Skazy na pancerzach. Czarne karty epopei Żołnierzy Wyklętych
Płonące wioski i masowe egzekucje. Grabieże i gwałty. Zabójstwa niewinnych cywilów i jeńców – Ukraińców, Żydów, Białorusinów i Polaków. Nie, to nie jest komunistyczna propaganda. Niektórzy Żołnierze Wyklęci naprawdę dopuszczali się takich zbrodni.
Dla jednych "Łupaszka", "Bury", "Ogień" czy "Wołyniak" to wielcy narodowi bohaterowie, ale dla innych – mordercy ich bliskich. Skazy na pancerzach to pierwsza książka, która przedstawia czarne karty z epopei Żołnierzy Wyklętych.
Napisana bez przemilczeń i lukrowania rzeczywistości charakterystycznych dla części polskiej literatury historycznej. Napisana bez znieczulenia. Na jej kartach znalazły się szokujące zeznania świadków i drastyczne opisy mordów.
Piotr Zychowicz nie ma wątpliwości – Żołnierze Wyklęci walczyli z niebywałą odwagą o słuszną sprawę. Nie oznacza to jednak, że należy ukrywać przed opinią publiczną niewygodne fakty, które ich dotyczą. Historia bowiem nigdy nie jest czarno-biała...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Polskie rachunki
W recenzji ostatniej książki Piotra Zychowicza „Niemcy” pisałem na zakończenie tak: „I w tym tkwi siła tego historycznego pisarstwa – jest ono żywe i inspiruje do autentycznej dyskusji. Osobiście marzy mi się książka Pana Piotra na temat „żołnierzy wyklętych”. Może to marzenie się spełni?”. Nie musiałem długo czekać, bo na początku 2018 wydana została przez Rebis książka „Skazy na pancerzach. Czarne karty epopei Żołnierzy Wyklętych”. I jest to jedna z najważniejszych książek historycznych, jakie wydano w Polsce w XXI wieku.
Książka ta jest ważna z dwóch powodów. Po pierwsze jest pisana przez autora, który deklaruje się jako konserwatysta, zwolennik myśli i dzieła Józefa Mackiewicza – jest to o tyle istotne, że w temacie „żołnierzy wyklętych” obowiązuje daleko idąca polaryzacja opinii. Autorzy o lewicowych lub liberalnych poglądach otwarcie piszą o „żołnierzach wyklętych” jako zbrodniarzach, zwykłych rzezimieszkach, którzy zdemoralizowani okrucieństwami wojny zeszli na ścieżkę gwałtu, gdyż uzależnili się od przemocy i jedynie taka mroczna motywacja pozwalała zaspokoić ich rozbudzone wojną, krwawe instynkty. Z drugiej strony obowiązuje apoteoza wszystkiego, co związane z walką patriotycznego podziemia antykomunistycznego po II wojnie światowej, bez względu na to, czego dopuszczali się „żołnierze wyklęci” podczas prowadzonych akcji. „Skazy na pancerzach” pokazują to, co złego wydarzyło się w kontekście ich działalności, ale wskazuje na prawdziwe motywy i umieszcza te akcje w szerokim tle zdarzeń, które tworzyły klimat tamtego okresu. Zychowicz pokazuje jak łatwo było przekroczyć granicę, która dzieli bohaterstwo od bestialstwa i że w pewnym momencie trzeba wystawić historyczny rachunek, że w sensie szerokim człowiek nie jest jednoznacznie biały lub czarny, że taka narracja jest zbyt prosta i staje się źródłem nierozwiązywalnych konfliktów. Idzie jednak o to, by w wystawianiu tych rachunków być sprawiedliwym, bo stawką jest prawda, bez której żyć w normalnym świecie niepodobna. Ale jest też druga strona, dlaczego jest to taka ważna książka – Zychowicz pisze o historii żywym językiem, jego felietony funkcjonują gdzieś na pograniczu gatunków i dziedzin, niezdefiniowane między tekstem naukowym, publicystyką i literaturą, balansują między felietonem historycznym a reportażem i dlatego trafiają do szerokiego grona odbiorców, a nie tylko do zagorzałych fanów gatunku, zaangażowanych po jednej ze stron barykady.
