rozwińzwiń

Szaleństwo Cthulhu

Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
128 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
324
159

Na półkach:

Średni zbiór opowieści, nawet taki sobie. Lovecraft i W górach szaleństwa, oczywiście najlepsze, a poza tym nic wybitnego. Ot antologia, niektóre opowieści z absurdalnym humorem, niektóre tak nudne, że nie widzę w sensu w ich napisaniu.

Średni zbiór opowieści, nawet taki sobie. Lovecraft i W górach szaleństwa, oczywiście najlepsze, a poza tym nic wybitnego. Ot antologia, niektóre opowieści z absurdalnym humorem, niektóre tak nudne, że nie widzę w sensu w ich napisaniu.

Pokaż mimo to

avatar
466
132

Na półkach: ,

Podoba mi się bardziej niż "Widma nad Innsmouth", może dlatego, że "W górach szaleństwa" dużo bardziej działa na moją wyobraźnię niż inspiracja drugiego tomu. Kilka naprawdę solidnych opowiadań, sporo przeciętnych i kilka słabych.

Podoba mi się bardziej niż "Widma nad Innsmouth", może dlatego, że "W górach szaleństwa" dużo bardziej działa na moją wyobraźnię niż inspiracja drugiego tomu. Kilka naprawdę solidnych opowiadań, sporo przeciętnych i kilka słabych.

Pokaż mimo to

avatar
322
7

Na półkach: , ,

Z kilkunastu opowiadań, wyłącznie dwa, (na dodatek umieszczone pod sam koniec zbioru) wyróżniały się poziomem na plus - ,,Opowieść psiego opiekuna" (zdecydowanie najlepsze, zarówno pod względem pomysłu, stylu, ale również odgórnego konceptu, jaki przyświecał tej antologii) i ,,Panienka" (radosna pulpa w klimatach dark westernu).

Pozostałe opowiadania, to zgrzytanie zębami, przeciągłe ziewnięcia oraz przewracanie oczami z niedowierzania w to, co się czyta.

Łatwo więc się domyśleć, że przebrnięcie przez te opasłe tomiszcze w celu wyłuskania tych dwóch rodzynek, to nie lada wyzwanie.

Paradoksalnie, to co najbardziej ratuje tą książkę, to samo opowiadanie ,,W górach szaleństwa" a dokładniej poprzedzające je wstęp Joshiego i Maberry'ego, które rzucają sporo ciekawych szczegółów na temat powstawania tego utworu oraz coś będącego w rodzaju posłowia, czyli felieton Arthura Clark'a o wpływie twórczości Lovecrafta. Razem tworzy to całkiem intrygującą całość, która sprawia, że nawet jeśli już wcześniej znało się ,,W górach szaleństwa", to ponowna lektura tego opowiadania odkrywa jego zupełnie nowe walory.

Z kilkunastu opowiadań, wyłącznie dwa, (na dodatek umieszczone pod sam koniec zbioru) wyróżniały się poziomem na plus - ,,Opowieść psiego opiekuna" (zdecydowanie najlepsze, zarówno pod względem pomysłu, stylu, ale również odgórnego konceptu, jaki przyświecał tej antologii) i ,,Panienka" (radosna pulpa w klimatach dark westernu).

Pozostałe opowiadania, to zgrzytanie zębami,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
39
39

Na półkach:

Opowiadania ciekawe, jednak całość kręcąca się przy motywach Gór szaleństwa była dla mnie trochę zbyt nużąca. Wiem, że jednolitość tematu była założeniem zbioru, ale momentami mialem wrażenie, że czytam ciągle o tym samym. Teksty mniej poświęcone temu motywowi, wyróżniały się dla mnie na plus. Dużo opowiadań miało również świetne początki, ale ich rozstrzygnięcie pozostawiało wiele do życzenia. Dużo tu Pulp fiction , mało horroru. Ogólnie, zawiodłem się, ale to kwestia osobistych oczekiwań wobec książki. Wydanie jak zwykle rewelacyjne, no ale to Vesper :)

Opowiadania ciekawe, jednak całość kręcąca się przy motywach Gór szaleństwa była dla mnie trochę zbyt nużąca. Wiem, że jednolitość tematu była założeniem zbioru, ale momentami mialem wrażenie, że czytam ciągle o tym samym. Teksty mniej poświęcone temu motywowi, wyróżniały się dla mnie na plus. Dużo opowiadań miało również świetne początki, ale ich rozstrzygnięcie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
304
43

Na półkach: ,

Jak większość osób lubiących i ceniących sobie twórczość -wg mnie ojca horroru - zdecydowałem się dać szansę owej książce. I tak jak byłem podekscytowany, przystępując do lektury, tak bardzo szybko zostałem sprowadzony na ziemię. Nie będę tu oceniał każdego opowiadania z osobna, choć mógłbym. Uważam, że książka byłaby o wiele bardziej spójna i nawet lepiej by się ją czytały, gdyby kilka opowiadań w niej po prostu nie było. Chyba, że wydawnictwo stwierdziło, że ta różnorodność będzie atutem (podpowiedź: nie jest),że zaraz po opowiadaniu Lovecrafta damy paszkwil - to naprawdę nie wiem kto to zatwierdził. Ok, ale przechodząc do samych opowiadań, to krótko: "Góra, co ruszyła z posad", "Artemida o stu piersiach", "Nadciąga Cthulhu", "Ciepły", "Panienka" oraz "Opowieść psiego opiekuna" trzymają poziom i z całym przekonaniem mogę je polecić. Także w ogólnym rozrachunku książka posiada ciekawe i cuchnące klimatem lovecraftowskim opowiadania, jednakże jako całość zasługuje na tę ocenę.

