rozwińzwiń

Złodzieje bzu

Okładka książki Złodzieje bzu Hubert Klimko-Dobrzaniecki
Okładka książki Złodzieje bzu
Hubert Klimko-Dobrzaniecki Wydawnictwo: Noir sur Blanc literatura piękna
232 str. 3 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Noir sur Blanc
Data wydania:
2019-09-18
Data 1. wyd. pol.:
2019-09-18
Liczba stron:
232
Czas czytania
3 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788373926622
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Bangsi Marcin Dopieralski, Hubert Klimko-Dobrzaniecki
Ocena 7,0
Bangsi Marcin Dopieralski,...
Okładka książki Królik po islandzku Grzegorz Kasdepke, Hubert Klimko-Dobrzaniecki
Ocena 6,7
Królik po isla... Grzegorz Kasdepke, ...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
177 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
310
176

Na półkach:

Losy głównego bohatera i jego rodziny wplecione w wir polskiej historii. Historii trudnej i do dziś budzącej kontrowersje i emocje. Wszystko okraszone specyficznym językiem głównego bohatera i delikatnym poczuciem humoru. Na pewno pomocna będzie ogólna znajomość polskiej historii (dostrzeżemy wtedy więcej smaczków) ale nie jest to konieczne by dać się wciągnąć w losy rodziny spod Lwowa.

Książka pokazuje jak mało znacząca jest przynależność narodowa, religijna, klasowa (choć na nich z góry budowane są uprzedzenia i podziały) a jak bardzo liczy się to jakim kto jest człowiekiem. Wrogowie stają się bliscy, krajanie stają się wrogami... a historia pędzi swoją drogą.

Książka zmusza do przemyśleń i wbrew pozorom jest bardzo aktualna a na pewno jej wydźwięk.

Świetna okładka!

Losy głównego bohatera i jego rodziny wplecione w wir polskiej historii. Historii trudnej i do dziś budzącej kontrowersje i emocje. Wszystko okraszone specyficznym językiem głównego bohatera i delikatnym poczuciem humoru. Na pewno pomocna będzie ogólna znajomość polskiej historii (dostrzeżemy wtedy więcej smaczków) ale nie jest to konieczne by dać się wciągnąć w losy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2672
1764

Na półkach: ,

Mój ulubiony autor i znowu te klimaty, za które go pokochałam. I za które również uwielbiam Jakuba Małeckiego. "Złodzieje bzu" chyba najbardziej mi się podobają z dotychczasowych książek.

Mój ulubiony autor i znowu te klimaty, za które go pokochałam. I za które również uwielbiam Jakuba Małeckiego. "Złodzieje bzu" chyba najbardziej mi się podobają z dotychczasowych książek.

Pokaż mimo to

avatar
495
337

Na półkach:

Co książka Klimko-Dobrzanieckiego to inna. Tu: ironicznie, czasem gorzko z echami filozofii, którą odnajduje się wędrując miedzą albo sadem, którego strzeże czarny bez. Z przeczytanych do tej pory podobała mi się najbardziej.

Co książka Klimko-Dobrzanieckiego to inna. Tu: ironicznie, czasem gorzko z echami filozofii, którą odnajduje się wędrując miedzą albo sadem, którego strzeże czarny bez. Z przeczytanych do tej pory podobała mi się najbardziej.

Pokaż mimo to

avatar
136
132

Na półkach:

Książka napisana lekko, momentami zabawnie. Autor stylem oddaje myśleniem i mową chłopski sposób rozumienia świata, zaburzanina który przeszedł przez XX wiek. Od kresów do Kresów.
Na plus dla autora jest odwaga w przedstawieniu Ukraińców jako prostych, zawistnych , mściwych, niewdzięcznych. Takimi jakimi są. Dobrze zaprezentowany wątek Rzezi Polaków na Wołyniu.
Na minus końcowe niedopowiedzenie. Autor tak jakby sam zmęczony fabułą urywa ją przedwcześnie. Nie wiemy już jak zmarł nasz bohater, jak ułożył sobie starość. Jak patrzył na Polskę lat dziewiędziesiątych, a może już w XXI wieku...
W ogóle tak się zastanawiam nad celem powieści. Wszystko ma swój cel. Pory roku, historia, ludzkie losy, praca. Nie wiem jaki był cel powieści.... Może nie wszystko musi mieć swój cel.

