rozwińzwiń

Zaklęcie na wiatr

Okładka książki Zaklęcie na wiatr Paulina Kuzawińska
Okładka książki Zaklęcie na wiatr
Paulina Kuzawińska Wydawnictwo: Genius Creations fantasy, science fiction
466 str. 7 godz. 46 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Genius Creations
Data wydania:
2018-03-31
Data 1. wyd. pol.:
2018-03-31
Liczba stron:
466
Czas czytania
7 godz. 46 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379951611
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
49 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
409
199

Na półkach: ,

Ahoj! Oto przybywam z długiego rejsu, ze świata, którym rządzą ludzka chciwość, brutalność i naiwność. Mimo kilku mankamentów muszę przyznać, że to była dość przyjemna przygoda 🌊

W tej książce poznajemy Gwinto, który za młodu opuścił rozdzinny dom, aby wypłynąć na morze. Stał się szlachetnym piratem, człowiekiem, który poznał prawdę na temat bogów, o których naucza się w jego kraju. Kiedy wreszcie wraca do domu, spotkanie z siostrą, dobrym przyjacielem i siostrzeńcem porusza jego sercem. Jednakże nie na tyle, aby był gotów porzucić życie żeglarza. Przez to staje się bohaterem w oczach Ariona ⚔️

Ta historia to przyjemnie wykreowani bohaterowi, magicznie ukazany świat i cudowne zakreślone relacje ✨ Jeśli ktoś kocha wir emocji, tutaj na pewno w nich zatonie.

O co chodziło mi z makamentami? Chociaż lektura jest bardzo przyjemna, napisana ładnym językiem, to niestety przebija przez nią schematyczność, przez co jest dość przewidywalna. I wiecie co... Nie wiem, jak to powiedzieć, ale mam wrażenie, że historia niczym mnie nie zaskoczyła, ponieważ kiedy sięgam książki od tego wydawcy, wszystkie brzmią podobnie. Bohaterowie mają te same motywy, podobną przeszłość. Przez to znika dreszczyk emocji. Drugą rzeczą jest to, że są dwie rzeczy, które mogą ujść za błędy fabularne. I choć jedną z nich można wytłumaczyć poprzez jeden szczegół, to druga... Próbowałam wyjaśnić to sobie sama, ale nawet dla mnie wydawało się to naciągane. Trzeba przeczytać całą książkę, żeby zrozumieć, o co mi chodzi.

Na końcu powieści pojawia się słowo "koniec", lecz wydaje mi się, że zakończenie jest otwarte. Co daje autorce możliwości do kontynuacji. Podsumowując, to jest dobra książka. Częściowo przewidywalna, ale przyjemna. 6/10! 🌊

Ahoj! Oto przybywam z długiego rejsu, ze świata, którym rządzą ludzka chciwość, brutalność i naiwność. Mimo kilku mankamentów muszę przyznać, że to była dość przyjemna przygoda 🌊

W tej książce poznajemy Gwinto, który za młodu opuścił rozdzinny dom, aby wypłynąć na morze. Stał się szlachetnym piratem, człowiekiem, który poznał prawdę na temat bogów, o których naucza się w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
87
86

Na półkach:

Jeśli lubicie historie fantasy, przepełnione morskimi przygodami, walką o nowy, lepszy porządek świata, ta książka to coś dla Was!

Piękne opisy życia na morzu, również obowiązujących tam praw (np. prawo lądu, które jest genialnym sposobem na utrzymanie porządku i wzorowej dyscypliny podczas rejsów). Jest to też historia o ludziach wolnych, walczących o sprawiedliwość, których morze uczy pokory, a śmierć otacza bezustannie.

Dzięki Paulinie Kuzawińskiej poznajemy Przedwiecznych. Skrzydlate, ziejące ogniem bestie, które panujący król i magowie wykorzystującą do umacniania swojej potęgi. Wmawiają poddanym, że ów bestie to bogowie w najczystszej postaci. Smoki, bo o nich mowa, żyją na licznych wyspach, w jaskiniach ze złożami magicznego kryształu. Zabijanie ich uznawane jest za największe bluźnierstwo, świętokradztwo i obrazę. W obawie przed złymi urokami i klątwami nikt nie ma odwagi sięgać po magiczny kruszec. W taki właśnie sposób magiczny kryształ jest największą bronią królestwa-prawo do jego posiadania mają jedynie król i magowie, co pozwala rosnąć im w siłę i sycić okrucieństwo. Magiczny kryształ uzyskują bowiem poprzez niewolnictwo i wyzysk, w czeluściach licznych kopalń, gdzie bat zgina udręczone ciała kopaczy.