Odbiegnę na chwilę od tematu (a może właśnie przy nim pozostanę bardziej?) – odwołam się do mojego ukochanego Czecha, Hrabala, który we wstępie do swoich opowiadań przytoczył taką anegdotę „pewien król perski, którego nadworny poeta w swoim wierszowanym peanie porównywał do słońca – otóż ten perski król usłyszawszy ten poemat, powiedział: „Mój lasanoforos temu przeczy”. A lasanoforos znaczy po persku „nocnik”. Potem dodaje, że „człowiek składa się nie tylko ze swojej chwały, ale także ze swojej hańby”. Wszyscy, bez wyjątku, jesteśmy dotknięci tym rozdarciem. Gdyby tak nie było, każdy z nas byłby chodzącym aniołem, czego, rzecz jasna, sobie i Państwu życzę, ale tak nie jest – każdy z nas ma w sobie ciemną stronę, cień, który w pewnych okolicznościach przesłania w nas to, co prawe i dobre. Jak mocno tkwi w nas przekonanie o własnej doskonałości, że nie jesteśmy w stanie przyjąć na siebie tej dialektycznej świadomości. Wspomniałem o Hrabalu, gdyż jest taki stereotyp Czecha, który mówi, że są to ludzie raczej unikający konfliktów i wielkich bohaterskich aktów, a ich patronem jest Szwejk. O ile bardziej narażeni na „skazy” są ci, którzy jako swoją drogę wybrali walkę? W dodatku walkę, która była praktycznie przegrana?
Łupaszka, Ogień, Szary, Bury, Wołyniak, Wacław – tym dowódcom poświęca Zychowicz kolejne rozdziały swojej książki. W większości żołnierze ci zdecydowali się zejść do komunistycznego podziemia, gdyż nie mieli wyjścia. Znów – z jednej strony komuna, Stalin byli przez nich odbierani jako śmiertelni wrogowie Polski, z drugiej mieli świadomość, że jeśli się poddadzą zapłacą za to głową. Mogli oczywiście poddać się bez walki i iść na rzeź jak biedne zwierzątka do rzeźni, cierpieć życie w niewolniczej hańbie, by na koniec i tak położyć głowę pod katowski topór. Jaki wybór mieli? Domorośli kolaboranci i konfidenci oczywiście ferują wyroki, bo wiedzą jak sami postąpiliby na ich miejscu. Ale my tego nie wiemy. I nie wiemy też jak zachowalibyśmy się w matni, w której musieli prowadzić swoje akcje, wiedząc, że ich czas jest policzony. Zychowicz nie usprawiedliwia, Zychowicz wystawia rachunek tej tragicznej i wielowymiarowej historii. Zychowicz zmusza do refleksji w miejsce bezmyślnego powtarzania za albo przeciw.
Leszek Żebrowski zarzucał autorowi „Skaz na pancerzach”, że nie przytacza źródeł, że jest to niczym nie poparta fikcja, wyciągnięte z kontekstu przykłady, które są pisane pod jedną tezę i tracą w ten sposób swój istotny sens. Ja tego nie rozumiem, bo Zychowicz uprawia pisarstwo na pograniczu beletrystyki i publicystyki i nie musi do swoich tekstów tworzyć przypisów na pół strony. Takie konserwatywne podejście wykluczyłoby nawet swobodę wyboru twórczej ekspresji i zostawiłoby pole jedynie dla szczegółowych elaboratów, których przeciętny czytelnik nie jest w stanie poznać i wtedy dopiero temat „żołnierzy wyklętych” stałby się jakimś umownym hasłem, o którym wszyscy mówią, ale nikt o tym nic nie wie poza garstką fachowców. Tak jest w przypadku wielu młodych ludzi, którzy identyfikują się z mitem, zakładają koszulki z wizerunkami swoich bohaterów, organizują marsze z pochodniami ku ich czci, nie wiedząc zbyt wiele o swych patronach. Choćby dlatego książka Zychowicza jest taka ważna, że musi wzbudzić u czytelników autentyczną refleksję co do charakteru wojny, że jej ofiarami są wszyscy, także bohaterowie. „Skazy na pancerzach” nie mają tezy, nie są oskarżeniem, są raczej mową obronną w imieniu tych, którzy byli żołnierzami i mieli przeciw sobie nie tylko całą potęgę militarną sowieckiego imperium, ale także często zwykłych ludzi, którzy traktowali Sowietów jak wybawicieli. W dodatku Zychowicz za każdym razem przywołuje źródła, na które się powołuje i konfrontuje je z innymi punktami widzenia oraz informuje, dlaczego interpretacja, którą przywołuje, wydaje mu się najbardziej zasadna. Uważam, że Piotr Zychowicz jest w swojej książce po prostu uczciwy.
