Widać było tylko szczęście
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- On ne voyait que le bonheur
- Wydawnictwo:
- Drzewo Babel
- Data wydania:
- 2019-02-27
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-02-27
- Liczba stron:
- 252
- Czas czytania
- 4 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364488061
- Tagi:
- literatura francuska
O dzieciństwie, które nas kształtuje. O miłości, która nas okalecza. O przebaczeniu i odkupieniu, które mimo wszystko są możliwe. Tryptyk życia pewnej rodziny.
Widać było tylko szczęście, powieść nominowana do Nagrody Goncourtów, to czwarta już ukazująca się w Polsce książka Grégoire’a Delacourta. Pisarza celującego w subtelnych portretach bohaterów w ich uwikłaniach rodzinnych, bohaterów uchwyconych w momencie życiowego przełomu, wielkiej szansy lub upadku, mroku – jak Antoine, bohater najnowszej powieści. Bo gdzie i kiedy widać tylko szczęście? Na fotografii? Antoine, przeglądając stosy zdjęć swej rodziny, konstatuje z goryczą, że te, gdzie widać tylko szczęście, nie pokazują zła, które już wówczas nadciągało.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Spadając w przepaść
Zrozumieć, to zrobić krok olbrzyma ku drugiemu człowiekowi. To początek przebaczenia…*
Siła, z jaką dzieciństwo wpływa na ludzi, jest tak duża, że bardzo trudno wyzwolić się z pewnych schematów, które zostają nam narzucone i determinują nasze sposoby działania oraz myślenia. Choć dorosłe dzieci często zarzekają się, że nie będą takie, jak matka czy ojciec, w gruncie rzeczy bardzo często zupełnie niezamierzenie powielają zachowania rodziców. Robią to bezwiednie i tylko czasami zdarza się im dostrzec podobieństwo, którego tak bardzo chcieli uniknąć. To jest jednak silniejsze od nas i nasza wola ma w tym przypadku niewielkie znaczenie. Zmiana musiałaby polegać na przerwaniu odwiecznego kręgu życia, w którym uczymy się od tych, wśród których wzrastamy. Wymagałaby zatem ogromnego nakładu pracy nad sobą i samoświadomością. Większości z nas nigdy nie udaje się jednak tak naprawdę niczego zmienić. Stajemy się kopiami naszych rodziców, czy tego chcemy, czy nie.
Grégoire Delacourt w swojej najnowszej książce snuje opowieść o człowieku, który skazany jest na nieszczęście. Od urodzenia otaczają go ludzie nieszczęśliwi. Jego rodzice nie potrafią się odnaleźć zarówno w relacjach ze sobą, jak i z dziećmi. Ukrywają się za własnymi zasłonami. Dla matki są to książki, które czytuje kosztem czasu dla dzieci, natomiast ojciec jest, ogólnie rzecz ujmując, mocno introwertyczny. Żadne z nich nie okazuje uczuć synowi, co ten odczytuje bardzo jednoznacznie. Czuje się niekochany, przez co od samego początku skazany jest właśnie na bycie nieszczęśliwym.
Pragnienie zabicia albo zniszczenia siebie i zniszczenia wszystkiego wokół siebie jest zawsze podszyte ogromnym pragnieniem kochania i bycia kochanym, ogromnym pragnieniem złączenia się z innym, a więc ocalenia innego.**
Kiedy lata mijają, nasz bohater wciąż trwa w swoim wyobrażeniu samego siebie. Nie może się otrząsnąć z niekochania, ponieważ ponad wszystko pragnie, by go kochano. Każde kolejne doświadczenie kończy się pogłębieniem smutku i przypomina spadanie w przepaść. Efektem będzie zupełne załamanie, które doprowadzi do rozległej tragedii. Obejmie ona nie tylko jego życie, ale również życia wszystkich jego bliskich. W myśl zasady, że wszystko, co spotka nas w dzieciństwie, ma znaczenie dla kształtowania się naszej osobowości, nieszczęście Antoine’a będzie musiało wygenerować nieszczęście jego dzieci i tym samym złamać im życie dokładnie tak samo, jak nieszczęście jego rodziców kiedyś złamało życie jemu. W tej plątaninie drobnych tragedii odnajdujemy niekończące się przygnębienie, któremu nie będziemy potrafili sprostać dokładnie tak samo, jak Antoine.
„Widać było tylko szczęście” sprowadzono do postaci niechronologicznego pamiętnika, w którym błądzimy pomiędzy teraźniejszością a dzieciństwem. Poznajemy w ten sposób przyczyny decyzji Antoine’a, możemy go w pewnym sensie zrozumieć, a może nawet wytłumaczyć jego postępowanie. Choć panuje tu pewien bałagan, czytelnik wcale nie czuje się zagubiony. Co więcej, śledząc losy bohaterów tej książki, przyglądamy się tak naprawdę samym sobie. Trudno jest nie analizować zachowania swoich rodziców i ich wpływu na nas, kiedy czyta się o życiu Antoine’a.
„Widać było tylko szczęście” to lektura z bardzo dużym ładunkiem emocjonalnym, któremu nie będzie można się oprzeć, ale trzeba wiedzieć, że każdy kolejny rozdział będzie pogłębiał nasz żal. Musimy być na to gotowi, kiedy postanowimy sięgnąć po „Widać było tylko szczęście”. Będzie nam żal zarówno Antoine’a, jak i jego rodziców, ale też żony i dzieci. Jeśli odnajdziemy w ich losach odbicie własnych, być może książka ta stanie się kluczem do wprowadzenia w życie ważnych zmian. Możliwe, że zostaną nam otworzone w ten sposób oczy, choć zapewne to, co ujrzymy, wcale nie będzie się nam podobało. Książka ta demaskuje bowiem ludzką słabość i naraża na dotkliwe zranienie. Za zasłoną uśmiechów, które widać na zdjęciach w rodzinnym albumie, kryje się niewyobrażalny smutek, a może nawet bezdenna rozpacz. Tego jednak nie widać. U Antoine’a widać było tylko szczęście – aż do dnia, w którym wszystko runęło.
