Fajna książka traktująca z przymrużeniem oka losy kilku fikcyjnych żołnierzy z Brygady Świętokrzyskiej. Dodatkowego smaczku dodaje to, że część z nich posługuje się gwarą warszawską. Książka z dużą dozą humoru takie polskie "Złoto dla zuchwałych". Czekam na dalsze przygody tej paczki.

Fajna książka traktująca z przymrużeniem oka losy kilku fikcyjnych żołnierzy z Brygady Świętokrzyskiej. Dodatkowego smaczku dodaje to, że część z nich posługuje się gwarą warszawską. Książka z dużą dozą humoru takie polskie "Złoto dla zuchwałych". Czekam na dalsze przygody tej paczki.

Książka mnie rozczarowała. Spodziewałem się czegoś innego lepszego. Jakoś nie wciągnęły mnie przygody głównych bohaterów, nie przekonał mnie ich humor, ani też wątek szpiegowski. Jeżeli chodzi o historię Brygady Świętkorzystkiej, to bardziej polecę książkę pani Cherezińskiej "Legion".

Książka mnie rozczarowała. Spodziewałem się czegoś innego lepszego. Jakoś nie wciągnęły mnie przygody głównych bohaterów, nie przekonał mnie ich humor, ani też wątek szpiegowski. Jeżeli chodzi o historię Brygady Świętkorzystkiej, to bardziej polecę książkę pani Cherezińskiej "Legion".

Twórczość Piotra Langenfelda znam i lubię. Opowieści, które do tej pory tworzył potrafiły wciągnąć i zaciekawić. Wywoływały emocje, a i często rumieńce. Chociaż akcja w nich rozkręca się dość powoli, aż intryga nabierze tempa (taki styl pisarski, jak sadzę),to jak już ruszała, to ruszała z kopyta. Nie inaczej jest i tutaj. Mamy chwilę, żeby zapoznać się ze światem, oswoić z bohaterami, a potem już zaczyna się galop wydarzeń.
„Zygzakiem przez wojnę” to książka wyjątkowa na kilka sposobów. Przede wszystkim to pierwsza książka Piotra Langenfelda napisana wspólnie z innym pisarzem, Michałem Gruszczyńskim. To powieść przygodowa, historia łotrzykowska, w której dogasająca pożoga II wojny światowej jest zaledwie tłem.
Książka zaczyna się tam, gdzie większość powieści o II wojnie światowej na ziemiach polskich się kończy – upadkiem Powstania Warszawskiego. Gdy dalsze losy i perypetie bohaterów streszczane są w epilogach, tutaj stanowią zaledwie prolog.
Perypetie dwóch apaszy*, zadziornych warszawiaków i cwaniaków – weteranów walk powstańczych, jako żywo przypominają historie rodem ze „Złota dla zuchwałych” czy pamiętnych „CK Dezerterów”. Jest humor, jest akcja, są piękne kobiety, miłość i przygoda.
Są też wątki kontrowersyjne, takie jak działania Brygady Świętokrzyskiej NSZ do której trafiają bohaterowie. Absolutnie jednak nie można traktować książki przez pryzmat polityki historycznej tamtych czasów.
Czyta się ją lekko, szybko, a do bohaterów naprawdę można się przywiązać i im kibicować. Dodatkowym atutem jest to, że postaci przemawiają do nas autentyczną gwarą warszawską, której dziś próżno nasłuchiwać na ulicach Warszawy. To nie tylko nadaje tej historii autentyczności, ale również – przynajmniej u mnie jako miłośniczki historii, wywołuje nostalgie i swoistą tęsknotę za światem, którego już nie ma.
Jedynie okładka mogłaby być lepsza – bardziej zadziorna i lepiej oddająca treść książki. Tymczasem ta bardziej sugeruje kryminał lub horror. Nie oceniajmy jednak książki po okładce, ja polecam!
* Po warszawsku "opryszek".

Współpraca recenzencka z wydawnictwem.

Twórczość Piotra Langenfelda znam i lubię. Opowieści, które do tej pory tworzył potrafiły wciągnąć i zaciekawić. Wywoływały emocje, a i często rumieńce. Chociaż akcja w nich rozkręca się dość powoli, aż intryga nabierze tempa (taki styl pisarski, jak sadzę),to jak już ruszała, to ruszała z kopyta. Nie inaczej jest i tutaj. Mamy chwilę, żeby zapoznać się ze światem, oswoić...

„ZYGZAKIEM PRZEZ WOJNĘ” - pod tym intrygującym i zarazem niezwykle zaskakującym tytułem kryje się barwna opowieść wojenna autorstwa Piotra Langenfelda i Michała Gruszczyńskiego. Opowieść o pogmatwanych losach dwóch warszawskich powstańców, których wojenne ścieżki zaprowadziły do Czechosłowacji okresu schyłku II wojny światowej. Książka ta ukazała się nakładem Wydawnictwa Skarpa Warszawska.

Dwaj przyjaciele i towarzysze broni w osobach Piotra „Koroniarza” Felutkowskiego i Marka „Dzięcioła” Andrzejewskiego, trafiają po upadku Powstania Warszawskiego do legendarnej Brygady Świętokrzyskiej, która wobec nadciągającej Armii Czerwonej podejmuje negocjacje z dowództwem wycofujących się niemieckich wojsk, by wspólnie podążać na zachód. Droga ta zawiedzie ich do dawnej Czechosłowacji, gdzie to obaj przeżyją mnóstwo niezwykłych przygód, poznają piękną Annę oraz staną przed trudnym wyborem - co dalej?