Oczywiście powinniśmy poznać w przypadku „Żołnierzy Wyklętych” także jasną stronę ich legendy. Piotr Zychowicz wspomina o tym wiele razy, jednak za każdym razem dochodzi do wniosku, że bohaterska legenda nie może przysłonić tego, co złe, gdyż bez tego nigdy nie zrozumiemy, kim byli żołnierze antykomunistycznego podziemia w Polsce. Tutaj gra idzie naprawdę o dużą stawkę, o prawdę historyczną, której, podobnie jak na przykład w przypadku historii Lecha Wałęsy, nie możemy zamieść pod dywany i trzeba dowiedzieć się na ten temat jak najwięcej. Polscy bohaterowie wszak to zawsze postaci niejednoznaczne – Soplica, Kmicic to literackie obrazy skomplikowanej polskiej duszy, która wyrastała z niewoli. Jeśli o tym zapomnimy , to nie zrozumiemy prawdy o samych sobie. Dlatego uważam, że książka „Skazy na pancerzach. Czarne karty epopei Żołnierzy Wyklętych” Piotra Zychowicza to jedna z najważniejszych polskich książek historycznych XXI wieku.
Sławomir Domański
Oceny
Książka na półkach
- 644
- 365
- 159
- 33
- 18
- 17
- 12
- 8
- 6
- 6
OPINIE i DYSKUSJE
Książka potrzebna, ale też i książka niezbalansowana i zbyt autorska jak na reportaż historyczny. Zychowicz, który zazwyczaj w język się nie gryzie, tutaj wiele razy obchodził temat naokoło - i zbyt wiele razy z tego się tłumaczył. Brakuje większej ilości informacji na temat tak często wspominanych pozytywnych aspektów działalności Wyklętych, brakuje też często szerzej zarysowanego tła danych akcji. Zło jest złem i nie należy go relatywizować, natomiast czasy wojny (zwłaszcza partyzanckiej) wymagają podejmowania trudnych decyzji, których nie da się usprawiedliwić patrząc z naszej perspektywy moralnej.
Książka potrzebna, ale też i książka niezbalansowana i zbyt autorska jak na reportaż historyczny. Zychowicz, który zazwyczaj w język się nie gryzie, tutaj wiele razy obchodził temat naokoło - i zbyt wiele razy z tego się tłumaczył. Brakuje większej ilości informacji na temat tak często wspominanych pozytywnych aspektów działalności Wyklętych, brakuje też często szerzej...
więcej Pokaż mimo toKsiążka, którą na pewno łatwo się wystawić na strzał. Niemniej potrafi wciągnąć.
Książka, którą na pewno łatwo się wystawić na strzał. Niemniej potrafi wciągnąć.
Pokaż mimo toPamiętam, kiedy książka ta trafiła po raz pierwszy w moje ręce. Byłam wtedy wielką admiratorką twórczości Piotra Zychowicza - zarówno jako autora książek, ze względu na jego świeży i przyjazny czytelnikowi sposób pisania (przewaga publicysty nad, często przewlekłym i nudnawym, badaczem i historykiem),jak i redaktora miesięcznika . Od tego czasu upłynęło wiele czasu i wiele lektur, przybyło wiedzy w temacie i krytycznego spojrzenia na tyle, że już po książki tego autora sięgam z rzadka, raczej wiedziona ciekawością niż zamiłowaniem, a lekturę miesięcznika zupełnie zaniechałam (jak to często bywa gdy zrażamy się do kogoś).
Książka jest gruba - ale gdzie są przypisy, bibliografia? Ano nie ma. Nie tak powinna wyglądać rzetelna publikacja, chyba, że jest powieścią (choć nawet w tych przypisy często są zamieszczane). W jaki sposób zwykły czytelnik może zatem zweryfikować sobie podane w niej informacje? Ano nie może. Musi zaufać autorowi. Czy może mu ufać? Ano nie do końca...
