych bohaterów - z drugiej jednak strony podobno Thomal z każdym kolejnym tomem "dorośleje" i jest mniej irytujący... A jeśli tu jest "mniej irytujący", to jednak nie chciałabym znać poprzednich części ;). Dlaczego więc sięgnęłam po książkę ze środka serii? Cóż, zaciekawił mnie pomysł fabuły - Europa podnosi się z pandemii, by znaleźć się na skraju kolejnej wojny światowej, podsycanej przez międzynarodowy terroryzm... Mokry sen wierzących we wszystkie teorie spiskowe ;). Choć tak abstrakcyjnych scenariuszy jak Langenfeld nie zakładam, to zaciekawiło mnie, co tu się będzie działo. I... no nie. Nie trafiło do mnie. Akcja zaczyna się rozkręcać mniej więcej po 70% - wszystko wcześniej jest po prostu przegadane. Do tego autor co i rusz przeskakuje z miejsca na miejsce, opisuje mnóstwo niepotrzebnych wydarzeń - znacznie lepiej by było, gdyby bohaterowie po prostu się dowiadywali, że gdzieś za granicą coś się wydarzyło... Tymczasem dostawaliśmy szczegółowe opisy sytuacji z bohaterami, którzy się już potem nie pojawiają, nie odgrywają dalszej roli w powieści, sprawiają tylko, że przez dobrą połowę książki zastanawiałam się, kto jest kim.
Nie trafia też do mnie główny bohater - ok, rozumiem, że Thomal jest bardziej pechowcem, który ciągle ma problemy, choć ich nie szuka, to w sumie byłoby nawet ciekawe. Ale poza tym to nudny kobieciarz - zresztą podejście autora do kobiet też mi się nie spodobało. Partnerka Thomala wiecznie na wszystko narzeka i nic, tylko człowieka wkurza, policjantki to są głównie seksowne, Szwedka, która zapowiadała się dobrze, też okazuje się cicha i wstydliwa... Mam wrażenie, że kobiety pojawiają się u Langenfelda tylko po to, by pokazać, jak bardzo "macho" są faceci. W efekcie obie płcie stają się parodią samych siebie i żadnego z bohaterów nie da się tu polubić. Strasznie męczyłam tę książkę i gdyby nie to, że w końcówce wreszcie wszystko przyspieszyło, chyba bym nie dobrnęła do ostatnich stron. Raczej na dalsze spotkania z twórczością autora nie nabrałam ochoty...

"Świt nowych czasów" to czwarty tom serii przygód byłego policjanta Adama Thomala. Poprzednich książek nie czytałam, ale znalezione w internecie recenzje sugerowały, że nie jest to konieczne. Jest to oddzielna historia, choć pewnie byłoby łatwiej znać już głównych bohaterów - z drugiej jednak strony podobno Thomal z każdym kolejnym tomem "dorośleje" i jest mniej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4975
4766

Na półkach:

Akcja fajna.Była ,są ISIS.Psubraty jedne,mamy też wieś w Mazowieckim. Mi taka przygoda pasuję.Ekstra./

Akcja fajna.Była ,są ISIS.Psubraty jedne,mamy też wieś w Mazowieckim. Mi taka przygoda pasuję.Ekstra./

Pokaż mimo to

avatar
1138
167

Na półkach: , ,

https://popkulturowykociolek.pl/wojna-na-progu-recenzja-ksiazki-swit-nowych-czasow/

https://popkulturowykociolek.pl/wojna-na-progu-recenzja-ksiazki-swit-nowych-czasow/

Pokaż mimo to

avatar
2203
2027

Na półkach:

 Świat dopiero co wygrzebuje się z pandemii, a na horyzoncie pojawia się nowe zagrożenie. Wokół basenu Morza Bałtyckiego następują wzmożone ataki terrorystyczne. Agresorzy są za dobrze zaopatrzeni, poinformowani i skoordynowani by byli przypadkowym zbiorem radykałów bez silnych pleców. Dodatkowo stare sojusze chwieją się w posadach. Każdy ma siły na dbanie jedynie o własne podwórko. Świt nowych czasów rysuje się w ponurych barwach, wygląda jak początek końca.


