~ Lubicie nietypowe romanse? To koniecznie powinniście zapoznać się z tym tytułem 📖 Mamy tu młodą dziewczynę Panią fotograf która odwiedzając cmentarz, wchodzi do jednej z krypt, tam poznaje Daniela , chłopaka który wpakował się w niebezpieczną sytuacje i teraz ukrywa się przez niebezpiecznymi ludźmi.
Romans i uczucia które budzi się między bohaterami w tej książce jest cudownie nienachalne ,w dodatku dochodzi tu mały wątek kryminalny który cudownie wypełnia całą historię.
Szczerze polecam 👌

~ Lubicie nietypowe romanse? To koniecznie powinniście zapoznać się z tym tytułem 📖 Mamy tu młodą dziewczynę Panią fotograf która odwiedzając cmentarz, wchodzi do jednej z krypt, tam poznaje Daniela , chłopaka który wpakował się w niebezpieczną sytuacje i teraz ukrywa się przez niebezpiecznymi ludźmi.
Romans i uczucia które budzi się między bohaterami w tej książce jest...

„Pomagałam mu, bo widziałam w nim siebie. Bo był zdesperowany, a jego życie nie bylo usłane różami. Widziałam to w jego bliznach na całym ciele. Takie same blizny musiało skrywać też jego serce."

Niesamowita książka! Jest to cudowna opowieść, którą czyta się w ogromnym napięciu! Wartka akcja i intensywne emocje powodują, że
książka ta jest nieodkładalna.

„Pomagałam mu, bo widziałam w nim siebie. Bo był zdesperowany, a jego życie nie bylo usłane różami. Widziałam to w jego bliznach na całym ciele. Takie same blizny musiało skrywać też jego serce."

Niesamowita książka! Jest to cudowna opowieść, którą czyta się w ogromnym napięciu! Wartka akcja i intensywne emocje powodują, że
książka ta jest nieodkładalna.

Ta książka jest cudowna! Od razu mnie zainteresowała - to nie jest zwyczajny romans... Polecam.

Ta książka jest cudowna! Od razu mnie zainteresowała - to nie jest zwyczajny romans... Polecam.

Antonina to studentka weterynarii, która nie miała łatwego dzieciństwa. W wieku kilku lat, w tragicznym wypadku straciła rodziców. Od tego czasu mieszka u swojej babci. Największą pasją bohaterki jest fotografia. Kobieta bardzo dużo czasu spędza na pobliskim cmentarzu. Zna to miejsce bardzo dobrze i co dziwne, czuję się tam bardzo bezpiecznie.

Pewnego dnia, Antonina spotyka rannego Daniela. Mężczyzna był świakiem morderstwa, a teraz stał się celem niebezpiecznych przestępców.
Początkowo Antonina była przestraszona widokiem zakrwawionego mężczyzny i uciekła. Jednak jej dobre serce kazało jej wrócić na cmentarz i pomóc Danielowi.

Czy to była dobra decyzja? Czy pomoc mężczyźnie nieprzysporzy kobiecie problemów? Czy to przypadkowe spotkanie będzie początkiem pięknej znajomości? Jakie tajemnice skrywają bohaterowie? Czy kobieta w końcu pogodzi się z przeszłością?

Patrząc na okładkę myślałam, że będzie to lekki i przyjemny roomans. W rzeczywistości dostajemy mnostwo emocji, nostalgii i napiecia.

"Poza dzień i poza czas" to piękna i wzruszająca powieść, która trzyma nas w napięciu. To świetny romans z wątkiem kryminalnym. Ogromny rollercoaster emocjonalny, odrobina strachu, napięcie zwroty akcji sprawiły, że książka jest po prostu nieodkładalna.

Autorka świetnie manipuluje uczuciami czytelnika. To książka, która z jednej strony jest piękna, magiczna i wzruszająca, natomiast drugiej strony jest smutna, dragiczna i daje czytelnikowi dużo bólu.

Obok tej książki nie można przejść obojętnie! Więc jeśli jeszcze jej nie znacie, to musicie koniecznie po nią sięgnąć! Gwarantuję Wam, że to będzie idealna pozycja na jesienne wieczory.

Antonina to studentka weterynarii, która nie miała łatwego dzieciństwa. W wieku kilku lat, w tragicznym wypadku straciła rodziców. Od tego czasu mieszka u swojej babci. Największą pasją bohaterki jest fotografia. Kobieta bardzo dużo czasu spędza na pobliskim cmentarzu. Zna to miejsce bardzo dobrze i co dziwne, czuję się tam bardzo bezpiecznie.

Pewnego dnia, Antonina...