Jednak istnieje pewna grupa buntowników, która nie cofnie się przed niczym aby przeszkodzić królowi i czarodziejom w szerzeniu obłudy i zabijaniu w imię religii. Owi buntownicy dzięki licznym podróżom i obserwacji świata wiedzą, że magia może drzemać we wszystkich. Że nie jest to łaska zastrzeżona dla wybranych. Że niejeden, gdyby tylko mógł otrzymać odrobinę kryształu, odkryłby w sobie potężny dar. Pragnął oni wolności, zniesienia niewolnictwa i lepszego życia z kryształami dostępnymi dla zwykłych mieszkańców tego niezwykłego świata. Ci buntownicy to nie kto inny, a piraci wyznający zasadę „co zabiera jedna fala, inna zawsze oddaje”. Są nimi zbiegli galernicy albo kopacze cudem ocaleni z zagłębia kryształów, zanim jeszcze przestali widzieć słońce. Nawróceni oszuści i przemytnicy, złodzieje, dłużnicy niepłacący podatków, wichrzyciele ścigani przez prawo, marzyciele szukający lepszych światów.

Pauliza Kuzawińska pisze pięknym językiem. Czyta się naprawdę przyjemnie i szybko. Wykreowani bohaterowie to postacie z krwi i kości. Postacie fantasy jednak bardzo rzeczywiste, z ludzkimi wadami i słabościami.

Ten nowy świat zabierze nas w niesamowite podróże. Odwiedzimy morza, dwór królewski, nadmorskie wioski, wyspę wyklętych. Będzie również romans-i to niejeden! Autorka stworzyła wspaniały świat, gdzie są i księżniczki i zdrajcy, a bohaterami targają miliony emocji, głównie tych sprzecznych. Muszą zmierzyć się z rodzinnymi tragediami, przeszłością, a co najważniejsze z przyszłością i poznaniem swojego własnego, prawdziwego JA.

Jednym określeniem? Świetna przygodówka, którą bardzo polecam!

Jeśli lubicie historie fantasy, przepełnione morskimi przygodami, walką o nowy, lepszy porządek świata, ta książka to coś dla Was!

Piękne opisy życia na morzu, również obowiązujących tam praw (np. prawo lądu, które jest genialnym sposobem na utrzymanie porządku i wzorowej dyscypliny podczas rejsów). Jest to też historia o ludziach wolnych, walczących o sprawiedliwość,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
446
434

Na półkach: ,

Kochani sięgajcie po to cudeńko!
Cudowna historia o miłości i przyjaźni, a w tle ocean, piraci, smoki i magia.
Gwinto to wilk morski, który jest piratem.
Jego załoga sprzeciwia się polityce króla, dlatego są banitami.
Mają plan, bardzo śmiały i szalony, ale czy właśnie na tym nie polega życie pirata ?
Aby wcielić swój plan w życie potrzebują maga, który jest wstanie zaklinać pogodę. I tak poznajemy najlepszego przyjaciela, ojca Ariona.
Niestety inkwizycja depcze im po piętach, a szalony mag usiłuje schwytać Gwinta.
W książce znajdziesz przygodę, miłość i pewną tajemnicę.
Ponieważ dziwnym trafem ktoś morduje załogę...

Zapraszam również do mojego sklepu dla moli książkowych na www.zaczytanasowka.pl

Kochani sięgajcie po to cudeńko!
Cudowna historia o miłości i przyjaźni, a w tle ocean, piraci, smoki i magia.
Gwinto to wilk morski, który jest piratem.
Jego załoga sprzeciwia się polityce króla, dlatego są banitami.
Mają plan, bardzo śmiały i szalony, ale czy właśnie na tym nie polega życie pirata ?
Aby wcielić swój plan w życie potrzebują maga, który jest wstanie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
961
876

Na półkach: , , , ,

Dzisiaj chciałam wam napisać kilka słów o debiucie, który miałam okazję przeczytać. Kiedy człowiek praktycznie cały czas czyta książki życiowe, fantasy może okazać się ciekawą odskocznią. I tak też się tutaj stało. Paulina Kuzawińska zabrała mnie w świat magii i czarów, pozwalając choć na moment przenieść się w świat, w którym wszystko staje się możliwe.