Potajemne rozmowy i kontrolowane przecieki, knucie na najwyższych szczeblach władzy, zdrady oraz widowiskowe akcje sił specjalnych. Dodatkowo to wszystko wmieszane w rzeczywiste realia co tylko podkreśla walory historii. Podobał mi się zabieg autora nieużywania nazwisk przy postaciach na wyższych stanowiskach, sprawia to, że wydarzenia wydają się jeszcze bardziej prawdziwe i możliwe.

Wbrew pozorom Świt nowych czasów nie jest jednak przepełniony akcją. Większość fabuły posuwa się do przodu przez dialogi, tylko niektóre podrozdziały zawierają bardziej bezpośrednie działania (oczywiście finał jest bardziej widowiskowy, co to za seria sensacyjna bez końcowych wybuchów). Jak na taką formę brakowało mi trochę błyskotliwszych i porywających rozmów. Momentami dysputy potrafiły mnie wynudzić. Mało elokwentne, pełne niedopowiedzeń, wymęczyły mnie i musiałam robić sobie przerwy od lektury. Przez pół książki miałam trudność z wciągnięciem się w akcję, dopiero potem bardziej mnie porwała i byłam w stanie przeczytać więcej stron na raz. Do tego styl autora sprawia, że trzeba przeznaczyć na nią więcej czasu niż wynikałoby z jej długości.

Cała recenzja na:

https://popkulturowykociolek.pl/wojna-na-progu-recenzja-ksiazki-swit-nowych-czasow/

 Świat dopiero co wygrzebuje się z pandemii, a na horyzoncie pojawia się nowe zagrożenie. Wokół basenu Morza Bałtyckiego następują wzmożone ataki terrorystyczne. Agresorzy są za dobrze zaopatrzeni, poinformowani i skoordynowani by byli przypadkowym zbiorem radykałów bez silnych pleców. Dodatkowo stare sojusze chwieją się w posadach. Każdy ma siły na dbanie jedynie o własne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
295
127

Na półkach:

Od tysiącleci wojna jest jednym z głównych tematów literatury. Przedstawiano zarówno jej prawdziwy obraz, jak i wyimaginowany. Wojny realistyczne i fantastyczne. To głównie jednak te książki, które ociekały realizmem walk, pokazujące kulisy decyzji dowódców i okropieństwa cierpienia ludności cieszą się największym wzięciem u czytelników.
I właśnie przykładem takiej pozycji jest "Świt nowych czasów", czwarta już część historii z byłym policjantem, Adamem Thomalą w roli głównej, gdzie autor, Piotr Langenfeld, w niezwykle zajmujący sposób ukazuje realia wojny prowadzonej w XXI wieku.
Bo wojna XXI wieku to nie zagony pancerne, okopy i naloty dywanowe, to wojna hybrydowa.
Znani z poprzednich części cyklu Adam Thomal, Mucha i Monsignore muszą tym razem zmierzyć się z wrogiem, którego nie widać, który za strategię obrał działania nieregularne i cyberterroryzm.
Langenfeld w bardzo obrazowy i wciągający sposób pokazał tempo zmian we współczesnym świecie, w którym ciągle pojawiają się nowe zagrożenia, nowe środki ataku i obrony. Stworzył pełną napięcia i nagłych zwrotów akcji powieść sensacyjną, w której nie brakuje pościgów i strzelanin, nad głowami latają drony, ale gdzie podstawową amunicją są impulsy elektromagnetyczne, a pięścią pancerną armii bywa… Internet.
Fascynujący jest sposób, w jaki autor stopniowo odkrywa przed czytelnikiem kolejne elementy układanki, stopniując napięcie, podkręcając emocje i zapewniając mu sporo mocnych wrażeń.
Chciałoby się zajrzeć na ostatnia stronę, by dowidzieć się jak to się skończy i jednocześnie delektować się kolejnymi kartami nie widząc, co każda następna przyniesie…
Czego nie polecam przy lekturze, to picia kawy lub yerby – książka ma w sobie wystarczająco adrenaliny, żeby zarwać przy niej noc.