Książka zaczyna się wręcz magicznie. Mamy fragment jakiejś przypowieści, baśni, może legendy. a tuż potem poznajemy Antonię, skromną dzewczynę. jest studentką weterynarii, odbywa praktyki w swojej miejscowości. Mieszka z babcią, która przygarnęła ją po śmierci rodziców. Obie kobity dogadują się raczej dobrze, młoda dziewczyna wspiera babcię w codziennych domowych obowiązkach na co ta przychodzi z pomocą jeśli chodzi o zwykłe wygadanie się i wsparcie psychiczne.
W miasteczku wszyscy się znają i wiedzą o sobie prawie wszystko a plotki szybko się roznoszą. Jest to dobre kiedy ktoś potrzebuje pomocy ale przynosi wiele złego kiedy wolelibyśmy aby to co nasze zostało jednak w ścianach domu.
Antonia skrywa w sobie jakąś tajemnicę przepełnioną bólem, każdą chwilę zwątpienia przekuwa w pracę. Często można ją spotkać na starym leśnym cmentarzu gdzie chwyta w swój obiektyw elementy natury.
Pewnego dnia oprócz liści, mchu i sarny jej oczy dostrzegają młodego chłopaka. Daniel też ma tajemnicę, czy odważą się je sobie wyjawić?

Ta ksiązka trafiła w na moją półkę już jakiś czas temu. Upolowana na wyprzedaży wpadła mi w oko ze względu na tytuł i okładkę. Opisów nie czytam już od dłuższego czasu toteż zupełnie niczego się nie spodziewałam. Może to i dobrze.
Zaskoczyła mnie. Lekkością i jakby bajkowością całości. Elementami zaskoczenia i sensacji. Małym dreszczykiem emocji i napięciem niczym w thrillerze. Ale też chwyciła za serce i trzymała do ostatniej strony.
Antonia to moja bratnia dusza, lekko artystyczna, zagubiona. Bojąca się powiedzieć nie aby nikogo nie skrzywdzić.
Klimat w jakim się poruszamy wraz z bohaterami wciąga od pierwszych stron. Gwarantuję, że nie spodziewacie się tego co tu się wydarzy. Patrząc na okładkę pomyślisz sobie ach będzie słodko, może jakaś relacja hate to love, jesienny nastrój, lekki romans na jeden wieczór. Tak można się pomylić, a w tych stronach kryje się tak wiele dobrego do przeżycia.
Polubiłam się z tą lekką baśniowością i z tymi postaciami. Pióro autorki ma coś w sobie na tyle, że na moją półkę trafiły kolejne pozycje i liczę, że z nimi spędzę czas równie dobrze.
Polecam dla fanów różnych gatunków, chcących przeżyć fajną historię z dobrym zakończeniem.

Książka zaczyna się wręcz magicznie. Mamy fragment jakiejś przypowieści, baśni, może legendy. a tuż potem poznajemy Antonię, skromną dzewczynę. jest studentką weterynarii, odbywa praktyki w swojej miejscowości. Mieszka z babcią, która przygarnęła ją po śmierci rodziców. Obie kobity dogadują się raczej dobrze, młoda dziewczyna wspiera babcię w codziennych domowych...

Poznajemy Antonię i Daniela. Już na samym początku widzimy, że więcej ich dzieli niż łączy. Może się wydawać że jedynym wspólnym mianownikiem tej dwójki są tajemnice.
Antonia to wrażliwa, zamknięta w sobie studentka weterynarii i miłośniczka fotografii.
Daniel to młody, bardzo pogubiony chłopak, który wplątał się w poważne kłopoty, które wydają się nie do rozwiązania.
Pewnego dnia losy tej dwójki się splatają. Czy Antonia pomoże nieznajomemu chłopakowi? Czy nie sprowadzi to na nią kłopotów?

Zdecydowanie jest to historia, której się nie spodziewałam. Kłopoty w jakie wpadł Daniel, poprowadzenie jego historii, a także poznawanie Antonii jest zaskakujące, wciągające i hipnotyzujące. Jest to książka inna, taka, którą ciężki odłożyć w trakcie. Gorzka, trudna... Czy znajdzie się w niej miejsce na happy end?

Poznajemy Antonię i Daniela. Już na samym początku widzimy, że więcej ich dzieli niż łączy. Może się wydawać że jedynym wspólnym mianownikiem tej dwójki są tajemnice.
Antonia to wrażliwa, zamknięta w sobie studentka weterynarii i miłośniczka fotografii.
Daniel to młody, bardzo pogubiony chłopak, który wplątał się w poważne kłopoty, które wydają się nie do...

