Oni. Homoseksualiści w czasie II wojny światowej
- Kategoria:
- historia
- Wydawnictwo:
- Krytyka Polityczna
- Data wydania:
- 2021-04-16
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-04-16
- Liczba stron:
- 472
- Czas czytania
- 7 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366586581
- Tagi:
- historia literatura faktu lgbt homoseksualizm II wojna światowa nazizm ofiary
- Inne
Nieliczni Niemcy, którzy wykorzystywali seksualnie i dręczyli innych więźniów w nazistowskich jednostkach penitencjarnych – tak określano w Polsce mężczyzn skazanych w latach 1933–1945 na mocy paragrafu 175 piętnującego relacje homoseksualne.
„Oni” byli obcy; byli drapieżcami i było ich bardzo niewielu. Z tych trzech powodów nie zajmowano się ich historią, nie upamiętniano i nie traktowano jako ofiar nazistowskiego systemu. Ocaleńców przemilczano. W Polsce „takich” ludzi miało nie być.
Homoseksualnych mężczyzn aresztowano i więziono w Rawiczu, Międzychodzie, Wronkach, Strzelcach Opolskich, czy Tarnowie. Wywożono do KL Sachsenhausen, KL Buchenwald, KL Mauthausen, KL Gross-Rosen, kompleksu obozowego Auschwitz-Birkenau-Monowitz oraz na Majdanek. Ginęli w jednostkach penitencjarnych na terenie Rzeszy a jeśli udało im się przeżyć, wracali do domu. Ich groby można odnaleźć na polskich cmentarzach. Opowieść o nich nie składa się wcale z pojedynczych śladów. Nawet jeśli ich biografie są niepełne, często urwane lub pozbawione finału, to tworzą rozbudowany wielogłos.
Historia osób nieheteronormatywnych w czasie II wojny światowej nadal pozostaje w sferze tabu. Siedemdziesiąt pięć lat po zakończeniu wojny nie ma w Polsce praktycznie żadnych publikacji na ich temat, trudno o nawet drobne fragmenty w ogólnych opracowaniach.
„Oni” nie istnieją z naszej winy. Zamazani przez przedwojenne fantazmaty podsycane nazistowską propagandą i perwersyjne plotki wojenne i obozowe, zrównani zostali z bezimiennymi uwodzicielami, kryminalistami, aspołecznym elementem. Przeciwko tym wyobrażeniom trzeba się wreszcie zbuntować, a o „nich” nie da się już dłużej milczeć.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 468
- 175
- 43
- 12
- 11
- 8
- 6
- 6
- 5
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Bo wojna to nie tylko wojsko, a przede wszystkim - cywile
Bo wojna to nie tylko wojsko, a przede wszystkim - cywile
Pokaż mimo toKsiążka porusza niszowy aczkolwiek bardzo ciekawy temat. Myślę, że będzie zyskiwał na zainteresowaniu. Będziemy chcieli coraz częściej wiedzieć, jak były żyły osoby nieheteronormatywne kiedyś, szczególnie w ekstremalnych okolicznościach.
Ogromny szacunek dla Autorki za ogrom wykonanej pracy badawczej.
Książka porusza niszowy aczkolwiek bardzo ciekawy temat. Myślę, że będzie zyskiwał na zainteresowaniu. Będziemy chcieli coraz częściej wiedzieć, jak były żyły osoby nieheteronormatywne kiedyś, szczególnie w ekstremalnych okolicznościach.
Pokaż mimo toOgromny szacunek dla Autorki za ogrom wykonanej pracy badawczej.
Takiej książki jeszcze nie było. Myślę, że dla miłośników tematyki będzie to niezwykła lektura.
Takiej książki jeszcze nie było. Myślę, że dla miłośników tematyki będzie to niezwykła lektura.
Pokaż mimo toPozycja bardzo drobiazgowa, głos oddany aktom, sprawozdaniom i skrawkiem korespondencji. Powstaje rozmyty obraz grupy, która została przemilczana ze względu na wstyd i uprzedzenia. Najbardziej przykrym i bolesnym aspektem tej publikacji jest formalność i stronniczość źródeł - osoby skazane na podstawie art. 175 wcale nie musiały być homoseksualne a starczył jedynie impuls, lub podejrzenie, aby zniszczyć kogoś, wręcz wymazać.
