Lovecraft chyba byłby przerażony widząc jakie pastisze (często przechodzące w parodie) wyczyniają się nad jego spuścizną, wspominając choćby dzieła Alana Moore’a czy też Edwarda Lee, bo one dotyczą sfery seksualności, która u ojca Cthulhu była niepokojąco ukryta. W krótkiej powieści Matta Shawa również ten motyw jest eksploatowany. Fabuła sama w sobie nie jest jakoś może przesadnie oryginalna, mamy tutaj ledwo wiążące koniec z końcem mieszkające ze sobą młode dziewczyny, z których jedna próbuje wciągnąć drugą do erotycznych zabaw u bogatych klientów. Główna bohaterka jak i jej nieco rozwiązła przyjaciółka są świetnie wykreowane, kibicujemy tej pierwszej by mimo wszystko się nie zeszmaciła bo zwyczajnie łatwo ją polubić. Dużą część książki zajmują jej ciekawe, mimo pewnej banalności tematu, przemyślenia o granicach, których nie jest w stanie przekroczyć. Decyduje się w końcu wziąć udział tylko jako bierna modelka w imprezie pewnych bogatych małżonków, którzy oczywiście okazują się być perwersami pierwszej wody. Oni również są świetnie napisani, parszywcy aż niemiło czytać. Fabuła nie gna jakoś przesadnie do przodu, mamy trochę tajemnic związanych z planami bogaczy wobec głównej bohaterki, rozwikłanych w ostatnich rozdziałach. A to tam rozgrywa się cała makabra, jest znienacka ostro, brutalnie, krew sika, flaki latają, prawdziwy horror ekstremalny. Całość jednak w moim odczuciu zbyt nagle się kończy, bez jakiegoś wyciszenia, treściwej konkluzji, tu po prostu byli bohaterowie i koniec. Są dalsze części tej opowieści, ale czegoś tutaj chyba zwyczajnie zabrakło by zgrabnie tę koniec końców fajną opowieść zamknąć.

Lovecraft chyba byłby przerażony widząc jakie pastisze (często przechodzące w parodie) wyczyniają się nad jego spuścizną, wspominając choćby dzieła Alana Moore’a czy też Edwarda Lee, bo one dotyczą sfery seksualności, która u ojca Cthulhu była niepokojąco ukryta. W krótkiej powieści Matta Shawa również ten motyw jest eksploatowany. Fabuła sama w sobie nie jest jakoś może...

Cthulhu – kto o nim nie słyszał? W końcu HP Lovecraft to autor, który jest znany każdemu fanowi grozy. I to właśnie ten Wielki Przedwieczny jest punktem wyjścia do historii stworzonej przez Matta Shawa. Książkę pożyczyła mi @pachnace_cynamonem , która stwierdziła, że to jest tak porąbana historia, że muszę ją przeczytać – miałaś racje!

Ale od początku. W „Ośmiornicy” poznajemy Jessice Ann, która jest początkującą modelką. Jej kariera jednak stoi w miejscu i zdecydowanie nie idzie w kierunku, jakim by chciała. Ma ona długi, gównianą pracę w barze i marzy o zmianie. Koleżanka z pracy poleca ją i wkręca w prace na wystawnym przyjęciu u Larsenów. Zlecenie jest proste – robić za żywy stół do sushi – lekka, miła i przyjemna praca. Co mogłoby pójść nie tak?

Dawno nie czytałam żadnego horroru ekstremalnego. Nie słyszałeś o tym gatunku? Ekstrema to gatunek obrzydliwy, bezlitosny i krwawy. Pełen jest on okrucieństwa, ohydy i erotyzmu. Tak, to ma być historia zła, brutalna i „nie biorąca jeńców”. Zastanawiasz się – to po co to czytać? Dla rozrywki. Jej zadaniem jest bowiem wywołanie w czytelniku skrajnych emocji. Mam mieszane odczucia do tego typu horroru, ale czasami lubię sobie sięgnąć po tytuł, czy dwa.

Książkę czytało się szybko, była ona pełna akcji, a bohaterowie nie byli irytujący. Zaciekawiła mnie ta historia i do samego finału do końca nie wiedziałam, co się stanie – to lubię.

„Ośmiornica” zdecydowanie spełniła moje wymagania – to była naprawdę popieprzona historia! Jednocześnie wplecenie w całość wątku Cthulhu było naprawdę ciekawe, choć po zakończeniu naprawdę miałam rozwaloną głowę. Zdecydowanie muszę przeczytać kontynuacje, bo jest!

