Szaleństwo Cthulhu Arthur C. Clarke 6,0
Mówiąc, że nie powinno się oceniać książki po okładce, z reguły mamy na myśli, że wnętrze może być lepsze. Tutaj niestety jest odwrotnie.
Wizualnie dostajemy to do czego wydawnictwo Vesper zdążyło nas przyzwyczaić. Fenomenalna okładka, bardzo porządne wydanie w twardej oprawie i bardzo dobre grafiki w środku. Niczego więcej nie potrzeba, za samo wydanie 10/10.
Natomiast trochę gorzej z zawartością. Po pierwsze wielka szkoda, że ani na stronie wydawnictwa, ani na stronach, ani np. na tylnej okładce, nikt ani słowem nie wspomina, że w książce znajdziemy "W górach szaleństwa" Lovecrafta. Wydaje mi się, że jeżeli książkę reklamuje się tym, że jest to zbiór opowiadań inspirowanych tym utworem, to sięgną po niego przede wszystkim osoby, które go już czytały. Generalnie ciężko chyba znaleźć fana horroru, który go nie czytał, bo to absolutna klasyka. W każdym razie tym jednym zabiegiem zbiór robi nam się o 150 stron (niecałe 30%) krótszy. Słabo. Żeby chociaż była jasna informacja, że tak to wygląda. Co do poziomu opowiadań, to wiadomo, są gusta i guściki, ale powiedziałbym, że poziom jest bardzo nierówny. Pierwsze dwa dla mnie były bardzo zniechęcające, bo bardzo nieudolnie próbowały być śmieszne, ale wyszło raczej gorzej niż filmowy "Straszny film". Bardzo specyficzny humor. Potem jest raz trochę lepiej, innym razem trochę gorzej, ale zasadniczo największy problem mam w tym, że zdecydowanie najlepiej bawiłem się przy tej książce, czytając po raz któryś z kolei "W górach szaleństwa". Opinię piszę chwilę po skończeniu lektury i bardzo wątpię, żebym na dłużej zapamiętał którekolwiek z pozostałych opowiadań. Czegoś brakowało.
Ostatecznie, ze sporym smutkiem, bo oczekiwania miałem bardzo duże, mogę dać najwyżej 5/10.