Bramy Światłości: Tom 3
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Zastępy Anielskie (tom 3.3)
- Wydawnictwo:
- Fabryka Słów
- Data wydania:
- 2018-11-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-11-14
- Liczba stron:
- 658
- Czas czytania
- 10 godz. 58 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379643837
- Inne
Nad wyprawą do Stref Poza Czasem zawisło widmo utraty Abaddona. Świadomość, że nie ma nikogo, kto rozpozna Światłość u kresu poszukiwań, odbiera wszelką nadzieję na sens dalszej wędrówki. Nawet waleczna Sereda popada w zwątpienie i rozpacz. Jeśli utracili Daimona na najbardziej bezpiecznym etapie, jakie szanse mają bez niego? W krainie, gdzie niebezpieczeństwa pojawiają się jedno po drugim, gdzie nie można ani na chwilę opuścić gardy, bez opieki największego z wojowników stają się jagniętami wypuszczonymi pomiędzy lwy.
Nadchodzi ostateczny sprawdzian siły wiary.
Dla wszystkich.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Pustynia końca
Wyprawa badawcza w poszukiwaniu Światłości zmierza ku końcowi – czytając dwa pierwsze tomy powieści, zdążyłem poznać wiele mitologicznych postaci, stworzeń i wierzeń wywodzących się z literatury i różnych kultur. Do tego panteonu dołączyły kolejne, które Kossakowska zgrabnie wplotła w powieść.
Ekspedycja naukowa dociera wreszcie, po kilku miesiącach pełnej przygód wyprawy, do Wielkiego Ergu, pustynnej przestrzeni, którą po horyzont wypełnia tylko biały piach i słońce. Erg jawi się jako nieskończoność, wielka biel i śmierć, jest także miejscem silnej emanacji Jasności, którą cała wyprawa chciała odnaleźć.
Nie wszystko się układa tak, jakby tego chcieli główni bohaterowie, czyli Abaddon i Sereda, jednak wszystko zmierza do kulminacyjnego wybuchu. Zarówno na wiecznej pustyni, jak i w królestwie Głębi, które także przechodzi kryzys. Kossakowska wszystkie zainicjowane w pierwszej części wydarzenia nieubłaganie pcha na skraj wytrzymałości, więc albo się rozwiążą, albo pękną!
Akcja powieści toczy się głównie w dwóch przestrzeniach: na pustyni, gdzie wyprawa podąża tropem Jasności, i w Królestwie Lucyfera. Atmosfera się zagęszcza, a poszukiwanie Boga przez wyprawę badawczą przynosi wiele symbolicznych odniesień do naszej rzeczywistości, w której Bóg często jest nie tam, gdzie byśmy chcieli, aby był.
Konkluzja jest światłem, które Kossakowska zostawia czytelnikowi, i to jest dobre i piękne. Bo aby dojść do Boga, trzeba na swojej drodze spotkać jeszcze człowieka, i to dobitnie podkreśla pisarka w ostatnim tomie powieści.
Powieść jest pełna przygód, zadziorności i zawziętości bohaterów, czyta się ją więc równie dobrze i szybko co poprzednie części. Akcja toczy się gładko, piach wielkiego Ergu przetacza się przez strony, a mitologiczne odniesienia dodają skrzydeł czytelniczej wyobraźni.
Barwne obrazy, opisy, plątanina postaci, potworów, zjaw i bogów to atuty tej serii. Zaczynając od widmokota, przez ogromne latające jelenie zwane Perytami, Mantikory, czyli perskie potwory o głowie lwa, czy też podobne do bawołów Katoblepasy, a skończywszy na mrówkolwach, mistycznych różach i zatrutych źródłach – wszystko tu jest i jeszcze więcej i czeka na swoje odkrycia.
Na końcu każdego z tomów znajduje się słownik mitologicznych bóstw oraz wszelkich zdarzeń i istot występujących w powieści. To bardzo dobry pomysł, bo trudno byłoby je wszystkie spamiętać.
Zdaje się, że panteon postaci, wierzeń i pomysłów pisarki jest niezmierzony jak przestrzeń Wielkiego Ergu, czekam więc na kolejne wyprawy w nieznane.
Grzegorz Śmiałek
Oceny
Książka na półkach
- 973
- 759
- 370
- 51
- 45
- 42
- 22
- 17
- 16
- 11
Opinia
Na finalną część Bram Światłości M.L. Kossakowskiej czekałam niecierpliwie. Cały cykl Zastępy Anielska autorki jest jednym z moich ulubionych. Wiadomo, jak to w dłuższych seriach (ta ma 7 tomów łącznie ze zbiorem opowiadań) bywały lepsze i słabsze momenty, ale ogólnie całość piastuje wyjątkowe miejsce w moim czytelniczym sercu.
Akcja „Bram Światłości 3” rozpoczyna się dokładnie tam, gdzie zakończyła się w poprzedniej części. I wiecie co, no nie bardzo jest co do dodania odnośnie fabuły, żeby nie zdradzić za dużo.
Akcja nadal toczy się równocześnie w dwóch miejscach, w Głębi, gdzie Razjel z różnym skutkiem udaje Lucyfera oraz w Strefach Poza Czasem, gdzie przebywa całkiem spora gromada skrzydlatych różnego pochodzenia.
