Sport nie istnieje

Okładka książki Sport nie istnieje Jan Sowa, Krzysztof Wolański
Okładka książki Sport nie istnieje
Jan SowaKrzysztof Wolański Wydawnictwo: W.A.B. publicystyka literacka, eseje
256 str. 4 godz. 16 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2017-10-11
Data 1. wyd. pol.:
2017-10-11
Liczba stron:
256
Czas czytania
4 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328037298
Tagi:
sport
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Chłop - niewolnik? Szreniawskie seminaria antropologiczne Agnieszka Floryszczak, Jan Grad, Bartosz Hordecki, Piotr Kuligowski, Waldemar Kuligowski, Małgorzata Litwinowicz-Droździel, Michał Rauszer, Jan Sowa, Maksymilian Stanulewicz, Violetta Wróblewska
Ocena 0,0
Chłop - niewol... Agnieszka Floryszcz...
Okładka książki W poszukiwaniu wspólnego mianownika. Uniwersalizm i progresywna polityka kulturalna Teodor Ajder, Claudia Ciobanu, Anna Curcio, Ulrike Guérot, Alexandre Lacroix, Andrzej Leder, Robert Pfaller, Jan Sowa, Ana Teixeira Pinto, Ovidiu Țichindeleanu, Robin van den Akker
Ocena 8,5
W poszukiwaniu... Teodor Ajder, Claud...
Okładka książki Kultury antycypowanych przyszłości Paweł Dobrosielski, Iwona Kurz, Jan Sowa
Ocena 0,0
Kultury antycy... Paweł Dobrosielski,...

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Komu sport przeszkadza?



1956 14 299

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
53 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
27
15

Na półkach:

Ciekawa, odświeżająca perspektywa na świat sportowej rywalizacji. Czasem warto pozbyć się złudzeń. Polecam.

Ciekawa, odświeżająca perspektywa na świat sportowej rywalizacji. Czasem warto pozbyć się złudzeń. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
164
50

Na półkach:

Jedna z najciekawszych książek jakie ostatnio czytałem. Książka tak bardzo potrzebna w Polsce, gdzie piłka nożna jest faworyzowana na każdym poziomie.
W Lublinie aktualnie Prezydent Miasta stworzył nowy problem miejski obiecując budowę stadionu żużlowego z publicznych pieniędzy.
Także podobny problem jak wszędzie, prywatny klub miałby dostać ogromny publiczny prezent. Zyski w takim rozwiązaniu byłyby prywatyzowane a koszty uspołeczniane.

Jedna z najciekawszych książek jakie ostatnio czytałem. Książka tak bardzo potrzebna w Polsce, gdzie piłka nożna jest faworyzowana na każdym poziomie.
W Lublinie aktualnie Prezydent Miasta stworzył nowy problem miejski obiecując budowę stadionu żużlowego z publicznych pieniędzy.
Także podobny problem jak wszędzie, prywatny klub miałby dostać ogromny publiczny prezent. Zyski...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
1

Na półkach:

Prowokacyjny (tytuł) gniot dwóch irytujących postmarksistów. Na sporcie znają się średnio, na autoreklamie - znacznie lepiej. Gdy przeczytałem, że "David Beckham był dla piłki nożnej [...] postacią, która przełamała n i s z o w o ś ć swojej dyscypliny" (s. 150),że Agnieszka Radwańska "wręcz w y m i g i w a ł a się od rozgrywek w narodowych barwach" (s. 177),że zimowe igrzyska roku 1976 odbyły się w... Montrealu (cały o tym akapit - s. 205),wiedziałem już, że autorzy sport znają raczej z drugiej ręki. Choć nawet to nie usprawiedliwia pisania podobnych, sprzecznych z podstawowymi faktami bzdur.
Rzecz jest napisana owszem, sprawnie, ale niechlujnie. Co np. oznacza fraza "[...] wydatki w Rio pochłonęły więcej niż proporcjonalna do liczby miast część całego budżetu"? Zawiodła metoda kopiuj-wklej?
Zbyt dużo jest też opinii wyrażanych z bezczelną pewnością siebie, niczym tak naprawdę nie podbudowaną.
Ogólnie - niedostatecznie, doktorze habilitowany Sowa-juniorze.

Prowokacyjny (tytuł) gniot dwóch irytujących postmarksistów. Na sporcie znają się średnio, na autoreklamie - znacznie lepiej. Gdy przeczytałem, że "David Beckham był dla piłki nożnej [...] postacią, która przełamała n i s z o w o ś ć swojej dyscypliny" (s. 150),że Agnieszka Radwańska "wręcz w y m i g i w a ł a się od rozgrywek w narodowych barwach" (s. 177),że zimowe...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1853
1505

Na półkach: , , , ,

Autorzy używają żargonu marksistowskiego do uzasadnienia mało odkrywczej tezy: współczesny sport nie jest już zdrową rywalizacją gdzie liczy się uczestnictwo, ale wielkim biznesem gdzie rządzi marketing i stopa zysku. Ta przegadana (250str!) i nudna książka, rodem z bezpowrotnie minionej epoki, jest kolejnym dowodem jak jałowy i poznawczo impotentny jest współczesny marksizm. Nie polecam.