Osobom szczególnie zainteresowanym tą tematyką, PRAWDĄ i powodami, dla których tej książki, mimo,że jest tam sporo informacji, czytać nie powinny (chyba, że mają naprawdę wyśmienitą orientacje w temacie) polecam kanał Leszka Żebrowskiego - w całości tym zagadnieniom poświęcony. W przeciwieństwie do autora "Skaz na pancerzach", jest to badacz z prawdziwego zdarzenia, spędzający cały dostępny czas w archiwach i bez przerwy zgłębiający tę, jakże bardzo zakłamaną tematykę i, co szczególnie ważne, zawsze w swoich wypowiedziach posługujący się rzetelnymi, dokładnie zbadanymi materiałami źródłowymi. Poniżej pozwolę sobie zamieścić link do debaty na temat opisywanej książki, która się pomiędzy nim a Piotrem Zychowiczem (i jeszcze kilku innymi osobami) odbyła - naprawdę warto obejrzeć, szczególnie, gdy ktoś planuje "Skazy na pancerzach" przeczytać. Choćby po to, by na pewne rzeczy zwrócić podczas lektury szczególną uwagę, bo "tylko prawda jest ciekawa" jak zawsze mówił największy polski pisarz - Józef Mackiewicz. A ona "nie leży pośrodku, tylko tam gdzie leży". Również w przypadku tej publikacji...
https://www.youtube.com/watch?v=2lhz3EEtATM
Bardzo spodobał mi się komentarz jednego z internautów zamieszczony w Internecie pod jednym z materiałów na temat tej pozycji:
"Pozbawienie życia najechanego przez najeźdźcę nazywa się zbrodnią, natomiast pozbawienie życia najeźdźcy przez najechanego nazywa się obroną konieczną. Zychowicz, wbij to sobie do łba".
I innego:
"Jeżeli książka nie ma warsztatu historycznego, to nie ma o czym rozmawiać i czego słuchać, jest powieścią a nie książką historyczną, to wiedziała nawet mgr Szechter."
I tyle w temacie...
Pamiętam, kiedy książka ta trafiła po raz pierwszy w moje ręce. Byłam wtedy wielką admiratorką twórczości Piotra Zychowicza - zarówno jako autora książek, ze względu na jego świeży i przyjazny czytelnikowi sposób pisania (przewaga publicysty nad, często przewlekłym i nudnawym, badaczem i historykiem),jak i redaktora miesięcznika . Od tego czasu upłynęło wiele czasu i wiele...
więcej Pokaż mimo toW mojej opinii książka bardzo ważna, i odważna, autor podejmuje dyskusję z obecnie partyjną linią heroizacji tzw żołnierzy wyklętych oraz z bezkrytycznym podejściem do zdarzających się bandyckich zachowań, części tzw podziemia niepodległościowego po 2 ws
W mojej opinii książka bardzo ważna, i odważna, autor podejmuje dyskusję z obecnie partyjną linią heroizacji tzw żołnierzy wyklętych oraz z bezkrytycznym podejściem do zdarzających się bandyckich zachowań, części tzw podziemia niepodległościowego po 2 ws
Pokaż mimo toNajwiększa zaleta tej książki to skrupulatne oddawanie faktów, choćby bardzo niewygodnych dla autora i jego wizji świata; największa wada - słabiutki styl i naiwność opinii, wyrażanych w sposób mało subtelny. Ktoś napisał o stylu Zychowicza "drewniany" - dość trafne określenie. Warto jednak przebijać się przez ten styl i publicystyczną skłonność do komentarzy, bo rzeczywiście ta książka to rzadki w naszym kraju przykład wyważania racji, bez upartego zajmowania jednego z dwóch skrajnych stanowisk. Dzięki temu można po prostu spokojnie nie zgadzać się z autorem, kiedy pisze, że "Łupaszka" pozostaje dla niego w panteonie bohaterów, pomimo "głębokiej rysy" na pancerzu - bo jeśli pozostaje w panteonie, to np. szkoły mogą nosić jego imię; a w tych szkołach mogą uczyć się potomkowie jego niewinnych cywilnych ofiar.
Największa zaleta tej książki to skrupulatne oddawanie faktów, choćby bardzo niewygodnych dla autora i jego wizji świata; największa wada - słabiutki styl i naiwność opinii, wyrażanych w sposób mało subtelny. Ktoś napisał o stylu Zychowicza "drewniany" - dość trafne określenie. Warto jednak przebijać się przez ten styl i publicystyczną skłonność do komentarzy, bo...
więcej Pokaż mimo toPaszkwil
Paszkwil
Pokaż mimo toA co tu dużo gadać.
Moskale dokonujący rzezi Pragi - oprawcy kobiet i dzieci. Polacy palący Moskwę - dzielni zdobywcy.