Jednocześnie ich losy powiążą się w pewnym stopniu z losami niemieckiego oficera wywiadu, rosyjskiego szpiega w osobie odważnej kobiety oraz amerykańskiego sierżanta, z których to każdy pragnie tyleż wypełnić powierzone im rozkazy, co i przetrwać do końca wojny...

Powieść ta łączy sobą trzy literackie nurty - wojenną historię, szpiegowską relację i komedię w stylu „Jak rozpętałem drugą wojnę światową” w spójną, widowiskową i udaną całość. Faktem jest bowiem to, że autorzy książki dokonali tu idealnego zbalansowania pomiędzy tym, co poważne i trudne (obraz wojny, dramat zwykłych ludzi oraz kontrowersyjny wątek losów Brygady Świętokrzyskiej),a tym, co stricte rozrywkowe i właśnie komediowe (akcja, przygoda, wątek obyczajowy i świetny humor). Efektem jest powieść, która ma szansę zainteresować bardzo szerokie i zróżnicowane grono odbiorców.

Jak już wspominałam, na przedstawioną tu historię składa się kilka głównych wątków - długa droga i perypetie Piotra i Marka, śledcze działania niemieckiego oficera wywiadu - Waltera Heide, wywiadowcza misja rosyjskiej agentki - Natalii, jak i wreszcie walka amerykańskiego sierżanta w osobie Mosesa Brightmana. Początkowo obserwujemy ich oddzielne losy, ale z czasem zaczynają się one ze sobą łączyć i splatać w coraz większym stopniu. I jest tu widowiskowa akcja, nie brak dramatycznych i poruszających emocji, jak i też wspominanych wielokrotnie komediowych akcentów, zaś wszystkie te elementy prowadzą tak bohaterów, jak i nas, ku końcu wojny...

Bardzo udanie przedstawiają się bohaterowie tej książki - Polacy, Niemcy, Rosjanie, czy też Amerykanie, którzy są wiarygodni w swych kreacjach i przede wszystkim w reprezentowaniu tamtych dawnych czasów. Nasi dzielni powstańcy w osobach Marka i Piotra ujmują nas swoim poczuciem humoru, optymizmem w patrzeniu w przyszłość, czy też uroczą naiwnością. Z kolei Heide imponuje nam swoją inteligencją, bezwzględnością w działaniu i realizmem oceny sytuacji, w jakiej znalazły się Niemcy. I wreszcie Brightman, czyli twardy, poczciwy i odpowiedzialny za swoich ludzi amerykański żołnierz, który budzi naszą sympatię od pierwszych chwil.

Przekonująco wypada również obraz tej wojennej rzeczywistości, gdzie to mamy ostatnie miesiące zmagań na frontach Europy, pewność przegranej Rzeszy oraz dramatyczny los polskich żołnierzy i cywilów, którzy znaleźli się m.in. na terenie dawnej Czechosłowacji, nie mogąc z jednej strony powrócić do swojej ojczyzny, z drugiej nie bardzo wiedząc, co poczuć w otoczeniu wciąż aktywnej, niemieckiej armii. Realizm ten objawia się również na innych polach - słownictwie, ówczesnych zwyczajach i obyczajach, czy też wreszcie walki, gdzie to mamy naprawdę solidne spojrzenie na to, jak ona wówczas wyglądała.

Dobrze, ciekawe i z wielką przyjemnością upływa nam lektura tej powieści, którą cechuje dynamiczne tempo relacji, kilka zaskakujących zwrotów akcji oraz emocje, które czasami przyjmują tę bardziej rozrywkową, a niekiedy dramatyczną i gorzką, wymowę. Najważniejsze wydaje się to, że z wielką chęcią wkraczamy do tej literackiej rzeczywistości, poznajemy jej bohaterów i cieszymy się spędzanym u ich boku czasem. Co więcej, istnieje pewna nadzieja, że być może nie jest to jeszcze ostatnie spotkanie z tymi postaciami…

Powieść pt. „Zygzakiem przez wojnę”, to pozycja udana, intrygująca i nawiązująca swoim charakterem do najlepszych lat polskiej literatury spod znaku wojennej przygody i komedii w jednym. Oczywiście, komediowe akcenty są tu jedynie dopełnieniem tej bardziej dramatycznej strony relacji, ale bez nich nie byłaby ona z pewnością tak udaną. Przede wszystkim jest to dobra powieść akcji, która porusza sobą również ważne i trudne kwestie natury historycznej, co także warto docenić. Ze swej strony polecam i zachęcam was gorąco do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto!

„ZYGZAKIEM PRZEZ WOJNĘ” - pod tym intrygującym i zarazem niezwykle zaskakującym tytułem kryje się barwna opowieść wojenna autorstwa Piotra Langenfelda i Michała Gruszczyńskiego. Opowieść o pogmatwanych losach dwóch warszawskich powstańców, których wojenne ścieżki zaprowadziły do Czechosłowacji okresu schyłku II wojny światowej. Książka ta ukazała się nakładem Wydawnictwa...