Ciepła, pozytywna . Wszystkie problemy da się rozwiązać.

Ciepła, pozytywna . Wszystkie problemy da się rozwiązać.

+

+

Seria szczepankowska, moja opinia w ostatnim tomie.

Seria szczepankowska, moja opinia w ostatnim tomie.

Bardzo przyjemna i wciągająca kontynuacja serii szczepankowej.Losy ludzi,które połączył pensjonat na Mazurach.Ta część opowiada o zmianie w życiu Krystyny i Stefana ,oraz o kolejnej tajemnicy sprzed lat.

Bardzo przyjemna i wciągająca kontynuacja serii szczepankowej.Losy ludzi,które połączył pensjonat na Mazurach.Ta część opowiada o zmianie w życiu Krystyny i Stefana ,oraz o kolejnej tajemnicy sprzed lat.

Miłość, która rozpoczęła się nad jeziorem. Niespodziewany syn… i upominek, wieszczący szczęśliwe zakończenie całej opowieści.

Pewien list sprzed wielu, wielu lat… Czy zmieniłby życie adresata, gdyby został przeczytany wcześniej? Czy w życiu Stefana jedynie przemiana z Wiechcia w doktora Bielaka była momentem zwrotnym? A jaki był wpływ pewnego hat-tricka na Adriana, światowej klasy piłkarza, w którego życie wplątała się… macocha?
Historia, która zaczęła się od spotkania dwójki przeuroczych wisusów, Zojki i Krzysia, nad Jeziorem Szczepankowskim, toczy się dalej. Tym razem główne role w opowieści grają nieco starsi bohaterowie: babcia Krystyna i doktor Stefan Bielak. Udowadniają, że miłość nie jest wyłącznie domeną młodych ludzi, a z kart książki bije optymizm i ciepło.
Udało sie, w końcu Zojka jest członkiem rodziny, zadowolona, kochana...
A babcia Krystyna po wspólnym prowadzeniu pensonatu była pewna, ze swoje uczucia skierowała do odpowiedniej osoby, ze Stefan to ten ukochany, za którego wyszła i z którym stworzy nowy dom....
juz siegam po kolejny tom, który czeka na półce...

Miłość, która rozpoczęła się nad jeziorem. Niespodziewany syn… i upominek, wieszczący szczęśliwe zakończenie całej opowieści.

Pewien list sprzed wielu, wielu lat… Czy zmieniłby życie adresata, gdyby został przeczytany wcześniej? Czy w życiu Stefana jedynie przemiana z Wiechcia w doktora Bielaka była momentem zwrotnym? A jaki był wpływ pewnego hat-tricka na Adriana,...

Lektura „Niecodziennego upominku” sprawiła mi ogromną przyjemność. Jest to książka ciepła i pozytywna, bardzo miła w odbiorze (tak samo zresztą, jak poprzedni tom, czyli „Pewnego lata w Szczepankowie”). W tej części na pierwszy plan wysunął się wątek coraz bliższej znajomości Krystyny i Stefana. Znajomości, która ku radości samych zainteresowanych, a także ich rodziny i znajomych, bardzo szybko przerodziła się w poważny związek. Oprócz tego, sporo miejsca w fabule przypadło też rodzinie Biernackich, teraz już czteroosobowej. Natomiast w wątkach pobocznych, autorzy przedstawili nam nowe, równie interesujące postacie. A wśród nich pojawił się nawet pewien światowej sławy piłkarz, którego obecność zapoczątkowała spore zmiany w życiu Stefana Bielaka.

Moim zdaniem, wykreowani bohaterowie stanowią ogromny atut w tej lekturze. Przyjaźni, życzliwi, ciepli (ale na szczęście nie przedstawieni, jako jakieś chodzące ideały). Aż by się chciało mieć obok siebie tak pozytywne osoby, jak doktor Bielak, poczciwa Halinka czy cała rodzina Biernackich. Tylko Krystyna mi tutaj trochę działała na nerwy, szczególnie jej wtrącanie się w sprawy, w które nie powinna się mieszać. Ale to jeszcze można przełknąć. W fabule znacznie bardziej irytowały mnie liczne zbiegi okoliczności, które niespodziewanie pojawiały się niemal za każdym razem, gdy bohaterowie zmagali się z jakąś trudną sytuacją. Dzięki temu, wszystkie problemy rozwiązywane były szybko i bezboleśnie. Moim zdaniem, fabuła zyskała przez to miano niezbyt realnej, chwilami wręcz bajkowej. Ale to jest w zasadzie jedyny poważny mankament, który mogę lekturze zarzucić.