Gwinto to wilk morski, który większość czasu spędza na morzu razem ze swoją załogą szukając skarbów. Kiedy odwiedza swoją rodzinę, siostra nie posiada się z radości, natomiast jej syn jest z początku w szoku, gdyż nie wiedział, że ma wujka. Jak szybko pojawił się Gwinto w ich domu, tak szybko go opuszcza. Nieświadomie przynosi nieszczęście na swoją rodzinę. Cało uchodzi jedynie Arion, którego zabiera na swój statek. Między nim, a Gerkiem dochodzi do spięć. Czy uda im się załagodzić te potyczki? Co takiego skrywa w sobie morze? Kto okaże się zdrajcą na statku?

– Chłopcze… Możesz mnie nienawidzić, ale w końcu i tak zechcesz przy mnie zostać. Możesz czuć do mnie odrazę, ale i tak nikt na całym świecie nigdy nie da ci tego, co ja…


Książka ta jest debiutem autorki i myślę, że całkiem udanym. Już od początku zostajemy wchłonięci w magiczne klimaty tej powieści, co sprawia, że z wielką ochotą śledzimy losy bohaterów. Czytając momentami miałam wrażenie jakbym sama przebywała wśród nich na pokładzie. Bohaterowie stworzeni przez autorkę są ciekawi, niektórzy mają czarne charakterki, potrafią być przebiegli. I choć początek powieści jest trochę nużący i długawy, to jednak w miarę kolejnych stron rozwija się lepiej.

Książka opowiada o losach piratów, magów, królów oraz smoków. Nie zbraknie tutaj również Bogów z którymi walczą piraci. Jak to bywa w życiu i tutaj pojawi się zdrajca wśród załogi. Tylko czy reszta dobrze wytypuje kim on jest? Czasem łatwo kogoś oceniać, tak naprawdę go nie znając, a jeszcze szybciej się pomylić. Tylko czy wtedy ma się również dość odwagi w sobie, by się do tego przyznać?

Muzyka przypominała dawnym czarodziejom utracone czasy wolności. Napływała jak z odległej epoki, w której cieszyli się jeszcze słońcem i wiatrem, z kryształów zaś beztrosko czerpali całą moc, jaka potrzebna im była zarówno do dokonywania niezwykłych czynów, jak i do spełniania przyziemnych zachcianek. Tamto życie wydawało im się snem, który minął.

Historia ciekawa, intrygująca i wciągająca. Czytało się przyjemnie. Minusem zdecydowanie jest korekta powieści. Tutaj błędy (głównie literówki) momentami aż rażą w oczy. Przydałoby się lepiej nad tym popracować.

Jeśli autorka napisze kolejną powieść, chętnie przeczytam.

„Nawet gdyby istniał jakiś świat bez niebezpieczeństw, bez magów, bez sztormów i smoków, to czas ciągle popycha nas w przepaść. Jedyne, co możemy zrobić, to drogo sprzedawać każdy dzień. Jutra nikt nie zna, a przeszłości nic nie wróci. Trzeba cieszyć się więc każdą trwającą chwilą.”

"Zaklęcie na wiatr" to historia, w której nie zabraknie piratów, magów oraz czarów. Będziemy świadkami potyczek na morzu oraz na lądzie. Ktoś dopuścił się zdrady, tylko czy uda nam się wytypować kto to taki? Zatem jeśli lubicie powieści, w których nierealne rzeczy stają się realne, zachęcam do przeczytania.


czytaninka.blogspot.com

Dzisiaj chciałam wam napisać kilka słów o debiucie, który miałam okazję przeczytać. Kiedy człowiek praktycznie cały czas czyta książki życiowe, fantasy może okazać się ciekawą odskocznią. I tak też się tutaj stało. Paulina Kuzawińska zabrała mnie w świat magii i czarów, pozwalając choć na moment przenieść się w świat, w którym wszystko staje się możliwe.