Cthulhu – kto o nim nie słyszał? W końcu HP Lovecraft to autor, który jest znany każdemu fanowi grozy. I to właśnie ten Wielki Przedwieczny jest punktem wyjścia do historii stworzonej przez Matta Shawa. Książkę pożyczyła mi @pachnace_cynamonem , która stwierdziła, że to jest tak porąbana historia, że muszę ją przeczytać – miałaś racje!

Ale od początku. W „Ośmiornicy”...

Jestem wielbicielką prozy Matta Shaw i tutaj miałam okazje zobaczyć jego drugą odsłonę wraz z połączeniem charakterystycznego stylu autora. Dla wielbicieli ekstremy zacna lektura.

Jestem wielbicielką prozy Matta Shaw i tutaj miałam okazje zobaczyć jego drugą odsłonę wraz z połączeniem charakterystycznego stylu autora. Dla wielbicieli ekstremy zacna lektura.

Miałem obawy, gdy sięgałem po ten horror ekstremalny. Nie wiedziałem za bardzo czego się spodziewać, aż tu nagle zacząłem czytać i...
Przeczytałem, odłożyłem. Czy czułem niesmak? Pewnie tylko na końcu, bo to dość stonowany rodzaj ekstremy moim zdaniem, dodatkowo obleczony jeszcze w szatę erotyki z wątkiem mitologii Lovecrafta. Potwierdzić może to bohaterka tej książki Jessica, która przez chęć uzyskania dodatkowych przychodów, ale również swoje gapiostwo, decyduję się na udział w przyjęciu małżeństwa Larsenów, lecz nie wie jeszcze, że wybór ten doprowadzi ją do największego koszmaru, gdzie prym wieść będzie Wielki Cthulhu.

🐙Tak moi państwo trafiłem wraz z naszą ofiarą do gniazda seksualnych ekscesów, dewiacji wprost z filmów pornograficznych, gdzie ejakulat radośnie leje się litrami, nadzy ludzie biegają jak koty w rui, a ci wrażliwsi będą mdleć na samą myśl o tych okropieństwach. Książka jest króciutka, lecz intensywność zdarzeń oraz gęsty czy tam lepki...ekhm...klimat zdaję się totalnie wchłaniać, mimo wszechobecnego rozpasania. Matt Shaw popełnił opowieść dla ludzi, którzy nie obawiają się drastycznych scen, wiedzą co w trawie piszczy i nie straszne są im liczne wynaturzenia. Mnie osobiście ta historia zbyt bardzo nie dotknęła, ale pozwolę sobie zwalić to na karb mojej zwichniętej psychiki. 😅

🐙Pomimo, że obeszło się bez specjalnych emocji przyznać muszę, iż bawiłem się dobrze, choć może to źle zabrzmieć, zważywszy z jaką lekturą miałem do czynienia. Nie jestem tylko pewien, czy chcę więcej czytać takich historii, bo to chyba nie bardzo moja bajka, ale sam eksperyment uznaję za całkiem udany, trzymający w napięciu, i co najważniejsze zakończony mocnym strzałem, dosłownie w sam środek... satysfakcji. A wy co myśleliście? 😂

Miałem obawy, gdy sięgałem po ten horror ekstremalny. Nie wiedziałem za bardzo czego się spodziewać, aż tu nagle zacząłem czytać i...
Przeczytałem, odłożyłem. Czy czułem niesmak? Pewnie tylko na końcu, bo to dość stonowany rodzaj ekstremy moim zdaniem, dodatkowo obleczony jeszcze w szatę erotyki z wątkiem mitologii Lovecrafta. Potwierdzić może to bohaterka tej książki...

Nieostrożność i chęć zarobienia w połączeniu może mieć fatalne skutki.

Chęć zdobycia sławy w modelingu nie jest proste. Jessica Ann to dziewczyna, która próbuje swoich sił przed obiektywem aparatu, jednak bez większego rezultatu. Problemy finansowe coraz mocniej pukają do drzwi, dlatego Jess zgadza się na podjęcie dobrze płatnej pracy u państwa Larsen. Okazuje się, że przyjęcie staje się katastrofalne w skutkach.

