Świat kupek
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Świat Dysku (tom 39.5)
- Tytuł oryginału:
- The World of Poo
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2017-10-03
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-10-03
- Data 1. wydania:
- 2012-06-07
- Liczba stron:
- 128
- Czas czytania
- 2 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381230353
- Tłumacz:
- Piotr W. Cholewa
- Tagi:
- Piotr W. Cholewa
Czarująca opowieść dla czytelników w każdym wieku (ale zwłaszcza dla młodego Sama Vimesa), pióra panny Felicity Beedle, czołowej autorki literatury dziecięcej w Świecie Dysku.
Z "Niucha":
„Punktualne przybycie zyskało mu aprobujące skinienie Sybil, która delikatnie wręczyła mężowi nową książkę do czytania Młodemu Samowi. Vimes spojrzał na okładkę - tytuł brzmiał "Świat kupek". Kiedy żona zniknęła, ostrożnie przekartkował zawartość. No tak, trudno, trzeba pogodzić się z faktem, że świat poszedł naprzód i dzisiaj bajki prawdopodobnie nie mówią o małych skrzących się istotkach ze skrzydłami. Przewracając kartkę po kartce, odkrył nagle, że ten, kto napisał tę książkę, z pewnością wiedział, jak sprawić, by takie dzieciaki jak Młody Sam śmiały się do bólu brzucha. Ten kawałek o spływaniu rzeką nawet u niego wywołał uśmiech. Ale, choć rozdzielany skatologią, znajdował się tam całkiem ciekawy materiał o zbiornikach szamba, szambonurkach i asenizatorach, i w jaki sposób psie odchody pomagają najlepiej wygarbować skórę oraz inne rzeczy, co do których człowiek nie sądził, by kiedykolwiek ich potrzebował, ale raz poznane jakoś blokują się w umyśle.”
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Pratchett dla najmłodszych i kupa śmiechu
Mały Geoffrey na jakiś czas przenosi się do mieszkającej w Ankh-Morpork babci. Dla chłopca to nowe miejsce jest pełne ciekawych zjawisk, a najciekawsze okazuje się ogromne bogactwo napotkanych tu… kupek! Czy ktoś stworzył kiedyś muzeum kupek? Geoffrey ma nadzieję zostać pionierem w tej dziedzinie.
Myślę, że z pomysłem na „Świat kupek” było tak, że pisząc „Niucha” Terry Pratchett próbował wymyślić najbardziej abstrakcyjną książkę, jaką Sam Vimes mógłby czytać synowi. No bo co rodzice mogą czytać dzieciom w alternatywnej rzeczywistości, jaką jest Świat Dysku? Książkę o kupkach! A potem prawdopodobnie pomysł zaczął żyć własnym życiem, aż powstała ta krótka powieść. Przy czym okazuje się nie tylko zabawna, ale też całkiem pouczająca, w dodatku mimo specyficznej tematyki wcale nie wydaje się wulgarna.
W tej bezpruderyjnej książce Pratchett podchodzi do sprawy dość merytorycznie: opisuje rolę i rozwój wygódek, przedstawia istotne różnice w produktach przemiany materii, wytwarzanych przez najróżniejsze stworzenia, od dżdżownic aż po smoki, wspomina też o ich możliwych zastosowaniach. Po głębszej analizie można się tu nawet doszukać przesłania o tym, jak ważne jest rozwijanie swoich zainteresowań i szanowanie każdej pracy! Przy czym ta pozorna powaga, z jaką autor podchodzi do tematu, tym bardziej podkreśla komiczny efekt. Dużą rolę odgrywają w tym ilustracje Petera Dennisa, na przykład umieszczone na początku każdego rozdziału kolejne słoiczki z „próbkami”. Trudno tu mówić o wartkiej akcji czy fabule, za to mały Geoffrey ma okazję odwiedzić kilka ciekawych zakątków Ankh-Morpork, jak choćby menażerię lorda Vetinariego czy Słoneczne Schronisko dla Chorych Smoków. Poznaje też samego Harry’ego Króla, który zbił majątek na wspomnianych produktach przemiany materii.
„Świat kupek” może się okazać idealnym prezentem, nie tylko dla małych chłopców - oczywiście o ile tak ofiarodawca, jak i odbiorca, potrafią się zdobyć na pewien dystans do siebie i cenią nieco abstrakcyjne poczucie humoru. Natrafią tu na niecodzienne eufemizmy, z „fekalnymi bohaterami” na czele oraz na liczne ciekawostki na temat, którego zazwyczaj nie wypada poruszać.
Krótko mówiąc, chyba tylko Terry Pratchett mógł stworzyć tak przezabawną powieść z byle… hmm… kupki!
Agnieszka Kruk
Oceny
Książka na półkach
- 598
- 287
- 84
- 32
- 15
- 12
- 10
- 10
- 9
- 7
Opinia
Nadszedł dzisiaj taki dzień, w którym będę się rozwodzić nad książką o kupkach. Zanim zaczniecie się zastanawiać, czy wszystko ze mną w porządku i czy to już jest ten moment, w którym trzeba dzwonić po pilną pomoc lekarską, zwróćcie proszę uwagę na to, kto jest autorem tej książki. Bo gdyby nie on, to na pewno bym po taką książkę nie sięgnęła.
Terry Pratchett to pisarz, na którego książkach się wychowałam. Do jego twórczości żywię miłość głęboką i niezmienną aż po dziś dzień, i w moich oczach jest to jedyny autor, który nawet o takim śmierdzącym temacie potrafiłby napisać ciekawie. I zrobił to, aczkolwiek "Świat kupek" bardziej adresowany jest do dzieci, niż do dorosłych, chociaż sięgać po taką książkę mogą osoby w każdej grupie wiekowej. Widzicie, właściwie jest to bajka, ale oczywiście byłoby to zbyt nudne, gdyby Pratchett wymyślał zwyczajne bajki o rycerzach, księżniczkach i małych dziewczynkach zagubionych w lesie, a więc my możemy czytać o kupkach. Warto dodać, że tak naprawdę jest to książka, która powstała na kartach innej książki, ponieważ pierwsza wzmianka o niej pojawiła się w "Niuchu".