Od tysiącleci wojna jest jednym z głównych tematów literatury. Przedstawiano zarówno jej prawdziwy obraz, jak i wyimaginowany. Wojny realistyczne i fantastyczne. To głównie jednak te książki, które ociekały realizmem walk, pokazujące kulisy decyzji dowódców i okropieństwa cierpienia ludności cieszą się największym wzięciem u czytelników.
I właśnie przykładem takiej pozycji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
168
166

Na półkach:

(recenzja napisana dla Szortalu)

Clancy się chowa

Hubert Przybylski

Tak sobie siedzę i dumam, i nagle olśniewa mnie*1* myśl, że jeszcze nigdy nie skrytykowałem Piotra Langenfelda. Recenzowałem już dla Was, najdrożsi Szortalowicze, chyba z sześć czy siedem jego książek, ale przy żadnej do niczego się nie przyczepiłem. Nie powiem, ździebko mnie to gryzie, zwłaszcza że ktoś mógłby sobie pomyśleć, że może autor mi płaci za pochlebne recenzje, albo mnie szantażuje, albo co. Dlatego teraz, gdy mam na warsztacie czwarty tom przygód Adama Thomali, „Świt nowych czasów”, normalna zdrowa okazja do „zjechania” Langenfelda pojawia się w niemalże cudowny sposób. Co nie?

Oświadczenie w tej palącej kwestii wygłoszę za momencik, gdyż albowiem najsamprzód tradycja, czyli wprowadzenie do fabuły powieści. Koronka powoli odchodzi w przeszłość, a ludzie zaczynają się nudzić. Jedni z tych nudów knują, często przeciwko swoim dotychczasowym sojusznikom i przyjaciołom, drudzy zaczynają zamachiwać się na jeszcze innych (niektórzy wręcz postanawiają nad Bałtykiem kalifat założyć),a nasz główny bohater, również z powodu nudy panującej w MSZ, pisze sobie geopolityczną analizę. Takie tam „co by było gdyby”. Tyle że ta jego analiza nagle wyrywa z nudy ludzi, z którymi Thomala nigdy nie chciałby mieć do czynienia. No i koniec końców, gdy trzeci globalny konflikt wisi na włosku, wszyscy dochodzą do wniosku, że nadchodzą ciekawe czasy*2* i prędko już nikt się nudzić nie będzie. Znaczy, nikt z tych, którzy przetrwają zawieruchę. Czy Adamowi i jego znajomym uda się wyjść z tego chaosu cało?

Dobra, nie będę już tego odwlekał. Oświadczam, że w kwestii „Świtu nowych czasów” nie mogę się za nic przyczepić do autora. No bo tak – znowu napisał powieść, której arcyciekawa fabuła zwyczajnie nie pozwala przerwać lektury. Znowu wymyślając te wszystkie zazębiające się i uzupełniające nawzajem wątki i intrygi, postawił na realizm geopolityczny i psychologiczno-społeczny*3*. Znowu zaludnił karty książki postaciami, które zachowują się jak prawdziwi ludzie – bawią czytelnika, wkurzają, zmuszają do prób zrozumienia ich mniej lub bardziej logicznego działania. Ta książka jest świetna i tak wciąga, że w kulminacyjnym momencie fabuły nawet korektor stracił dla niej głowę i przepuścił parę literówek.

