Odmiana od powieści będących znakiem rozpoznawczym Autora. Świetny, orientalny klimat. Wartka, wciągająca fabuła. Tylko ta bohaterka. Zbyt gładko wychodzi z trudności w świecie, w którym kobiecie w codziennym życiu bywa znacznie trudniej.

Odmiana od powieści będących znakiem rozpoznawczym Autora. Świetny, orientalny klimat. Wartka, wciągająca fabuła. Tylko ta bohaterka. Zbyt gładko wychodzi z trudności w świecie, w którym kobiecie w codziennym życiu bywa znacznie trudniej.

Cook kojarzy się głównie z thrillerami medycznymi. Jedna z jego pierwszych książek nie wpisuje się w ten trend. Coś innego, dla mnie jednak lekki zawód. Czy to na pewno napisał lubiany przeze mnie autor.
Plusy:
- dobry pomysł na fabułę, egipskie zabytki i walka z handlarzami dzieł;
- grabieże grobów faraonów to plaga z którą ciężko było się uporać;
- jak wiele państw dokonało zagrabienie egipskiej historii;
- Egipt, piramidy, zabytki, lubię nawiązanie do starożytnych cywilizacji;
- ciekawe opisy zabytków Egiptu, w tym Luksoru i Kairu;
- podziwiam ludzi, którzy potrafią odczytać starożytne pisma, szczególnie gdy nie ma w nich samogłosek;
- wiele zwrotów akcji, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem;
- zakończenie trochę rekompensuje niedostatki książki.
Minusy:
- pomysł ciekawy, wykonanie przeciętne;
- te rozterki sercowe głównej bohaterki, albo za mało, albo natłok adoratorów;
- można było w te klątwy faraonów wpleść elementy medycyny i byłoby ciekawiej;
- samotna kobieta rozrabia w kraju arabskim (ja byłem w wielu, miejsce kobiet jest „ściśle” określone w hierarchii, czyli nie ma nic do powiedzenia).
Ogółem książka przeciętna.

Cook kojarzy się głównie z thrillerami medycznymi. Jedna z jego pierwszych książek nie wpisuje się w ten trend. Coś innego, dla mnie jednak lekki zawód. Czy to na pewno napisał lubiany przeze mnie autor.
Plusy:
- dobry pomysł na fabułę, egipskie zabytki i walka z handlarzami dzieł;
- grabieże grobów faraonów to plaga z którą ciężko było się uporać;
- jak wiele państw...

Bez szału, doceniam za egipskie wątki, ale mało tu Cooka w Cooku.

Bez szału, doceniam za egipskie wątki, ale mało tu Cooka w Cooku.

Ta niepozornie wyglądająca książka bardzo mnie zaskoczyła.
Eryka Baron jest amerykańskim egiptologiem. Marzy o tym, by na własne oczy zobaczyć wszystkie wspaniałe miejsca dotyczące Starożytnego Egiptu o których uczyła się na studiach.
W końcu udaje się w wymarzoną ośmiodniową podróż, jednak już pierwszego dnia pobytu w Kairze staje się świadkiem morderstwa i kradzieży jednego z najwspanialszych posągów kultury egipskiej faraona Setiego I. W dodatku nieświadoma niczego dziewczyna spotyka na swej drodze francuskiego przemytnika działającego na czarnym rynku handlu antykami, przez co wpada w poważne kłopoty. Kiedy następnego dnia w czasie zwiedzania katakumb w jej obecności zostaje zastrzelony pracownik Departamentu Zabytków, Eryką zaczyna interesować się nie tylko szef departamentu ale i policja. Mimo strachu o własne życie dziewczyna postanawia zostać w Egipcie, dochodzi bowiem do wniosku, że jej fascynacja tym miejscem nie wiąże się już tylko z zabytkami, ale coraz bardziej interesuje ją sprawa zaginionego posągu. Odkrywa, że mimo dzielących ich lat panowania faraon Seti I i Tutenchamon byli ze sobą powiązani, co jeszcze bardziej pobudza jej ciekawość. Nie zdaje sobie jednak sprawy z kolejnego niebezpieczeństwa, które zaczyna jej grozić.

https://naticzyta.blogspot.com/2017/02/zagadka-ukryta-w-starozytnosci.html?m=1

Ta niepozornie wyglądająca książka bardzo mnie zaskoczyła.
Eryka Baron jest amerykańskim egiptologiem. Marzy o tym, by na własne oczy zobaczyć wszystkie wspaniałe miejsca dotyczące Starożytnego Egiptu o których uczyła się na studiach.
W końcu udaje się w wymarzoną ośmiodniową podróż, jednak już pierwszego dnia pobytu w Kairze staje się świadkiem morderstwa i kradzieży...