Jak dobrze pamiętamy z "Niucha", Młody Sam Vimes uwielbiał "Świat kupek" autorstwa panny Felicity Beedle, autorki takich pozycji jak "Siuś-ludzie", "Radość woskowiny" czy "Chłopiec, który nie potrafił dłubać we własnym nosie". Przez świat fekaliów przeprowadza nas młody Geoffrey, chłopiec, który w wyniku pewnych rodzinnych zawirowań trafia pod opiekę Babci w Ankh-Morpork. Tam zaczyna interesować go temat kupek, i tak jak niektórzy zbierają znaczki, a inni pocztówki, to nasz bohater postawia kolekcjonować kupki każdego stworzenia na świecie i założyć poświęcone temu muzeum. Przy okazji dowiaduje się wielu przydatnych informacji o tym, jak funkcjonuje nasz świat od tej mniej przyjemnej strony.
Okej, nie ukrywajmy: temat jest niesmaczny i nawet jeśli pisze o tym Pratchett, czasem może nas złapać chwila refleksji, co my właściwie czytamy. Nie sposób jednak nie uśmiechnąć się pod nosem w niektórych momentach, a nawet nie zaśmiać otwarcie, ponieważ wyobraźnia i humor autora co rusz potrafią nas do tego sprowokować. A humoru jest tutaj mnóstwo (inaczej by się nie dało), standardowo pełno jest też przypisów, no i to po prostu znany i kochany Pratchett, z tym że bohaterem jest chłopiec, a nie osoba dorosła, przez co automatycznie zmienia się docelowy wiek odbiorcy. Książka jest też bogato ozdobiona ilustracjami Petera Dennisa oraz wydana w taki sposób, jakby faktyczną autorką była panna Felicity Beedle, a nie sam Terry Pratchett. Na początku książki mamy spis innych pozycji opublikowanych przez pannę Beedle, a nawet, uwaga, autograf dla Młodego Sama. Dla mnie jest to niesamowicie pozytywny akcent, który automatycznie podnosi wartość książki w moich oczach.
Jednak tym, co najbardziej mi się spodobało w "Świecie kupek" jest podejście innych ludzi do Geoffreya i jego, bądź co bądź, ekscentrycznego hobby. Spójrzmy już na zachowanie samej Babci: kobieta nie strofuje go, nie wyśmiewa i nie poucza, że powinien znaleźć sobie bardziej przydatne i normalniejsze zajęcie, ale zachęca go i wręcz pomaga mu dowiedzieć się więcej o tym zagadnieniu, organizując wycieczki do różnych, ciekawych miejsc w Ankh-Morpork. Pozostałe, napotkane osoby w książce również nie próbują wybić chłopcu tego pomysłu z głowy, a raczej uważają go za ciekawego, zaradnego i pracowitego młodego osobnika, który przejawia inicjatywę, chce się uczyć i ma jakiś pomysł, którym mógłby się zająć. I to jest w tej książce absolutnie wspaniałe, że nie gasi się pomysłowości i ciekawości dziecka, nawet jeśli cóż, rozmawiamy o kupkach.
"Świat kupek" polecałabym przede wszystkim fanom "Świata Dysku" jako uzupełnienie serii (książka do niej należy i ma numerek 39.5) i zaznajomienie się z pozycją, za którą szalał Młody Sam. Do tych, którzy nie czytali: niech wam tylko nie przyjdzie do głowy zaczynanie przygody z "Dyskiem" od tej właśnie książki. Najlepiej sięgnąć po nią już po lekturze "Niucha" i po zaznajomieniu się trochę z tym światem, ponieważ wtedy wyciągniecie z niej najwięcej. Jeśli natomiast temat kupek jest dla was zbyt obrzydliwy i czujecie, że zwyczajnie by was to przytłoczyło, to śmiało możecie książkę pominąć, ponieważ jest to jedynie dodatek. Niemniej jednak miło jest przeczytać coś nowego od Pratchetta w sytuacji, kiedy wiemy, że nic nowego już nie powstanie - a przynajmniej nowego dla nas, ponieważ książka w oryginale została wydana w 2012 roku, czyli rok po premierze "Niucha". Trzymam teraz kciuki za polską wersję "Where is my cow?", a także za "Nanny ogg's cookbook". Przede wszystkim za "Nanny ogg's cookbook" :)
"Koty to tajemnicze zwierzęta, a ich odchody cuchną tak mocno, że same koty nie lubią tego zapachu i dlatego wszystko zakopują. Koty są także bardzo zakłopotane, jeśli wiedzą, że człowiek im się przygląda, więc odwracają się w inną stronę. Nawet czarownice, które do tworzenia zaklęć potrafią wykorzystać prawie wszystko, na kocich odchodach stawiają granicę."
misieczytaniepodoba.blogspot.com
Nadszedł dzisiaj taki dzień, w którym będę się rozwodzić nad książką o kupkach. Zanim zaczniecie się zastanawiać, czy wszystko ze mną w porządku i czy to już jest ten moment, w którym trzeba dzwonić po pilną pomoc lekarską, zwróćcie proszę uwagę na to, kto jest autorem tej książki. Bo gdyby nie on, to na pewno bym po taką książkę nie sięgnęła.
więcej Pokaż mimo toTerry Pratchett to pisarz, na...