Ech, tym razem książka Agaty Czykierdy-Grabowskiej była dla mnie ogromnym rozczarowaniem, zwłaszcza po „Felicja znaczy szczęście”, która tak bardzo się mi podobała. Dzięki stylowi autorki książkę czytało się naprawdę dobrze i szybko i nawet z początku mnie wciągnęła, ale fabuła niestety mnie nie urzekła. Przede wszystkim nie lubię takich wątków pseudo sensacyjnych wplecionych w romanse. Tu powaga sytuacji, strach przed bandziorami, ale jakoś jest czas na romantyczne uniesienia. No i niestety z reguły w takich przypadkach, to jak bohaterowie wyplątują się z tego typu sytuacji wypada blado. Nagle hop siup po sprawie, coś tam się działo ktoś strzelał, kogoś zatrzymała policja, mimo że na początku cała policja skorumpowania itp. Mając na karku bandziorów, nie miałabym ochoty na miłosne uniesieni i raczej to powinno być centrum całej akcji. Druga sprawa to kwestia tego, czym się zajmował Daniel. Być może nie jestem tolerancyjna, ale jak dla mnie to byłoby nie do przejścia, ale nie dla altruistycznej i wspaniałomyślnej (aż do przesady) Toni. Nie wiem co ona w nim widziała. Bo fakt, że tak szybko swoim ciałem postanowił zarabiać na życie nie świadczyło o nim dobrze. I dla mnie było po prostu obleśnie. Toni też nie polubiłam. Taka krystaliczna postać. Co to wszystko rozumie, wybacza i toleruje, choć jest trochę zapatrzona w siebie i nie waha się wykorzystać do własnych celów uczuć innych. I oczywiście pogrążona w poczuciu winy za coś co zrobiła będąc dzieckiem, a nie było jej winą, a raczej jej rodziców (bardzo szablonowe). Jednak gwoździem do trumy były absurdy. Pomijam śnieg w słoneczny dzień (wiem, że może padać w słoneczny dzień, ale sypać śniegiem?),najbardziej uderzył fakt, że ciotka Daniela i jego brat byli na wczasach w Turcji, chociaż ponoć byli tak biedni i żyli w takich warunkach (Daniel nie mógł znieść myśli, że jego brat musi chodzić zimą do wychodka),że Daniel musiał robić to co robił, żeby przelewać ciotce hajs na utrzymanie brata. Niestety mimo mojej sympatii do autorki, tej książki polecić nie mogę, ale na pewno sięgnę po kolejne autorki, oby tym razem były lepsze.

Ech, tym razem książka Agaty Czykierdy-Grabowskiej była dla mnie ogromnym rozczarowaniem, zwłaszcza po „Felicja znaczy szczęście”, która tak bardzo się mi podobała. Dzięki stylowi autorki książkę czytało się naprawdę dobrze i szybko i nawet z początku mnie wciągnęła, ale fabuła niestety mnie nie urzekła. Przede wszystkim nie lubię takich wątków pseudo sensacyjnych...

Dwoje młodych ludzi spotyka się za sprawą przewrotnego losu, który ściąga na nich lawinę makabrycznych sytuacji. Ona - przyszła pani weterynarz, stateczna i opanowana, nosząca w sercu ogromne poczucie winy. On - poturbowany przez życie chłopak, który cudem uniknął śmierci i wie, że ona nadal czai się tuż za rogiem.

Czytało się dobrze, sam pomysł na fabułę dość oryginalny, z każdą stroną byłam coraz ciekawsza tego "i co będzie dalej?". Pani Agata ma piękny styl, fenomenalnie się ją czyta. Jedynie nie odpowiadała mi duża nierealność opisywanych wydarzeń, ale i tak polecam.

Dwoje młodych ludzi spotyka się za sprawą przewrotnego losu, który ściąga na nich lawinę makabrycznych sytuacji. Ona - przyszła pani weterynarz, stateczna i opanowana, nosząca w sercu ogromne poczucie winy. On - poturbowany przez życie chłopak, który cudem uniknął śmierci i wie, że ona nadal czai się tuż za rogiem.

Czytało się dobrze, sam pomysł na fabułę dość oryginalny,...

Bardzo dobra, porywająca książka. Całkowicie zanurzyłam się w świat bohaterów oraz zapomniałam o tym, że historia, która mnie otaczała jest jedynie fikcjom. Książka jest świetnie napisana, a postacie idealnie wykreowane. Mogę polecić ją całym sercem.

Bardzo dobra, porywająca książka. Całkowicie zanurzyłam się w świat bohaterów oraz zapomniałam o tym, że historia, która mnie otaczała jest jedynie fikcjom. Książka jest świetnie napisana, a postacie idealnie wykreowane. Mogę polecić ją całym sercem.

Jest to książka z pewnością inna niż te, które wpadały mi w ręce w ostatnim czasie. Nie ma tu wielkiego bossa mafii, wielkich pieniędzy, układów i znajomości. Są za to zwyczajni ludzie, którzy gdzieś tam zbłądzili, co doprowadziło ich do tego że pojawili się w złym miejscu i czasie. Tylko tyle i aż tyle. Jak tu walczyć? Jak się bronić?

Dodatkowo muszę przyznać, że wyjątkowo mocno odczuwałam chemię pomiędzy bohaterami. Pani Agata opisywała to naprawdę dobrze. Nie sposób było im nie kibicować.

Jedyne do czego mogę się przyczepić to zakończenie, w zasadzie sam epilog. Mam mieszane uczucia i nie wiem co myśleć. Tak troszkę mało informacji padło. Nie chcąc spoilerować nie napiszę nic więcej. Po prostu jakieś takie dziwne to było.

Jest to książka z pewnością inna niż te, które wpadały mi w ręce w ostatnim czasie. Nie ma tu wielkiego bossa mafii, wielkich pieniędzy, układów i znajomości. Są za to zwyczajni ludzie, którzy gdzieś tam zbłądzili, co doprowadziło ich do tego że pojawili się w złym miejscu i czasie. Tylko tyle i aż tyle. Jak tu walczyć? Jak się bronić?

Dodatkowo muszę przyznać, że...