Moja ocena? 9.9/10*4*. Swoją Czerwoną Ofensywą*5* Langenfeld wskoczył na pierwsze miejsce wśród naszych pisarzy-batalistów. Z każdą kolejną książką udowadniał, że jest świetnym obserwatorem ludzi i umie ich realnie odwzorować na kartach swoich powieści. Ale wraz z cyklem Scenariusz Chaosu udowodnił, że ma też talent do tworzenia tak pełnych intryg i wątków fabuł, że swoim skomplikowaniem przypominają one pięciowymiarową cebulę*6*, nie zapominając przy tym o realizmie w absolutnie każdym wymiarze. Nie wiem, czy ta książka nadaje się na typową wakacyjną lekturę, bo jednak trzeba przy niej ździebko wytężyć szare komórki, żeby nadążyć za tymi wszystkimi knowaniami i kontrknowaniami, ale że przeczytać ją warto, to żadnych wątpliwości nie mam. Bo „Świt nowych czasów” to thrillerowy majstersztyk.

PS. A wiecie, że to kolejny rok, gdy żadna z książek Langenfelda nie została zekranizowana? Hindusi mogli nakręcić „Sacred Games” czy „Pataal lok” i zarobić na tym kokosy? Mogli. A my nie możemy nakręcić serialu na podstawie Scenariusza Chaosu? Przecież Amazon z Netflixem by się o niego zabijały*7*.


*1* Żeby nie było, że nieświecie mogą wyłącznie olśniewać innych. Zwłaszcza w słoneczne, upalne dni. O nie, nieświecie też mogą zostać olśnione. Rzadko, ale jednak. Czasami to nawet myślą.

*2* Za starym chińskim przekleństwem – „Obyś żył w ciekawych czasach”. To odpowiednik „Oby ci pchłów w rajtki nalizło”, jak to mówią u mnie na we wioscy.

*3* To jest to, co było największą słabością konkurencyjnego cyklu Jakuba Pawełka, Przymierza. Tam aż zęby bolały od naginania geopolitycznej rzeczywistości, a momentami wręcz jej negowania. I mimo że w ostatnich dwóch tomach autor się ździebko opamiętał i lektura zrobiła się znośniejsza, to ogólne wrażenie wciąż było nieciekawe.

*4* Bardzo mocno wahałem się, czy nie dać pełnej dziesiątki, ale w końcu ile razy można robić denominację ocen?

*5* Całym cyklem, nie tylko pierwszą jego powieścią.

*6* Znam tylko jednego autora lepszego w tej materii, Stevena Eriksona, który swoją Malazańską Księgę Poległych oparł na budowie sześciowymiarowej cebuli. Ale myślę, że to jedynie kwestia czasu i Langenfeld zdetronizuje także Eriksona.

*7* O HBO nie wspominam, bo oni już od lat nie wyemitowali żadnego epickiego serialu*8*.

*8* „Gry o tron” nie oglądałem, bo nie przeczytałem Pieśni Lodu i Ognia. A nie przeczytałem Pieśni…, bo najpierw przeczytałem Malazańską… Tak że teges. I w ogóle.

(recenzja napisana dla Szortalu)

Clancy się chowa

Hubert Przybylski

Tak sobie siedzę i dumam, i nagle olśniewa mnie*1* myśl, że jeszcze nigdy nie skrytykowałem Piotra Langenfelda. Recenzowałem już dla Was, najdrożsi Szortalowicze, chyba z sześć czy siedem jego książek, ale przy żadnej do niczego się nie przyczepiłem. Nie powiem, ździebko mnie to gryzie, zwłaszcza że ktoś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1189
829

Na półkach:

Niemalże równo rok po premierze powieści "Scenariusz Chaosu. Na Dzikich Polach", mamy przyjemność poznać dziś najnowszą, czwartą już odsłonę sensacyjno-wojennej serii o niezwykłych losach Adama Thomala - niegdyś polskiego policjanta, a obecnie pracownika MSZ. Powieść ta nosi tytuł "Świt nowych czasów", i jak miało to miejsce w poprzednich częściach tego cyklu, tak i tym razem życiowe ścieżki tego bohatera zbiegną się z wielkimi, światowymi wydarzeniami, które tym razem przybiorą niezwykle dramatyczną postać. Książka ta ukazała się nakładem Wydawnictwa Warbook!