Izabela Straszewska
* Cytat z książki.
** Louis Althusser, L’avenir dure longtemps, cytat ten został wykorzystany przez autora w omawianej książce.
Książka na półkach
- 173
- 85
- 11
- 10
- 4
- 3
- 3
- 3
- 2
- 1
Opinia
Autor: Gregoire Delacourt
Tytuł: Widać było tylko szczęście
Tytuł oryginalny: On ne voyait que le bonheur
Wydawnictwo: Drzewo Babel
Liczba stron: 250
Antoine w dzieciństwie został porzucony przez matkę. Został pod opieką ojca, który kompletnie nie umiał sobie poradzić w tej sytuacji. Mężczyzna cierpiał z powodu odejścia żony, nie umiał wykonać prostych domowych czynności. Antoine widział rozpacz ojca i miał mu za złe fakt, że nie walczył o matkę. Gdy główny bohater dorasta, sam zaczyna dostrzegać, że mimo chęci nie zawsze da się utrzymać rodzinę w całości.
Widać było tylko szczęście Gregoire Delacourta to powieść złożona z trzech części. Pierwsza to miks przeszłości i współczesności. W drugiej widzimy głównego bohatera po pewnym czasie i pewnych wydarzeniach. W ostatniej do głosu dochodzi inna postać. W obu przypadkach – w pierwszej i drugiej części, które są pewną całością tworzoną przez jednego bohatera, oraz trzeciej części – narracja jest pierwszoosobowa, lecz prowadzona przez dwie różne osoby.
Głównym tematem powieści jest życie rodzinne. Wydaje się, że to banalny temat, lecz tak nie jest. Przede wszystkim widzimy rodziny poranione. Nie są to szczęśliwe niczym z reklamy rodziny, które jedzą razem śniadania i żyją długo i szczęśliwie. Główny bohater w dzieciństwie przeżył odejście matki, które było dla niego naprawdę traumatyczne. Nie mógł zrozumieć, czemu nie zabrała go ze sobą, tylko porzuciła. Z jednej strony jej nienawidził, z drugiej pragnął jej czułości. Gdy dorósł, sam przeżył to, co jego ojciec – widział w swoim życiu analogię do tego, co obserwował w dzieciństwie.
Powieść ma kilka elementów, które zachwycają. Po pierwsze narracja. Na początku może się wydawać, że gubimy się w opowieści. Jest dość chaotyczna, nie zawsze dawałam radę z rozeznaniem się, w jakim czasie toczy się akcja. Potem jednak wszystko zaczyna się układać i wypada bardzo dobrze. W każdej z części narracja zmienia się – nie tylko pod względem postaci. Główny bohater dojrzewa, dostrzega swoje błędy, dokonuje się w nim przemiana. W ostatniej części do głosu dochodzi inna osoba, jej narracja jest specyficzna. Bohaterowie mają swój własny styl, który widać w narracjach i to ogromna zaleta.
Drugą bardzo ciekawą rzeczą jest temat. Jest trudny, opowieść jest słodko-gorzka. Jednak w całym tym nieszczęściu, które przebija się na pierwszy plan, widać też nadzieję. Mimo wszystko zawsze jesteśmy w stanie postarać się wybaczyć, wyjaśnić sobie pewne kwestie, przepracować je. Czasem potrzeba czasu, by się to dokonało, ale jest to możliwe. I o tym też jest ta książka.
Gdzieś na dnie tej całej historii można też zauważyć bardzo silny wątek miłosny. Nie jest on tak oczywisty jak ten związany z problemami rodzinnymi, ale pojawia się. Główny bohater nie mógł przez całe życie poradzić sobie z tym, co zrobiła mu matka, a jednak ciągle o niej myślał i wybaczał podskórnie pewne rzeczy. Miał pretensje do ojca, na nim skupił swoją złość, „obrywały” też inne osoby, a jednak gdy przyszło co do czego, potrafił zmierzyć się z tym, co przyniosło życie. Kochał swoje dzieci, a z miłości postanowił, że oszczędzi im cierpień. To wszystko składa się na niesamowicie skomplikowaną historię, którą utkano na tak niewielu stronach, że momentami aż zaskakuje fakt, że jest ona tak głęboka i poruszająca.
Niezaprzeczalnym tematem książki jest też wpływ dzieciństwa na dorosłe życie. Widać to dobitnie – wydarzenia z przeszłości wpłynęły na dorosłego mężczyznę i jego podejście do świata. Mimo że w pewien sposób kopiował on błędy własnych rodziców, chciał się z nimi mierzyć. Wiedział jednak, że jest skazany na niepowodzenie, bo nie zna innego wzorca.
Widać było tylko szczęście to świetna książka. Pięknie napisana, bardzo wciągająca, skomplikowana i wielowarstwowa. Zaskoczyła mnie ta powieść i pozostawiła z wieloma pytaniami. Polecam gorąco do uważnej lektury i przemyślenia.
Autor: Gregoire Delacourt
więcej Pokaż mimo toTytuł: Widać było tylko szczęście
Tytuł oryginalny: On ne voyait que le bonheur
Wydawnictwo: Drzewo Babel
Liczba stron: 250
Antoine w dzieciństwie został porzucony przez matkę. Został pod opieką ojca, który kompletnie nie umiał sobie poradzić w tej sytuacji. Mężczyzna cierpiał z powodu odejścia żony, nie umiał wykonać prostych domowych czynności....