Gatunek horroru ekstremalnego często wiąże się z elementami erotyki, często bardzo brutalnej i wyuzdanej. Mniej więcej tego spodziewałem się po książce Ośmiornica, która okazała się znacznie bardziej stonowana, z naprawdę interesującym pomysłem 🙃

Z jednej strony jestem trochę zawiedziony, z drugiej zaś usatysfakcjonowany. Po książce autorstwa Matta Shaw, zwłaszcza po zapowiedziach z tyłu książki, spodziewałem się większej dozy ekstremy. Ostatecznie dostałem dość spokojną powieść, w której nie ma ani rozlewu krwii, ani brutalności. Jest natomiast ciekawa fabuła, a sam pomysł uznaje za naprawdę ciekawy 😊

Nie ukrywam, że całość, mimo niewielkiej objętości, nie porywa akcją, ani nadmierną tajemniczością, czy specyficznym klimatem, a szkoda. Pokusze się o stwierdzenie, że książka jest nawet nieco nudnawa, ale absolutnie nie jest zła. Jest to pierwszy tom trylogii, który dopiero wprowadza czytelnika w zamysł twórcy, a ten jest naprawdę interesujący 😁

Fani motywu cthulhu czy też twórczości lovecraft, powinni być usatysfakcjonowani. Ja się bawiłem nieźle, choć spodziewałem się nieco więcej życia w książce. Wierzę, że kolejne tomy przyniosą to, czego brakowało mi tutaj, dlatego mocno na nie czekam! 🐙

Nieostrożność i chęć zarobienia w połączeniu może mieć fatalne skutki.

Chęć zdobycia sławy w modelingu nie jest proste. Jessica Ann to dziewczyna, która próbuje swoich sił przed obiektywem aparatu, jednak bez większego rezultatu. Problemy finansowe coraz mocniej pukają do drzwi, dlatego Jess zgadza się na podjęcie dobrze płatnej pracy u państwa Larsen. Okazuje się, że...

Pomimo świetnej "czytalności" książki, czyli brawa dla tłumacza i korektora, jest to przez zdecydowaną większość dobry dramat, który na finale odjeżdża w hardcore. Jednak jest go zbyt mało, jest za bardzo przewidywalny, i jakby z za mało gore ;)

Pomimo świetnej "czytalności" książki, czyli brawa dla tłumacza i korektora, jest to przez zdecydowaną większość dobry dramat, który na finale odjeżdża w hardcore. Jednak jest go zbyt mało, jest za bardzo przewidywalny, i jakby z za mało gore ;)

Prosze państwa zaczynamy bankiet.

Prawdziwy wyjadacz literatury grozy a jednocześnie debiutant w naszym kraju. Powitajcie długo oczekiwanego Matta i jego śliskiego przyjaciela.

Myśle że jest to autor który swego czasu mógł się obić wam o uszy za sprawą "splattered punk", będącą w zapowiedziach Horroru Masakry. Jak wyszło sami wiecie ale wierze że jeszcze HM nas zaskoczy bo z pewnością jest to autor na którego warto zwrócić uwagę, a który w świetny sposób wypełnia kolejną małą dziurę na mapie naszych grozowych zaległości względem zachodu.

"Ośmiornice" da się podsumować w dwóch słówach; a są to horror-pornol. Ta niepozorna (bo ledwo na 140 stron) ksiażka to coś dla fanów horroru ekstremalnego, opowiadań erotycznych, kina ślizganego,klepania niemca, czochrania bobra ale i hentai (gdzie młode dziewczyny wkładają sobie pewne elementy w pewne elementy).

Ksiażkę Matta docenią zarówno fani Eversona jak i Lee. "Ośmiornica" jest wypełniona po brzegi opisami seksu, ostro przyprawiona rytuałem ku czci jego mackowatej mości śpiącej od eonów.

Powyższą ksiażkę można podpiąć pod mity cthulhu i faktycznie rytuał z powodzeniem mógłby się znaleść w blużnierczym necrnomoniconie ale duch Lovecrafta stanowi tu raczej tło powieści- trzon pokryty dużą ilością lubrykantów i krwi.

Warto wspomnieć że historia nie należy do opowieści które krwawo rozkręcają się od pierwszych stron, a buduje atmosferę. Przez 2/3 ksiażki możecie poczuć się jak przy czytaniu dobrego erotyka ale finał jest tak dobry że każdego marude mówiącego "ale wolno to idzie" wkręci głęboko w fotel. Matt udowadnia że ma naprawdę bujną wyobrażnie którą pięknie wykorzystuje.