W tej części akcja rozgrywa się naprzemiennie, raz w Warszawie, a raz w Szczepankowie. Jednak bardziej podobała mi się część mająca miejsce na Mazurach. Zapoznając się z poprzednim tomem, polubiłam Szczepankowo. Dlatego też, w „Niecodziennym upominku” czytanie o tym niezwykłym miejscu sprawiało mi równie wielką radość. A to dlatego, że wesoło tam było. Ciepło, przyjemnie i nadzwyczaj przyjaźnie.

Cała książka jest bardzo dobra, chociaż warto pamiętać, że odnajdziemy w niej również fragmenty trochę przesłodzone. Szczególnie w ostatnich rozdziałach. Ale to nic. Patrząc na całokształt, przedstawiona historia prezentuje się znakomicie. Jest to świetna, pozytywna i odprężająca lektura. Lekki styl, prosty język, humorystyczne epizody, interesujące postacie oraz ciekawy pomysł na dalszy ciąg perypetii rodziny Biernackich oraz ich znajomych – to właśnie w największej mierze sprawia, że książkę czyta się z prędkością światła.
Gorąco polecam!

Lektura „Niecodziennego upominku” sprawiła mi ogromną przyjemność. Jest to książka ciepła i pozytywna, bardzo miła w odbiorze (tak samo zresztą, jak poprzedni tom, czyli „Pewnego lata w Szczepankowie”). W tej części na pierwszy plan wysunął się wątek coraz bliższej znajomości Krystyny i Stefana. Znajomości, która ku radości samych zainteresowanych, a także ich rodziny i...

,,Niecodzienny upominek" druga część cyklu o Szczepankowie miejscowości położone na malowniczych Mazurach.
W drugiej części poznajemy bliżej babcię Krystynę i doktora Bielaka.Nie zabraknie również Zojki, Krzysia oraz ich rodziców.
Krystyna odkrywa pewną tajemnicę dotyczącą Stefana ,którą postanawia samodzielnie rozwikłać.
Uwielbiam książki pani Marii gdyż w cudowny sposób opowiadają o codziennym życiu , miłości , samotności i powikłaniach losu.
Polecam aby najpierw zapoznać się z pierwszym tomem.
Ja zabieram się ochoczo za trzecią część.

,,Niecodzienny upominek" druga część cyklu o Szczepankowie miejscowości położone na malowniczych Mazurach.
W drugiej części poznajemy bliżej babcię Krystynę i doktora Bielaka.Nie zabraknie również Zojki, Krzysia oraz ich rodziców.
Krystyna odkrywa pewną tajemnicę dotyczącą Stefana ,którą postanawia samodzielnie rozwikłać.
Uwielbiam książki pani Marii gdyż w cudowny sposób...

Ciepła opowieść po którą można sięgnąć na wakacjach.

Ciepła opowieść po którą można sięgnąć na wakacjach.

Kolejna część cyklu szczepankowskiego już za mną. To co na pewno mogę napisać o tej książce, to wciąga od samego początku. Ci, co przeczytali pierwszą część, znają już głównych bohaterów i tym bardziej niecierpliwie zaczytują się w ich kolejnych losach. Tym razem autorzy skupili się na losach Stefana i Krystyny, których połączyła dojrzała miłość. Nie zabrakło ciekawych perypetii z udziałem Krzysia i Zojki oraz nowych, niecodziennych bohaterów.
Z każdej przeczytanej strony bije ciepło i miłość pomiędzy Stefanem i Krystyną, uczucia, o jakich marzy każdy z nas, ale tylko nielicznym jest dane je zaznać.

Kolejna część cyklu szczepankowskiego już za mną. To co na pewno mogę napisać o tej książce, to wciąga od samego początku. Ci, co przeczytali pierwszą część, znają już głównych bohaterów i tym bardziej niecierpliwie zaczytują się w ich kolejnych losach. Tym razem autorzy skupili się na losach Stefana i Krystyny, których połączyła dojrzała miłość. Nie zabrakło ciekawych...

Miło było powrócić do Szczepankowa do starych, ale też i nowych bohaterów.Przenieść się myślami na Mazury .... lekka wakacyjna powieść obyczajowa ...

Miło było powrócić do Szczepankowa do starych, ale też i nowych bohaterów.Przenieść się myślami na Mazury .... lekka wakacyjna powieść obyczajowa ...