Dwóch uczonych mężów przeprowadza analizę stanu współczesnego sportu wyczynowego. Główna teza książki nie jest zbyt oryginalna, oto sport jest obecnie wielkim biznesem gdzie liczą się pieniądze i zysk, odeszły w niebyt czasy czystej, dżentelmeńskiej rywalizacji. Wszystko to wyłożone językiem marksistowskim, czyli mamy wyrażenia typu: walka klas, alienacja klasy pracującej, akumulacja kapitału itp., które jakoś mało pasują do opisu sportu, raczej przypominają bezpowrotnie minioną epokę. Dlatego rzecz cała przypomina odgrzewany kotlet, ale mocno już niestrawny.

Typowy cytat ilustrujący wywody autorów: „W bliższym nam okresie historycznym zorganizowany sport jako narzędzie pacyfikacji oraz kontroli świata pracy zyskał zupełnie nowy wymiar w autorytarnych i totalitarnych reżimach połowy XX wieku. Zarówno w faszystowskich Włoszech, jak i nazistowskich Niemczech sport służył odwróceniu uwagi i energii pracowników od problemów polityczno-ekonomicznych przy jednoczesnym wzmacnianiu identyfikacji jednostek z państwem.” Co się rzuca w oczy, po pierwsze sport jest narzędziem zniewolenia świata pracy(!),po drugie ani słowa o innych reżimach totalitarnych: ZSRR i NRD i roli sportu w tych krajach. Ale rozumiem, że autorom jako marksistom ręka by uschła gdyby mieli skrytykować 'ojczyznę światowego proletariatu'.

Pełno tam podobnych cytatów rodem z minionej epoki. Autorzy analizują nie tylko sport, piszą np.: „Facebook bezpośrednio oddziałuje na nasze życie towarzyskie, wpływając na to, z kim i jak intensywnie się zaprzyjaźniamy. To jest właśnie podporządkowanie przyjaźni i towarzyskości logice akumulacji kapitału” No to już wiem, dlaczego nie lubię fejsa: akumulacja kapitału! Więcej tam takich wywodów, naprawdę nie chce się tego czytać; nie tylko to intelektualnie jałowe, ale też nudne i przegadane.

Przy okazji czytania tego dzieła znowu się przekonałem jak anachroniczne i ograniczone poznawczo jest podejście marksistowskie. Może czasem krytyka autorów współczesnej sceny sportowej i ogólniej, kapitalizmu jest słuszna, ale od razu pojawia się pytanie: co zamiast? Już jeden projekt (wymyślony przez Marksa i Engelsa) żeśmy w Polsce przerabiali i nie mam najmniejszych chęci do niego wracać. A co proponują autorzy, jako alternatywę dla sportowego businessu? Po pierwsze księcia Hubertusa von Hohenlohe, który jest założycielem, prezesem i jedynym zawodnikiem Meksykańskiej Alpejskiej Federacji Narciarskiej, uczestnikiem wielu olimpiad w barwach Meksyku, oczywiście bez sukcesów. Inny przykład to stworzenie przez kibiców klubu futbolowego FC United of Manchester, w proteście przeciw przejęciu Manchester United przez rodzinę Glazerów, według autorów: „spekulantów z Miami', którzy uczynili z MU maszynkę do robienia pieniędzy. Są to przykłady kuriozalne i dosyć żałosne: nie można robić współczesnego sportu idąc śladem meksykańskiego arystokraty czy kibiców z Manczesteru.

Muszę przyznać, że nie skończyłem książki, to było zbyt trudne. Ale przeczytałem wystarczająco, żeby sobie wyrobić opinię. Nie polecam.

Autorzy używają żargonu marksistowskiego do uzasadnienia mało odkrywczej tezy: współczesny sport nie jest już zdrową rywalizacją gdzie liczy się uczestnictwo, ale wielkim biznesem gdzie rządzi marketing i stopa zysku. Ta przegadana (250str!) i nudna książka, rodem z bezpowrotnie minionej epoki, jest kolejnym dowodem jak jałowy i poznawczo impotentny jest współczesny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1510
472

Na półkach:

nieczytalne

nieczytalne

Pokaż mimo to

avatar
136
3

Na półkach: , ,

Ciekawa tematyka i trochę ciekawostek ale okropnie rozwleczone. Męczyłam się żeby dobrnąć do końca

Ciekawa tematyka i trochę ciekawostek ale okropnie rozwleczone. Męczyłam się żeby dobrnąć do końca

Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

Ideologiczny bełkot, wymysły autorów. Brak logiki. Wszędzie weszony spisek kapitalistów i nacjonalistów. Słowem straszny gniot. Jedynie dla zagorzałych fanów marksizmu.

Ideologiczny bełkot, wymysły autorów. Brak logiki. Wszędzie weszony spisek kapitalistów i nacjonalistów. Słowem straszny gniot. Jedynie dla zagorzałych fanów marksizmu.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    76
  • Przeczytane
    68
  • Posiadam
    22
  • Sport
    8
  • 2018
    3
  • E-book
    2
  • Politics & Geopolitics
    1
  • Storia 14,07,2016
    1
  • Teraz czytam
    1
  • 2021
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Sport nie istnieje


Podobne książki

Przeczytaj także