Carat rusyfikujacy Polaków - zamordyzm. IIRP polonizujaca Białorusinów - niesienie kaganka oświaty.
Rosjanin niszczący kościół - opętany nienawiścią azjatycki barbarzyńca. Polak niszczący cerkiew - wykonawca niezbędnych prac remontowych.
Roosevelt współpracujący z bolszewikami - krótkowzroczny naiwniak. Mikołajczyk współpracujący z bolszewikami - dalekowzroczny wizjoner.
Żyd mordujący Polaka - zbrodniarz. Polak mordujący Zyda- nie powtarzajmy antypolskich kłamstw.
Ech...
Litewskie przysłowie:
Tylko własne łzy są gorzkie, cudze wydają się jedynie mokre.
Żołnierze Wyklęci byli ludźmi z krwi i kości, a nie stąpajacymi po ziemi aniołami.
Cytaty pochodzą oczywiście z książki Skazy na pancerzach, Piotr Zychowicz.
Błagam wszystkich ludzi dobrej woli o obiektywizm.
Prawda się sama obroni.
Myślcie, bo jak nie, to inni będą myśleli za was.
A co tu dużo gadać.
więcej Pokaż mimo toMoskale dokonujący rzezi Pragi - oprawcy kobiet i dzieci. Polacy palący Moskwę - dzielni zdobywcy.
Carat rusyfikujacy Polaków - zamordyzm. IIRP polonizujaca Białorusinów - niesienie kaganka oświaty.
Rosjanin niszczący kościół - opętany nienawiścią azjatycki barbarzyńca. Polak niszczący cerkiew - wykonawca niezbędnych prac remontowych.
Roosevelt...
Książka typowa dla Zychowicza, typowa tematyka, charakterystyczny (moim zdaniem drewniany) styl. Autor często niepotrzebnie wpada w patetyczne uniesienia i choć raczej nie wpływa to na sposób przedstawienia tematu, to może być męczące.
Co do zarzutu, że książka jest stronnicza i przedstawia tylko margines Wyklętych - moim zdaniem zarzut jest bez sensu. Autor sam zaznacza to niemal na każdym kroku, jakby zakładał, że czytelnik nie jest zbyt rozgarnięty i trzeba o tym przypominać co kilka stron. W żadnym miejscu nie jest sugerowane, że podane przykłady zbrodni były normą w tym środowisku. Sama książka również nie jest przedstawiona jako całościowe omówienie tematu Żołnierzy Wyklętych, jak jest napisane na okładce przedstawia tylko "czarne karty". Jeśli ktoś ma pretensje, że jest tu za mało mowy o dobrych stronach Wyklętych - nie ma o tym mowy, bo nie jest to tematem tej książki. A jeśli ktoś tylko na podstawie tej pozycji wyrobi sobie zdanie na temat całości zagadnienia, to problem jest z czytelnikiem, a nie z autorem.
Książka typowa dla Zychowicza, typowa tematyka, charakterystyczny (moim zdaniem drewniany) styl. Autor często niepotrzebnie wpada w patetyczne uniesienia i choć raczej nie wpływa to na sposób przedstawienia tematu, to może być męczące.
więcej Pokaż mimo toCo do zarzutu, że książka jest stronnicza i przedstawia tylko margines Wyklętych - moim zdaniem zarzut jest bez sensu. Autor sam zaznacza...
To moja kolejna książka tego autora i... jak zwykle nie zawiodłem się. Jak zwykle bezkompromisowo pisze o tamtych czasach i wydarzeniach, podejmuje polemikę ze wszystkimi - zarówno przeciwnikami, jak i zwolennikami Żołnierzy Wyklętych, ukazując przede wszystkim tragizm tych postaci ... W niektórych momentach czyta się tę książkę bardzo ciężko - ale warto przeczytać. Polecam! :)
To moja kolejna książka tego autora i... jak zwykle nie zawiodłem się. Jak zwykle bezkompromisowo pisze o tamtych czasach i wydarzeniach, podejmuje polemikę ze wszystkimi - zarówno przeciwnikami, jak i zwolennikami Żołnierzy Wyklętych, ukazując przede wszystkim tragizm tych postaci ... W niektórych momentach czyta się tę książkę bardzo ciężko - ale warto przeczytać....
Pokaż mimo toPo prostu trzeba przeczytać.
Po prostu trzeba przeczytać.
Pokaż mimo to