Gwinto to wilk...

więcej Pokaż mimo to

avatar
711
111

Na półkach:

Życie młodego Ariona zmienia się diametralnie, gdy do ich domu przybywa z dawna nie widziany brat jego matki. Gwinto Gerk jest piratem, który ma w planach zdobycie największego skarbu w całej Crystalli. Potrzebna jest mu do tego tylko jedna osoba, ojciec Ariona, który ma magiczną moc i władzę nad wiatrami. Niestety, krótko po wizycie Gerka rodzina chłopca zostaje zamordowana, a on sam, ciężko ranny, zostaje zabrany na statek Gwinta. Od tego momentu Arion jest zdeterminowany, aby już nigdy nie zaufać swojemu wujowi. Uważa, że to przez niego został sierotą. Dziwny splot wydarzeń sprawia, że wyprawa Gwinta jednak dojdzie do skutku, a Arion widzi w niej szansę na zemstę.

“Zaklęcie na wiatr” od pierwszych stron mnie oczarowało. Autorka z niesamowitą precyzją opisuje nie tylko życie na statku, elementy ożaglowania ale również pływy, fale, pogodę. W szczegółach przedstawia otoczenie, zasady jakim podlega magia w tej krainie, otaczającą bohaterów przyrodę. Takie opisy mocno działają na wyobraźnię i sprawiają, że czytelnik czuje się jak prawdziwy uczestnik wydarzeń. Z drugiej strony powieść przez pierwszą połowę wydaje się odrobinę zbyt mocno przeciągać. W trakcie lektury zastanawiałam się czy to już? Czy to teraz coś się wydarzy? Bo napięcie rosło i spodziewałam się jakiejś akcji, jakiejś bomby czy plot twistu. Dodatkowo jest wiele wątków, które nie do końca zostały rozwinięte. Jak spisek przeciwko królowi. To on zabił swojego brata aby zasiąść na tronie. Pod rządami starszego z rodzeństwa miasto się rozwijało, teraz mieszkańcy są zastraszani. Księżniczka ponoć jest wybranką bogów. Czy to co zobaczyła podczas ceremonii coś wniosło w fabułę? Co się w końcu dzieje ze smokami? Co z ludźmi, którzy w ramach kary za drobne przewinienia pokutują w kopalniach kryształów?
Niektórzy mogą narzekać, że tematyka oklepana, że jak zwykle jakaś księżniczka i nieokrzesany mały pirat i to nieodmienne przeznaczenie, które ciągnie ich ku sobie. Gdzieś po drodze wpadamy na smoki, które są raczej symbolem pewnej niedoścignionej doskonałości i oczywiście próbujemy zdobyć legendarny skarb, który kusi. Miałam nadzieję na odrobinę więcej ‘powieści łotrzykowskiej’, takiej pełnokrwistej historii o piratach i morskich potworach z głębin, ratowania uciśnionych mieszkańców, przemiany młodego Ariona w bohatera. Może odrobinę się zawiodłam i wyczekiwałam zbyt wiele. W końcu "Zaklęcie na wiatr" to debiut autorski ale powieść zdecydowanie zyskała by wiele, gdyby ją odrobinę skrócić i rozwinąć do końca niektóre wątki.
Główny bohater, młody Arion wychowuje się w cieple i bezpieczeństwu jakie zapewnia mu jego rodzina. Od tragicznych wydarzeń na lądzie, wyrwany spod parasola bezpieczeństwa jakim była jego rodzina, relacje Gwinto i Ariona są coraz gorsze. Chłopiec obwinia wuja za śmierć matki, za napaść na jego rodzinę. Uważa, że kapitan kieruje się jedynie żądzą posiadania skarbu. Nie potrafi zauważyć, że Gwinto też cierpi. Kochał swoją siostrę, jej męża traktował jak brata. Ta nowa sytuacja jest dla chłopca kompletnie niezrozumiała i całkowicie nowa. W końcu załoga staje się dla Ariona nową rodziną i razem spróbują zdobyć skarb, który do tej pory był tylko legendą. Nie da się ukryć, że w pewnych momentach postawa młodego odrobinę irytuje. Zachowuje się jak dziecko, dąsa się nie wiadomo na co. Dopiero na ostatnich stronach zdobywa się na odwagę i stawia czoło mrocznemu magowi. Już bardziej przypadła mi do gustu załoga. Barwna, hałaśliwa, z bliznami na rękach i ciekawymi historiami.