Książka napisana lekko, momentami zabawnie. Autor stylem oddaje myśleniem i mową chłopski sposób rozumienia świata, zaburzanina który przeszedł przez XX wiek. Od kresów do Kresów.
Na plus dla autora jest odwaga w przedstawieniu Ukraińców jako prostych, zawistnych , mściwych, niewdzięcznych. Takimi jakimi są. Dobrze zaprezentowany wątek Rzezi Polaków na Wołyniu.
Na minus...

więcej Pokaż mimo to

avatar
470
467

Na półkach:

Ta powieść jest jak dobra ballada rockowa z głośnym refrenem.
Kilka zwrotek i co jakiś czas refren. Szkoda, że ostatnia zwrotka moim zdaniem napisana na szybko, przez co książka na koniec spowodowała lekki niedosyt.
Polecam dla czytelników którzy lubią kameralne klimaty.

Ta powieść jest jak dobra ballada rockowa z głośnym refrenem.
Kilka zwrotek i co jakiś czas refren. Szkoda, że ostatnia zwrotka moim zdaniem napisana na szybko, przez co książka na koniec spowodowała lekki niedosyt.
Polecam dla czytelników którzy lubią kameralne klimaty.

Pokaż mimo to

avatar
1026
978

Na półkach: , , , ,

Współczesna powieść o życiu na Kresach i Ziemiach Odzyskanych. Rzekomo miało być jak w filmach Kolskiego lub w „Konopielce”. Nic z tych rzeczy. Koło dzieła Redlińskiego ta książka nawet nie stała a i porównywanie do produkcji Kolskiego obraża tego ostatniego.
Po pierwsze język. Nieudolnie stylizowany na wypowiedź niby chłopskiego, kresowego prostaczka, który jednak kończy wyższe studia i zdobywa nie byle jakie stanowisko. A wyraża się jak niewykształcony cwaniak, wcale nie wiejski, tylko jakiś taki wymyślony. Zero nawiązań do dialektu kresowego, w którym do bądź co bądź miał się wychować. A i z gwarą wiejską i jej słownictwem wypowiedzi narratora nie mają nic wspólnego. Ot taka nieudolna stylizacja na polskiego Forresta Gumpa.
Także styl myślenia ludzi pochodzących ze wsi nie został właściwie oddany. Brak odniesień do „gospodarki”, tego co zaprzątało ich myśli, do sposobu życia. Chłopi Dobrzanieckiego są jak bohaterowie polskich współczesnych filmów – zajmują ich tylko gorzała, polityka i oczywiście seks, wcale nie po wiejsku zwulgaryzowany.
Po drugie fabuła. Przewidywalna do bólu. Wiemy jaką rolę odegra rodzina Andrija, co się stanie z organistą, z Sabine, Zosią czy Jolą już od chwili ich pojawienia się na kartach książki. Nic nie zaskakuje. Wiadomo też, które z żeńskich bohaterek wskoczą narratorowi do łóżka, a które komu innemu, na długo, zanim to się stanie. Baryccy przez całą komunę kupują i sprzedają, nie wiedzą co to kłopoty finansowe, jak zresztą wszyscy w książce.
Wreszcie erotyka. Pisana przez człowieka sporo po pięćdziesiątce (to chyba wiele tłumaczy),byłego zakonnika. W książce prezentowana wręcz obsesyjnie. Słowo „mięso” występuje częściej niż nazwisko narratora oraz imiona jego i całej rodziny. I za każdym razem czytelnicy po raz kolejny muszą poznać szczegóły jego „twardnienia” etc. Autor jednym zdaniem potrafił opisać kilka czy kilkanaście lat historii naszego kraju tudzież żywota narratora lub jego ojca. Za to masturbację Antka Baryckiego musiał podawać czytelnikom długo i ze szczegółami. Podobnie jak i to, co wszystkie kolejne partnerki bohatera robiły z jego „mięsem”.
Nawet „geografia” powieści nie jest konsekwentna. Rodzinna wieś w ogóle nie jest nazwana (to tak, jakby Kargul i Pawlak zapomnieli o Krużewnikach),zaś nazwa dolnośląskiego miasta pojawia się tylko raz. Na szczęście to krótka książka, co stanowi jej największą zaletę.
A jak ktoś chce przeczytać coś na temat ludności wiejskiej z Kresów, niech lepiej sięgnie chociażby po „Nadberezyńców” Floriana Czarnyszewicza.
Przeczytane w ramach kwietniowego wyzwania LC – książka z kwiatem w tytule lub na okładce.