Pozycja bardzo drobiazgowa, głos oddany aktom, sprawozdaniom i skrawkiem korespondencji. Powstaje rozmyty obraz grupy, która została przemilczana ze względu na wstyd i uprzedzenia. Najbardziej przykrym i bolesnym aspektem tej publikacji jest formalność i stronniczość źródeł - osoby skazane na podstawie art. 175 wcale nie musiały być homoseksualne a starczył jedynie impuls,...
więcej Pokaż mimo toJedno z pierwszych, tak obszernych, opracowań doświadczeń osób niehetero w okresie nazizmu i po nim. Porażające świadectwo zapomnianych głosów i ofiar. Opisane historie z ich szczegółami pozwalają zbudować obrazy osób z krwi o kości, co rzadkie w tego topu badaniach. Bardzo polecam
Jedno z pierwszych, tak obszernych, opracowań doświadczeń osób niehetero w okresie nazizmu i po nim. Porażające świadectwo zapomnianych głosów i ofiar. Opisane historie z ich szczegółami pozwalają zbudować obrazy osób z krwi o kości, co rzadkie w tego topu badaniach. Bardzo polecam
Pokaż mimo toWspaniała książka Joanny Ostrowskiej opowiadające losy społeczności LGBTQ+ w obozie koncentracyjnym Aushwitz. Jest to szokujące i straszne co dotknęło Tych ludzi przebywających w obozach koncentracyjnych ale chyba jeszcze bardziej mnie zszokowało że po wyjściu z obozu wcale nie było wolnymi ludźmi i nadal musieli się ukrywać ze swoją orientacją seksualną. Tyle lat po wojnie a w Polsce nadal nie można żyć normalnie. Skandal!
Brawo dla autorki za odwagę że napisała o tym o czym nikt inny nie chciał mówić 👏🏽
Wspaniała książka Joanny Ostrowskiej opowiadające losy społeczności LGBTQ+ w obozie koncentracyjnym Aushwitz. Jest to szokujące i straszne co dotknęło Tych ludzi przebywających w obozach koncentracyjnych ale chyba jeszcze bardziej mnie zszokowało że po wyjściu z obozu wcale nie było wolnymi ludźmi i nadal musieli się ukrywać ze swoją orientacją seksualną. Tyle lat po wojnie...
więcej Pokaż mimo toJoanna Ostrowska w swojej wnikliwej i obszernej monografii „Oni. Homoseksualiści w czasie II wojny światowej” wypełnia wstydliwą lukę w udokumentowaniu i oddaniu czci pamięci ofiar wojny. Jedna grupa więźniów była do niedawna u nas skrzętnie pomijana milczeniem, jakby nie istniała. To osoby nieheteronormatywne, o których ze względów purytańsko-obyczajowych wolano by zapomnieć.
Autorka postanowiła sprawdzić, czy rzeczywiście, jak twierdzono, gdy już nie dało się pominąć wyraźnie zadanego pytania, więźniów homoseksualnych było bardzo niewielu i nie można traktować ich jako ofiary, gdyż to oni stanowili zagrożenie dla pozostałych osadzonych. Aby nie można było zarzucić jej stronniczości, gromadzenia materiału w sposób wyrywkowy, autorka pokusiła się o naprawdę ogromną kwerendę. Tym większym trudem okupioną, że większość materiałów znajdowała się poza granicami Polski, gdyż u nas „takich „rzeczy” i „takich” ludzi nie było.”
„Oni” nie istnieją z naszej winy, zamazani przez przedwojenne fantazmaty podsycane nazistowską propagandą i perwersyjne plotki wojenne i obozowe.
Zrównani z bezimiennymi uwodzicielami, kryminalistami, aspołecznym elementem, pozostają mrocznym tłem, dzięki któremu wyraźniej widać bohaterstwo patriotów narażonych nie tylko na niebezpieczeństwo ze strony oprawców, ale zagrożonych również „homoseksualną zarazą.”
Autorka postanowiła wydobyć ten temat z mroków zapomnienia, gdzie go zepchnięto w nadziei, że już tam pozostanie. Napisała dużej wagi dysertację, opartą o relacje, listy, dokumenty i statystyki, która bardziej przypomina naukową, historyczną rozprawę aniżeli reportaż. Styl jest do tego tak przystępny i jasny, że trafi z pewnością do dużej grupy czytelników. Przełamane więc zostanie jeszcze jedno niedopuszczalne tabu związane z wojną, zagładą. Nikt już nie będzie mógł gołosłownie upierać się, że ofiary nieheteronormatywne nie istniały, albo też że były marginalnym, niegodnym szacunku i wspomnienia odpryskiem szlachetnego kruszcu.
Ciekawy jest rys historyczny, od którego rozpoczynamy poznawanie tematu. To istotne, by prześledzić, skąd biorą się pewne poglądy i skojarzenia, od jak dawna ma miejsce stygmatyzacja, kiedy zaczęła się nasilać, jakie konsekwencje rodziło to dla określonej grupy „odrzuconych”. Poglądy ewoluują, niektóre jednak, te wzbudzające lęk i generujące negatywne emocje, potrafią być niezwykle trwałe, i czasem przycupnięte gdzieś w kącie, wychylają się z tym większą gwałtownością w momentach niepokoju i niepewności, gdy pilnie potrzeba kogoś, na kim skoncentruje się gniew i kogo będzie można wystawić na skumulowany jego atak. Środowisko nieheteronormatywne doskonale się do tego nadawało.