Jak większość osób lubiących i ceniących sobie twórczość -wg mnie ojca horroru - zdecydowałem się dać szansę owej książce. I tak jak byłem podekscytowany, przystępując do lektury, tak bardzo szybko zostałem sprowadzony na ziemię. Nie będę tu oceniał każdego opowiadania z osobna, choć mógłbym. Uważam, że książka byłaby o wiele bardziej spójna i nawet lepiej by się ją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
43
43

Na półkach:

Przyznam szczerze, że oceniłem książkę po okładce, zarówno zachęcającej grafice, jak i literach złożonych w wyrazy, które stanowiły dla mnie obietnicę. Kup, a będzie dobrze, będziesz zadowolony. Doświadczysz jeszcze ciężkiego, mglistego powietrza świata Lovecrafta.
A wyszło jak zwykle. Ileż ja bym dał, by okładka jakością nigdy nie odbiegała od zawartości, która się za nią skrywa. Ileż czasu by mi to oszczędziło, a ile pieniędzy!

No, ale, do rzeczy.
Przeczytałem do pewnego stopnia dwa pierwsze opowiadania, następujące po klasyku jakim jest „W górach szaleństwa”. Po tych dwóch pierwszych opowiadaniach, z których żadnego nie dokończyłem, skazałem cały zbiór na banicję, poza granicę mojej uwagi, a w przyszłości i pamięci. Iście komunistyczne podejście, dwóch mi zawiniło, więc skazuję na śmierć całą rodzinę. Czy mogło jednak być inaczej? Nie mogło i każdy kogo wzrok spoczął na opowiadaniach takich jak:
- W górach pomroczności,
- Shoggoth z Fillmore,
zrozumie mnie do przesady. Wiele rzeczy już widziałem, czułem i słyszałem, niejednego doświadczyłem, co nieco udało mi się w tym życiu zrozumieć, a jednak, za młody wciąż jestem by pojąć, jak ktoś może być dyletantem tak krótkowzrocznym i zapatrzonym w siebie, by stwierdzić: no w sumie Lovecraft to fajne uniwersum stworzył, ale ja mam też parę fajnych pomysłów, co mu do głowy nie przyszły, to se je napiszę i dodam trochę, he he he.

Brzmi znajomo? Tak, ten rak, ten obrzydliwy pasożyt trawi też dzisiejsze adaptacje filmowe, a produkt tego trawienia serwuje się właśnie nam, odbiorcom, przekonując o jego niekwestionowanej jakości. Jeśli piekło istnieje, za sam ten grzech, za wykroczenie przeciwko kunsztowi ludzkiej kreatywności i wszechstronności w obróbce słowa, za brak poszanowania dokonań innych, przekonany jestem, że miejsce docelowe pośmiernych podróży takowych pokutników, będzie to Królestwo WszechPenetracji Khorna Rozpruwacza. Nic innego Wam się nie należy, drodzy Państwo, pogarda jedynie, zapomnienie i skazanie na siebie samych.

Gdybym miał to odnieść, sparafrazować, coby uczynić to zjawisko, którego doświadczyłem bardziej czytelnym i jasnym, powiedziałbym, że to tak jakbyś długo czegoś wypatrywał i szukał, tracąc nadzieję, ale jednak pielęgnując jakiś jej mały fragment w sobie, zawsze. I gdy on wykiełkuje, gdy zobaczysz już, że pojawiają się pierwsze liście, wtedy to, gdy nieco podrośnie, odkrywasz, że nie jest to fragment nadziei lecz chwast, który wyjałowił ziemię pod nią, a później wyrósł żywiąc się jej truchłem.
Tym właśnie jest ta książka.

Vesper oficjalnie traci miano mojego ulubionego wydawnictwa, choć większą już zbrodnię – współpracę z Urbanowiczem – jeszcze jakoś Wam wybaczyłem, teraz to koniec. Ani złotówka już do Was ode mnie nie popłynie, bo i nie jesteście jej w moich oczach warci. I choćbyście tworząc te okładki stawali na głowach i jajami klaskali, nie spojrzę nawet w Waszym kierunku. Nigdy więcej.