Współczesna powieść o życiu na Kresach i Ziemiach Odzyskanych. Rzekomo miało być jak w filmach Kolskiego lub w „Konopielce”. Nic z tych rzeczy. Koło dzieła Redlińskiego ta książka nawet nie stała a i porównywanie do produkcji Kolskiego obraża tego ostatniego.
Po pierwsze język. Nieudolnie stylizowany na wypowiedź niby chłopskiego, kresowego prostaczka, który jednak kończy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
160
116

Na półkach:

Byłoby nieźle gdyby nie ta wulgarność…
Jakoś tak się porobiło, że wcześniej czy później z literata wyłażą jakieś kompleksy i skrywane marzenia natury erotycznej, które no musi przelać na papier. No nie da rady sklecić fabuły, czyli ująć w zajmujący sposób jakiejś historii bez wulgarnych wtrętów erotycznych. Tak więc od połowy książki regularnie co kilka stron to o mięsie, to o gównie.
Choć do Chmielarza mu daleko - skutecznie mnie zniechęcił do sięgnięcia po inne swoje pozycje.
Potrzebna ta erotyka w takim ujęciu jak - parafrazując autora - dupie zęby.

Masz co czytać - nie trać czasu na tą książkę.

Byłoby nieźle gdyby nie ta wulgarność…
Jakoś tak się porobiło, że wcześniej czy później z literata wyłażą jakieś kompleksy i skrywane marzenia natury erotycznej, które no musi przelać na papier. No nie da rady sklecić fabuły, czyli ująć w zajmujący sposób jakiejś historii bez wulgarnych wtrętów erotycznych. Tak więc od połowy książki regularnie co kilka stron to o mięsie,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1733
430

Na półkach: ,

Skrzyżowanie „Konopielki” i „Awansu” z „Sami swoi”. Chłopska filozofia, chłopski spryt i zdolność dostosowania się do każdej sytuacji i czerpania z niej korzyści. Od biedy na Kresach Wschodnich do poniemieckiego dostatku na Ziemiach Odzyskanych. Od małorolnego niepiśmiennego chłopa do prominentnego inteligenta. Bohater Antek Barycki początkowo budził moją sympatię i współczucie, jednak w miarę awansu stawał się coraz bardziej odpychający w swoim egoizmie. Rzecz jest świetnie napisana, niejednoznaczna, z przewrotnym humorem. To XX-wieczna historia Polski w pigułce. Polecam.

Skrzyżowanie „Konopielki” i „Awansu” z „Sami swoi”. Chłopska filozofia, chłopski spryt i zdolność dostosowania się do każdej sytuacji i czerpania z niej korzyści. Od biedy na Kresach Wschodnich do poniemieckiego dostatku na Ziemiach Odzyskanych. Od małorolnego niepiśmiennego chłopa do prominentnego inteligenta. Bohater Antek Barycki początkowo budził moją sympatię i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
201
182

Na półkach:

Ciekawy obraz awansu społecznego i przemiany chłopa w inteligenta plus kilka prawd życiowych.A że język nie taki bo nie na modłę narodowo katolicką i słowa krytyczne pod adresem kościoła to tym lepiej.

Ciekawy obraz awansu społecznego i przemiany chłopa w inteligenta plus kilka prawd życiowych.A że język nie taki bo nie na modłę narodowo katolicką i słowa krytyczne pod adresem kościoła to tym lepiej.

Pokaż mimo to

avatar
262
262

Na półkach:

Wzruszająca historia rodziny mieszkającej na Kresach, napisana gawędziarsko, z głębią, wielką wrażliwością i poczuciem humoru. Szczera i prosta narracja. Urocza!

Wzruszająca historia rodziny mieszkającej na Kresach, napisana gawędziarsko, z głębią, wielką wrażliwością i poczuciem humoru. Szczera i prosta narracja. Urocza!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    437
  • Przeczytane
    205
  • Posiadam
    38
  • 2019
    14
  • 2020
    10
  • Ulubione
    6
  • 2020
    5
  • 2021
    5
  • Teraz czytam
    5
  • Kresy
    4

Cytaty

Więcej
Hubert Klimko-Dobrzaniecki Złodzieje bzu Zobacz więcej
Hubert Klimko-Dobrzaniecki Złodzieje bzu Zobacz więcej
Hubert Klimko-Dobrzaniecki Złodzieje bzu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także