Finał powieści to czysta poezja i prawdziwy miód dla lubiących wodne stworzenia. (😅)

Szybko się czyta, kartki dosłownie uciekają jedna za drugą. Na szczęście ośmiornica to trylogia i zostaje tylko czekać na kolejne.

Prosze państwa zaczynamy bankiet.

Prawdziwy wyjadacz literatury grozy a jednocześnie debiutant w naszym kraju. Powitajcie długo oczekiwanego Matta i jego śliskiego przyjaciela.

Myśle że jest to autor który swego czasu mógł się obić wam o uszy za sprawą "splattered punk", będącą w zapowiedziach Horroru Masakry. Jak wyszło sami wiecie ale wierze że jeszcze HM nas zaskoczy...

To było chore i niesmaczne. Lubie horrory, ale tutaj wg mnie granice zostały przekroczone. Masterton też potrafi być wulgarny i brutalny, ale on to robi z klasą, a tutaj niestety tego zabrakło. Poza tym, to te 140 stron to jest żart, skoro ma być trylogia, bo ta trylogia zapewne będzie długości standardowej książki. Dodatkowo jak zobaczyłem cenę na okładce 46 złotych, to aż się zdziwiłem. Sprawdziłem i na szczęście dałem za tę książke "tylko" 25 zł, ale dla mnie to jest zwykły skok na kase kosztem czytelników, czyli krótko mówiąc zwykłe oszustwo... Opowieść się nagle urywa co też nie jest fajne. Ta książka nie powinna w ogóle zostać wydana w takiej postaci... Nie wiem czy kupie pozostałe dwie książki jak wyjdą, bo zakończenie nie ciekawi mnie bardzo mocno, ale jak książki będą na przecienie, to może się zdecyduję.

To było chore i niesmaczne. Lubie horrory, ale tutaj wg mnie granice zostały przekroczone. Masterton też potrafi być wulgarny i brutalny, ale on to robi z klasą, a tutaj niestety tego zabrakło. Poza tym, to te 140 stron to jest żart, skoro ma być trylogia, bo ta trylogia zapewne będzie długości standardowej książki. Dodatkowo jak zobaczyłem cenę na okładce 46 złotych, to aż...

Bywają takie książki, które mnie do siebie czymś przyciągają. Bywa, że jest to ładna okładka albo ciekawy opis. Czasem jest to dobre polecenie przeczytane gdzieś w Internecie. W przypadku książki „Ośmiornica” był to najpierw tytuł, a później opis. Zapowiadało się, że będzie to dziwna historia. To sprawiło, że jeszcze bardziej byłam jej ciekawa. Zainteresowało mnie jak mogło wyjść połączenie Wielkiego Przedwiecznego z powieścią erotyczną.
Początek książki „Ośmiornica” był lekki. Poznałam bohaterki, trochę się o nich dowiedziałam. Pojawiały się wstawki związane z seksem. Historia wydawała się być zwyczajna. Czułam, że powoli się rozkręca i czymś mnie zaskoczy. Czekałam na to. Najpierw zaczęło się robić niecodziennie, trochę dziwnie, a to wszystko po to, aby na koniec zaatakować z grubej rury. Po zakończeniu miałam ochotę tylko wykrzyczeć niecenzuralną wersję pytania: „Co tu się stało?”.
Po książkę „Ośmiornica” sięgnęłam po to, aby poznać dziwną historię, bo taka się zapowiadała. Zaczęło się niewinnie, zwyczajnie, a to wszystko, aby mocno się zakończyć. Takiego zakończenia nie da się domyślić. Jest bardzo dziwne, ale jednocześnie sprawiło, że chce się dowiedzieć, co stało się dalej. Na szczęście „Ośmiornica” jest pierwszą częścią trylogii, więc będę mieć możliwość poznania kontynuacji tej historii.

Bywają takie książki, które mnie do siebie czymś przyciągają. Bywa, że jest to ładna okładka albo ciekawy opis. Czasem jest to dobre polecenie przeczytane gdzieś w Internecie. W przypadku książki „Ośmiornica” był to najpierw tytuł, a później opis. Zapowiadało się, że będzie to dziwna historia. To sprawiło, że jeszcze bardziej byłam jej ciekawa. Zainteresowało mnie jak mogło...

