Wiatraki
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Trylogia pomorska (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Marginesy
- Data wydania:
- 2018-09-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-09-19
- Liczba stron:
- 480
- Czas czytania
- 8 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365973771
- Tagi:
- gang gangster kryminał literatura polska manipulacja niebezpieczeństwo Pomorze półświatek śledztwo zabójstwo zagadka kryminalna
Podkomisarz Lucjan Bałyś, wysłany na konferencję na Pomorze, zostaje wmieszany w porachunki miejscowych gangsterów. Z początku uznaje to za szczęśliwy traf – uwielbia adrenalinę i praworządność. Tyle że to nie zabawa.
W tym samym czasie blisko Słupska ktoś w sposób bestialski i makabryczny morduje trzech mężczyzn, a Bałyś znika bez śladu…
Inspektor Krzycki wyrusza na pomoc. Obudził zmory ponurej przeszłości, z którymi w końcu trzeba się zmierzyć. Musi działać na pograniczu policyjnej logiki i irracjonalnej intuicji, bo tylko w ten sposób zdoła odnaleźć i uratować przyjaciela. Co było dawno i wydawało się błahe, okazuje się najważniejsze dla rozwiązania krwawej zagadki. Tak mu się przynajmniej wydaje.
Krzyckiego ściga brudna przeszłość. Lucka – brudna teraźniejszość, która każe mu wreszcie wydorośleć. A nad tym wszystkim niesie się upiorny szum skrzydeł pomorskich wiatraków...
Krzysztof A. Zajas efektownie rozpoczyna trylogię pomorską.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Krwawe Pomorze
„Krzysztof A. Zajas efektownie rozpoczyna trylogię pomorską” – głosi zwieńczenie blurbu jego krwawego kryminału pt. „Wiatraki” i z pewnością nie można temu zaprzeczyć… Na klawiaturę ciśnie się szczegółowy opis tego, co dzieje się na kartach powieści, ale przecież wam tego nie zrobię… Nie pozbawię was najlepszych smaczków. Zdradzę jedynie, czego możecie się spodziewać po zetknięciu z twórczością tego autora.
Trupów… Trupów możecie się spodziewać. „A to dopiero niespodzianka w kryminale!” – ktoś zapewne powie. I słusznie, ale nie będzie ów świadom, z jakim kalibrem morderstwa będzie miał do czynienia. Oto bowiem w okolicach Słupska dzieje się coś pozornie niemożliwego i dotychczas niespotykanego. W wyjątkowo okrutny sposób ginie ważna persona tamtejszego światka. Niedługo po niej przychodzi czas na kolejną ofiarę… i kolejną…
Jakby nietypowości było mało, w tamtych rejonach pojawia się podkomisarz Bałyś – niby na chwilę, niby w zastępstwie, ale chcąc, nie chcąc, staje się częścią gangsterskich porachunków. Zdawałoby się, że jego delikatna, chłopięca postura i uroda sprawią, iż nie będzie on miał szans w konfrontacji z czarną stroną miasta, ale ta czerń blednie wobec wysoko rozwiniętych umiejętności podkomisarza tuż po tym, jak wciągnie go w swą otchłań. Na ratunek Bałysiowi spieszy kolega… a raczej były kolega – inspektor Krzycki, który nie dość, że musi wyciągnąć Bałysia z opresji, to jeszcze sprawić, by ten w podziękowaniu nie przestawił mu szczęki… Brzmi to zawile? Przepraszam bardzo – nikt nie obiecywał, że będzie łatwo.
Nikt też (zapewne poza samym autorem) nie obiecywał, że historia będzie ciekawa. Nikt nie obiecywał sprawnego warsztatu, spójności i wyrazistych postaci. Nikt… ale właśnie to wszystko otrzymujemy. Mało tego, „Wiatraki” uświadomiły mi pewną prawidłowość w przypadku wielu, wielu, naprawdę wielu współczesnych kryminałów. Mianowicie to, że większość autorów skupia się na zaskakujących zwrotach akcji w swoich opowieściach (im większy twist, tym lepiej), a po macoszemu traktuje całą resztę: opis miejsca akcji, detale z nią związane, z bohaterami… To właśnie skrupulatność najbardziej mnie zaskoczyła w książce Zajasa – bo wbrew pozorom nie jest zbyt często spotykana, a w każdym razie nie na takim poziomie.
Wszystko to, jak i ta typowo babska ciekawość sprawia, że będę chciała sięgnąć po kolejną część trylogii pomorskiej. Wszak miłe spotkania przy dobrej kawie/herbacie zawsze chce się powtórzyć, mam rację?