Dostajemy tutaj same konkrety, daty, nazwiska, fragmenty dokumentów i listów, opisy zdarzeń, opisy świadomego i planowego unicestwiania osób naznaczonych różowym trójkątem. To świadectwo nie do podważenia.
Zamieszczone fragmenty wspomnień współwięźniów, których tutaj nie brakuje, robią duże wrażenie. Podobnie jak niezdarne wyjaśnienia osób podejrzanych i oskarżanych o kontakty seksualne w ramach własnej płci. Czytanie tych dokumentów było dosyć krępujące, miało się wrażenie naruszania jakiejś bardzo intymnej, osobistej przestrzeni, która winna być przed postronnymi zamknięta.
Autorka uporządkowała zgromadzony i opracowany materiał według czytelnego klucza. Na początku chronologicznie omówiła temat od strony prawnej, skupiając się na paragrafie 175 Kodeksu karnego Rzeszy Niemieckiej. Obowiązywał on już od 1871 roku i penalizował z całą srogością tak zwany „nierząd przeciwny naturze” Mamy też 10 rozdziałów, z których każdy opowiada jedną, pojedynczą historię złamanego życia. Owi „oni” to przecież konkretny Józef, Erich czy Stanisław, a nie jakaś bliżej nieokreślona niewiadoma x. Taki człowiek miał swoje życie przed wojną, a niekiedy też, jeśli udało mu się przeżyć, to i powojenne. Autorka sięgając do źródeł przedstawia szokujące fakty. Ktoś, kto trafił wcześniej do więzienia na mocy paragrafu dotyczącego homoseksualistów, w obozie w czasie wojny był już traktowany jako recydywista, a po wojnie jako „niechciany” ocaleniec, o którym lepiej nie wspominać w ogóle. Piętno ciągnęło się za nim przez całe życie, czyniąc je nieznośnym.
Badania historyczne, jakie prowadzono po wojnie, pozostawiają bardzo wiele do życzenia jako wyjątkowo tendencyjne. Ta książka rodzi nadzieję na nowe otwarcie tego tematu, tym razem naprawdę naukowe i obiektywne. Jest więc swego rodzaju przełomem, wyrwą w dotychczasowej, utrwalonej narracji. To lektura niełatwa. Raz, że o obozie i śmierci, dwa, ze o wzajemnym donoszeniu na siebie w obozowej, i tak tragicznej rzeczywistości, trzy, że ofiary nazistowskich oprawców zostały drugi raz „pozbawione życia” przez potomnych, historyków, homofobicznych polityków.
Nasuwa się tu mnóstwo ważnych tematów do przemyślenia na tu i teraz, gdyż nietolerancja w stosunku do osób nieheteronormatywnych kwitnie w najlepsze, szczodrze nawożona i podlewana zjadliwymi uwagami tych, którzy są ponoć rządem „wszystkich Polek i Polaków”, społeczeństwa ludzi wolnych i równych wobec prawa, zasługujących na szacunek.
Książkę mogłam przeczytać dzięki portalowi: https://sztukater.pl/
Joanna Ostrowska w swojej wnikliwej i obszernej monografii „Oni. Homoseksualiści w czasie II wojny światowej” wypełnia wstydliwą lukę w udokumentowaniu i oddaniu czci pamięci ofiar wojny. Jedna grupa więźniów była do niedawna u nas skrzętnie pomijana milczeniem, jakby nie istniała. To osoby nieheteronormatywne, o których ze względów purytańsko-obyczajowych wolano by...
więcej Pokaż mimo toTo nie jest książka, która obfituje w poruszające i plastycznie opisane opowieści. Historia „onych" jest historią złożoną ze strzębków informacji, jest historią przemilczenia, braku uznania ich cierpienia.
Jeszcze bardziej przerażające jest podobieństwo homofobicznej nagonki aktualnej partii rządzacej do nagonki nazistowskiej. Działa to na tych samych dehumanizujących metaforach: „zaraza", „choroba" , „wirus".
Ta książka to również pewien rodzaj buntu przeciwko tym wszystkim, którzy mówili, że ten temat nie jest warty uwagi, że „różowych trójkątów" było mało, że byli oni niemieckimi homoseksualistami z tzw. „wyższych sfer", a w dodatku często przestępcami seksualnymi. Otóż nie- owoc ciężkiej pracy Joanny Ostrowskiej to dobitnie udowadnia.
