Szaleństwo Cthulhu Arthur C. Clarke 6,0
Strasznie nierówny zbiór opowiadań, dla których podstawą było opowiadanie "W górach szaleństwa" Lovecrafta. Nie wiem dlaczego zdecydowano się na rozpoczęcie (pomijając wymienione już opowiadanie samotnika z Providence) od najsłabszych i najdziwniejszych opowiadań. Po przeczytaniu historii o naćpanych rockmanach byłem o krok od porzucenia całości, ale jako wielki fan Lovecrafta zdecydowałem się na 'przemęczenie' reszty. No ale właśnie im dalej w las, tym ciekawiej. Poza kilkoma wielkimi rozczarowaniami znajdziemy tutaj kilka perełek, w niektórych ciężko znaleźć nawiązania do Gór szaleństwa, w innych są one bezpośrednio powiązane z postaciami występującymi w pierwowzorze - i to właśnie te są najciekawsze. Do mojej ścisłej czołówki zaliczam opowiadanie o opiekunie psów, który towarzyszy naukowcom w wyprawę w 1930r., poznajemy historię trochę z innej strony, bardziej przyziemnej, dodatkowo dostajemy opis bardzo ciekawej i czułej więzi między psem a człowiekiem. Kolejną taką perełką jest na pewno opowiadanie-notatka człowieka, którego umysł został przejęty przez potwora z "Gór..", będące jednocześnie przestrogą przed tym, aby nie zapuszczać się ponownie w rejony z opowiadania-matki. Jest też bardzo ciekawe opowiadanie o synu jednego z uczestników wyprawy z 1930r., który ostatecznie poświęca się dla większego celu (te opowiadanie w pewien sposób zamyka furtkę, stanowi stricte zakończenie historii). Znajdziemy tu nawet bardzo ciekawe opowiadanie w stylu starych westernów.
Tak więc zbiór opowiadań dosyć ciekawy, ale kolejność ich moim zdaniem już całkowicie bezsensowna, łatwo zrazić czytelników tymi słabymi, zostawiając te najlepsze na koniec. Sięgnę po kolejne zbiory i mam nadzieję, że tam też znajdę kilka perełek, dla których stwierdzę, że było warto.