Mało Cookowa. Autor przyzwyczaił mnie do dobrych thillerów medycznych, a ta pozycja może i kryminałem jest ale nie za dobrym, w główna bohaterka to bujająca w obłokach pindzia.

Mało Cookowa. Autor przyzwyczaił mnie do dobrych thillerów medycznych, a ta pozycja może i kryminałem jest ale nie za dobrym, w główna bohaterka to bujająca w obłokach pindzia.

16/24/2019
Boże, toż to nie thriller medyczny! Sensacja z tłem archeologicznym. Dzieje się w Egipcie. Cała reszta jak to u Cooka: podejrzany typek okazuje się zły, dobry człowiek okazuje się zły, a korzysta na tym dotychczasowy dupek.

16/24/2019
Boże, toż to nie thriller medyczny! Sensacja z tłem archeologicznym. Dzieje się w Egipcie. Cała reszta jak to u Cooka: podejrzany typek okazuje się zły, dobry człowiek okazuje się zły, a korzysta na tym dotychczasowy dupek.

Swietna! Choc zupelnie w innym stylu niz wiekszosc ksiazek Cooka :)

Swietna! Choc zupelnie w innym stylu niz wiekszosc ksiazek Cooka :)

Książka Robina Cooka wciągnęła mnie jak zwykle. Do tego fantastyczne opisy Egiptu i całej tej otoczki. Zdecydowanie tak dla tej książki.

Książka Robina Cooka wciągnęła mnie jak zwykle. Do tego fantastyczne opisy Egiptu i całej tej otoczki. Zdecydowanie tak dla tej książki.

Niech będą błogosławione audiobooki. Bo to dzięki nim człowiek jest w stanie dotrwać do końca przy beznadziejnych tytułach. Gdybym nie znał autora, nigdy bym nie wpadł na to, że to Cook. Zawartość Cooka w książce w ilościach homeopatycznych. Nudne, jak flaki z olejem, zachowania głównej bohaterki naiwne potwornie i przewidywalne.
W wersji papierowej nie wiem, czy dałbym radę dobrnąć do pierwszej ćwierci.
To doskonała książka na długą podróż autobusem czy pociągiem. Usypia łagodnie i szybko, bez efektów ubocznych. Ja testowałem w święta tuż przed Bożym Narodzeniem i po, kiedy miałem problemy z zasypianiem. W ten sposób niektóre fragmenty odsłuchałem kilka razy, bo mi się ciągle wątek urywał :D :D
Nic nie usprawiedliwia słabości fabuły, przecież wcześniej Cook napisał świetną „Comę”. Nie można więc bronić autora, że to jeden z pierwszych tytułów, więc dopiero się rozkręcał.
Książka w wersji audio nadaje się do sprzątania, przy mieszaniu sałatki, bigosu w garnku etc. Nie absorbuje pamięci, nie podwyższa ciśnienia. Luzik. Z Cooka wyleczyłem się na co najmniej pół roku.

Niech będą błogosławione audiobooki. Bo to dzięki nim człowiek jest w stanie dotrwać do końca przy beznadziejnych tytułach. Gdybym nie znał autora, nigdy bym nie wpadł na to, że to Cook. Zawartość Cooka w książce w ilościach homeopatycznych. Nudne, jak flaki z olejem, zachowania głównej bohaterki naiwne potwornie i przewidywalne.
W wersji papierowej nie wiem, czy dałbym...

nieźle pokazane zabytki Egiptu, mimo młodzieżowej akcji

nieźle pokazane zabytki Egiptu, mimo młodzieżowej akcji