Przyznam szczerze, że oceniłem książkę po okładce, zarówno zachęcającej grafice, jak i literach złożonych w wyrazy, które stanowiły dla mnie obietnicę. Kup, a będzie dobrze, będziesz zadowolony. Doświadczysz jeszcze ciężkiego, mglistego powietrza świata Lovecrafta.
A wyszło jak zwykle. Ileż ja bym dał, by okładka jakością nigdy nie odbiegała od zawartości, która się za nią...

więcej Pokaż mimo to

avatar
193
3

Na półkach:

Drogi Howardzie - przepraszam.

Drogi Howardzie - przepraszam.

Pokaż mimo to

avatar
70
43

Na półkach: ,

Dość nierówna antologia. Niektóre opowiadania świetne i równie dobrze mogłyby być w zbiorze opowiadań Lovecrafta, natomiast inne średnie.

Dość nierówna antologia. Niektóre opowiadania świetne i równie dobrze mogłyby być w zbiorze opowiadań Lovecrafta, natomiast inne średnie.

Pokaż mimo to

avatar
679
154

Na półkach:

Strasznie nierówny zbiór opowiadań, dla których podstawą było opowiadanie "W górach szaleństwa" Lovecrafta. Nie wiem dlaczego zdecydowano się na rozpoczęcie (pomijając wymienione już opowiadanie samotnika z Providence) od najsłabszych i najdziwniejszych opowiadań. Po przeczytaniu historii o naćpanych rockmanach byłem o krok od porzucenia całości, ale jako wielki fan Lovecrafta zdecydowałem się na 'przemęczenie' reszty. No ale właśnie im dalej w las, tym ciekawiej. Poza kilkoma wielkimi rozczarowaniami znajdziemy tutaj kilka perełek, w niektórych ciężko znaleźć nawiązania do Gór szaleństwa, w innych są one bezpośrednio powiązane z postaciami występującymi w pierwowzorze - i to właśnie te są najciekawsze. Do mojej ścisłej czołówki zaliczam opowiadanie o opiekunie psów, który towarzyszy naukowcom w wyprawę w 1930r., poznajemy historię trochę z innej strony, bardziej przyziemnej, dodatkowo dostajemy opis bardzo ciekawej i czułej więzi między psem a człowiekiem. Kolejną taką perełką jest na pewno opowiadanie-notatka człowieka, którego umysł został przejęty przez potwora z "Gór..", będące jednocześnie przestrogą przed tym, aby nie zapuszczać się ponownie w rejony z opowiadania-matki. Jest też bardzo ciekawe opowiadanie o synu jednego z uczestników wyprawy z 1930r., który ostatecznie poświęca się dla większego celu (te opowiadanie w pewien sposób zamyka furtkę, stanowi stricte zakończenie historii). Znajdziemy tu nawet bardzo ciekawe opowiadanie w stylu starych westernów.

Tak więc zbiór opowiadań dosyć ciekawy, ale kolejność ich moim zdaniem już całkowicie bezsensowna, łatwo zrazić czytelników tymi słabymi, zostawiając te najlepsze na koniec. Sięgnę po kolejne zbiory i mam nadzieję, że tam też znajdę kilka perełek, dla których stwierdzę, że było warto.

Strasznie nierówny zbiór opowiadań, dla których podstawą było opowiadanie "W górach szaleństwa" Lovecrafta. Nie wiem dlaczego zdecydowano się na rozpoczęcie (pomijając wymienione już opowiadanie samotnika z Providence) od najsłabszych i najdziwniejszych opowiadań. Po przeczytaniu historii o naćpanych rockmanach byłem o krok od porzucenia całości, ale jako wielki fan...

więcej Pokaż mimo to

avatar
140
58

Na półkach:

Zadziwiająco dużo opowiadań z tego zbioru okazało się być naprawę ciekawymi i wciągającymi. Choć mam nieodparte wrażenie że nie wszystkie, może nawet nie większość nawiązywała bezpośrednio do Gór szaleństwa. To dobrze, ponieważ nie czytało się w kółko o jednym i tym samym. Ale..... Opowiadanie Artemida o stu piersiach, Pod lodowcem, Ciepły, Panienka, Góra, co ruszyła z posad to było coś.
W tym roku wychodzi trzeci tom w tej serii, oby był przynajmniej tak dobry jak ten. Miłej lektury, do pozostałych opowiadań można zajrzeć ale tak bez oczekiwań, hobbystycznie, z dystansem:)

Zadziwiająco dużo opowiadań z tego zbioru okazało się być naprawę ciekawymi i wciągającymi. Choć mam nieodparte wrażenie że nie wszystkie, może nawet nie większość nawiązywała bezpośrednio do Gór szaleństwa. To dobrze, ponieważ nie czytało się w kółko o jednym i tym samym. Ale..... Opowiadanie Artemida o stu piersiach, Pod lodowcem, Ciepły, Panienka, Góra, co ruszyła z...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    236
  • Przeczytane
    141
  • Posiadam
    88
  • Horror
    7
  • Teraz czytam
    6
  • Chcę w prezencie
    5
  • 2022
    5
  • Do kupienia
    3
  • Vesper
    3
  • Fantasy
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Szaleństwo Cthulhu


Podobne książki

Przeczytaj także