“Wspomnienia kłamią, zwłaszcza gdy jesteś daleko. Rozczarowują, jeśli próbujesz się do nich zbliżyć. Pierzchają i straszą skrywaną prawdą, jak widma strzegące zbielałych kości zmarłych.”

Kończąc książkę odczuwałam pewien niedosyt. Chciałoby się tego więcej. Więcej smoków, więcej polityki, więcej wiedzy o krainie Crystallum, o tym, co dalej działo się z bohaterami, jak potoczyły się ich losy, czy król Skyelor został w końcu pokonany? Może zbyt negatywnie przedstawiłam w recenzji tę historię i więcej jest moich narzekań na niedoskonałości ale nie twierdzę, że “Zaklęcie na wiatr” jest słabą książką. Wręcz przeciwnie, uważam, że powieść pod względem pomysłu, tła wydarzeń i jego opisów jest naprawdę obiecującym debiutem. Sądzę, że autorka jeszcze pokaże nam na co ją stać. Trzymam kciuki.

Zapraszam -> blog-projektksiazka.blogspot.com

Życie młodego Ariona zmienia się diametralnie, gdy do ich domu przybywa z dawna nie widziany brat jego matki. Gwinto Gerk jest piratem, który ma w planach zdobycie największego skarbu w całej Crystalli. Potrzebna jest mu do tego tylko jedna osoba, ojciec Ariona, który ma magiczną moc i władzę nad wiatrami. Niestety, krótko po wizycie Gerka rodzina chłopca zostaje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
426
266

Na półkach: , , , , , , ,

Gdybym kiedykolwiek otrzymała za zadanie opisać tę książkę za pomocą jednego słowa, bez wahania odpowiedziałabym: statek. I wcale nie miałabym tutaj na myśli tylko tego, że przez większość czasu przebywamy na jego deskach, towarzysząc naszym odważnym poszukiwaczom przygód (siniaków oraz wszelakich kłopotów). Otóż samo tempo akcji „Zaklęcia na wiatr” kojarzy mi się ze statkiem wypływającym na głębokie wody: z początku zmechanizowane monstrum pozwalało sobie na drobne lenistwo, dając się prowadzić „mokremu” żywiołowi, by dosłownie chwilę później uwolnić zniewolone żagle, by te poddały się potędze wiatru, nabierając przy tym z każdym kolejnym kilometrem (rozdziałem) prędkości. Tylko czy taki obrót spraw okazał się satysfakcjonujący? W moim przypadku – owszem! Tym samym otrzymałam szansę ze znacznie lepszym oswojeniem się z tym wyimaginowanym światem. Poznaniem go prawie że od podszewki, powoli oddając się pod kontrolę wszechobecnej magii, skomplikowanym relacjom rodzinnym oraz obezwładniającym zmysły tajemnicom. A one z każdą kolejną stroną pozwalały sobie na coraz więcej i więcej!
Oczywiście ogromne zainteresowanie wzbudził we mnie wątek smoków. Każde wspomnienie o tych majestatycznych stworzeniach, wykreowanych tutaj jako bóstwo, przyprawiało mnie o gęsią skórkę, jednakże poczułam się lekki zawód, kiedy nie doszło do stanięcia z nimi twarzą w twarz. Tak bardzo liczyłam na to, że ukażą tę swoją legendarną potęgę, o której trąbiono przez większość książki... Na całe szczęście autorka – w większym stopniu – zrekompensowała się zawiłą intrygą, gdzie pokładowy manipulator stopniowo wdrążał swój niecny plan w życie. Sianie spustoszenia przychodziło więc wolnymi falami, łagodnie naznaczającymi paluchami swoje terytorium, by w kulminacyjnym momencie rozwinąć się do fabularnego sztormu wywołującego opadnięcie szczęki aż do samej podłogi. Praktycznie do końca nie wiedziałam, kto tak naprawdę jest odpowiedzialny za całe to zamieszanie! Obstawiłam tylu niewinnych, że moja celność bez przerwy nuciła sobie refren słynnej piosenki „Mniej niż zero”. I nawet nie chcecie wiedzieć, jak bardzo przy tym fałszowała!
Kiedy zostało już zaledwie parę stron do wytłuszczonego, straszącego z oddali słowa „KONIEC”, pojęłam, że ani mi się śni go zobaczyć. Po prostu nie czułam się na siłach, aby pożegnać się z tą morską przygodą, która bez reszty mnie pochłonęła. Odwlekałam ten moment tak długo, jak tylko było to możliwe. Co rusz otwierałam książkę tylko po to, aby przeczytać zaledwie parę zdań, by ponownie ją odłożyć. Swoim zachowaniem przypominałam osoby uzależnione od wszelkich używek, które muszą się ograniczać ze względu na niski stan zapasów. Co tu dużo mówić... poczułam się zniewolona!