To nie jest książka, która obfituje w poruszające i plastycznie opisane opowieści. Historia „onych" jest historią złożoną ze strzębków informacji, jest historią przemilczenia, braku uznania ich cierpienia.
więcej Pokaż mimo toJeszcze bardziej przerażające jest podobieństwo homofobicznej nagonki aktualnej partii rządzacej do nagonki nazistowskiej. Działa to na tych samych dehumanizujących...
Mocna, trudna, bolesna książka. I bardzo potrzebna, bo cały czas, niestety, aktualna.
Trudna nazwać tę pozycję reportażem. To raczej raport z badań naukowych, kwerend w archiwach, obraz stanu umysłów wtedy i dziś. Wyłuskiwanie fragmentów z zeznań, gdy każde słowo mogło być użyte przeciwko przesłuchiwanemu. Oddzielanie faktów od przekonań, doświadczeń naocznego świadka od jego homofobii, po 80 latach, gdy niemal wszyscy uczestnicy tych wydarzeń nie żyją i nie mogą sami o sobie opowiedzieć. Tytaniczna praca.
Przy czym szczególnie dotkliwe jest to, że autorka musiała cały czas rozplątywać wątki i pomieszania pojęć, również obecnie nie dla wszystkich jasne:
- rozróżnianie pomiędzy dobrowolnymi czynnościami seksualnymi a przemocą seksualna (w wypadku nazistowskiego porządku prawnego oba te czyny były karalne, jeśli dotyczyły stosunków homoseksualnych, przy czym przy stosunku dobrowolnym karani byli obaj mężczyźni, a przy gwałcie sprawca - nic więc dziwnego, że niemal każdy oskarżany z paragrafu 175 zeznawał, że stał się ofiarą gwałtu i "deprawacji", nie dobrowolnym i chętnym współuczestnikiem relacji);
- rozróżnianie pomiędzy orientacją homoseksualną a kontekstowymi zachowaniami homoseksualnymi, zwłaszcza przemocą seksualną w sytuacji uwięzienia (to że ktoś w więzieniu/obozie dopuszcza się gwałtów na współwięźniach nie jest tożsame z tym, że ma homoseksualną orientację);
- rozróżnianie pomiędzy przemocą seksualną wobec małoletnich chłopców a dobrowolnymi relacjami seksualnymi z osobami, które w perspektywie prawa zostały uznane za "nieletnie" (wiek zgody w nazistowskim Kodeksie Karnym wynosił dla stosunków homoseksualnych aż 21 lat, czyli 20 i 22 latek przyłapani na dobrowolnej wzajemnej masturbacji stawali się w tej narracji "ofiarą uwiedzenia" i "pedofilem", i w takich kategoriach zostawali przesłuchani, osądzeni i skazani, bez uwzględniania ich osobistego doświadczenia).
Takie książki muszą powstawać, ale czytanie ich nie jest łatwe. Nie podejmuję się jej ocenić w kategoriach "cyferkowych". To też nie jest książka którą mogłabym każdemu polecić. Sami zdecydujcie, czy jesteście gotowi spotkać się z tym ogromem cierpienia i upokorzeń.
I milczenia o cierpieniu, które w tak wielu wypadkach już na zawsze pozostanie ciszą.
Mocna, trudna, bolesna książka. I bardzo potrzebna, bo cały czas, niestety, aktualna.
więcej Pokaż mimo toTrudna nazwać tę pozycję reportażem. To raczej raport z badań naukowych, kwerend w archiwach, obraz stanu umysłów wtedy i dziś. Wyłuskiwanie fragmentów z zeznań, gdy każde słowo mogło być użyte przeciwko przesłuchiwanemu. Oddzielanie faktów od przekonań, doświadczeń naocznego świadka od...
Bardzo dobrze napisana książka na podstawie dogłębnego researchu. Autorka porusza ważny temat różowych trójkątów w obozach koncentracyjnych, który do tej pory w Polsce był skrzętnie maskowany, przemilczany lub niechciany. Opowieść o queerowej, niełatwej historii, dla której nie było miejsca ze względu na "zbyt mały procent" czy też "problem", który dotyczyl Niemców, a nie Polaków.
Mimo że hlnie jest typ książki po, który azwyczaj sięgam, to muszę przyznać, że poszerza horyzonty i pozwala na nieoczywiste spojrzenie na ludzi, nie ważne pp której stronie barykady.
Bardzo dobrze napisana książka na podstawie dogłębnego researchu. Autorka porusza ważny temat różowych trójkątów w obozach koncentracyjnych, który do tej pory w Polsce był skrzętnie maskowany, przemilczany lub niechciany. Opowieść o queerowej, niełatwej historii, dla której nie było miejsca ze względu na "zbyt mały procent" czy też "problem", który dotyczyl Niemców, a nie...
więcej Pokaż mimo to