Ewa Szczepańska
Oceny
Książka na półkach
- 443
- 395
- 64
- 19
- 11
- 9
- 6
- 6
- 6
- 6
Opinia
Czasem recki na lc rozpoczynają się od słów "Ależ mam problem z tą książką" albo jakichś zbliżonych. Tak, to jest właśnie moje odczucie gdy próbuję jakoś ocenić "Wiatraki". Albo nieco inaczej, nie "Ależ ja mam problem z tą książką" tylko "Ileż ja mam problemów z tą książką", ile tu jest spraw, które trudno jest jednoznacznie ocenić.
Poczynając od samego pomysłu na akcję - niby był, niby niegłupi, niby sprawnie do czasu prowadzony, ale trudno jednak uznać, że to się udało. Mieliśmy podrzucane tropy, mogliśmy domyślać się co się tam właściwie wydarzyło, szło dobrze, a potem wszystko to zostało w pewnym momencie spalone. Sposób w jaki dowiadujemy się, kto jest mordercą, nagły, jakby narrator po prostu w pewnym momencie postanowił: "to teraz wam to zdradzę" psuje cały efekt, całą frajdę z tego, że możemy (my czytelnicy) tropić zabójcę razem z głównym bohaterem. Ponadto, umówmy się, ten motyw to nie jest jednak coś takiego bardzo bardzo oryginalnego.
Szkatułkowa konstrukcja książki - w końcu mamy tu tak naprawdę dwie opowieści - nie przeszkadza, przez cały czas pamiętamy o obu wątkach. Za to przeszkadza, i o tym po prostu muszę wspomnieć, skrajnie nikłe prawdopodobieństwo psychologiczne w postępowaniu bohaterów. Tak, mam na myśli tą jedną decyzję, tu widać to szczególnie wyraźnie, ale też kilka innych, gdzie było to może mniej rzucające się w oczy.
Podobnie z językiem, stylem w jakim to napisano. Niby przejrzysty i wciągający, ale mielizny się zdarzają. Ponadto... momenty, w których autor chyba chciał, by język był z trochę wyższej półki niż to zazwyczaj bywa w literaturze popularnej nie wybrzmiewają. Nie tyle może męczą, co po prostu widzimy, że autor się stara, a nas to nijak nie rusza. Całkowicie za to nie udały się pisarzowi wcale liczne momenty rozpierduchy, sceny bijatyk, pościgów itd. Miały angażować, trzymać czytelnika w napięciu, a tymczasem nie dość, że czasem chce się je przeskoczyć (skoro i tak wiadomo, jak się cała akcja skończy...) to jeszcze dla ich zrozumienia potrzeba więcej uwagi i skupienia na tekście niż w innych jego partiach. No, chyba to nie takie było zamierzenie.
Za to duży plus za atmosferę powieści - naprawdę czujemy to małe miasteczko i jego duchotę, naprawdę czujemy tych ludzi, wreszcie naprawdę czujemy zapach środkowopomorskich pól. Czytając powieść żałowałem, że pisarz nie rozbudował trochę bardziej wątku magicznego (tak, chodzi mi o wzmianki o sabacie czarownic :)), ale w perspektywy czuję, że nierozwinięcie tego motywu wyszło tekstowi na dobre. Choć rzecz jasna samo jego istnienie też na plus, jest klimatycznie. Za to kiepsko wyszedł główny bad-guy, szef lokalnej mafii. Jest go dużo, dużo robi, dużo krzyczy i macha rękami, a nas to nijak nie rusza.
Był moment podczas lektury, kiedy myślałem, że tę reckę zacznę od stwierdzenia, że to upadek z wysokiego konia. Cóż, koń był wysoki, w końcu mamy tu kilka nawet historii o zemście, o męskiej przyjaźni, o poświęceniu itd., styl też chyba miał być w zamierzeniu autora w wielu miejscach artystyczny. A czy upadek... Cóż, daję sześć gwiazdek.
Czasem recki na lc rozpoczynają się od słów "Ależ mam problem z tą książką" albo jakichś zbliżonych. Tak, to jest właśnie moje odczucie gdy próbuję jakoś ocenić "Wiatraki". Albo nieco inaczej, nie "Ależ ja mam problem z tą książką" tylko "Ileż ja mam problemów z tą książką", ile tu jest spraw, które trudno jest jednoznacznie ocenić.
więcej Pokaż mimo toPoczynając od samego pomysłu na akcję -...