„Wszechświat to morze, a wszelkie życie przepływa i znika jak fala. Rozpływa się w większej całości, z której powstało. Jak fala, która odradza się na nowo. Widzimy tylko powierzchnię. Nie dostrzegamy głębi oceanu. Mędrcy chcą dotrzeć do głębi, lecz żywi nie ujrzą nigdy dna odwiecznych mórz”.

W natłoku bohaterów przewijających się przez „Zaklęcie na wiatr”, gdzie ich imiona są nad wyraz oryginalne, prawie można się pogubić. Sama niejednokrotnie łapałam się na tym, że myliłam, kto jest kim, przez co przewracałam parę stron wstecz, aby skorygować swoje błędy. Z czasem jednak, wraz z lepszym poznaniem ich, z odkryciem tych charakterystycznych dla nich cech, ta bolączka odeszła w zapomnienie. Aczkolwiek na największą uwagę – moim zdaniem – zasługiwali bowiem Arion oraz Gwinto Gerk. Przesiąknięty gniewem, przygnieciony ciężarem bólu po utracie najbliższych swemu sercu ludzi młodzieniec dawał ostro popalić wujkowi. Winił go za wszelkie zło, jakie zagościło się w jego poukładanym życiu, niszczące wszystko, co do tej pory znał i cenił. Jednak nawet to nie zdołało zniechęcić Gwinta do siostrzeńca. Co więcej, widział w nim odbicie samego siebie, czym był mocno zaniepokojony. Dlatego też oddany morzu mężczyzna starał się jak mógł, by ten nie popełniał tych samych błędów, aby wystrzegał się ich jak żeglarze Krakena. Wtedy z pomocą przybywali inni członkowie załogi, jednakże w trakcie tej misji Gwinto Gerk odnalazł największe wsparcie w przyjacielu, Egricie. To właśnie ten naznaczony przez promienie słoneczne oraz przesiąknięte solą powietrze ówczesny kapitan starał się łagodzić wszelkie spory, nie oceniając żadnego z góry. Dzięki temu zdobył sympatię oraz szacunek młodzieńca, co skutkowało spokojem na statku. Ja również nie pozostałam obojętna jego magnetyzmowi. Nawet sama zapragnęłam mieć takiego oddanego „przyjaciela”...

Na jednej ze stron zetknęłam się ze stwierdzeniem, jakoby ta książka była ociupinkę „przegadana”, co nieco utrudnia zagłębienie się w zawartą w niej historię. Nie jestem w stanie się z tym zgodzić. Owszem, przydługie opisy niekiedy nużą, zbędne dialogi działają znacznie lepiej od tabletek nasennych, a zarazem przytłaczają czytelników, bo nieraz sama miałam z takim zjawiskiem do czynienia, jednakże w przypadku „Zaklęcia na wiatr” czułam zupełnie coś innego. Paulina Kuzawińska wyposażyła wielu bohaterów w spory bagaż doświadczeń, co automatycznie wiązało się z tym, że prędzej czy później będziemy mieli z nim do czynienia. Moim zdaniem, zręcznie przeplatała teraźniejszość nićmi przeszłości, a w połączeniu z barwnym, idealnie oddającym klimat powieści językiem stworzyła przy tym porywającą, magiczną historię. Jedyne, co zdawało się mnie wytrącać z równowagi, to powtarzające się kwestie powiązane z prawie że rytualnymi czynnościami. Czułam się wtedy tak, jakbym cierpiała na zaniki pamięci, chociaż nie mam z nią jeszcze problemów. Z naciskiem na jeszcze!