Wyprawa Seredy, która coraz bardziej zbliża się do Ergu, Lucek z Daimonem którzy robią wszystko aby do nich dołączyć i wyprawa Asmodeusza, który próbuje ich doścignąć.
Podróż staje się coraz bardziej niebezpieczna, bo prócz „zwykłych” niebezpieczeństw każdy z uczestników będzie musiał zmierzyć się z samym sobą, swoimi słabościami i lękami.
Lubię styl pisania pani Kossakowskiej, lubię jej szczegółowość, wnikliwość i niejednoznaczność. W jej książkach nie wszystko jest tym, czym się na pozór wydaje, a jej bohaterowie zawsze są wielowymiarowi.
W poprzednim tomie Bram Światłości autorka odarła swoich bohaterów z poczucia własnej wspaniałości, o której byli święcie i nie-święcie przekonani. Pokazała ich pychę, butę i przekonanie, że wszystkie stworzenie ma paść na kolana porażone ich chwałą.
W tym tomie kontynuuje ten sposób ukazania swoich bohaterów, jest dla nich bezlitosna, obnaża ich słabości, pokazuje jak bardzo się zmienili, jak mocno są rozczarowani sobą.
To smutny obraz, gorzka do przełknięcia pigułka, gdy podziwiani bohaterowie nagle okazują się tak bardzo… ludzcy.
Sam sposób ukazania Stref Poza Czasem jest dla mnie fantastyczny, wielobarwny i zaskakujący. Autorka ukazuje wiele dawnych wierzeń i bogów, w których kiedyś wierzyli ludzie. Pełnymi garściami czerpie z różnych mitologii. Dzięki temu, że potrafi niesamowicie plastycznie i obrazowo opisywać wykreowany przez siebie świat, oddała jego wielowymiarowość i zróżnicowanie.
„Bramy Światłości 3” to całkiem inna powieść niż „Siewca Wojny”. Choć z pozoru to ci sami bohaterowie, to jednak są już całkiem inni, przygniecenie brzemieniem, którego nie chcieli, wplątani w układy, zależności i tęskniący za czasami gdy Jasność przebywała pośród nich, a ich życie nie miało tego niepokojącego odcienia szarości.
Razem z moimi ulubionymi bohaterami przeżywałam rozczarowania, czepiałam się ostatkiem sił nadziei, tęskniłam, poddawałam się zwątpieniu i rozpaczy.
W powieści nie zabrakło charakterystycznego dla autorki humoru, cierpkiego i sarkastycznego. Wątek rozgrywający się w Głębi, gdzie utknął Razjel był dla mnie świetnie skonstruowany, a jego rozgrywka z Nergalem trzymała w napięciu i jakoś tak mocno kojarzyła mi się z poczynaniami Berii i NKWD.
Byłam pewna, że z tej całej maskarady nic dobrego nie wyniknie i w gruncie rzeczy miałam rację. Przyznaję, że czekałam na każdy rozdział, który dotyczył Razjela, bałam się o niego i tego, co autorka z nim zrobi.
Bardzo niewiele za to było momentów, gdy akcja przenosiła się do Królestwa i Gabriela. Trochę mi go brakowało, czułam niedosyt jego postaci. Co prawda to nie tak, że go wcale nie ma, ale jak dla mnie pojawiał się zdecydowania za mało. Podobnie zresztą jak w przypadku Asmodeusza. Ten czort od początku był jednym z moich ulubionych bohaterów i zawsze czekałam aż się pojawi.
Wszystkie trzy części Bram Światłości zmierzały wg mnie do zakończenia, które zaserwowała mi autorka. Jest to dla mnie odpowiednie zwieńczenie i tej wyprawy i historii.
Smutne, gorzkie, pozostawiające dziurę w sercu.
Bo najgroźniejszym przeciwnikiem, z którym bohaterowie zostaną zmuszenie się zmierzyć, będą…oni sami.
Czekałam długo na ostatni tom z cyklu i teraz mam wrażenie, jakby uszło ze mnie całe powietrze. Bo to przecież OSTATNI tom cyklu, który tak bardzo lubię, ostatnie spotkanie z bohaterami, których pokochałam.
Czy liczę na to, że autorka wróci do moich ulubionych Świetlistych i Głębian? Oczywiście! Mam nadzieję, że nie porzuci ich całkowicie i pozwoli mi się jeszcze kiedyś z nimi spotkać, choćby na krótko, choćby w jednym czy dwóch opowiadaniach.
Moje Czytanie, czyli czytelniczy miszmasz
Na finalną część Bram Światłości M.L. Kossakowskiej czekałam niecierpliwie. Cały cykl Zastępy Anielska autorki jest jednym z moich ulubionych. Wiadomo, jak to w dłuższych seriach (ta ma 7 tomów łącznie ze zbiorem opowiadań) bywały lepsze i słabsze momenty, ale ogólnie całość piastuje wyjątkowe miejsce w moim czytelniczym sercu.
więcej Pokaż mimo toAkcja „Bram Światłości 3” rozpoczyna się...