Poznajcie Jess, młodą kelnerkę marzącą o karierze modelki. Dziewczyna ma już dość swojej dotychczasowej pracy i ciągłego braku gotówki. Z podobnym problemem mierzy się jej przyjaciółka i współpracowniczka, Grace. Grace jednak znalazła już sposób na zdobycie dodatkowej gotówki. Dziewczyna prezentuje swoje wdzięki (i nie tylko) na kamerkowych pokazach erotycznych. Z czasem owe pokazy zmieniły się w nieźle płatne pokazy porno. Jess do tej pory uczestnicząca w bardziej subtelnych erotycznych sesjach fotograficznych zaczyna się zastanawiać, czy ona również mogłaby podjąć się wyzwania jakim byłoby dla niej internetowe show. Tymczasem Grace poznaje pewną bogatą parę, która szuka dziewczyn zainteresowanych zarobieniem szybkiej dodatkowej gotówki. Wystarczy jedynie poświęcić kilka godzin na kolację dla bogaczy w formie erotycznego bufetu. Koleżanki decydują się wziąć w niej udział. Kim w rzeczywistości jest nadziane małżeństwo? Jak skończy się tajemnicza kolacja? Czym są tzw. "usługi dodatkowe" o jakich zapomniała wspomnieć Grace?

Matt Shaw przenosi nas do świata porno! Autor w nosie ma kwieciste opisy poszczególnych części ciała i łóżkowych czynności i nazywa rzeczy po imieniu!

Kiedy zaczynałem czytać "Ośmiornice" moim pierwszym skojarzeniem był "Hostel". We wszystkich częściach tego horroru młodzi ludzie stają się zabawkami w rękach bogaczy marzących o zadawaniu bólu i zabijaniu innych ludzi. Tutaj dziewczyny stają się również zabawkami, z tym, że jednak nieco bardziej erotycznymi.

Z początku poznajemy dziewczynę, która marzy o karierze modelki. Biega na sesje zdjęciowe i mimo, że to sesje erotyczne, Jess poznajemy jako dosyć subtelna dziewczynę, która marzy o wyrwaniu się z szarego życia i pracy w kawiarni. Z czasem dziewczyna otwiera się na coraz odważniejsze formy zabaw erotycznych, a kiedy dochodzi do wniosku, że kariera modelki to jednak nie taka łatwa sprawa, postanawia dorobić sobie jako żywy stół na ekscentrycznej kolacji. Owa kolacja zmierzy jednak w zupełnie nieoczekiwanym przez Jess kierunku.

Autor z początku serwuje nam sprośną erotykę. Potem zagłębiamy się coraz dalej w świat seksu i z każdą kolejną kartką brniemy coraz dalej w świat porno. Sceny wyjęte żywcem z rasowych pornoli wylewają się tutaj z każdej strony!  Im głębiej docieramy, tym z większym zwyrodnialstwem musimy się mierzyć. Już za chwilę będziemy czytać o kolejnych orgazmach bohaterów a sperma będzie lała się strumieniami, lub mówiąc bardziej obrazowo - wiadrami :D

Ale nie tylko ze spermą będziemy mieli tutaj do czynienia! Już za chwilę poleje się również strumień jeszcze ciepłej juchy.

Matt Shaw nie bierze jeńców! Ostre porno miesza się tutaj z horrorem,a sceny seksu z krwawymi rozbryzgami. Autor stworzył mix idealny! Balansujemy na granicy świata horroru i świata porno, jednak w żądnym kierunku nie ma tutaj przegięcia!

A jak kończy się "Ośmiornica"? Doczytajcie sami! Ja już czekam na kolejną jej część z wypiekami na twarzy!

Podsumowując - książka Matta Shaw jest pierwszą częścią trylogii. "Ośmiornica" to książka bardzo cieniutka, ma zaledwie nieco ponad 130 stron, jednak jest to opowieść bardzo intensywna! Nie ma tutaj żadnych dłużyzn, nudnych, przegadanych fragmentów. Shaw serwuje nam wartką akcję od samego początku i utrzymuje poziom do samego końca. "Ośmiornica" wciągnie Was bez reszty! Pozwólcie opleść się jej mackami i wejdźcie do jej hardcorowego świata! Nie pożałujecie! :)

Poznajcie Jess, młodą kelnerkę marzącą o karierze modelki. Dziewczyna ma już dość swojej dotychczasowej pracy i ciągłego braku gotówki. Z podobnym problemem mierzy się jej przyjaciółka i współpracowniczka, Grace. Grace jednak znalazła już sposób na zdobycie dodatkowej gotówki. Dziewczyna prezentuje swoje wdzięki (i nie tylko) na kamerkowych pokazach erotycznych. Z czasem...