Podsumowując, to doprawdy niemożliwe, że tak pochłaniająca bez reszty, pozwalająca z prędkością światła odizolować się od rzeczywistości, obsadzona w fantastycznym świecie książka nie została jeszcze zauważona przez wielbicieli tego gatunku! Ja, chociaż miałam lekkie obawy, zakochałam się w tym debiucie bez reszty i przypuszczam, że w waszym przypadku byłoby tak samo. Także niech nikt nie zwleka i czym prędzej zaszaleje, sięgając po „Zaklęcie na wiatr”, by całkowicie zrozumieć, co mnie w niej tak ujęło!

Gdybym kiedykolwiek otrzymała za zadanie opisać tę książkę za pomocą jednego słowa, bez wahania odpowiedziałabym: statek. I wcale nie miałabym tutaj na myśli tylko tego, że przez większość czasu przebywamy na jego deskach, towarzysząc naszym odważnym poszukiwaczom przygód (siniaków oraz wszelakich kłopotów). Otóż samo tempo akcji „Zaklęcia na wiatr” kojarzy mi się ze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
1

Na półkach: ,

Czytajac sporo pozycji z gatunku fantasy, z rzadka siegam po tytuly polskich autorow, tym bardziej zaskoczylem sie tym debiutanckim tytulem tej autorki.
Ksiazka wciagajaca, fabula interesujaca choc rozwijaca sie swoim tempem. Polecam.

Czytajac sporo pozycji z gatunku fantasy, z rzadka siegam po tytuly polskich autorow, tym bardziej zaskoczylem sie tym debiutanckim tytulem tej autorki.
Ksiazka wciagajaca, fabula interesujaca choc rozwijaca sie swoim tempem. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
3129
2062

Na półkach:

Bardzo mocne 6.
Początek bardzo średni i całe szczęście, że dość szybko rozkręciła się opowieść, bo poczułam się zniechęcona.
Potem już było coraz lepiej:)
Bardzo dobra historia fantasy o piratach, magach, królach i smokach, z czego tych ostatnich są śladowe ilości, ale to może dlatego, że coś czuje się nosem 2 część...?
Z pewnością przeczytam;)
Polecam, choć narracja mogłaby być ciutkę lepsza i chwilami mniej przegadana;)

Bardzo mocne 6.
Początek bardzo średni i całe szczęście, że dość szybko rozkręciła się opowieść, bo poczułam się zniechęcona.
Potem już było coraz lepiej:)
Bardzo dobra historia fantasy o piratach, magach, królach i smokach, z czego tych ostatnich są śladowe ilości, ale to może dlatego, że coś czuje się nosem 2 część...?
Z pewnością przeczytam;)
Polecam, choć narracja...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4584
1476

Na półkach: ,

Bardzo dobra książka. Trudny początek z powodu zbyt długich opisów, ale później akcja się rozwija. Zdecydowanie książka warta polecenia.

Bardzo dobra książka. Trudny początek z powodu zbyt długich opisów, ale później akcja się rozwija. Zdecydowanie książka warta polecenia.

Pokaż mimo to

avatar
926
74

Na półkach:

Świetnie się czytało. Mam nadzieję na dalszy ciąg.

Świetnie się czytało. Mam nadzieję na dalszy ciąg.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    95
  • Przeczytane
    55
  • Posiadam
    17
  • 2019
    3
  • Audiobook
    3
  • 2018
    2
  • Polskich autorów
    1
  • Audiobook
    1
  • Young adults/New adult/Młodzieżówki
    1
  • Biblioteczka domowa III
    1

Cytaty

Więcej
Paulina Kuzawińska Zaklęcie na wiatr Zobacz więcej
Paulina Kuzawińska Zaklęcie na wiatr Zobacz więcej
Paulina Kuzawińska Zaklęcie na wiatr Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także