Europa, nieodległa przyszłość. Polska i pozostałe kraje kontynentu starają się powrócić do normalności po światowej pandemii. Jednakże oto cały kontynent zalewa fala bezprecedensowych zamachów terrorystycznych, których skala, rozmach i zuchwałość budzi przerażenie służ i przywódców wszystkich państw. Fala ta nie omija również i Polski, a w jej samym centrum znajdzie się nie kto inny, jak Adam Thomal. To właśnie on odegra wielką rolę w tym teatrze działań, jak i też ściągnie na siebie uwagę niezwykle niebezpiecznego przeciwnika. Jedno jest pewne - od dawna Stary Kontynent nie był w tak trudnym i nieprzewidywalnym położeniu...

Piotr Langenfeld kontynuuje tą powieścią swoją niezwykle widowiskową, barwną i odważną relację o współczesnym nam świecie i tym, co może go spotkać za chwilę. To mocna historia spod znaku sensacji, kryminału, political fiction i literatury wojennej, która przyjmuje postać niezwykle realistycznej, nowoczesnej i odbywającej się nie koniecznie na standardowym polu wydarzeń, zbrojonej konfrontacji. I kolejny też raz udaje się temu autorowi połączyć w perfekcyjnym stylu to, co wszyscy znamy z medialnych doniesień z tym, co mogłoby i wciąż może się wydarzyć.

Miłośnicy tej serii nie będą rozczarowani jej fabularną ofertą, która tym razem przybiera bardzo złożoną, misterną w swej konstrukcji i nieprzewidywalną postać. Terrorystyczne zamachy w Polsce, krajach Skandynawii i wielu innych miejscach kontynentu, działania wywiadowczych służb, trudne polityczne decyzje, brawurowe akcje polskich Wojsk Specjalnych z Formozą na czele oraz nie mniej intrygujące losy Adama Thomala, który okaże się być kluczową postacią w tej skomplikowanej układance - to wszystko składa się na mocną, widowiskową i emocjonującą relację autora, który nie szczędzi swoim bohaterom trudnych wyzwań i dramatycznych wyborów.

Tradycyjnie już do miana głównego bohatera kandyduje tu oczywiście Adam Thomal, aczkolwiek jak doskonale wiemy z poprzednich części tego cyklu, także i postacie z drugiego planu odgrywają tu niezwykle istotne znaczenie. Co do Adama, to jest to wciąż ten sam inteligentny, dobry w swoim fachu, ale też i bardzo ludzki bohater, który boi się ryzyka i śmierci, ale jednocześnie wie, że musi wykonywać swoją pracę najlepiej, jak potrafi. Oczywiście, nie umknie naszej uwadze jego specyficzna natura, która objawia się chociażby tendencjami do oglądania za każą piękną kobietą, mimo że sam jest w związku. Powrócą tu również inni znani nam bohaterowie - na czele z Kamilem "Monsignore", oraz pewną szwedzką agentką, jak i pojawią się zupełnie nowe, charakterne postacie - tak na polskim, jak i międzynarodowym podwórku, które to nawiązują również do innych dzieł tego autora.

Owe "podwórka", to barwny obraz współczesnego nam świata, ukazany na polu skomplikowanej polityki, sojuszów i ich braków, czy też wreszcie nieco dziś zapomnianego, terrorystycznego zagrożenia, które jednak wciąż gdzieś tam się tli. Pan Langenfeld tradycyjnie zadbał o realizm każdego z tych pól, zabrał nas m.in. na front walki Ukraińskiej armii z rosyjskim wojskiem, czy też chociażby do wydawałoby się wiecznie spokojnej Skandynawii, a nawet na pokład luksusowych promów morskich. To właśnie te liczne lokacje i powiązane z nimi wątki czynią tę opowieść tak dynamiczną i wielowymiarową, z czego możemy się tylko i wyłącznie cieszyć.

