Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński3
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Agnes Lidbeck
1
6,4/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzona: 15.06.1981
Studiowała literaturoznawstwo i historię na uniwersytecie w Lundzie, gdzie również działała w redakcji studenckiego kwartalnika literackim "Ordkonst". Była rzeczniczką prasową Nagrody Literackiej imienia Astrid Lindgren. Od 2010 roku związana ze Svenska Institutet (Szwedzki Instytut Kultury). Mieszka w Sztokholmie, jest mamą trójki dzieci.
6,4/10średnia ocena książek autora
69 przeczytało książki autora
83 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Odnaleźć się Agnes Lidbeck
6,4
Agnes Lidbeck "Odnaleźć się"
Ależ ta książka jest niewygodna! Drażni i uwiera. Suchy, surowy, zdystansowany język. Irytująca, budząca niechęć, może nawet pogardę bohaterka. A jednak trudno ją odłożyć. O co więc chodzi? Dlaczego ta beznamiętna narracja o emocjach (sic!) tak skupia uwagę? Lektura trwa zaledwie chwilę, ale potem siedzi uporczywie w głowie i natrętnie powraca przy codziennych czynnościach irytującą myślą, czy ja przypadkiem nie zachowuję się jak Anna? Oczywiście tylko trochę, może nawet mniej niż trochę, bo kto rozsądny tak by się zachowywał?
Debiut Agnes Lidbeck uznały został za „sensacyjny” i wywołał w Szwecji burzliwą dyskusję. Bo to naprawdę nietuzinkowy, w formie i w wyrazie, głos w dyskursie o emocjach współczesnej kobiety. Nie odnajdującej się w tradycyjnych rolach, ale do nich wychowanej, pełnej niepewności i sprzeczności, pragnącej być uznaną, docenianą, podziwianą, a jednocześnie zatracającej się w mechanicznie powtarzanych codziennych czynnościach, sprowadzających ją do roli usługowej. Ale przecież prawdziwa, silna kobieta nie narzeka, nie pozwala sobie na złość i gorycz. Wypełnia więc dalej heroicznie swoje role, bo taka jest cena… No właśnie, czego? Nie szczęścia i nie spełnienia, bo ich tu nie ma. Tak samo jak akceptacji, uznania i podziwu.
„Odnaleźć się” to smutna, ale ważna pozycja. Justyna Czechowska nazwała ją książką-perełką o zwykłym życiu i porównała do „Mam na imię Lucy” Elizabeth Strout. Przyznam, że takie skojarzenie zupełnie nie przyszło mi na myśl. Ale i okładkowy blurb „zaskakująco trafna diagnoza współczesnego feminizmu” nie wydaje mi się do końca trafiony. Anna jawi mi się jako zaprzeczenie definicji feminizmu. Zamiast walki o prawo do szczęścia mamy totalne zagubienie w życiowych rolach i zbłądzenie w odnajdywaniu siebie.
Nie umiem się zdecydować, czy autorka chciała powiedzieć - nie bądź jak Anna, weź się w garść, nic nie stanie się samo, czy wręcz przeciwnie – wyrywamy się do roli silnych, niezależnych i podziwianych, ale zdeterminowane wychowaniem, wzorcami kulturowymi, wdrukowanym przymusem bycia doskonałą matką i żoną, nie potrafimy wyjść poza schematy, nawet jeśli chcemy. A może właśnie o to chodziło, żeby nie było prostych odpowiedzi? I żeby pytanie wciąż powracało przy kolejnej zmianie pościeli, wyjmowaniu naczyń ze zmywarki, przycinaniu kwiatów do wazonu…
Odnaleźć się Agnes Lidbeck
6,4
W książce Agnes Lidbeck "Odnaleźć się" przedstawiona została historia Anny. Akcja rozpoczyna się od jednego z ważniejszych momentów w życiu kobiety - narodzinach dziecka. Bohaterka nie wierzy w siebie, ma problem z własną samooceną, nie odnajduje się w swojej roli matki i żony, jej samoocena wynika z tego, jak jest postrzegana przez mężczyzn. Chodzi jej tylko o to, aby czuć się potrzebną, dostrzeganą i pożądaną. Praktycznie nie dowiadujemy się niczego o jej pracy zawodowej, wiemy tylko że jest autorką tekstów dla jakiegoś kolorowego pisma. Nie wiemy także nic o jej bliskich, rodzinie czy przyjaciołach. Jest to celowy zabieg w książce. Bohaterka nie wie czego pragnie od życia, nie ma nawet odwagi, żeby o tym pomyśleć i wyartykułowac swoje potrzeby. Wie tylko, że chiałaby aby w jej życiu wydarzyło się coś odmiennego od prania. Jej życie polega na tym aby służyć innym: dzieciom, mężowi a później kochankowi. Żaden z tych związków nie jest oparty na partnerstwie. Zostawiając męża dla kochanka ma nadzieję na zmiany, niestety także w tym związku jej rola jest usługowa.
Bardzo ciekawa i inna (w porównaniu do większości książek),jest narracja. Jest bezosobowa, autorka nikogo i niczego nie ocenia, pokazuje jednak na przykładzie Anny problem, jakim jest bycie własnością innych, podczas gdy nasze życie toczy się obok. Książka jest smutna, traktuje o samotności w związku, ale z pewnością warta przeczytania. Każda z przeczytanych przeze mnie książek czegoś mnie uczy bądź zmusza do kolejnych przemyśleń, zmienia perspektywę i życiową wizję. Polecam!