O wojnie, tej jak najbardziej współczesnej, rozgrywające się niekoniecznie na tradycyjnym froncie, ale gdzieś w kilku zapalnych miejscach Europy, Piotr Langenfeld opowiadać potrafi. Najdobitniej widać to na przykładzie barwnych akcji operatorów jednostek Wojsk Specjalnych na lądzie i na wodzie, które to przedstawiają się w iście filmowy sposób, zachowując przy tym realizm na polu taktyki działania, uzbrojenia, wojskowego slangu, czy też samego przebiegu walki. I tu mogę stwierdzić z pełnym przekonaniem, że wszyscy "warbookowi" czytelnicy będą w pełni usatysfakcjonowani tym militarnym aspektem tej pozycji.

Z lekturą książek tego autora jest tak, że jak już się zacznie czytanie, to nie można się od niego oderwać. I nie inaczej ma się rzecz ze "Świtem nowych czasów", który to porywa nas swoją akcją, oczarowuje klimatem i przekonuje do tego, by zechcieć wejść w ten niezwykły świat sensacji, polityki i wojny. To dobra rozrywka, znakomita zabawa i wielkie emocje, które towarzyszą nam od pierwszej strony. Ze swej strony gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł - naprawdę warto!

Niemalże równo rok po premierze powieści "Scenariusz Chaosu. Na Dzikich Polach", mamy przyjemność poznać dziś najnowszą, czwartą już odsłonę sensacyjno-wojennej serii o niezwykłych losach Adama Thomala - niegdyś polskiego policjanta, a obecnie pracownika MSZ. Powieść ta nosi tytuł "Świt nowych czasów", i jak miało to miejsce w poprzednich częściach tego cyklu, tak i tym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1430
899

Na półkach:

To już czwarta książka przygód Adama Thomali i z każdym tomem wpada on w coraz głębsze tarapaty. W Europie nasilają się zamachy terrorystyczne które nie omijają także naszego kraju, sytuacja na wschodzie jest coraz bardziej napięta a Bałtyk przestaje być spokojnym morzem.
Nasz główny bohater sporządza analizę którą ściąga na siebie uwagę nie tylko amerykanów ale także służb innych państw.
Dostajemy bardzo realistyczny konflikt w którym większość państw uczestniczy za pomocą osób trzecich aby nikt nie mógł dojść zleceniodawców całego zamieszania, jeżeli mam być szczery to pomimo zakończenia mam nadzieje, że do takiego konfliktu nie dojdzie. Książkę czyta się naprawdę przyjemnie pomimo mnogości wątków w niej występujących i człowiek nawet nie wie kiedy dociera do końca i od razu ciśnie się pytanie czy będzie część dalsza bo ta historia nie została opowiedziana do końca.

To już czwarta książka przygód Adama Thomali i z każdym tomem wpada on w coraz głębsze tarapaty. W Europie nasilają się zamachy terrorystyczne które nie omijają także naszego kraju, sytuacja na wschodzie jest coraz bardziej napięta a Bałtyk przestaje być spokojnym morzem.
Nasz główny bohater sporządza analizę którą ściąga na siebie uwagę nie tylko amerykanów ale także...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    32
  • Chcę przeczytać
    28
  • Posiadam
    10
  • Teraz czytam
    4
  • Przygodowe
    1
  • LEGIMI
    1
  • Ewentualne kupno i przeczytanie
    1
  • Posiadam e-book
    1
  • K: polskie
    1
  • 2022
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Świt nowych czasów


Podobne książki

Przeczytaj także